• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policjanci brali pieniądze od firm holowniczych

Marzena Klimowicz
8 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Kierowcy, którzy mieli wypadek lub kolizję drogową w 2007r. nie mogą mieć pewności czy nieświadomie nie stali się "sponsorami" łapówek dla podejrzanych policjantów. Kierowcy, którzy mieli wypadek lub kolizję drogową w 2007r. nie mogą mieć pewności czy nieświadomie nie stali się "sponsorami" łapówek dla podejrzanych policjantów.

Od początku tygodnia zatrzymano w Gdańsku czterech policjantów, którzy podejrzani są o sprzedawanie informacji o stłuczkach i kolizjach drogowych firmom zajmującym się holowaniem aut.


Korupcja w policji to...


W pionie ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku zawrzało 6 października: zatrzymano wówczas pierwszych funkcjonariuszy podejrzanych o korupcję.

Już od kilku lat Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zajmuje się przypadkami współpracy funkcjonariuszy z firmami holowniczymi. Od tego czasu zatrzymano już w całej Polsce kilkudziesięciu policjantów. W Gdańsku jednak to pierwsza tego typu sprawa.

W ciągu dwóch dni zatrzymano czterech policjantów z kilkunastoletnim stażem, w stopniach sierżantów sztabowych i młodszego aspiranta. Trzech z nich pozostawało w czynnej służbie, jeden - w maju tego roku - przeszedł na emeryturę. Oprócz funkcjonariuszy zatrzymano także mężczyznę związanego z firmą holowniczą, który jest podejrzany o korumpowanie policjantów.

- W tym wypadku proceder trwał od 2007 roku - mówi podinsp. Grażyna Puchalska, z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. - W chwili obecnej dwie osoby otrzymały już dozór policyjny. Sprawą zajęła się już prokuratura - dodaje.

Mężczyźni, którzy pracowali w pionie ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku najprawdopodobniej przez kilka miesięcy przekazywali informacje z miejsc wypadków i kolizji drogowych firmom zajmującym się holowaniem samochodów. Firmy te płaciły za "cynk" stosunkowo niewiele. - Funkcjonariusze przyjmowali kwoty w granicach od stu do kilkuset złotych - mówi Grażyna Puchalska.

Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy bada teraz, czy poza korupcją policjanci nie dopuścili się także innego przestępstwa. - W niektórych sprawach tego typu prowadzonych przez BSW, poza przekazywania informacji o kolizjach dochodziło też do wyłudzania nienależnych odszkodowań komunikacyjnych - mówi Grażyna Puchalska.

Niewykluczone, że "łapówki" dla policjantów sponsorowali sami właściciele samochodów, które uległy wypadkowi, bowiem "koszt" informacji przekazanej firmie, znacznie zwiększał cenę naprawy auta.

Wszystkim zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.

Opinie (105) 5 zablokowanych

  • skrzyżowanie na morenie STOP

    A ciekawe kto zgarnia kase za brak świateł na skrzyżowaniu na rakoczego na morenie - są dwa znaki stopu i od lat milon wypadków.
    Hmmm ciekawe....

    • 0 0

  • a to dopiero niespodzianka

    to tak jakby napisać, że radiowozy są niebieskie

    • 0 0

  • BRAWO!!!!!!!!

    nareszcie ktos sie za t zabrał proponuje zrobic to samo w kartuzach tu monopol ma tylko jedna firma Pana Ż. moze i tu uda sie rozbic układ

    • 0 0

  • debile

    • 0 0

  • Też mi nowość.

    • 0 0

  • Od 2007 ha,ha dobre żarty! (1)

    mnie już w 2000 roku załatwili na Trakcie Wojciecha
    Płaciłem za dwie pomoce bo gliniarze się nie zgadali zamówili po jednej pomocy na glowę.Moje wyjaśnienia nic nie dały.

    • 0 0

    • ja bym im Kór.........a zapłacił !!!!!!!!

      • 0 0

  • kiedy będzie lepiej ? (2)

    policjanci powinni zarabiać normalne pieniądze, nie jakieś tam 1.500 złotych, wtedy może w końcu skończą się takie afery jak ta, przecież na zachodzie nie ma takich akcji - dlaczego? bo tam dostają 3 razy lepsze pieniądze od państwa

    • 0 0

    • Na zachodzie, kolego

      to policjancji mają swoją własną (w zależności od miasta zwiększa się ich liczebność) lawetę. Policyjną. I do nikogo nie muszą dzwonić, i nikt im nie płaci za przyjazd lawety.

      • 0 0

    • Bzdura

      Niskie zarobki to tylko PRETEKST, a nie PRZYCZYNA.
      Oczywiście miło jest uważać, że "kradnę czy oszukuję bo mało zarabiam", ale powodem są odpowiednie skłonności. Gdyby było inaczej, wszyscy zarabiający mniej powinni być przestępcami, a bogaci - najuczciwszymi ludźmi pod słońcem

      • 0 0

  • ALe mi przestęstwo.Napiszczcie lepiej jak łamią prawo sędziowie i prokurzturzy przez różnego rodzaju matactwa, tendencyjne

    odstępowanie od czynności lub przekraczanie uprawnień oraz wiele innych. a dopiero potem bierzcie się za takie pierdoły.

    • 0 0

  • sonda (3)

    ta wasza sonda jest g.. warta

    efekt niskich pensji
    26%
    zjawisko powszechne w instytucjach publicznych
    50%
    kwestia niskiego morale funkcjonariuszy
    25%
    łącznie głosów: 190

    jak to jest możliwe że łącznie jest 101 % ?

    • 0 0

    • matematyka wyższa...

      zupełnie jak 2+2

      • 0 0

    • ano możliwe

      • 0 0

    • ano możliwe

      jeśli wszystko pozaokrąglasz w górę np. może było 25,49 zaokrąglili w górę do 26 itd itp.

      • 0 0

  • też mi afera !!! (2)

    Chłopacy dali cynę laweciarzowi a pokrzywdzony był przynajmniej szybko załatwiony . Gdyby nie policjanci to sam musiał by gdzieś dzwonić i pewnie sam by się zapytał czy mają numer do auto pomocy . Tak czy siak to mamy kilku policjantów mniej z tej nielicznej pozostałej garstki . Wszystko odbije się na nas biednych kierowcach . Teraz w Gdańsku będziemy musieli czekać po kilka godzin aż przyjedzie jakiś patrol . A jak zapytamy się czy mają numer do laweciarza to pewnie nas aresztują za podżeganie . Cała ta afera ma bardziej aspekt moralny . Proponuję zając się poważniejszymi aferami .

    • 0 0

    • w łodzi też dawali cynk do łoców

      • 0 0

    • Dokladnie tak.

      Popieram.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane