- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (221 opinii)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (764 opinie)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (120 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (116 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (55 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Pożar w rafinerii ugaszony
O godzinie 14.49 w sobotę zaobserwowano, a o 14.50 zgłoszono do dyżurnego straży pożarnej, że na terenie rafinerii wybuchł zbiornik z 19 tysiącami metrów sześciennych etyliny. Dym i płomienie były widoczne z kilkudziesięciu kilometrów. W czasie eksplozji na konstrukcji zbiornika znajdowało się trzech pracowników wyspecjalizowanej firmy Baltic Marine Surveyors, którzy pobierali próbki paliwa. Na razie odnaleziono dwa ciała.
- Od lat współpracujemy z tą firmą - powiedział Paweł Olechnowicz, prezes zarządu Rafinerii Gdańskiej. - Benzyna znajdująca się w zbiorniku była rutynowo badana przed transportem do portu. Wykonuje to firma z zewnątrz, ponieważ jest to pewnego rodzaju audyt. Trudno jednoznacznie stwierdzić czy można powiązać obecność tych pracowników z eksplozją, z drugiej strony nie można też tego wykluczyć.
To największa tragedia w historii Rafinerii Gdańskiej. W akcji uczestniczyło 50 wozów szturmowych. Pożar gasiło 286 strażaków z niemal całej Polski. Na miejsce zdarzenia, oprócz pomorskich jednostek, przybyły także wozy z zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego. Działania polegały przede wszystkim na schładzaniu i odpompowywaniu paliwa z płonącego zbiornika, aby nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia. Przez cały czas zjeżdżały się jednostki, aby przypuścić ostateczny "szturm".
- Przygotowywaliśmy się do "ataku pianowego" - stwierdził Andrzej Rószkowski, z-ca pomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP, dowodzący akcją. - Musieliśmy zgromadzić 100 procent sił i środków, aby zmniejszyć ryzyko do minimum. Strażacy musieli podejść wówczas bardzo blisko zbiornika. Operacja polegała na tym, że w ciągu krótkiego czasu należało użyć tyle piany gaśniczej aby stworzyć pewnego rodzaju kołdrę, która przykryłaby zbiornik i zdusiła ogień. Akcję rozpoczęliśmy kilka minut po pierwszej w nocy. Z każdą minutą do wewnątrz zbiornika trafiało 40 tys. środka gaśniczego. "Atak pianowy" trwał godzinę, użyto 136 ton środka gaśniczego i 2 tys metrów sześciennych wody. Akcja gaśnicza zakończyła się pełnym sukcesem o godz. 2.10 - pożar został ugaszony. Ostatnie jednostki opuściły teren rafinerii po 8 rano.
W pierwszych godzinach ewakuowano mieszkanców w promieniu pół kilometra, przez kilka godzin były też duże utrudnienia na trasie A - 7. 26 osób z okolicznych domów znalazło schronienie w hotelowcu na ul. Rzęsnej. Na szczęście już w niedzielę rano powrócili do swoich domów.
- Byliśmy przygotowani także do dalszej ewakuacji - powiedział Piotr Świeczkowski, pomorski komendant wojewódzki PSP. - Wszystko zależało od przebiegu akcji i ewentualnego rozprzestrzeniania się ognia.
Wszystkie służby ratunkowe biorące udział w operacji podkreślają sprawność i koordynację dzięki czemu akcja zakończyła się sukcesem. Swą pomoc zadeklarowaał też PKN Orlen.
- Prezes Orlenu zadeklarował pomoc - przyznał Paweł Olechnowicz. - W formie jaka będzie nam odpowiadała. Ich jednostki gaśnicze uczestniczyły też w akcji gaśniczej.
Na razie nie ma co spekulować co do przyczyn eksplozji.
- W niedzielę rano rozpoczęliśmy śledcze oględziny miejsca wypadku - przyznał Leszek Szreder, szef pomorskiej policji. - Miejmy nadzieję, że prowadzone śledztwo wyjaśni przyczyny.
