- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (49 opinii)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (169 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (147 opinii)
- 4 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (189 opinii)
- 5 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (124 opinie)
Pościg na A1. Pijany kierowca uciekał pod prąd
Sceny jak z filmowego pościgu rozegrały się na autostradzie A1 w niedzielę po północy. Niepokorny kierowca uciekał przed policją pod prąd. Zatrzymały go dopiero strzały w opony i metalowa bramka.
Zaczęło się niepozornie. Kilka minut po północy policjanci z drogówki zauważyli nieopodal wjazdu na autostradę w Swarożynie jadącego zbyt szybko Volkswagena Golfa. Kierowca przekroczył prędkość o 20 km/h i nie zatrzymał się na wezwanie policjantów. Zaczął uciekać - policjanci pojechali za nim.
Przy wjeździe na autostradę kierujący Volkswagena - jak się później okazało 32-letni gdańszczanin Dariusz D. - przełamał barierkę i wjechał na jezdnię w kierunku Rusocina.
- Kierowca Golfa, jadąc momentami ponad 180km/h, bez przerwy zajeżdżał drogę goniącym go funkcjonariuszom, nie pozwalając się wyprzedzić. W taki sposób oba samochody dojechały do końca odcinka autostrady w Rusocinie, gdzie z pomocą pospieszył drugi radiowóz, który zablokował drogę - opisuje sytuację Błażej Bąkiewicz, z KWP Gdańsk.
Na widok blokady gdańszczanin nagle zawrócił uderzając w goniącego go policyjnego Peugeota, po czym "pod prąd" ruszył w kierunku Swarożyna.
Gnał slalomem między ciężarówkami, co wprawiło w osłupienie pozostałych kierowców. Do tego kilkukrotnie próbował zepchnąć z drogi pędzący za nim radiowóz. Bezskutecznie.
Dopiero strzały oddane przez policjantów w opony golfa, powstrzymały "rajdowca" przed szaleńczą jazdą. Mężczyzna nie poddał się jednak bez walki. - Gdy funkcjonariusze podbiegli do zatrzymanego auta okazało się, że jego kierowca zablokował drzwi od wewnątrz i nie chciał wyjść. Konieczne więc było wybicie szyby - mówi Błażej Bąkiewicz.
Kierowca był pijany, miał ponad 1,5 promila alkoholu wydychanym powietrzu. Okazało się że w 2005 r. stracił prawo jazdy, także za jazdę pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna trafił na komendę w Tczewie, gdzie został zatrzymany. Teraz oprócz jazdy po pijanemu odpowie za wyrządzone szkody materialne oraz narażanie na niebezpieczeństwo policjantów, za co grozi do 3 lat więzienia.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (204) ponad 20 zablokowanych
-
2009-02-03 15:19
Taaa ponad 180 takim kaszlakiem hehehehehheh
- 0 0
-
2009-02-03 15:24
utrudnienia administracyjne oraz kilkutysięczna kaucja
dla wszystkich rejestrujących golfa, pozdrawiam 3go wariata w tym roku, w wyroku powinien dostać bilet do Turkmenii w jedną stronę.
- 0 0
-
2009-02-03 15:45
NA PEWNO
nie miał za co zabulić za wyjazd ;)
wpadł na pomysł, że szybko wyjedzie i nikt nie zauważy...
wystraszył się i zaczął uciekać...
W KOŃCU
wzial ten kredyt na 50 lat żeby takiego złoma kupić...
i nie starczyło na przejazd A1 :P- 0 0
-
2009-02-03 15:49
Już wiecie do czego te auta są stworzone ;)
- 0 0
-
2009-02-03 15:59
...
takiego to na 10 lat do więzienia
- 1 0
-
2009-02-03 16:46
Tytuł sugeruje że
Delikwent gliniarzom chciał uciec połączając się do wysokiego napięcia.
- 0 0
-
2009-02-03 18:19
NIE CIERPIE GOLFOW
NIESTETY NIE SPOTKAŁAM JESCZE NORMALNEGO GOLFIARZA WSZYSCY JEŻDŻĄ JAK WARIACI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2009-02-03 18:54
To można pod prąd?
Ale Golfem wszystko można, w rytm muzyki disco.
- 0 0
-
2009-02-03 18:55
Dzisiaj był mróz, pod kurtką miałem ciepły GOLF
Nie zmarzłem
- 0 0
-
2009-02-03 19:18
odwalcie sie od golfa!!!
ten pijak mogl jechac w kazdym innym aucie ze ze akurat padlo na golfa to niczyja wina!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.