- 1 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (51 opinii)
- 2 Trójmiejskie mola, których już nie ma (81 opinii)
- 3 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (71 opinii)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (173 opinie)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (219 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (260 opinii)
Sprawdziliśmy: praca czeka w centrum miasta. Okna restauracji, sklepów czy pubów przy ul. Świętojańskiej w Gdyni, al. Grunwaldzkiej w Gdańsku i Bohaterów Monte Cassino w Sopocie wyklejone są ogłoszeniami typu: zatrudnię ekspedientkę, krawcową czy pracownika na zmywak. Pracodawcy, którzy mogą sobie na to pozwolić, bardzo chwalą sobie wywieszanie ogłoszeń w witrynie sklepu czy restauracji, w której chcą zatrudnić pracownika.
- Taka forma poszukiwania pracowników zarówno na sezon, jak i na stałe sprawdza się najlepiej - mówi Józef Kalkowski, właściciel trzech restauracji na terenie Trójmiasta. - Od lat wywieszamy je w restauracji przy ul. Świętojańskiej i dzięki temu ściągamy pracowników do trzech punktów.
Dzięki ogłoszeniom w witrynach sklepowych często naprawdę łatwiej znaleźć pracę, niż szukając w urzędzie pracy. - Owszem, mamy oferty sezonowe, ale głównie w budowlance - mówi Ewa Andziulewicz, kierownik działu pośrednictwa pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni. - W sezonie zawsze jest trochę ofert, ale nigdy nie jest ich bardzo dużo. Jeśli chodzi o gastronomię czy hotele, to miewamy zapotrzebowanie głównie na Półwysep Helski, jednak nie jest to masowe.
Ewa Andziulewicz przyznaje, że wywieszanie ofert pracy w witrynach stało się popularne i być może dzięki temu brakuje ofert w urzędach. - O ile w handlu i gastronomii to działa, o tyle przecież ofert pracy w eleganckim hotelu, firmie budowlanej czy transportowej nikt nie wywiesi w oknie - zastrzega jednak.
Jeśli jednak oferty w witrynach nie spełnią naszych oczekiwań lub my nie spełnimy oczekiwań pracodawcy, to wciąż pozostaje szukanie ofert w gazetach, Internecie czy sklepie z ofertami pracy krótkoterminowej w Gdańsku. Tam ofert pracy sezonowej na bieżąco przybywa i ubywa. - Przeważają oferty w gastronomii, ale to głównie na półwyspie - mówi Agnieszka Dawidowska, stażystka w sklepie z ofertami pracy krótkoterminowej. - W Trójmieście głównie poszukiwane są osoby do barów i restauracji, ostatnio także jest wiele ofert do pracy przy promocji w centrum miast. Poszukiwani są także rikszarze, którzy na godzinę zarobić mogą do 7 zł.
Opinie (97) 6 zablokowanych
-
2007-06-17 23:49
Gdyby proponowali godziwe zarobki to nie musieliby wiecznie szukac pracowników. To samo jest we wszystkich centrach handlowych. Nikt nie będzie harował całymi dniami 7 dni w tygodniu za grosze.
- 0 0
-
2007-06-17 23:53
ZA ILE?
No, za ile?
- 0 0
-
2007-06-17 23:55
ci co wywieszają takie ogłoszenia
to najlepszy przykład, wysługusów, szukania taniego pracownika, za marny grosz, bez ubezpieczenia i najlepiej zeby po okresie próbnym sam odszedł, a okres próbny trwa 2, 3 miesiące, tj do końca sierpnia, września i to bez żadnej umowy o cokolwiek. Praktyka stosowana jak co sezon. :P
- 0 0
-
2007-06-18 00:14
Grunwaldzka jest w centrum Gdanska? Nie wiedzialem ;)
- 0 0
-
2007-06-18 00:21
heh
nie bede serwowac 30 na godzine dań za ktore musialbym zaplacic rownowartosc 5 godzin pracy w tej samej restauracji
- 0 0
-
2007-06-18 00:33
wyzysk
ostatnio od kilku weekendow pracuje w restauracji na Długiej jako kelner. wikszosc zarobkow to oczywiscie napiwki, bo trudno, zeby zawodwalac sie mniej, niz 4 zł za godzine... ale slyszalem, ze w innych restauracjach zap...dol jest jeszcze wiekszy, a placa po 3 zeta - jeszcze kradna kase z napiwko... tak czy siak wyzysk sezonowy i jak nie ustawisz sie dobrze z rewirem/stolikami, to gowno zarobisz, bo siedzenie i nabijanie godzin to strata czasu... a pracodawc placi tak malo, ze ma w dupie, czy siedzisz 5 czy 15 godzin... nawet nie ruszy glowa, zeby dobrze zorganizowac czas, zeby 20 osob na raz nie musialo niepotrzebnie przychodzic i marnowac czas, jak nie ma ruchu np kolo 12-14 i po obiedzie... moze gdyby placil 10 zeta, to by się wysilił...
