- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (326 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (28 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (338 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (890 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (93 opinie)
Porzucone auto blokuje chodnik na Jasieniu
Nasz czytelnik twierdzi, że na chodniku na ul. Kartuskiej w Gdańsku zalega porzucony samochód. Od miesiąca zastawia on całą szerokość chodnika. To kolejny przykład tego, że przepisy niestety nie pozwalają w takiej sytuacji służbom na podjęcie natychmiastowych działań.
Czytaj również: Dziesiątki wraków na ulicach Trójmiasta
Z naszą redakcją skontaktował się ostatnio mężczyzna, który opisał kolejny tego typu problem. Już od ok. miesiąca, w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Kartuskiej na Jasieniu (na wysokości posesji nr 385) stoi ewidentnie porzucony fiat punto na bydgoskich numerach rejestracyjnych. Pojazd ma przebite obie przednie opony.
Nasz czytelnik zapewnia, że o sprawie wielokrotnie informował gdańską Straż Miejską. Jego starania nie przyniosły jednak dotychczas żadnych efektów.
- Od miesiąca próbuję zainteresować straż miejską tym tematem. Moje zgłoszenia są przyjmowane i nikt z tym nic nie robi. Podobno trwa ustalanie, do kogo to auto należy - napisał nasz czytelnik.
Zgłoszony przez czytelnika przypadek jest o tyle nietypowy, że wrak zastawia całą szerokość chodnika i tym samym uniemożliwia pieszym swobodne poruszanie się wzdłuż ul. Kartuskiej. Czytelnik słusznie zauważył, że taka sytuacja stwarza realne zagrożenie zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców.
- Auto stoi w taki sposób, że stwarza realne zagrożenie dla pieszych. Jak niby ma się obok niego przedostać matka z dzieckiem w wózku? Albo jak ma przejechać obok niego osoba niepełnosprawna poruszająca się na wózku inwalidzkim? Może to zrobić tylko w jeden sposób, czyli pokonując wysoki krawężnik, aby dostać się na ruchliwą ulicę Kartuską - kwituje czytelnik.
Poproszona przez nas o komentarz gdańska Straż Miejska przyznała, że zna sytuację. Co więcej, procedura usunięcia fiata punto z ul. Kartuskiej została wszczęta nie tylko na podstawie zgłoszenia czytelnika, ale również na podstawie obserwacji patrolujących okolicę strażników.
- Sprawą nieużytkowanego fiata punto od 11 września zajmuje się właściwy referat dzielnicowy straży miejskiej. Tego dnia strażnicy podczas patrolu zauważyli pojazd i podjęli odpowiednie czynności - informuje Marta Drzewiecka z gdańskiej Straży Miejskiej.
Niestety, zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym, strażnicy nie mogą natychmiast wezwać lawety, odholować na niej wraku, a następnie obciążyć jego właściciela kosztami postępowania. Przepisy wspomnianej ustawy zobowiązują bowiem najpierw do zidentyfikowania właściciela wraku i wezwania go do usunięcia swojej "zguby" w ściśle określonym terminie.
Dopiero gdy taka sekwencja działań nie przyniesie żadnego skutku, strażnicy mogą podjąć bardziej zdecydowane działania. Na szczęście, właściciel fiata punto otrzymał już wspomniane wezwanie, a jego termin upływa na początku przyszłego tygodnia.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami do właściciela pojazdu zostało wczoraj wysłane wezwanie do jego usunięcia w terminie pięciu dni od dnia doręczenia. Jeżeli właściciel będzie uchylał się od tego obowiązku, pojazd zostanie usunięty na jego koszt przez straż miejską - wyjaśnia Drzewiecka.
Na koniec warto wspomnieć, że taka procedura dotyczy wyłącznie tych wraków, które zalegają przy drogach publicznych i w strefach zamieszkania. W przypadku dróg zarządzanych przez spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe, funkcjonariusze - poza tłumaczeniem i prośbami - niewiele mogą zrobić. Problemem musi zająć się zarządca terenu na swój koszt. Później może on oczywiście dochodzić na drodze sądowej zwrotu poniesionych wydatków.
Miejsca
Opinie (231) 3 zablokowane
-
2017-09-29 09:44
Prezydent może przeciągnie?
Dał radę samolot to Punto bez problemu pójdzie.
- 8 0
-
2017-09-29 09:48
Trzeba sie zebrac w kilka osob i przewrocic go na ulice to go odholuja.
- 7 0
-
2017-09-29 09:52
Art 130a prawo o ruchu drogowym
1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
Tylko ten zapis może 'wykonać' policja a nie SM - telefon na policję i laweta powinna być za chwilę.- 7 0
-
2017-09-29 09:52
Szkoda czasu na takie teksty
Jesli auto bedzie stalo na jezdni to laweta szybko przyjedzie...
- 4 1
-
2017-09-29 09:54
skrzyknac sie w pare osob
wypchnac na jezdnie, to moze wtedy odholuja
- 5 2
-
2017-09-29 10:11
Pewnie samochód ukradli właścicielowi i porzucili. Nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek, że porzucony ukradziony samochód spokojnie sobie stoi a wszyscy niby go szukają
- 2 2
-
2017-09-29 10:13
Straz wiejska do niczego sie nienadaje ,proste rozwiazanie sprawy umówic sie we czterech przepychamy ten złom na ulice!
I w ciagu godziny przyjedzie Policja i zapakuje ten złom na lawetę! Tak bym zrobił na swoim osiedlu i gdybym miał czas to samo tam.
- 6 1
-
2017-09-29 10:17
nic nikomu nie ukradli, gościu CB wie, że to co mu się popsuło, kosztuje tyle, że lepiej nie naprawiać
ale może niech postawi piękne autko w swojej BYDZI, a nie tutaj, co to ma być? Zabieraj bydgoszczaninie swoje piękne 4 koła i bywaj zdrów!
- 3 0
-
2017-09-29 10:18
Budyń ze swoimi przy*upasami ciągał samoloty, to niech się bierze do roboty
za chwile ciąganie to może być jego jedyne zajęcie, niech czerpie jeszcze z tej wolności :)))
- 8 0
-
2017-09-29 10:21
Szybcy jak błyskawica...
11 września "rozpoczęli procedurę" a pismo wysłali wczoraj... Ciekawa jestem tej procedury w takim razie. Wygląda na to, że polega ona na przeciąganiu sprawy w czasie tak aby problem może sam się rozwiązał...
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.