- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (433 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (128 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (271 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Uroczysta msza w katedrze oliwskiej i koncert kameralny uświetniły spotkanie kierownictwa PiS i Akcji Katolickiej w auli przy katedrze oliwskiej. Słowo wstępne wygłosił arcybiskup Tadeusz Gocłowski, po nim przemawiali ze strony PiS - Jarosław Kaczyński i Marek Jurek oraz reprezentujący świeckich katolików - Jan Stefanek, szef Akcji Katolickiej i Jerzy Karpiński, szef akcji w archidiecezji gdańskiej.
Konferencja odbyła się pod hasłem "Katolik a polityka - wybór, czy konieczność?". Na tak postawiony problem jednogłośnie odpowiedziano: konieczność. Prezes PiS przypomniał, że istotą polityki jest wpływanie na otoczenie. Podkreślił, że jego partia utożsamia się z wartościami chrześcijańskimi.
- Jesteśmy otwarci na dialog z Akcją Katolicką - zapewnił Kaczyński. Marek Jurek, wiceszef PiS wymienił konkretne działania podejmowane przez partię, które świadczą o realizowaniu wartości chrześcijańskich.
- Katolik powinien angażować się w życie publiczne, bo tylko w ten sposób może rozwiązać określone problemy - powiedział "Głosowi" Antoni Szymański, polityk i działacz katolicki. - To właśnie zasady chrześcijańskie popychają mnie do polityki. Naszym zadaniem jest sprawienie, aby polityka była bardziej moralna.
Przypomnijmy, że prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Gdańskiej Jerzy Karpiński, będąc dyrektorem departamentu zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim, wnioskował o nieodpłatne przekazanie jednego z budynków na rzecz Akcji Katolickiej. Przykład organizatora konferencji Andrzeja Jaworskiego, działacza PiS i Akcji Katolickiej pokazuje, że dla świeckich katolików jest miejsce w polityce.
Gośćmi konferencji było wielu byłych działaczy AWS, którzy do dziś należą do Akcji Katolickiej. Pojawili się m.in. Kazimierz Janiak, były wiceprezydent Gdańska Wacław B., dawni działacze ZChN oraz Edmund Krasowski, szef pomorskiego oddziału IPN.
Opinie (121)
-
2003-11-25 08:50
Katolik Powinien
Czy Katolik powinien brać udział w życiu politycznym, czy szeroko publicznym? Katolik powinien, albo raczej nie tyle co powienin ale może, tak samo jak Żyd, Muzułmanin, ateista etc.
Pytanie w jakiej roli. Jako świadomy obywatel, ktoś kto czuje, że ma kwalifikacje i reprezentuje jakąś grupę społeczną, czy jako reprezentant Kościoła, realizujący jego interesy (to też grupa społeczna). Ja jestem zdecydowanie za rozdziałem państwa i kościołów na wzór francuski.
I jak nie wyobrażam sobie, żeby politycy sprawujący funkcje pańswowe manifestowali swoją przynależność religijną, czy też uzależniali swoje działania od nakazów tej czy innej religii jak tez znieść nie mogę prób kleru do wpływania na politykę choćby uprawiając ją podczas mszy św.
Powie zaraz ktoś jak to? To urzędnik nie ma nie uzależniać swoich postanowień od zasad swej wiary? To jeśli nie ma kierowac się zasadami np. Katolicyzmu (w domyśle uczciwośc, szacunek do innych, etc.) to ma kraść, kłamać, kombinować? (domyślne zasady ludzi o etyce pozakatoliskiej) To są właśnie skutki włażenia Kościoła do polityki i wynik zawłaszczzenia UNIWERSALNYCH wartości humanistycznych na własność partii katolickich. Jeśteś przeciw wprowadzeniu do unijnej (krajowej) prambuły wpisu o wartościach katolickich? To znaczy że jesteś im przeciwny! To znaczy wyznajesz zasady będące ich zaprzeczenim czyli jesteś dajmy na to złodziejem, zboczeńcem itd. To typowa manipulacja.
A polityk powinien być uczciwy jako człowiek, obywatel a z religią to najlepiej niech się nie afiszuje i pomodli się w domu w ciszy. Tym bardziej polityk pełniący funkje państwowe, powienien kierowac się prawem i godnością Rzeczpospolitej oraz ludzkim sumieniem, które to wcale nie są sprzeczne z wytycznymi wiary katolickiej, choć często np. z prywatnym interesem tego czy owego księdza.- 0 0
-
2003-11-25 08:52
piotrukas
"Katolik a polityka - wybór, czy konieczność?".
ja bym powiedziała wybór
i to indywidualny
to że ktoś jest gorliwym katolikiem nie czyni z niego automatycznie dobrego polityka
"Czy katolik powinien angażować się w życie publiczne?"
powinien
powinien chodzić na wybory, nie być obojętnym, dokonywać wyborów w oparciu o własne sumienie, być uczciwym, gotowym do pomocy innym
tylko to raczej bardziej pasuje do roli społecznika co animuje integrację jakiejś spoleczności niż polityka który bierze kasę za ustalanie praw obowiazujących wszystkich z wyjatkiem...- 0 0
-
2003-11-25 08:53
gallux
A Zdanie "Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie" obiło Ci się o uszy?
