• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policjant: przestępca jest na miejscu, my nie wysyłamy patrolu, bo nie mamy kogo

Szymon Zięba
18 grudnia 2023, godz. 07:00 
Opinie (500)
Policjanci pracujący "na ulicy" to jedno z najważniejszych ogniw formacji. Oni odpowiadają za pierwszy kontakt z poszkodowanym czy są wysyłani "do akcji" np. przy okazji włamania. Niestety, jest ich coraz mniej, bo policja zmaga się z brakami kadrowymi. Policjanci pracujący "na ulicy" to jedno z najważniejszych ogniw formacji. Oni odpowiadają za pierwszy kontakt z poszkodowanym czy są wysyłani "do akcji" np. przy okazji włamania. Niestety, jest ich coraz mniej, bo policja zmaga się z brakami kadrowymi.

Gdańscy policjanci długo nie interweniowali w sprawie głośnej imprezy zakrapianej alkoholem. Nie było też kogo wysłać do awantury domowej, gdzie zagrożenie stwarzał agresywny mężczyzna. Wszystko dlatego, że nie było wolnych patroli. - Sytuacja w policji jest dramatyczna. Zarówno pod względem finansowym, jak i kadrowym - mówi nam jeden z doświadczonych mundurowych. Rzeczniczka gdańskiego komendanta wojewódzkiego odpowiada, że funkcjonariusze na pilnych interwencjach pojawiają się średnio w 11 minut. Do służby na Pomorzu przyjęto też setki nowych kandydatów.





Tekst został podzielony na dwie części. Pierwsza przedstawia stanowisko policjantów, którzy zgłosili się do naszej redakcji, by nagłośnić złą sytuację, jaka ich zdaniem panuje w formacji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo.

Druga część przedstawia stanowisko Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, która nadzoruje komendy miejskie i komisariaty policji w Trójmieście.


Wersja naszych informatorów:


Policjanci w pełnym rynsztunku w autobusie. To nie akcja promocyjna, a braki w wyposażeniu



Zdarzyło ci się długo czekać na wezwany patrol policji?

W ostatnich dniach furorę na "policyjnych" portalach w mediach społecznościowych robi zdjęcie policjantów, którzy w pełnym rynsztunku, z psami, jadą autobusem. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak akcja promocyjna formacji.

Faktycznie jednak to sosnowieccy policjanci, którzy... jechali na zabezpieczenie meczu. Stało się tak rzekomo dlatego, bo nie mieli sprawnego radiowozu. Sprawę nagłośnił "mundurowy" fanpage "na bombach".

Jak się okazuje, to problem powszechny, a cała formacja zmaga się z niedofinansowaniem i brakami kadrowymi. Problem jest na tyle duży, że do niektórych interwencji w Gdańsku długo nie wysyłano żadnych patroli. Działo się tak, bo brakowało "wolnych" policjantów.



Na dowód, że faktycznie doszło do takich incydentów, otrzymaliśmy materiały z policyjnego systemu, w którym rejestrowane są zgłoszenia. Wynika z nich m.in., że długo nikogo nie wysłano na interwencję w sprawie pijanego mężczyzny, nie było też kogo wysłać na miejsce w sprawie awantury domowej.

Dlaczego tak się dzieje?

- Policjanci z oddziałów prewencji zamiast być na ulicach Trójmiasta dla ludzi, jeżdżą na granicę z Białorusią. Z kolei do ochrony Naftoportu delegowani są funkcjonariusze z komisariatów, którzy w tym czasie powinni być na patrolach - słyszymy od jednego z policjantów, który postanowił poinformować nas o kadrowych problemach w formacji.
To jednak tylko wierzchołek góry kłopotów.

Policjantka: nasze statystyki to pudrowanie trupa



- Policyjne statystyki to pudrowanie trupa. Zdarzało się, że na patrole "uliczne" wciągani byli oficerowie, którzy faktycznie na ulicach się nie pojawiali. W ten sposób komisariaty raportowały "pełną gotowość" komendom, a komendy przekazywały takie dobre wieści przełożonym w "wojewódzkiej". Tymczasem patroli jak nie było, tak nie ma - opowiada nam policjantka z Gdańska.
Jej kolega po fachu dodaje:

- Nikt już się nie dziwi, jak wieczorem czy w nocy dyżurny dostanie wezwanie do awantury na ulicy, w system wpisze, że nie ma kogo wysłać, a patrol pojedzie na miejsce dopiero rano, kiedy dawno jest już po ptakach. Faktycznie sprawa będzie "sprawdzona", więc nie ma tematu.

"Im więcej osób legitymowanych tym lepiej"



Nasi rozmówcy zgodnie przyznają, że są za to ogromne naciski przełożonych na legitymowanie przez mundurowych pracujących "na ulicy", ale nie tylko.

- Ma to swój cel: im więcej osób legitymujemy, tym sprawia się większe wrażenie, że na patrolach "coś się dzieje", że są ludzie, którzy tym się zajmują, ale jest to - jak już wspomniała koleżanka - pudrowanie trupa.
Przyczyn braku kadrowych w formacji jest kilka. Nasi rozmówcy wyliczają:

- Po pierwsze, niekonkurencyjne wynagrodzenie. Nie ma przypadku w tym, że mniejszy problem ze znalezieniem policjanta jest w miejscowościach, gdzie przeciętny dochód na rękę jest niższy, a wakatów pełno jest w zachodniej Polsce, gdzie za 5 tysięcy "na rękę" człowiek nie pójdzie użerać się z pijanymi i agresywnymi ludźmi na ulicy - opowiada funkcjonariusz.
- Stan kadrowy policji dobrze oddaje informacja z Gdyni, gdzie kandydaci poszukiwani byli wśród osób bezrobotnych - komentuje jeden z mundurowych. - Stan kadrowy policji dobrze oddaje informacja z Gdyni, gdzie kandydaci poszukiwani byli wśród osób bezrobotnych - komentuje jeden z mundurowych.

Przepaść między zarobkami w wojsku i policji



Policjantka kontynuuje:

- Problemem jest też odpływ doświadczonych policjantów do innych służb, przede wszystkim do wojska. Skala jest na tyle duża, że przełożeni coraz mniej chętnie dają pozwolenie na przeniesienie takim funkcjonariuszom. A gdy dana osoba chce całkowicie zrezygnować ze służby, przełożeni natychmiast interweniują, przeprowadzając "śledztwo", czemu kolejny policjant odchodzi - mówi.
I dodaje: - Policjanci odchodzą do wojska z prostej przyczyny: to obecnie najlepiej dofinansowana służba mundurowa. Między przeciętnymi zarobkami u nas, a w wojsku, jest prawdziwa przepaść.

Etaty w policji zajmują również osoby na L4 i urlopach macierzyńskich



Sytuacja kadrowa w policji może pogorszyć się także po nowym roku. Wszystko dlatego, że - jak tłumaczą nasi rozmówcy - to czas kiedy część funkcjonariuszy przejdzie na emeryturę. Tych "dziur" nie załatają kolejne nabory, bo kandydatów jest coraz mniej.

- Poza tym w stan etatowy wpisywane są osoby, np. na długotrwałym L4 czy funkcjonariuszki, które są w ciąży lub na macierzyńskim. Faktycznie więc ich etat jest zajęty, ale ich fizycznie nie ma - słyszymy.

Zdarza się, że brakuje papieru toaletowego czy detergentów na sprzątanie komisariatów



Funkcjonariusze podkreślają, że należy radykalnie zwiększyć finansowanie policji.

- By nie dochodziło do takich absurdów, że przychodzimy do pracy z własnym papierem toaletowym, bo brakuje na niego pieniędzy, czy panie sprzątające mają problem, bo braknie budżetu na zakup detergentów dla nich. Komendy wojewódzkie wykazują przy tym ogromne oszczędności, dlatego komendanci wojewódzcy z oszczędności dostają ogromne premie. Kolejnym kłopotem jest porządne finansowanie floty samochodowej.
W ostatnim czasie na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z ul. Kościuszki doszło do kolizji radiowozu oraz dwóch samochodów osobowych. Policyjne auto zostało "skasowane". To duży problem dla formacji, bo patrole nie zawsze otrzymują auta zastępcze. W ostatnim czasie na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z ul. Kościuszki doszło do kolizji radiowozu oraz dwóch samochodów osobowych. Policyjne auto zostało "skasowane". To duży problem dla formacji, bo patrole nie zawsze otrzymują auta zastępcze.
Tu bowiem - relacjonują policjanci - w przypadku zepsucia się radiowozu, nie ma aut "zastępczych". Na czas naprawy - a ta może ciągnąć się długimi tygodniami - policjanci "skazywani" są na piesze patrole albo... korzystanie z komunikacji miejskiej.

Tymczasem jako sukces wskazywane jest np. otwarcie nowych, policyjnych punktów informacyjnych czy małych komisariatów. Jednak zdaniem naszych rozmówców - to tylko gra pozorów, skoro i tak będą one niedofinansowane.

- Ostatnio szerokim echem odbiła się u nas informacja, że powstanie "komisariat na Piwnej". Tylko czy to realnie wpłynie na bezpieczeństwo mieszkańców? Policjanci, którzy tam będą, i tak zapewne będą przyjmować zawiadomienia albo odsyłać do innych jednostek. To kolejne udawanie, że coś się robi, podczas gdy nie dzieje się nic - słyszymy.
Krok do powrotu policji na ul. Piwną Krok do powrotu policji na ul. Piwną

Stanowisko Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku:


Komenda Wojewódzka Policji odpowiada na zarzuty policjantów



W sprawie sytuacji w trójmiejskiej policji, wysłaliśmy pytania do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka KWP, tłumaczy, że wezwania do interwencji dzielone są na dwie kategorie:

  • "pilne"
  • i "zwykłe".

- Te pierwsze dotyczą sytuacji, w których odbierający zgłoszenie oficer dyżurny uzna, że zagrożone jest życie albo zdrowie, a także, gdy uzna, że "zachodzi możliwość zatrzymania sprawcy na gorącym uczynku lub w bezpośrednim pościgu". Do kategorii interwencji "zwykłych" trafiają wszystkie pozostałe wezwania. Policjanci z Trójmiasta od stycznia do listopada tego roku przeprowadzili 77 855 interwencji - tłumaczy.
Policjantka wyjaśnia, że w przypadku czasu reakcji na interwencje "pilne" została ustanowiona granica 11 minut.

- Zarówno w Gdyni, w Gdańsku, jak i w Sopocie policjanci interweniowali w czasie poniżej 11 minut. Jeżeli chodzi o interwencje "zwykłe", to założony czas reakcji to 25 minut. Podobnie jak w przypadku interwencji pilnych, policjanci na miejscu byli w określonym czasie - mówi.
Przyznaje jednak, że zdarzały się sytuacje "spowodowane wieloma czynnikami", na które policjanci nie mieli wpływu.

- Takimi czynnikami była na przykład liczba przyjętych zgłoszeń w danym przedziale czasu wymagających podjęcia działań, zachowanie obywateli np. podczas różnego rodzaju zgromadzeń, imprez masowych. Wpływ na dojazd miał również ruch uliczny, częste zatory drogowe, infrastruktura drogowa, trudne warunki atmosferyczne - wylicza kom. Kamińska.

Rzeczniczka komendanta: to nieprawda, że interwencji do włamania nie było. Policjanci pojawili się po 17 minutach



Poprosiliśmy KWP również o komentarz w sprawie dwóch interwencji, które - według notatki w systemie - mogły zostać "nieobsłużone" przez policję.

