- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (183 opinie)
- 2 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (149 opinii)
- 3 Strzały podczas domowej awantury (40 opinii)
- 4 Ważą się losy linii kolejowej do Wiczlina (119 opinii)
- 5 Bezpłatny-płatny parking pod Ergo Areną (106 opinii)
- 6 Gdynia ma nowego skarbnika (25 opinii)
Poszli w góry w adidasach, pomógł im trener z Trójmiasta
W dresach i adidasach na Kasprowy - trudne warunki w Tatrach nie odstraszają amatorów gór, którzy nie są odpowiednio przygotowani. Na grupę, która w fatalnych warunkach utknęła na szczycie Kasprowego Wierchu, natknął się Jakub Krzyżak z Trójmiasta. - Gdybym ich nie spotkał, to nie wiem jaki byłby finał - przyznaje.
- W górnych partiach szlaki są nieprzedeptane i w wielu miejscach występują głębokie zaspy - ich przebieg jest w większości niewidoczny. Na graniach występują miejscami nawisy śnieżne. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim - alarmuje Tatrzański Park Narodowy.
W góry poszli w dresach, cienkich rękawiczkach, adidasach
Nie brakuje jednak odważnych, ale i nieprzygotowanych na górskie wyprawy. Jedną z grup spotkał Jakub Krzyżak z Gdyni, który z grupą Xtrainer.pl znalazł się na szczęście na Kasprowym Wierchu. Oto jego relacja:
Podchodziliśmy na Kasprowy od strony Gąsienicowej. Chwilę przed szczytem dwóch gości mi powiedziało, że stacja zamknięta, nikogo nigdzie nie ma. Pytali jak zejść do Murowańca, więc ich sprowadziliśmy pod taśmy nartostrady i już sobie poradzili. Za chwilę podchodzę pod stację meteo na szczycie i widzę grupę nastolatków - siedzą wciśnięci w drzwi, piją herbatę. Wyglądają marnie, ale mówią, że wszystko ok i pytają czy ich mogę sprowadzić. Wszyscy w dresach, cienkich rękawiczkach, adidasach, jeden gość w stopkach!
Daliśmy co mieliśmy - kurtki, puchówki, raczki, kije, rękawiczki... Nalegam, że trzeba szybko ruszyć, bo siedzieli na szczycie dłuższą chwilę i naprawdę źle to wyglądało. Mówię ich trenerowi, że dzwonie po TOPR, bo nie dadzą rady, pozabijają się na tym lodzie. Dziewczyny nie chciały ruszyć, bo nic nie widziały. Ale on na to, żeby nie dzwonić i ruszamy.
Zeszliśmy ok. 200 m prowadząc ich po wybitych śladach, ale zobaczyłem, że na końcu dwóch moich ludzi zostało z jednym gościem za nami i nie idą. Podbiegłem do nich, chłop mówi, że kompletnie nic nie widzi. Okulary miał całe w lodzie i miał tylko adidasy, a wywiane do lodu było. Więc w tym momencie mówię: p***olę, dzwonię do centrali (cudem się dogadaliśmy), przekazuję, że idę z nimi w dół, bo jest źle i będę potrzebować pomocy z dołu. Na szczęście dyspozytor po chwili oddzwonił i powiedział, żeby wracać, bo na Kasprowym są ratownicy i może uda się ich zwieźć. Udało się wrócić na szczyt i przekazać ratownikom. Widoczność była absolutnie żadna, wiało okropnie, poza nami nie było totalnie nikogo i gdybym tam ich nie spotkał, to nie wiem jaki byłby finał.
Po drodze mijaliśmy jeszcze dwóch węgierskich turystów, którzy się zgubili i nie wiedzieli jak zejść.
O czym trzeba pamiętać idąc w góry?
Co zabrać w góry i jak przygotować się do wyjazdu? Szczególnie zimą, nawet w czasie wypraw w niskie partie gór, należy być przygotowanym na trudne warunki.
- Oprócz zdrowego rozsądku, musimy przede wszystkim pamiętać o odpowiednim sprzęcie i przygotowanym planie - podkreśla Jakub Krzyżak i podpowiada co jest podstawą do wyprawy:
- Przed wyjściem powinniśmy sprawdzić warunki pogodowe, komunikaty TOPR dot. sytuacji w górach, warunków pogodowych.
- Co ważne, musimy pamiętać, że nawet jeśli w Zakopanem jest dość ciepło, to nie znaczy, że w górach tak jest, warunki mogą być diametralnie różne.
- Odpowiedni sprzęt - podstawa to buty, raczki i kije, to minimum w niskich partiach gór, warstwowe ubranie (cztery warstwy wyczerpują podstawowe potrzeby górskie, warto pamiętać o kurtce przeciwwiatrowej, ale też wodoodpornej i odpowiednich rękawiczkach, cienkie rękawiczki to bardzo duże ryzyko odmrożenia). Przy szlakach można wypożyczyć podstawowy sprzęt.
- Musimy mieć plan na swoją trasę, sprawdzić warunki, poinformować kogoś o tym, gdzie idziemy. Nie powinniśmy bać się zapytać doświadczonych osób z TOPR-u czy GOPR-u o radę, poradźmy się profesjonalistów czy nasz pomysł jest dobry i stosujmy się do zaleceń ratowników.
Miejsca
Opinie (154) 10 zablokowanych
-
2024-01-28 23:18
Jednym słowem ,grupowy czy tam wychowawca winien być goniony w dół przed skuterami a jakby upadł to psy winny mu pomóc.ponadto czas wnieść ustawę i opracować regulamin o ubezpieczeniu i płatnościach za akcję ratownicza.
- 1 1
-
2024-01-28 23:19
Koleś znad morza prowadzi ludzi zimą na Kasprowy?
Szanuję.
- 2 0
-
2024-01-29 00:24
Karać jeszcze raz karać
- 1 0
-
2024-01-29 00:43
Gość naraził przypadkową grupę na niebezpieczeństwo, (5)
bo myślał, że jest Rambo i wszystkich uratuje i po co dzwonić do ratowników, a artykuł kończy się jego pouczeniami (które zresztą można sobie w wyszukiwarce znaleźć), m.in. żeby konsultować się z TOPRem i GOPRem.
Co to za dzban i co to za artykuł jest?- 35 15
-
2024-01-29 09:44
(4)
Czy aby nie mylisz bohaterów tej historii? To ten trener dzieciaków nie chciał dzwonić na TOPR. Narrator tej historii chciał.
- 7 1
-
2024-01-29 11:12
I zadzwonił (3)
I doprowadził wszystkich do dyżurki topr
- 2 0
-
2024-01-29 19:32
Najpierw ich z bezpiecznego miejsca (2)
zabrał! Spod schronienia z ratownikami w środku. Nawet gdyby nie było tam nikogo, było to pewne miejsce, gdzie na pewno byliby szybko odnalezieni i udzielono by im pomocy. To jakiś niespełniony bohater, niebezpieczny, bo wszystkim wmawia teraz, że panował nad sytuacją.
- 0 2
-
2024-01-29 20:32
Faktycznie powinien ich olac i zostawić (1)
Byles kiedyś na szczycie Kasprowego Wierchu na którym wieje 100km/h ubrany w cienkie bawelniane mokre ubrania?
- 1 0
-
2024-01-29 21:21
Powinien podjąć decyzje wspolnie z TOPRem
Oni wiedzą gdzie mają siły i środki.
Poniosło go, bo chciał być bohaterem. Poprawił swój błąd, ale się do niego nie przyznaje. Sam radzi innym w ostatnim punkcie robić rzeczy, których nie zrobił, stając się samozwańczym ratownikiem. Na szczęście na krótko.- 1 1
-
2024-01-29 03:10
Dlaczego jest napisane
Jakub krzyzak z trojmiasta a potem że z Gdyni? Tylko sloiki używają określenia że są z jakiegoś trojmiasta *!
- 1 2
-
2024-01-29 05:19
Jakieś postępy są
bo w dresach i adidasach ,wcześniej chodzili też w szpilkach i sandałach
- 3 0
-
2024-01-29 05:21
Zgodnie z przepisami nie może
- 1 0
-
2024-01-29 06:12
Polacy ha hahaaaa
- 0 0
-
2024-01-29 06:27
Zawsze mam ubaw z tych głąbów w dresach. Zwłaszcza że zazwyczaj to ludzie, którzy nie mają inteligencji wypisanej na twarzy.
- 2 1
-
2024-01-29 07:51
Co mnie to obchodzi i was
Mogli wejść w samych gaciach.. Ich sprawa... Robocie sensacje
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.