Módl się i pracuj... polityka też powinna być pracą, służbą dla dobra innych
Nie widzę powodów, dla których tylko niekatolicy (razem się pisze czy osobno?) mogliby służyć krajowi.- 0 0
-
2003-11-25 08:58
mogliby
ale może niech nie decyduje o tym jedynie to że ktoś jest katolikiem
jak dla mnie to zamało- 0 0
-
2003-11-25 09:01
ejdam
nie cytuj jeżeli nie wiesz:)
w "oddajcie..." chodziło o stosunek wierzącego do państwa
faryzeusze chcieli przyłapać jezusa na czymś co dałoby im podstawe do oskarżenia Go przed rzymianami
stąd pytanie "czy należy płacić okupantowi podatki?"
Jezus pokazując awers denara z cesarzem odpowiedział jak zacytowałeś......
według Biblii mamy być posłuszni KAŻDEJ władzy gdyż KAŻDA WŁADZA POCHODZI OD BOGA
nasza lojalność ustaje gdyby państwo zażądało od wyparcia się Boga...........
tylko w tym jednym przypadku ale odnoszącym sie do WSZYSTKICH SFER NASZEGO ŻYCIA w tym i polityki
a czy bycie politykiem w Polsce dzisiejszej może byc Bogu miłe??
mam wątpliwości:)- 0 0
-
2003-11-25 09:11
Katolicka Elita w wyścigu
do koryta
też chce mieć udział. He he he- 0 0
-
2003-11-25 09:11
mamo
napisałaś, że "to że ktoś jest gorliwym katolikiem nie czyni z niego automatycznie dobrego polityka"
to ładny zabieg stylistyczny, chwytliwy, ale zwykła nadinterpretacja,
postawione na spotkaniu pytanie jest zupełnie odwrotne: "czy bycie katolikiem (gdzie tu jest powiedziane, że nadgorliwym?) nie przeszkadza w uczestniczeniu w życiu politycznym?"
a co czyni automatycznie dobrym politykiem??
celowo zadam przewrotne pytanie, które ma Tobie coś uświadomić: członkowstwo w zarządzie spółki z udziałem skarbu państwa to również polityka, dlaczego jedyną "wadą" dobrego menadżera ma być to, że jest katolikiem?- 0 0
-
2003-11-25 09:27
Kasa
W 1983 roku, na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu biskupi zaproponowali podpisanie konwencji polsko-watykańskiej, normującej relacje państwo-kościół. Jej projekt, zawierający 23 artykuły, obie strony parafowały go 4 maja 1988 roku, przesyłając do Watykanu. Strona kościelna zobowiązała się m.in. do szanowania świeckiego charakteru państwa(ha,ha,ha...); rząd zaś gwarantował m.in. swobodę działalności kościoła. Konwencja ta miała być ratyfikowana łącznie z ustawą "o stosunku państwa do kościoła katolickiego". W związku ze zbliżającymi się wyborami 1989 roku, ustawę trzy tygodnie wcześniej uchwalił Sejm. Watykan nie podjął żadnych negocjacji w sprawie uzgodnionego projektu konwencji. Wkrótce nuncjusz apostolski przedstawił ówczesnemu solidarnościowemu rządowi zupełnie nowy dokument, zawierający rozbudowaną preambułę i 29 artykułów. W imieniu rządu H.Suchockiej skwapliwie podpisał go 28 lipca 1993 roku ówczesny minister spraw zagranicznych K.Skubiszewski. A dalej to już wiecie jsk kościół pcha się do polityki pod płaszczykiem "świętości" a tak naprawde to chodzi o rządy dusz i kase.
- 0 0
-
2003-11-25 09:30
Witam pełnomocnika arcybiskupa.
Ejdam dzisiaj znowu Twój pracowity dzień.
- 0 0
-
2003-11-25 09:33
Piotrukus
No i właśnie, co ma piernik do wiatraka? To nie jest ani wad, ani zaleta, to po prostu dwie różne płaszczyzny.
Niemożność zrozumienia tego jest powodem całego zamieszania.
Posłużmy się tu pewnym przykładem.
Jeśli pani Kowalska pójdzie do urzędu to ma prawo domagać się porządnego załatwienia jej sprawy. Jako człowiek i obywatel. A jeśli ktoś tam ja roluje to ma prawo protestować i jeśli się burzy to ma rację. jako petent-obywatel. Ale pani Kowalska jest np. żoną Bardzo Ważnego Biznesmena. I może się burzyć jako żona tego biznesmena i to nie jest w porządku.
Po prostu można działać na różnych płaszczyznach.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.