Odnosząc się do pierwszej sytuacji (którą w systemie opatrzono dopiskiem "brak kogokolwiek" w kontekście wolnego patrolu), kom. Kamińska twierdzi, że mundurowi na miejscu byli, na dowód czego opisuje wydarzenie:

25.08.2023 roku o godzinie 10:23 policjanci odebrali zgłoszenie o tym, że ktoś próbuje włamać się do mieszkania na ul. Bergiela. Zgłaszający dodał, że otworzył drzwi i opryskał sprawcę gazem. 4 minuty później na numer alarmowy zadzwonił drugi z mężczyzn i oświadczył, że kiedy próbował wejść do swojego mieszkania na ul. Bergiela, został zaatakowany przez lokatora gazem.

Interwencja został zakwalifikowana jako pilna, a policjanci z komisariatu przy ul. Platynowej pojawili się na miejscu po 17 minutach od pierwszego zgłoszenia. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali 49-letniego mężczyznę, w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa naruszenia miru domowego, 37-latek złożył w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Na podstawie zebranych w tej sprawie informacji oraz dokumentacji ostatecznie 49-latka przesłuchano w charakterze świadka i został zwolniony. Materiały tej sprawy wraz z postanowieniem o umorzeniu dochodzenia z uwagi na brak znamion czynu zabronionego zostały przesłane do prokuratury, która ostatecznie podejmie decyzję w tej sprawie.

Funkcjonariusze ustalili, że pomiędzy mężczyznami toczy się konflikt o mieszkanie, które 37-latek kupił w drodze licytacji komorniczej, a które wcześniej należało do 49-latka. Nadmieniam, że w  związku z tym konfliktem, funkcjonariusze byli już wzywani na interwencję przez 49-latka 29 czerwca, a 6 lipca przez 36-latka. Strony były informowane o konieczności rozwiązania sporu na drodze sądowej.


W przypadku interwencji dotyczącej pijanego mężczyzny, o którą zapytaliśmy, mundurowi twierdzą, że nie odnotowano zgłoszenia dotyczącego "agresywnego, pijanego mężczyzny", co miało zostać zweryfikowane na podstawie w Systemu Wspomagania Dowodzenia.

Nie wiadomo więc z jakiego powodu oba zdarzenia zostały w taki, a nie inny sposób opisane w policyjnym systemie, co widać na powyższych zdjęciach.

Rzeczniczka komendanta wojewódzkiego: wakaty są, ale na interwencje jeździmy



- Pomimo wakatów ciągłość służby na terenie Trójmiasta jest zapewniona, wszystkie interwencje są realizowane, przy czym interwencje pilne, gdzie zagrożone jest życie i zdrowie, są realizowane w pierwszej kolejności. Policjantów z jednostek w Gdańsku, Gdyni i Sopocie codziennie wspierają funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku - podkreśla kom. Kamińska.
W listopadzie 2023 roku odbyło się ślubowanie 41 nowo przyjętych funkcjonariuszy, którzy rozpoczną służbę w pomorskiej policji. W listopadzie 2023 roku odbyło się ślubowanie 41 nowo przyjętych funkcjonariuszy, którzy rozpoczną służbę w pomorskiej policji.
Wyjaśnia przy tym, że systematycznie od roku 2017 liczba etatów w polskiej policji została zwiększana ze 102 309 do 107 109.

- Dlatego przedstawianie stanu zatrudnienia poprzez wykazywanie wakatów jest nieuczciwym zabiegiem, zwłaszcza, że faktyczny stan zatrudnienia nie odbiega od stanu zatrudnienia do poprzednich lat - twierdzi policjantka.

203 nowych funkcjonariuszy w pomorskiej policji



W KWP słyszymy, że od początku roku do 13 grudnia 2023 roku do służby w pomorskiej policji przyjęto 203 osoby, które zostały skierowane do:

  • komend miejskich i powiatowych,
  • laboratorium kryminalistycznego,
  • Wydziału Psychologów
  • oraz Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku.


