Paliła się restauracja KFC w Sopocie przy al. Niepodległości 
. Ogień pojawił się ok godz. 10.
Pożar restauracji KFC w Sopocie.
Film dzięki uprzejmości
naszego czytelnika, Macieja Pieńczewskiego.
2009-03-05 10:22
tylko dla pojętnych. Wiem, bo pracowałem za studenta. Praca ciężka, wymagająca często zdolności przewidywania, zapamiętywania do tego dochodzi klient, który często zachowuje się jak ostatni cham. Komentarze w stulu: "ucz się dziecko, bo będziesz jak ta pani z mopem" też słyszałem o koleżankach (studentkach medycyny). No i ostatni minus to zarobki... Na plus atmosfera panująca wśród pracowników. Szkoda knajpy. Spędziłem tam miłe chwile.
2009-03-05 10:58
To był super miejsce miła atmosfera mili ludzie super sprawa spędzilem tam prawie 4 lata bardzo ciężka praca żadnej chwili nie żałuje Pozdrawiam Wszystkich pracowników Kfc Sopot
2009-03-05 12:32
Ponoć kręciły się tam dziwnie zachowujące się kurczaki. Łebki w barwach wojennych a na plecach łuki zrobione z zapałek. Prawdopodobnie było ich 5 z czego 4 wołało na jednego KAPITANIE. Gadały dziwnym szyfrem ale dobrze ze jeden z przechodniów miał przy sobie enigmę to udało się odszyfrować wiadomość. Z relacji naocznego świadka wysunąć mozna tezę że chodziło o odbicie jednego z byłych członków grupy przestępczej KUUUUKUUURYKU, która to trudniła się swojego czasu wysypywaniem zboża z wagonów kolejowych. Za swoje czyny został skazany na przymusowe roboty w zakładzie karnym KFC, gdzie trudnił się maczaniem pocwiartowanych ciał w mące, otrzymując tym samym ksywkę "kurcze blade". Atak był planowany od dawna także przy jego wspólpracy. To własnie on miał dosypywać proch czarny do białej posypki w której maczał wcześniej przygotowane kończyny swoich kolegów. Robił to bez mrugnięcia okiem co może świadczyć o zdziczeniu obyczajów tegoż to osobnika. Plan odbicia tego osobnika w dosłownym znaczeniu "spalił na panewce" gdy jeden z jednookich szturmujących kolegów, biegnąc z napietym łukiem z zapałek, zachaczył pazurem o ten własnie element i wpadł do misy z prochową panierką.
Nie wiem ile w tym prawdy a ile mitu............napisałem tylko to co wieść gminna niesie.....
2009-03-05 16:45
Tak jestem jednym z tych przedstawicieli, którzy tam jedli, tak oglądałem tam tvn24 i bardzo mi przykro z powodu ludzi którzy tam pracowali ale nie martwcie się, osuszą i wyremontują a ja z resztą ludzików znowu będziemy przyjeżdzać. Pozdrawiam szczególnie Panią Dorotę
2009-03-05 17:46
trzymajcie się KejeFCiątka :)
2009-03-05 20:17
Mniej toksycznego żarła = zdrowsza młodzież. Uff, co za ulga, że już tego nie ma...
2009-03-06 09:28
2009-03-10 22:45
to co tam sie dzieje to uczy szacunku do pracy pracowalem tam 2 lata i nie jedne poty z siebie wylalem, byly dobre chwile i zle ale jestem zadowolony ze tam pracowalem super ludzie super atmosfera nadrabiala braki finansowe to dobre miejsce dla osob chcacych sobie zarobic dorobic chociaz by na studiach a jak czytam te opinie typu dobrze ze sie spalila ta buda czy krytykujacych tych co tam pracuja to dla mnie buraki ktorzy pisza inkognito w neciee bo sami napewno ledwo stukaja na sobotnie imprezy badz maja wyliczone na iles piw bo dostaja od rodzicow tam ludzie sami na wlasne potrzeby i to naprawde byly ciezko zarobione pieniadze ktore sie szanowało ale te osoby ktorym matka podciera jeszcze tylek lub chuucha na male skaleczenie nie zrozumieja i POZDRAWIAM TYCH WSZYSTKICH JEŁOPÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I (SZŁA)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
