- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (126 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (251 opinii)
- 3 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (81 opinii)
- 4 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (446 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Posprzątali leśny staw, więc dostali mandat
Po raz kolejny okazało się, że lepiej się nie wychylać, bo można dostać po uszach. Gdy mieszkańcy Oliwy kupili rower wodny i wysprzątali nim zapuszczony przez lata leśny staw, zawstydzeni tym faktem leśnicy postanowili... rower im zabrać, a pomysłodawców akcji ukarać mandatem.
"Przepraszamy za nadgorliwość pracowników Służby leśnej, w kwestii ukarania mandatem inicjatora akcji sprzątania stawu, całe zajście powinno skończyć się wyłącznie pouczeniem. Interwencja Straży leśnej nastąpiła w wyniku zgłoszeń i skarg mieszkańców oliwy. Okolica stawu jest miejscem spotkań i spacerów mieszkańców, niestety odbywają się tam często zakrapiane imprezy, których uczestnicy nie rzadko zachowują się niebezpiecznie. W przyszłości planując akcje sprzątania, prosimy o zgłoszenie tego faktu do Nadleśnictwa. Dzięki połączonym siłom możemy efektywniej zadbać o uporządkowanie tego terenu, który jest sprzątany przez Nadleśnictwo Gdańsk, kilka razy w roku" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnym profilu Nadleśnictwa na Facebooku.
Od dłuższego czasu urokliwy staw
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Oliwy zrzucili się i za 1100 zł kupili używany rower wodny. Ściągnęli go nad staw i zaczęli wykorzystywać jako... pływającą śmieciarkę. W ciągu kilkunastu dni wyłowili z jego pokładu kilkaset szklanych butelek, ale także inne śmieci, w tym starą ławkę.
- Wyciągnęliśmy z wody 500 butelek. Oprócz tego, że rower pomógł oczyścić staw, to jeszcze dał ogromną radość mieszkańcom i zintegrował ich. A teraz okazało się, że nadleśnictwo postanowiło zabrać nam rower do utylizacji - alarmuje Julia Lewandowska ze Stowarzyszenia Przyjaciół Oliwy.
Rower wodny niczym śmieciarka.
- Proceder dostrzegł przechodzień, który stanął w obronie naszej inicjatywy i nie pozwolił na zabranie roweru wodnego. Rower pozostał na pobliskiej posesji, ale już nie na wodzie. I teraz wisienka na torcie całej historii: na mieszkańca nałożono mandat w wysokości 200 zł. Za co? Za zaśmiecanie! Leśnicy uznali bowiem, że rower wodny jest śmieciem - relacjonuje Lewandowska.
Leśnicy potwierdzają tę wersję wydarzeń, choć interpretują ją zupełnie inaczej.
- Pomysłodawcy inicjatywy postanowili korzystać z roweru wodnego w miejscu, w którym jest to niedozwolone. Poza tym, organizatorzy akcji przed "zwodowaniem" roweru nie zapytali gospodarza terenu o zgodę na tego typu czynności. Wypadałoby to zrobić, choć pewnie tej zgody i tak by nie uzyskali. Otrzymaliśmy również sygnały, że z roweru korzystano w sposób niebezpieczny, skacząc z niego do wody. Zapadła zatem decyzja o wyciągnięciu i wywiezieniu roweru na wysypisko śmieci. W momencie wyławiania jednostki pojawił się jej właściciel, na którego straż leśna nałożyła mandat w wysokości 200 zł. Sprawa została załatwiona polubownie, a właściciel sam zasugerował, że zabierze rower wodny na "własną rękę" - tłumaczy Michał Grabowski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk.
Mieszkańcy Oliwy mają nauczkę: nie róbcie nic na własną rękę, bez pytania o zgodę urzędników. A nawet gdy się zapytacie, to i tak na zgodę nie liczcie. Pamiętajcie: sprzątanie jest niebezpieczne. Wiedzą o tym dobrze leśnicy i dlatego na co dzień od zaśmieconego stawu w lesie trzymają się z daleka. Chyba, że ktoś zaczyna za nich sprzątać.
Poznaj historię stawu oraz Dworu I w Oliwie
Miejsca
Opinie (817) ponad 10 zablokowanych
-
2016-07-13 14:26
bo chodzi o to
aby było wycięte,
rozwalone,
brudne i nieposprzątane
a później to tylko szukać gospodarza, tzn. developera (nie będą już musieli nawet o tym terenie myśleć a pobierać będą takie same pensje)
Takie jest u nas podejście służb publicznych o NASZEJ a powierzonej im za ciężkie pieniądze własności.- 7 0
-
2016-07-13 14:28
Co za leśne buce!!
- 4 1
-
2016-07-13 14:29
Lasy Państwowe - patologiczne towarzystwo wzajemnej adoracji
- 5 1
-
2016-07-13 14:30
Leśnicy są tak głupi, że myślą że następną liczbą po 10 jest szukam!
Pewnie na co dzień czyszczą węgiel...
- 9 1
-
2016-07-13 14:42
Pewnie leśnicy chciał rowerek na swój domek zabrać
- 5 2
-
2016-07-13 14:43
Nerwy....
Nerwy mną szarpnęły i krew się zagotowała po przeczytaniu a na dalszy komentarz brakuje słów
- 5 0
-
2016-07-13 14:43
A czego się spodziewaliście po urzędnikach?
Urzędnik - to synonim - kretyn, półgłówek, debil, imbecyl, idiota, trep, jełop, głąb, cymbał, gamoń, tłumok, ciołek, matoł, tępak, przymuł, muł, osioł
- 6 1
-
2016-07-13 14:43
Jak można u właściciela robić bez jego zgody porządki. On tu jest właścicielem i robi co chce. A może nadleśnictwo robi naukowe badania w zakresie samoistnej biodegradacji butelek plastikowych i śmieci a teraz jest narażona na poważne straty z powodu bezczelnego wkroczenia w ich badania.
- 4 1
-
2016-07-13 14:58
:)
teraz straż miejska będzie odholowywać samochody bezpośrednio na złomowisko...
Brawo za myślenie!- 6 0
-
2016-07-13 14:59
CHORE!
Takie rzeczy tylko w polsce! Wstyd!! Brawo dla zaangażowanych mieszkańców oliwy! Świetnie, że wzięli sprawy w swoje ręce!
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.