Pomorska policja analizuje kandydatury setek chętnych. Wakatów jest ponad 9 proc.



Aktualnie analizowane są kandydatury 427 osób, a od 1 stycznia do 13 grudnia 2023 roku - 854 osoby złożyły dokumenty, aplikując do służby.

Stan etatowy zatrudnienia w garnizonie pomorskim na dzień 31.12.2023 roku wynosi:

  • 5957 policjantów,
  • z tego 4682 służy w komendach miejskich (w Gdańsku - 1097, w Gdyni - 599, w Sopocie - 140) i powiatowych,
  • pozostali służą w Oddziale Prewencji Policji w Gdańsku,
  • Komisariacie Wodnym
  • oraz w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.


Wakat w garnizonie pomorskim wynosi 9,6 proc.

Radiowozy naprawiane są przez autoryzowanych mechaników



Rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji podkreśla także, że nie dotarły do niej informacje, by policjanci w związku z awariami radiowozów musieli wykonywać piesze patrole.

Z kolei naprawy pojazdów - jak mówi - "realizowane są przez autoryzowane stacje obsługi danej marki pojazdu (sieci dealerskie producentów pojazdów), inne podmioty zewnętrzne oraz we własnym zapleczu naprawczym, tj. w punktach napraw zlokalizowanych w Komendach Miejskich i Powiatowych Policji oraz w Stacji Obsługi Wydziału Transportu KWP w Gdańsku".

Pod koniec 2022 roku pomorska policja informowała, że do wzmocnienia wojewódzkich sił formacji zakupiono 8 nowych radiowozów. Pod koniec 2022 roku pomorska policja informowała, że do wzmocnienia wojewódzkich sił formacji zakupiono 8 nowych radiowozów.
- Pojazdy mogą być wyłączone z eksploatacji z uwagi na konieczność wykonania badania technicznego, obsługi okresowej, naprawy bieżącej, naprawy szkodowej, naprawy ogumienia itp. W zależności od stopnia złożoności napraw czas przywracania pojazdu do eksploatacji jest różny. Zaznaczyć należy, że liczba radiowozów wyłączonych z eksploatacji jest cyklicznie (comiesięcznie) monitorowana. Całkowita liczba pojazdów wyłączonych z eksploatacji nie przekroczyła i nie przekracza zakładanego progu - podsumowuje policjantka

Miejsca

Opinie (500) ponad 20 zablokowanych

  • Braki kadrowe? Jakoś spotkać nie pracującego policjanta nie ma problemu, wystarczy wejść do Mac Donalda, czy na stację benzynową. Siedzą, jedzą jak nie w MD to o jeżdżą ja stacje benzynowe tu kawa, tam ciasteczko i dzień mija. 15 Lat do emerytury szybko zleci. Pracy zero! Dopóki nie zacznie się zwalniać nierobów, tak będzie zawsze i zawsze będą szukali głupkowatego usprawiedliwienia!

    • 3 10

  • Policji nie będzie, bo POPIS na rządanie bandyterki z NATO i lobbystów militarystycznych

    przeznaczy wszystko na wojsko i zakup sprzętu za granicą (Korea, USA). Nie będzie już policji ani finansowo, ani kadrowo, bo potencjalne kadry z policji, pójdą pierdzieć w stołek w koszarach.

    Podziękujcie ludobójcom z Waszyngtonu oraz troglodytom i przestępcom z parlamentu i rządu.

    • 3 4

  • Wazne

    Po pierwsze nie patrzmy na ilość przyjętych ale na jakoś ,chęci do służby stosunek kobiet i mężczyzn . Wiadomo ktoś dzieci musi rodzić ,:) ale to ma szersze działanie na formacje np zwolnienie lekarskie wiadomo ciąża potem służba 7 h bo już nocek nie można zaplanować. Dalej szkolenia to fikcja w całym MSWiA . Ilość treningów strzeleckich żadna a jak są raz w roku to 10 sztuk amunicji!!! Śmieszne prawda :) znajomość środków przymusu ZADNA ,płaca w policji ok4900 wliczając nocki ,święta do tego należy dodać zabieranie dodatków itd .

    • 3 1

  • Lenie i darmozjady!zabrac wszystkie przywileje a hak nie podoba to won na budowe mieczaku (2)

    • 2 4

    • (1)

      Ale jakie przywileje jak wszystkie już zabrane :D niedługo sam będziesz w patrolu obywatelskim zasuwał

      • 1 2

      • Wczasy pod grusza,dodatek za orace nocna,didatek za pranie mundoru,dodatek za malowanie mieszjsnie i paczki dla dzieci-malo

        • 0 2

  • Kiedys to przynajmiej mundory mieli fajne bo w tych nowych wygladaja jak listonosze buahaaa.zalisne

    • 0 0

  • Problem innego typu

    To że jest problem to wiadomo od dawna
    Wymienie kilka z nich
    1. Braki kadrowe
    2. Niskie zarobki
    3. Zatrudnianie byle kogo
    4. Brak dofinansowania

    Jednakże jednym z najwiekszy problemów jest fakt iż zwkykły policjant boi się interweniować nawet używając broni, gdyż zaraz jakieś k....le się odezwą że interweniowali za ostro lub nieuzasadnione użycie broni itp
    Jak wielokrotnie widzieliśmy te piz...dy co nie potrafili sobie poradzić ze zwykłym agresywnym i pijanym pachołkiem
    No i to nagrywanie, ale ja jestem kozak rąba...ć policje itp
    W US za podniesienie ręki czy próba rzucenia kamieniem w policjanta może skończyc się nawet kulką w ł...b
    Z samochodu nie można wyjsc podczas kontroli

    • 4 1

  • Jjj

    Za duży artykuł poświęcony na ten temat . Strata pradu

    • 0 0

  • Tak oczywiście

    Jak trzeba coś zrobić pożytecznego to braki kadrowe! Ale jak trzeba gnebić zwykłych ludzi to ulice zalecają się po milicji!

    • 1 1

  • moze czas weryfikowac wezwania, lepiej organizowac prace a nie zaslaniac sie brakami

    jesli patrol jedzie po raz 100-tny do niepotwierdzonego zgloszenia, babcia me cos z glowa, cadziennie dzwoni na po policje i oni przyjezdza, nic nie stwierdzaja, i nie sa w stanie nic zrobic, nawet po sprawie w sadzie, gdzie potwierdzono niezasadne zgloszenie, i co? i nic policja dalej przyjezdza, dalej nic nie stwierdzaja i tak w kolko, kolejna sprawa o nekanie, a policjant rozklada rece i mowi, ze on nie wie co robic, jest zgloszeni i jedzie, i ze co on moze, pasuje im taki poziom, tak pracuja i im to pasuje, nic sie nie zmieni z ich mentalem. poziom iq "0"

    • 0 0

  • Interwencja Policji

    Opiszę swoją sytuację. Kamieniczka na Głównym Mieście. Jesień ubiegłego roku, godziny poranne. Hałas na klatce schodowej. Po wyjściu z mieszkania stwierdzam, że do kamieniczki włamuje się jakaś osoba. Zniszczył drzwi zewnętrzne, próbuje wyłamać zamknięte drzwi wewnętrzne. Wraz z sąsiadem dzwonimy na Policję i informujemy o zdarzeniu. Zgłoszenie zostaje przyjęte. Patrol Policji przyjechał po ponad godzinie. Włamywacz dawno uciekł. Policjant szczerze przyznał, że w tej części miasta na dyżurze jest tylko jeden patrol, ale o tej porze właściwie nie ma żadnego patrolu, gdyż następuje wymiana składów osobowych. Ci którzy przyjechali właśnie rozpoczęli pracę. Co powie na to pani rzecznik?

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane