• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polskie stocznie we francuskiej gazecie

on
7 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
We francuskim "Liberation" ukazał się artykuł Veronique Soulé, w którym autorka nawiązując do 25-lecia "Solidarności" omawia sytuację polskiego przemysłu stoczniowego i watpliwości jakie mają europejscy urzędnicy co do prawidłowości pomocy udzielonej tym zakładom.

W czerwcu Unia Europejska przeprowadziła ankietę na temat subwencji przyznanych stoczniom w Szczecinie, Gdańsku i Gdyni. Komisarz do spraw konkurencji Neelie Kroes podejrzewa Warszawę o naruszanie zasad wspólnego rynku poprzez przyznanie pomocy, która miała wyprowadzić z kryzysu zadłużone stocznie. Zarzucono także brak zmniejszania wydajności stoczni szczególnie wobec narastającej konkurencji azjatyckiej.

Veronique Soulé powołuje się na wypowiedź, Jarosława Pietrasa, sekretarza stanu ds. europejskich, który twierdzi, że dotacje unijne dotyczyły pomocy przyznanej Polsce przed wejściem do UE, w ramach programu restrukturyzacji z 2002 r, zaś dzisiaj ta pomoc oznacza gwarancje dla pożyczek, bez których banki nie udzielą pomocy finansowej.

- Druga w Europie, tuż po Niemczech, pięćdziesiąta w skali światowej polska produkcja stoczniowa jest w trudnej sytuacji: stocznie były nieostrożne przyjmując wiele zamówień, kiedy ceny były bardzo niskie - pisze francuska dziennikarka. - Dla Warszawy sprawa stoczni posiada wydźwięk polityczny. Uznane w świecie stocznie, produkujące głównie na rynki UE są źródłem dewiz, a 60 tyś pracowników - 25 tyś bezpośrednio, reszta w 600 przedsiębiorstwach podwykonawczych - jest wyznacznikiem zatrudnienia w kraju o największym bezrobociu w Europie. W październiku 2002 r., rząd przyjął prawo pozwalające na subwencje dla przedsiębiorstw mających trudności na rynku pracy, z których skorzystali stoczniowcy. Po nieudanej prywatyzacji w latach 90-tych główne stocznie są kontrolowane przez państwo. Stocznia Szczecińska należy do Agencji Rozwoju Przemysłu. Stocznia Gdańska, po ogłoszeniu bankructwa w 2000 r. jest utrzymywana przez Ministerstwo Finansów. Największa stocznia w Gdyni, zatrudniająca 9 tyś. osób jest także w trudnej sytuacji. Dyrektor stoczni Jerzy Lewandowski twierdzi, iż problemem jest brak inwestorów. Słabą stroną stoczni są także niskie płace (450 euro miesięcznie). Robotnicy polscy wyjeżdżają na kontrakty do Norwegii i Anglii, gdzie zarobki są wyższe. Państwo polskie pragnie stworzyć konsorcjum trzech stoczni i ich podwykonawców. Jednakże projekt ten spotyka się ze sprzeciwem dyrekcji poszczególnych stoczni. "Solidarność" złożyła skargę przeciw wykupieniu stoczni Gdańsk. Jerzy Borowczak, jeden z działaczy dawnego związku, mówiąc z pewną nostalgią o przeszłości stwierdził, iż upadek stoczni był nieunikniony w związku z przejściem do gospodarki rynkowej. Jednocześnie uważa, że, dzisiaj, UE chciałaby zahamować pomoc państwa dla stoczni.
on

Opinie (36)

  • mnie się projekt państwowego konsorcjum stoczniowego bardzo nie podoba.
    DONALDZIE POKONAJ KACZORA!

    • 0 0

  • nie bedzue drugiej grubej kreski dla chachmęciarzy:)
    nie bedzie nowej magdalenki dla POpaprańców:)
    stocznia upadła nie dlatego, ze ją państwo zostawiło samej sobie, bo ona miała swój zarząd, swój majątek itd
    to nie państwo sprzedało ją razem ze 100 nowymi bańkami w banku!
    taka baja prawda, że jak tam kaczory troche pomieszają w stoczniowym błotku to zaraz jakis liberał wyskoczy jako likwidator albo inny łaskawca...i da dyla....w kierunku brukselii:)
    ukłony dla piskorza, niech mu unia lekką bedzie....

    • 0 0

  • galluxie, lepiej niech kaczory nie mieszaja w gospodarce bo oni na tym sie znaja jak "świnia na gwiazdach", ew. moga nas tylko cofnac o jakies dwie kadencje a swiat miedzyczasie wyrwie do przodu. A my bedziemy znowu madrzy po szkodzie, i pokrzywdzeni pobiegniemy do koscioła.
    A tak dokładnie to kiedy ten naród sie przebudzi, chyba musi wymrzeć ze dwa pokolenia.
    Baju, łaskawie zauważ , ze za takie same ruble dostawalismy rope i gaz i nie tylko od nich, wiec zrownowaz to (a o wiecej nie mam czasu opisywać bo piekna pogoda i na spacer czas).
    Jak nam dali ORP"Warszawa" to była w takim mniej wiecej stanie jak ostatnio otrzymalismy "Pułaskiego". Polacy musza zrozumiec, ze nie modły , bajery , obiecanki, tylko naprawde ciezka praca i madre decyzje. Wiem że to trudne, a dowioda tego pierwsze sondaze ok.20.oo dzisaj.

    • 0 0

  • pamietajcie
    w wiezieniach i aresztach PO wygrała z PiS w stosunku głosów jak 500 do 8!!!
    pstryk i wszystko jasne:)

    • 0 0

  • i wygrał Donald!
    :)))

    • 0 0

  • czytam i nie wierzę

    patrzę na ten atykuł, piszą o zarobkach 450 euro!,???jednym z warunków aby dostać się do którejkolwiek ze stoczni jest podpisanie umowy zobowiązującej do przepracowania 3 lub pięciu lat na wyznaczonym przez pracodawcę stanowisku! w zamian oczywiście zatrudnienie i uzyskanie kwalifikacji(kurs np montera!) przez pierwsze 3 miesiące 400 zł (+/-), potem trochę lepiej 800 czasem 1100zł w zależności od twojego majstra!!!!!!!! umiejętności nie grają roli, frycowe trzeba zapłacić! w stoczni Północnej w gdańsku chłopy po 10 lat stażu a stawki 12-13 zł brutto! żeby zarobić 450 euro po dziesięciu latach krwawicy? też sp* na zachód :) panowie zamiast szlifować spoiny szlifujcie języki i ratujcie się ucieczką :)) a swoją drogą na takim poligonie jak polskie stocznie szkolą się przyszli mistrzowie zawodów spawaczy i monterów! szacunek dla tych którzy dla 4000- 6000 złotych (dobra rodziny!)wypracowują w stoczniach po 300 i więcej godzin!!!!!!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane