- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (327 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (28 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (338 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (890 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (93 opinie)
Porzucone auto blokuje chodnik na Jasieniu
Nasz czytelnik twierdzi, że na chodniku na ul. Kartuskiej w Gdańsku zalega porzucony samochód. Od miesiąca zastawia on całą szerokość chodnika. To kolejny przykład tego, że przepisy niestety nie pozwalają w takiej sytuacji służbom na podjęcie natychmiastowych działań.
Czytaj również: Dziesiątki wraków na ulicach Trójmiasta
Z naszą redakcją skontaktował się ostatnio mężczyzna, który opisał kolejny tego typu problem. Już od ok. miesiąca, w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Kartuskiej na Jasieniu (na wysokości posesji nr 385) stoi ewidentnie porzucony fiat punto na bydgoskich numerach rejestracyjnych. Pojazd ma przebite obie przednie opony.
Nasz czytelnik zapewnia, że o sprawie wielokrotnie informował gdańską Straż Miejską. Jego starania nie przyniosły jednak dotychczas żadnych efektów.
- Od miesiąca próbuję zainteresować straż miejską tym tematem. Moje zgłoszenia są przyjmowane i nikt z tym nic nie robi. Podobno trwa ustalanie, do kogo to auto należy - napisał nasz czytelnik.
Zgłoszony przez czytelnika przypadek jest o tyle nietypowy, że wrak zastawia całą szerokość chodnika i tym samym uniemożliwia pieszym swobodne poruszanie się wzdłuż ul. Kartuskiej. Czytelnik słusznie zauważył, że taka sytuacja stwarza realne zagrożenie zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców.
- Auto stoi w taki sposób, że stwarza realne zagrożenie dla pieszych. Jak niby ma się obok niego przedostać matka z dzieckiem w wózku? Albo jak ma przejechać obok niego osoba niepełnosprawna poruszająca się na wózku inwalidzkim? Może to zrobić tylko w jeden sposób, czyli pokonując wysoki krawężnik, aby dostać się na ruchliwą ulicę Kartuską - kwituje czytelnik.
Poproszona przez nas o komentarz gdańska Straż Miejska przyznała, że zna sytuację. Co więcej, procedura usunięcia fiata punto z ul. Kartuskiej została wszczęta nie tylko na podstawie zgłoszenia czytelnika, ale również na podstawie obserwacji patrolujących okolicę strażników.
- Sprawą nieużytkowanego fiata punto od 11 września zajmuje się właściwy referat dzielnicowy straży miejskiej. Tego dnia strażnicy podczas patrolu zauważyli pojazd i podjęli odpowiednie czynności - informuje Marta Drzewiecka z gdańskiej Straży Miejskiej.
Niestety, zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym, strażnicy nie mogą natychmiast wezwać lawety, odholować na niej wraku, a następnie obciążyć jego właściciela kosztami postępowania. Przepisy wspomnianej ustawy zobowiązują bowiem najpierw do zidentyfikowania właściciela wraku i wezwania go do usunięcia swojej "zguby" w ściśle określonym terminie.
Dopiero gdy taka sekwencja działań nie przyniesie żadnego skutku, strażnicy mogą podjąć bardziej zdecydowane działania. Na szczęście, właściciel fiata punto otrzymał już wspomniane wezwanie, a jego termin upływa na początku przyszłego tygodnia.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami do właściciela pojazdu zostało wczoraj wysłane wezwanie do jego usunięcia w terminie pięciu dni od dnia doręczenia. Jeżeli właściciel będzie uchylał się od tego obowiązku, pojazd zostanie usunięty na jego koszt przez straż miejską - wyjaśnia Drzewiecka.
Na koniec warto wspomnieć, że taka procedura dotyczy wyłącznie tych wraków, które zalegają przy drogach publicznych i w strefach zamieszkania. W przypadku dróg zarządzanych przez spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe, funkcjonariusze - poza tłumaczeniem i prośbami - niewiele mogą zrobić. Problemem musi zająć się zarządca terenu na swój koszt. Później może on oczywiście dochodzić na drodze sądowej zwrotu poniesionych wydatków.
Miejsca
Opinie (231) 3 zablokowane
-
2017-09-29 14:26
Sopot
W Sopocie na bocznych uliczkach mieszkańcy parkują na całej szerokości przez 24 h i jakoś ani policja ani straż miejska nie widzi problemu.....
- 4 0
-
2017-09-29 14:26
"procedury zostały wszczęte ". Urzędasy!!! Zawołać straż poż., przesunąć i wtedy wyjaśniać. No, ale do tego trzeba by umieć myśleć.
- 2 0
-
2017-09-29 14:37
Nie rozumiem.....
Może ktoś mi wyjaśnić to, że normalni ludzie trzymające normalne auta pod domem mają je podpalane a ten sobie stoi....?
- 3 0
-
2017-09-29 14:54
ludzie jesteście debilami i nie rozumiecie że tablice zarejestrowane na właściciela z Bydgoszczy
mogą do niego już nie należeć? Jeżeli w między czasie sprzedano auto kilka razy i jest kilka umów sprzedaży to ustalenie właściciela jest czasochłonne, widać także po komentarzach nieznajomość prawa co niektórych i logikę Kalego.
- 3 2
-
2017-09-29 15:08
To auto demonstracyjne wyprzedaż rocznika
- 4 0
-
2017-09-29 16:26
Orzeszkowa street
A na ulicy Orzeszkowej blisko skrzyzowania z traktem konnym stoi sobie Seicento a stoi już od ponad roku i nie ma siły aby go ściągnąć ??? Blokuje ruch na skrzyżowaniu
- 2 0
-
2017-09-29 16:35
%%% (1)
"Wczoraj wysłano wezwanie". To naprawdę musi tyle trwać? Co takiego straż miejska ma na głowie, ze nie ma na to czasu?
- 2 1
-
2017-09-29 18:03
Odcholować i postawić na chodniku przed wejściem do tych wieśniaków z straży miejskiej
- 1 0
-
2017-09-29 16:49
Gdzie jesteś??
Gdański Podpalaczu!
- 1 2
-
2017-09-29 16:51
aż...NIEMIEC PŁAKAŁ jak sprzedawał...;)
- 1 2
-
2017-09-29 17:56
to jest kpina służb - od 11.09 do wczoraj ustalali kto jest właścicielem? przecież to zajmuje kilka minut
"Sprawą nieużytkowanego fiata punto od 11 września zajmuje się właściwy referat dzielnicowy straży miejskiej."
"Zgodnie z obowiązującymi przepisami do właściciela pojazdu zostało wczoraj wysłane wezwanie do jego usunięcia w terminie pięciu dni od dnia doręczenia."- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.