- 0 0
-
2007-06-18 00:49
trata tata
Pieprzcie się z tym wyzyskiem. Policzcie soie np. ile piw musiałby sprzedać pracodawca żeby zarobić na waszą pensję. Oczywiście różnica pomiędzy zakupem hurtowym a ceną sprzedaży. Jeżeli pracodawca zarabia grosze, nie sądźcie, że wy zbijecie kokosy.
Nikt do pracy nie przymusza.
Nie pasuje to szukajcie gdzie indziej- 0 0
-
2007-06-18 01:31
pracodawca
Pff rozśmieszasz mnie, jeżeli nie możesz zarobic w centrum na piwie no to cóż... przykre, zawsze możesz zamknąć interes i zostać rykszażem za 7 zł/h.
A tak na poważnie praca za mniej niż 8 zł/h się poprostu nie opłaca. Jest jeszcze taki fajny myk, jest się zatrudnionym na umowę o zlecenie, taka umowa nie może zawierać sztywnych norm pracy, tzn pracodawca nie może powiedzieć: pracujesz od 8 do 16. Jeżeli nie chce godziwie zapłacić zgłasza się to, wpada kontrola i automatycznie umowa o zlecenie jest zmieniana przez skarbówkę na umowę o pracę. Pracodawca musi zapłacić ubezpieczenie, ponieść znacznie wyższe koszty a pracownik ma pewną pracę (nie może go wyrzucić z miejsca). Jeżeli pracuje się na czarno sprawa jest jeszcze łatwiejsza jak chce się dokopać pracodawcy.- 0 0
-
2007-06-18 02:30
kurcze..Kolego jak jesteś nie zadowolony z płac to wyjedź jak reszta nieuków, dresów i w ogóle... do UK...ludzie zarabiają 5 zł. na godzinę a potrafią utrzymać dom i rodzinę...i jeszcze im zostają pieniądze na przyjemności....
- 0 0
-
2007-06-18 02:36
Czytając wypociny wielu tu osób naprawdę uważam, że nie są tępi czy głupi, ale mało kumaci.
I teraz od początku.
# post z 23:55 - Kto nie oszczędza ten nie ma! Jest możliwość by zarobić więcej, więc kto by tej możliwości nie wykorzystał? Gdybyś miała dziesięć setek w skromnym ruloniku i znalazła go na ulicy - nie musisz odpowiadać, ale przemyśl czy szukałabyś właściciela gotówki? Poza tematem powiem Ci że z przyjacielem byliśmy ciekawi ile osób odda gotówkę, mieliśmy falsyfikaty 50 zł i je gubiliśmy, były one bardzo zbliżone do oryginału i działało to na zasadzie wiązania buta przy czym upadł pieniądz. Gotówkę zawsze rzucaliśmy tak by "klient" zauważył. Wiesz ilu ludzi oddało kasę? 3/50! To daje 6%.
Do Konera
Ale co Ciebie obchodzi za ile Twój szef kasuje obiad? Szczerze rozumiem że wkurza Cię to, że jeden obiad u Twojego szefa to 30 zł, a Ty masz te 7 zł. Ale... Twój szef organizuje lokum, kupuje to jedzenie, prąd, urządzenia, podatki i wiele innych rzeczy, które Ciebie nie interesują, bo Ty widzisz jedyne swoje 7 zł podczas gdy podawałeś schab Panu Józefowi to kroiłeś go za to 30 czy więcej złotych.
Spoko,
Ale wytłumacz mi jedno. Są leasingi, kredyty i inne bajery dające gotówkę. Skoro szef ma 30 zł na żarciu, a jego "murzyn" tylko 7 zł, czemu nie odwrócisz roli? Według Ciebie to super interes, więc otwieraj to, a jak - bo od tego są tak jak już pisałem leasingi czy kredyty.
dwi;o,
Daj jasne warunki i tyle. Nie stoję ani po stronie pracodawcy ani pracobiorcy.
Czyta się tu wiele osób poszukujących pracy, ale czemu te osoby nie zaczną od minimum, tylko beda skakac swoimi ambicjami.
Co z tego, ze 3 zl na godzine? Ale zawsze jest te trzy złote i nikogo nie trzeba sie o to prosic.. A dwa ze logicznym jest ze tak male zarobki to tylko tymczasowa praca.
Kazdy oszczedza, takie mamy czasy... I niestety na ten poziom bezrobocia podoba mi sie to ze ludzie maja swzacunek i nie kupia go, ze Polak wie na ile zasluguje, ale przy tak duzym bezrobociu ma wyj...ne- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.