- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (93 opinie)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (74 opinie)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (430 opinii)
- 4 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (38 opinii)
- 5 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (67 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (84 opinie)
Posprzątali leśny staw, więc dostali mandat
Po raz kolejny okazało się, że lepiej się nie wychylać, bo można dostać po uszach. Gdy mieszkańcy Oliwy kupili rower wodny i wysprzątali nim zapuszczony przez lata leśny staw, zawstydzeni tym faktem leśnicy postanowili... rower im zabrać, a pomysłodawców akcji ukarać mandatem.
"Przepraszamy za nadgorliwość pracowników Służby leśnej, w kwestii ukarania mandatem inicjatora akcji sprzątania stawu, całe zajście powinno skończyć się wyłącznie pouczeniem. Interwencja Straży leśnej nastąpiła w wyniku zgłoszeń i skarg mieszkańców oliwy. Okolica stawu jest miejscem spotkań i spacerów mieszkańców, niestety odbywają się tam często zakrapiane imprezy, których uczestnicy nie rzadko zachowują się niebezpiecznie. W przyszłości planując akcje sprzątania, prosimy o zgłoszenie tego faktu do Nadleśnictwa. Dzięki połączonym siłom możemy efektywniej zadbać o uporządkowanie tego terenu, który jest sprzątany przez Nadleśnictwo Gdańsk, kilka razy w roku" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnym profilu Nadleśnictwa na Facebooku.
Od dłuższego czasu urokliwy staw znajdujący się kilkadziesiąt metrów od ul. Polanki , tuż za I Dworem Oliwskim, był składowiskiem butelek i innych śmieci. Ponieważ jego właściciel - Lasy Państwowe - nie kwapił się do sprzątania, zrobili to na własną rękę mieszkańcy Oliwy.
Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Oliwy zrzucili się i za 1100 zł kupili używany rower wodny. Ściągnęli go nad staw i zaczęli wykorzystywać jako... pływającą śmieciarkę. W ciągu kilkunastu dni wyłowili z jego pokładu kilkaset szklanych butelek, ale także inne śmieci, w tym starą ławkę.
- Wyciągnęliśmy z wody 500 butelek. Oprócz tego, że rower pomógł oczyścić staw, to jeszcze dał ogromną radość mieszkańcom i zintegrował ich. A teraz okazało się, że nadleśnictwo postanowiło zabrać nam rower do utylizacji - alarmuje Julia Lewandowska ze Stowarzyszenia Przyjaciół Oliwy.
Rower wodny niczym śmieciarka.
- Proceder dostrzegł przechodzień, który stanął w obronie naszej inicjatywy i nie pozwolił na zabranie roweru wodnego. Rower pozostał na pobliskiej posesji, ale już nie na wodzie. I teraz wisienka na torcie całej historii: na mieszkańca nałożono mandat w wysokości 200 zł. Za co? Za zaśmiecanie! Leśnicy uznali bowiem, że rower wodny jest śmieciem - relacjonuje Lewandowska.
Leśnicy potwierdzają tę wersję wydarzeń, choć interpretują ją zupełnie inaczej.
- Pomysłodawcy inicjatywy postanowili korzystać z roweru wodnego w miejscu, w którym jest to niedozwolone. Poza tym, organizatorzy akcji przed "zwodowaniem" roweru nie zapytali gospodarza terenu o zgodę na tego typu czynności. Wypadałoby to zrobić, choć pewnie tej zgody i tak by nie uzyskali. Otrzymaliśmy również sygnały, że z roweru korzystano w sposób niebezpieczny, skacząc z niego do wody. Zapadła zatem decyzja o wyciągnięciu i wywiezieniu roweru na wysypisko śmieci. W momencie wyławiania jednostki pojawił się jej właściciel, na którego straż leśna nałożyła mandat w wysokości 200 zł. Sprawa została załatwiona polubownie, a właściciel sam zasugerował, że zabierze rower wodny na "własną rękę" - tłumaczy Michał Grabowski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk.
Mieszkańcy Oliwy mają nauczkę: nie róbcie nic na własną rękę, bez pytania o zgodę urzędników. A nawet gdy się zapytacie, to i tak na zgodę nie liczcie. Pamiętajcie: sprzątanie jest niebezpieczne. Wiedzą o tym dobrze leśnicy i dlatego na co dzień od zaśmieconego stawu w lesie trzymają się z daleka. Chyba, że ktoś zaczyna za nich sprzątać.
Poznaj historię stawu oraz Dworu I w Oliwie
Miejsca
Opinie (817) ponad 10 zablokowanych
-
2016-07-13 15:55
"Dobra Zmiana"...
...w LP.Po zmianie Dyrektora Generalnego, po wygranych wyborach przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach nie dziwi nic...
- 2 3
-
2016-07-13 15:55
Trzeba doceniać, tym bardzie że to miejsce z duszą i historią (1)
Dzięki temu artykułowi poznałam nowe miejsce w Gdańsku. Ciekawy film o historii Dworze i Stawie w Oliwie. Tym bardziej nie dziwie się dlaczego Stowarzyszenie Przyjaciół Oliwy zajęło się sprzątaniem stawu. Szkoda że wcześniej nikt inny o tym nie pomyślał. Rozumiem że są jakieś procedury, ale trzeba nagradzać za dobre uczynki a nie karać. Jakoś się dogadać.Rzadko się zdarza że jakieś osoby same zbierają pieniądze na szczytny cel by sprzątnąć swoją okolice.Teraz nikt nie będzie sam nic robił. Znam wiele miejsc zabytkowych, historycznych gdzie pełno śmieci i bezdomni, nikt z tym nic nie robi. Tylko niszczeją. Dodam że podwyższono opłaty za śmieci, a jak widać w lasach nadal są.
- 3 1
-
2016-07-13 16:13
Napisałam że trzeba doceniać i się dogadywać.Ale także jest to przestroga jeśli chce się coś zrobić trzeba najpierw zapytać, dostać zgodę urzędników. Choć w artykule jest napisane że i tak pewnie zgody by się nie dostało. Ja doceniam takie akcje społeczne. Co do rowerku wodnego, to pewnie ktoś stwierdził że może być to zagrożenie jak rowerek bez kontroli jest dostępny dla każdego. Trzeba by było sprawdzić jakie panują tam przepisy, jeśli nie ma zakazu to ...
- 0 0
-
2016-07-13 16:00
Śmieci śmieciami. Problem jest poważniejszy. (1)
Mianowicie woda z tego stawku jest wpuszczana do kanalizacji i my wszyscy mieszkańcy Gdańska za to bulimy. Saur Neptun Gdańsk każe nam płacić za te "czyste" ścieki. Kiedyś woda ze strefy krawędziowej Wysoczyzny Gdańskiej płynęła do Zatoki Gdańskiej. Pokazują to stare mapy. Moim zdaniem to sprawa dla prokuratora.
- 6 1
-
2016-07-13 18:20
?
ja mam wodomierz
- 1 0
-
2016-07-13 16:01
I bardzo dobrze sprzatac sie zachcialo
dowalic po 50 tys mandatu zeby sie odechcialo
- 2 0
-
2016-07-13 16:02
ciule
lesnikow i straz bym na***al i do wody wrzucil
- 2 2
-
2016-07-13 16:02
(2)
Jestem policjantem i leśnicy rozwalili mi system. Po 1. Jeśli nie ma zakazu korzystania z tego typu urządzeń a teren nie jest ogrodzony (a jeśli jest terenem prywatnym nie ogrodzonym, mogą zostać poproszeni o opuszczenie terenu i zabranie "wodniaka" dopiero, gdyby tego nie zrobili jest to naruszenie prawa) to wolno im tym pływać po czym chcą, bo nie jest to jednostka pływająca podlegająca rejestracji, tak jak ponton, kajak, itp. Kolejne to zaśmiecanie, tu to już przesadzili grubo, bo nie przyjąłbym tego mandatu, a gdyby zabrano ten rower wodny zgłosiłbym kradzież. Jeśli przypnę do lampy ulicznej zwykły rower, to też mi go wywiozą na śmietnisko i wystawią mandat za zaśmiecanie. Przykro mi bo się Panowie zbłaźnili.
- 22 2
-
2016-07-13 20:24
No bo najlepiej to problemu nie widzieć. Ewentualnie sprawę można umożyć z powodu nie wykrycia sprawców.
- 0 1
-
2016-07-13 20:38
zbłaźnili się, czy nie
dwie stówy mandatu dali
i zastraszyli tak bardzo
że mandat przyjęto
państwo prawa
i sprawiedliwości- 0 0
-
2016-07-13 16:04
Niech zyje rewolucja
Obalić leśników i powołać samorząd rewolucyjny , rozpoczynamy podziemie partyzanckie w obronie rewolty
- 4 2
-
2016-07-13 16:07
faszyzm
To jest faszyzm w nie panstwo wolnosci - ustawy, zakazy, nakazy - zamordyzm w kazdym drobiazgu zycia. Zwiastunem wolnosci bedzie gdy sluzby koercji spoleczenstwa zamienia faszystowskie czarnem undury na cos normalnego.
- 2 2
-
2016-07-13 16:07
HWDSL!
Panów urzedasów odsyłam do słownika języka polskiego:
Śmieć - rzecz wyrzucana, zbędna, zniszczona, zużyta, zwłaszcza resztka czegoś; pozostałość, odpadek.- 3 1
-
2016-07-13 16:08
To się w głowie nie mieści....
Takich urzędasów to się powinno wyrzucac z pracy na zbity pysk a działaczom Stowarzyszenia powinno dać nagrodę... Ciekawe czy kiedyś się cos w tym państwie zmieni...
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.