• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomagają bezpłatnie w poszukiwaniach przodków

JG
9 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy dom dla dawnych gdańskich dokumentów
Tak wygląda przykładowa księga chrztów z połowy XVIII wieku. Tak wygląda przykładowa księga chrztów z połowy XVIII wieku.

Wykonali ponad 650 tys. cyfrowych kopii starych dokumentów, które dotyczą między innymi chrztów, ślubów i zgonów. Teraz stopniowo będą umieszczać je w internecie. Akcja pracowników Archiwum Państwowego i wolontariuszy z Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego ma jeden cel: szybko i bezpłatnie udostępnić informacje osobom z całego świata, które szukają swoich przodków na Pomorzu Gdańskim.



Wolontariusze PTG podczas digitalizacji starych dokumentów. Wolontariusze PTG podczas digitalizacji starych dokumentów.

Czy kiedykolwiek szukałe(a)ś informacji o swoich przodkach?

- Piszą do nas mieszkańcy Argentyny, Meksyku, Stanów Zjednoczonych, Australii, Indii, a nawet Singapuru. Do tego mieszkańcy Polski i innych krajów Europy. Rocznie otrzymujemy tysiące zapytań od osób, które chcą się dowiedzieć czegoś o swoich przodkach, którzy byli związani z terenem Pomorza Gdańskiego - wylicza Piotr Wierzbicki, dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.

Poszukiwania rodzinnych korzeni cieszą się dużą popularnością. Archiwiści, którzy pomagają znajdować informacje o przodkach, dotychczas mieli jednak ograniczone możliwości. Od lat borykali się z brakiem cyfrowych kopii wiekowych ksiąg, które zawierają informacje o urodzeniach, chrztach, ślubach czy zgonach.

- Na fali ograniczania kosztów administracji nie byliśmy w stanie tego zmienić. Na szczęście zgłosili się pasjonaci z Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego i w 2010 roku rozpoczęliśmy prace - opowiada Piotr Wierzbicki.

Co tydzień kilku pracowników archiwum przygotowywało materiały do digitalizacji. Następnie członkowie PTG regularnie fotografowali dokumenty. - Były to zarówno księgi chrztów, ślubów i zgonów należące dawniej do kościołów i związków wyznaniowych, jak i akta stanu cywilnego dotyczące urodzeń, zawartych małżeństw, a także zgonów - wylicza Janusz Pawelczyk, prezes Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego.

Dotychczas udało się zdigitalizować 12 tysięcy ksiąg - wykonano ponad 650 tys. cyfrowych zdjęć. Ponadto wolontariusze PTG zajęli się uzupełnianiem internetowej bazy danych, która składa się z indeksów. Przykładowy indeks księgi chrztów zawierać może informacje takie jak choćby imiona i nazwiska rodziców, imię dziecka i rok jego urodzenia.

- Tworzenie takiej bazy danych to bardzo czasochłonna, ale też ważna praca. Dzięki temu zainteresowane osoby będą mogły w szybki sposób odszukać swojego przodka - wyjaśnia Pawelczyk.

Obecnie PomGenBaza, która znajduje się na stronie Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera około 2,78 mln indeksów. W niedalekiej przyszłości mają także pojawić się linki do zdjęć dokumentów, które stopniowo będą umieszczane na stronach Archiwum Państwowego w Gdańsku. - Prawdopodobnie cyfrowe kopie zaczną trafiać na serwery w drugim kwartale bieżącego roku - zapowiada Pawelczyk.

W przyszłości zarówno indeksy, jak i zdjęcia mają być także dostępne za pośrednictwem strony Genealogia Polska. Zgodnie z prawem dokumenty, do których internauci uzyskają dostęp, będą miały co najmniej 100 lat.

- Co ważne, osoby nie będą musiały nic płacić. Akcja jest społeczna i dla społeczeństwa. Dostęp będzie więc bezpłatny - zapowiada Piotr Wierzbicki.

Wspólna akcja gdańskiego Archiwum Państwowego i Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego będzie kontynuowana. - Dokumentów jest jeszcze tyle, że digitalizacja mogłaby zająć nawet ze sto lat - szacuje dyrektor.

Zobacz także kolekcję telewizorów z okresu PRL-u, którą uratowało Archiwum Państwowe w Gdańsku.

