- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Uratował tonącą trójkę dzieci i ich dziadka
Policjant z Sopotu, aspirant Rafał Dąbrowski, podczas wypoczynku na plaży uratował w wodzie troje dzieci i ich dziadka. Cała czwórka tonęła w weekend na plaży w Sobieszewie. Pomocy lekarzy wymagał też mężczyzna, który wraz z policjantem ruszył na pomoc tonącym osobom. Ostatecznie nikomu nic poważnego się nie stało.
- Policjant od razu kazał żonie wezwać ratowników na pomoc, a sam bez chwili wahania wbiegł do wody i ruszył na ratunek potrzebującym - relacjonuje Lucyna Rekowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. - Tam, gdzie dzieci zniosła fala, Rafał nie miał już gruntu. Gdy tylko zbliżył się do dzieci, rzucił im dmuchane koło, które razem ze starszym mężczyzną chwyciły. Na miejsce dopłynął też ratownik wodny i przejął całą czwórkę. Wtedy okazało się, że oprócz Rafała także inny mężczyzna ruszył na pomoc, ale w pewnym momencie on sam zaczął jej potrzebować. Na szczęście na plaży był też emerytowany policjant z Bydgoszczy, który także ruszył z pomocą i to on wyciągnął mężczyznę na brzeg.
Całą piątkę wyciągnięto na brzeg. Przez numer alarmowy 112 wezwano kolejne służby ratunkowe - karetkę pogotowia i patrol policyjny. Trójka dzieci to rodzeństwo z woj. lubelskiego, a starszy mężczyzna był ich dziadkiem.
Jak ratować się z prądów morskich na Wyspie Sobieszewskiej?
- Uratowane dzieci zostały przebadane przez lekarza i na szczęście nie wymagały pomocy medycznej. Zostały one przekazane rodzicom, którzy byli na plaży. Ich dziadek oraz mężczyzna, który ruszył na pomoc trafili do szpitala - dodaje Rekowska.
Aspirant Rafał Dąbrowski policjantem został 17 lat temu. Na co dzień pełni służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie, gdzie jest dzielnicowym.
Niestety, dzień wcześniej pomóc nie udało się dwóm nastolatkom w Brzeźnie. Chłopcy w wieku 16 i 17 lat utonęli w rejonie molo i nowego poszerzonego odcinka plaży. Mimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej i udzielonej pomocy medycznej obu chłopców nie udało się uratować.
Opinie (296) ponad 10 zablokowanych
-
2019-07-01 21:35
Zazdroszczę Pan Rafałowi,to wielki człowiek!!
- 3 0
-
2019-07-01 21:36
Brawo brawo brawo
Gdyby z takich akcji slyneli policjanci, a nie wyskakiwania z krzkow z radarem, mieliby szacunek 100/100. Z opisu wynika, ze sporo ryzykowal. Mimo to rzucil sie instynktownie. Prawdziwy "pies", policjant z powolania. Szacun wielki panie Rafale!!!
- 7 0
-
2019-07-01 22:04
panie rafale gratulacje a na pagonach wężyk generalski bo panu się należy
- 4 0
-
2019-07-01 22:08
Ukłony...
Brawo! Gratulacje za empatię i chęć niesienia pomocy w takiej sytuacji, ryzykując swoim życiem!!! Wzorowa postawa!!! Podziwiam!
- 9 0
-
2019-07-01 22:08
Szacun
Szacun kolego
- 7 0
-
2019-07-01 22:24
Brawo dla Policji , która przeszła prawdziwą metamorfozę.
Szkoda , że nie można tego powiedzieć o specjalnej kaście i układach mafijnych w Gdańsku.
- 1 2
-
2019-07-01 22:47
Gdyby nie PR policji wszystko byłoby ok.
Ostatnio PR policji jest nie do zniesienia, te ich pseudo-asysty przewozów do porodu są nie do zniesienia.
- 3 0
-
2019-07-01 22:52
co za szczęście, ze Pan Policjant tam był!!!
co by to było, gdyby jego tam nie było!!! aż mi się płakać chce jak o tym pomyśle. tam ciagle topią się ludzie! powinni zamknąć te plaże!!!
- 4 0
-
2019-07-01 23:03
Sobieszewo - psia plaza
To zart ;) gratulacje dla odwaznego Policjanta
- 4 0
-
2019-07-01 23:20
Najgorsi sa rodzice ktorzy pozwalaja dzieciom na glupie zabawy i udawanie topielcow
Jestem ratownikiem WOPR.Pewnego razu bedac prywatnie na plaży w Rewie w pewnym momencie jakis dzieciak odpłynął kawałek od brzegu i zaczal zachowywać sie jak topielec wymachując rekami wolajac o pomoc i schodząc pod wode.
Jak ruszylem na pomoc i dopłynąłem do chlopca ten jakby nigdy nic skończył przedstawienie i poszedł do matki.
Matka zero reakcji i słowa przepraszam ani slowa dziekuje za reakcje, o śmiechu ludzi na brzegu nie musze chyba mowic...
Nie dziwmy sie potem ze ludzie boja sie ruszyć na pomoc drugiemu człowiekowi jak tak reagujemy na czyjaś chęć pomocy.- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.