Pojawiają się też głosy, że jeden z pracowników firmy BMS mógł mieć przy sobie komórkę. Na terenie RG obowiązuje zakaz posiadania telefonów komórkowych, których działanie może doprowadzić do wybuchu. Dochodzenie w sprawie wypadku wszczęła gdańska prokuratura. Osobne postępowanie prowadzi też specjalna komisja RG, powołana kilka godzin po wybuchu. Straty szacowane są na ok. 10 - 12 mln zł. Połowa tej kwoty to koszt wypalonego paliwa, druga natomiast to środki trwałe - przede wszystkim zbiornik. Wiadomo, że rafineria jest ubezpieczona od takich wypadków w PZU S.A. nikt nie chce natomiast powiedzieć o jaką kwotę chodzi.
Oprócz ognia mieszkańcy obawiali się też kłębów czarnego dymu nieustannie wydobywających się ze zbiornika.
- Na szczęście pogoda nam sprzyjała - wyznał Andrzej Walkowiak, pomorski wojewódzki inpektor środowiska. - Wiatr spychał dym w stronę Sobieszewa. Chmura szybko ulegała rozproszeniu. Poza tym dym nie zawierał specjalnie toksycznych związków. Na pewno nie zostaną po tym wydarzeniu żadne trwałe skutki w środowisku.
Opinie (29)
-
2003-05-05 00:16
Brawo strazacy:)
- 8 1
-
2003-05-05 00:20
Hi-tech
Coz za nowoczesne wozy strazackie sa na tym zdjeciu. Fju, fju, fju...
- 0 10
-
2003-05-05 00:22
NIE WIERZE W OFICJALNE WERSJE
Po czernobylu też mówili , że to nie jest szkodliwe , więc ja im nie wierze , później się okaże , że jedank trochę środowisko jak zwykle dosatało po dupie !!
Oddajmy cześć ludziom co zgineli i wielkie brawa dla strażaków co ugasili ten pożar !- 6 4
-
2003-05-05 01:02
Rabca
Jakbyś uważał na lekcjach chemii to byś wiedział co się wydzielało do atmosfery... A jak nie wiesz z czego składa sie bezołowiówka 95 to zajrzyj do encyklopedii.
Nie musisz nikomu wierzyć... zaufaj własnej wiedzy.- 3 3
-
2003-05-05 02:26
Gdzie tkwi przyczyna tragedii?
Czy sprzet pracujacych probobiorcow mial odpowiednie atesty i byl antywybuchowy?
Czy znana ze skapstwa firma surveyerska zaoszczedzila na elementarnym wyposazeniu swoich pracownikow w 100% bawelniane kombinezony oraz przeciwwybuchowe latarki? Nieodpowiednia odziez(np. polar) lub iskra z latarki czy telefonu komorkowego moze spowodowac zaplon mieszanki...
Nie znam sie na konstrukcji zbiornikow plywajacych na paliwa ciekle ale ich konstrukcja z grubsza biorac oparta jest na plywajacym suficie-wieczku tak aby nie powstala przestrezn z oparami cieczy. Dlatego dziwi mnie jakim cudem przez 15cm otwor do pobierania prob doszlo do zaplonu mieszaniny paliwa i powietrza pod spodem sufitu w takiej ilosci ze owy sufit odlecial ze zbiornika zabijajac ludzi stojacych i pracujacych na nim???- 2 1
-
2003-05-05 08:09
dobrze że go ugasili
bo bałam się że zajmie im to o wiele więcej czasu- 1 0
-
2003-05-05 08:23
zdjęcia z akcji gaśniczej
Zdjęcia z akcji gaśniczej znajdziecie na www.ogienwrafinerii.prv.pl znajdują sie tam rówinież filmy przedstawiające płonący zbiornik
- 1 0
-
2003-05-05 08:32
nie wiem czy akurat zdjęcia i filmu z pożaru są tu sprawą najważniejszą :S
- 0 1
-
2003-05-05 08:36
z pokładu jednostki pływającej oglądając wieczorem płomienie i dym czułem sie jak Neron
no powiedzmy, że wydawało mi się, że czułem:)))- 0 2
-
2003-05-05 08:45
nie da się ukryć, że widok był niesamowity
jednak robienie sensacji z pocykanych fotek uważam za niestosowne
tam zginęli ludzie
inni harowali do granic wytrzymałości, żeby to ugasić
całe szczęście, że udało się bez dodatkowych ofiar- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.