JG

Miejsca

Opinie (121) 1 zablokowana

  • Gorzej jest jak sie okazuje ze jakis przodek byl zlodziejem i pijakiem z kresow :)

    Wtedy wielu mowi iz nie udalo sie ustalic przodka :) . Kazdy tylko liczy ze byl przodkiem Krola !!!!!! :) a zapominamy iz kiedys tez byli zule i menelstwo i oni rowniez byli naszymi przodkami . Wiec moze wielu pochodzi od szumowin spolecznych bo taka jest prawda .........Sygnety rodowe w cenie 5 zl. z certyfikatem rodu kupuja na allegro pewnie :)

    • 11 5

  • kłamstwo. (2)

    Akurat znam tych Panów osobiście i za darmo nikt nic nie zrobi.
    Więc artykuł jest bezsensu. Za darmo to oni robia dla siebie zdjęcia, wysyłają z łaską między sobą, a potem kasują duże pieniądze na ludziach którzy się do nich zgłaszają o odnalezienie przodków.
    Pozdro.

    • 11 12

    • Jeżeli dają jakiekolwiek informacje w sieci to już dużo

      Bez takiej akcji nawet nie wiadomo, w której parafii szukać.

      • 1 0

    • jak już to z twojej strony

      Korzystam z pracy PTG od kilku lat i nie kosztowało mnie to ani zł. Aby nie pasożytować zindeksowałem część ksiąg z jednej parafii.

      • 1 0

  • Znam przodków od zarania: Adam i Ewa , Noe , Abram/ham i Sara, Dawid , Batszeba , Salamon - Szlomo/h

    = Salamon.

    a potem to już z górki i ląduję na Solcu w Warszawie - 18 wiek.

    Dalej idziemy pod granicę Cara z Fryderykiem Wielkim z niem. Gortzen a stamtąd do Gdańska a raczej nach Danzig na Liebermana dzisiejsza Waryńskiego.

    Stamtąd: Mitte WMG.

    Następny przystanek zapisano w Mt. 5:5

    Jak Bóg da...

    • 4 11

  • Śmierdzi mi to. Sponsorem tej fanaberii muszą byc okupanci pomorza.

    W tym okresie pomorze bylo kolonizowane germanskimi pomiotami, a Polski nie bylo na mapach.
    "Niecały rok po upadku insurekcji, 24 października 1795, monarchowie Rosji, Prus i Austrii (a właściwie imperium Habsburgów) uzgodnili wzajemnie traktat, zgodnie z którym przeprowadzili ostatni, pełny, III rozbiór Rzeczypospolitej."

    • 7 12

  • Takimi sprawami powinni się zajmować dojrzali ludzie z doświadczeniem, z licencją i uprawnieniami (2)

    A tu patrzę na zdjęcie - a tam same młodzieniaszki. Toć oni powinni co najwyżej w ramach praktyk to robić, pod okiem doświadczonej osoby!!

    • 7 17

    • ...

      Akurat CI ludzie są doświadczeni i starsi, uwierz. Widze ich raz do roku, znają się na rzeczy i wiedzą jak co robić.

      • 1 2

    • to do roboty

      staruszku!

      • 1 1

  • Dobrze - niech upubliczniają wszystko

    bo jak do tej pory w Gdańsku jest tak że każdy (doslownie) kto pochodzi zza tego legendarnego Buga opowiada że zostawił tam niesamowity majątek w postaci co najmniej kilku folwarków (choc pochodzi z krytej trzciną poleskiej chalupy) . Z drugiej strony: są tacy co podpisali volkslistę i zmienili na 3 lata nazwisko (w archiwach to musi być odnotowane), a po 45 wrocili do polskiego.
    Może i dobrze że to wlasnie młodzi się tym zajeli.

    • 18 3

  • "bedzie dalej kontynuowana"

    Autorze, "cofnij się do tyłu", do szkoły podstawowej - na lekcję polskiego!

    • 7 4

  • Myślę że jak sprawa się nagłośni, rozniesie,

    to większość listów będzie się zaczynać tak: Guten Tag. Ich habe eine Frage....

    • 5 5

  • nie wiem jak to jest w Gdańsku (1)

    ale mam rodzinę na Żuławach i większość archiwów jest niedostępna za sprawą wywiezienia ich do Niemiec, bądź co bądź to Prusy były. Druga sprawa jest taka, że nikt nie upublicznia danych z XX wieku, a jak już to do 1910, tyle znalazłam w danych z towarzystw genealogicznych. Trochę szkoda, ale nie wyobrażam sobie, żeby takie dane osób żyjących, naszych babć i dziadków, publikować.

    • 5 5

    • jak Żuławy, to szukaj w archiwum diecezjalnym w Elblagu.

      • 1 0

  • Nie życzę sobie takich danych (3)

    A co z ochroną danych osobowych ?

    • 2 16

    • (1)

      A wstydzisz się czegoś... Rudolfie?

      • 7 1

      • Czerwonego nosa.

        • 7 0

    • obowiązuje tylko do 30 lat wstecz.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane