• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca czasowa: taka straszna, jak ją malują?

Michał Stąporek
4 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Call-center, hipermarket, obsługa imprez masowych albo prosta produkcja. Żeby znaleźć przy nich zajęcie najprościej iść do agencji pracy czasowej, ale wielu poszukujących pracy nie ma zaufania do takich pośredników. Czy słusznie?

Wśród głównych zarzutów wobec agencji pracy czasowej jakie pojawiają się w komentarzach internautów, m.in. na forum trojmiasto.pl najczęstsze są takie : - Nie wiadomo, kto ma płacić: agencja, czy firma w której pracuję., - Dostałem niższą stawkę, niż wynikało to z podpisanej umowy, - Czekałam na pieniądze prawie dwa miesiące.

Chcieliśmy wyjaśnić te pretensje i opisać zasady na jakich działają firmy oferujące pracę czasową.

To agencje pracy czasowej, a nie firmy, w których praca jest ostatecznie wykonywana podpisują umowy z pracownikami. Work Service proponuje umowy o pracę tymczasową, umowy zlecenia i umowy o pracę.

W firma Laudam Praca z Sopotu ponad 99 proc. podpisywanych umów, to umowy o pracę. - Umowy cywilnoprawne podpisujemy tylko wtedy, kiedy zmusza nas do tego specyfika stanowiska pracy (np. kosztorysant) - mówi Mariusz Winiecki, dyrektor generalny tej firmy.

Z kolei Joanna Popielarska z Techno-Service twierdzi, że choć w przypadku osób w wieku do 26 lat często zawierane są umowy cywilnoprawne, dominującą formą są umowy o pracę.

W firmie Randstad, znanej bardziej jako Tempservice umowy o pracę tymczasową stanowią ok. 90 proc. wszystkich umów.

Szefowie trójmiejskich firm oferujących pracę czasową zgodnie twierdzą, że nie mają możliwości sporządzenia umowy z pracownikiem bez umieszczenia na niej stawki godzinowej za płacę, a także wyraźnego miejsca wykonywania pracy. Tym samym próbują odbijać dość częste zarzuty ich klientów, którzy twierdzą, jak Izzy30: - Nie dość, że dostałem stawkę mniejszą niż mi obiecano, to jeszcze pracowałem nie tam gdzie mnie zapewniano..

- W każdej umowie znajdują się m.in. takie informacje jak: nazwa stanowiska pracownika, stawka godzinowa lub wynagrodzenie miesięczne, wymiar etatu, miejsce wykonywania pracy - wylicza Justyna Halemba z Randstad.

Ponieważ umowa podpisywana jest z agencją, to ona jest faktycznym pracodawcą i to ona ponosi odpowiedzialność za terminowość oraz rzetelność wypłat. Właśnie do tych dwóch elementów wielu pracowników agencji pracy czasowej ma zarzuty.

Dariusz Grądziel, kierownik gdańskiego oddziału Work Service tłumaczy: - Każdy nasz pracownik kierowany do klienta otrzymuje raport godzinowy, na którym zapisany jest przebieg jego pracy. Warunkiem otrzymania wynagrodzenia jest oddanie raportu w ciągu dwóch dni roboczych od zakończenia zlecenie. Cały regulamin posługiwania się raportem jest na jego odwrocie. Przekroczenie tego terminu może się wiązać z opóżnieniem zapłaty. Wynagrodzenia za umowy zlecenia dokonywane są pomiędzy 20 i 26 dniem miesiąca, natomiast wynagrodzenia z umów o pracę są wypłacane 10-tego każdego miesiąca.

W listach do nas, zatrudniani przez agencje pracy czasowej skarżyli się, że często muszą ponosić koszty szkoleń przygotowujących do pracy w nowej firmie.

Szef agencji Laudam twierdzi, że jego pracownicy nie wnoszą żadnych opłat, a szkolenia są prowadzone na koszt firmy, która pokrywa również koszty badań lekarskich oraz wypłaca delegacje. Również osoby zatrudnione na umowę o pracę w firmie Techno-Service nie ponoszą żadnych kosztów związanych z zatrudnieniem.

- Całość kosztów związanych z badaniami lekarskimi i szkoleniem BHP jest ponoszona przez agencje pracy tymczasowej lub firmę, do której pracownik jest delegowany - potwierdza Justyna Halemba z Randstad.

Część szkoleń jest bezpłatna, ale oznacza to również, że za czas spędzony na nauce pracownik nie dostanie zapłaty. Ile trwają najdłuższe bezpłatne szkolenia? Maksymalnie jeden dzień, przez osiem godzin.

Skoro wszystko jest takie piękne, skąd biorą się komentarze byłych pracowników rozczarowanych współpracą z agencjami pracy czasowej? Szefowie dużych firm, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że na trójmiejskim rynku pracy działają agencje, które nie przestrzegają obowiązujących w Polsce przepisów prawnych i wykorzystują pracowników, żerując na ich niewiedzy i naiwności.

Aby nie stać się jedną z ofiar nieuczciwych agencji, warto znać swoje prawa. Przepisy prawne regulujące działanie agencji pracy tymczasowej w Polsce.

Opinie (141) 2 zablokowane

  • Rzeźniś

    wszystkim i tak się nie dogodzi
    ten naród uwielbia kręcić nosem ze jest wyzyskiwany

    • 0 0

  • rzeźnis

    Zależy gdzie skromność popłaca.Czasem pracodawca chce wiedzieć czym kandydat wie czego chce, co bedzie robił, jak sie chce rozwijać. A zatem i wie ile jego robota jest warta na rynku, wiec mu nie zproponuje 880PLN. Ale to temat z firm z tzw. kapitałem zagranicznym i przytomnym kierownictwem. Kto chce mieć kierownika , który się wycenia na 1000PLN?

    • 0 0

  • Staż to staż

    Przynajmniej w zawodzie lub kierunku studiów gdzie takie doswiadczenie jest wiecej warte niz 400 czy 500zł które płacą,szkoda ze nie jest tego tak duzo jak ofert APT do marketów:(((

    • 0 0

  • Golem czy Ty jesteś z Rumii/Redy?

    • 0 0

  • mgr Czarna Żmija

    zgadzam się z Twoją opinią. Na progu pracowniczego życia młodzi ludzie spotykają się z nieuczciwością pracodawcy, co uczy ich, że nie warto być uczciwym. A potem kiedy są już samodzielni robią to samo. I koło się zamyka. Młodzi ludzie chcą pracować dlatego nachalnie nie pytają o wynagrodzenie. A skutek jest taki, że np. mój syn podjął pracę w sierpniu, po wielu rozmowach podpisano z nim umowę ale dopiero we wrześniu, za mniej niż 500 zł.O dniach przepracowanych w sierpniu ani słowa. I jak mam tłumaczyć dziecku, że ma być uczciwy. A żeby było śmiesznie to jemu bardzo zależy na tej pracy i ma nadzieję że kiedyś podpiszą z nim uczciwą umowę o pracę. Ja boję się, że znowu się rozczaruje

    • 0 0

  • Gallux

    "Specjalista zaraz po studiach ", ktory jest naladowany teoria do granic mozliwosci nie jest jeszcze zadnym specjalista .
    Brakuje mu praktyki , czyli doswiadczenia.

    • 0 0

  • :)

    OCZYWISCIE WSZYSCY CI MADRZY STUDENCI, KTORZY TERAZ NARZEKAJA NA TAKIE AGENCJE

    • 0 0

  • Ano widzisz mamo....

    taka to juz nasza cecha narodowa:))
    Najlepiej narzekać i wymagać nie wykazując nawet najmniejszej inicjatywy i nie dając nic w zamian...
    "Roboty ni ma, huty zamykajo, a tamten ma bo nakradł..."
    Jak słyszę cos takiego to mną rzuca....
    Z pozdrowieniami:)

    • 0 0

  • Golem....

    dlatego napisałem "czasem"..

    • 0 0

  • specjalista po studiach, zanim do tego doszedł, być może jako wybitny student miał stypendium naukowe albo fundowane i zdążył juz i miec praktyke i pracowac w zespole:)
    nie interesuje nas przecietność, bo tej mamy w nadmiarze:)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane