- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (110 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (67 opinii)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (83 opinie)
- 4 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (75 opinii)
- 5 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (176 opinii)
- 6 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (219 opinii)
Sprawdziliśmy: praca czeka w centrum miasta. Okna restauracji, sklepów czy pubów przy ul. Świętojańskiej w Gdyni, al. Grunwaldzkiej w Gdańsku i Bohaterów Monte Cassino w Sopocie wyklejone są ogłoszeniami typu: zatrudnię ekspedientkę, krawcową czy pracownika na zmywak. Pracodawcy, którzy mogą sobie na to pozwolić, bardzo chwalą sobie wywieszanie ogłoszeń w witrynie sklepu czy restauracji, w której chcą zatrudnić pracownika.
- Taka forma poszukiwania pracowników zarówno na sezon, jak i na stałe sprawdza się najlepiej - mówi Józef Kalkowski, właściciel trzech restauracji na terenie Trójmiasta. - Od lat wywieszamy je w restauracji przy ul. Świętojańskiej i dzięki temu ściągamy pracowników do trzech punktów.
Dzięki ogłoszeniom w witrynach sklepowych często naprawdę łatwiej znaleźć pracę, niż szukając w urzędzie pracy. - Owszem, mamy oferty sezonowe, ale głównie w budowlance - mówi Ewa Andziulewicz, kierownik działu pośrednictwa pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni. - W sezonie zawsze jest trochę ofert, ale nigdy nie jest ich bardzo dużo. Jeśli chodzi o gastronomię czy hotele, to miewamy zapotrzebowanie głównie na Półwysep Helski, jednak nie jest to masowe.
Ewa Andziulewicz przyznaje, że wywieszanie ofert pracy w witrynach stało się popularne i być może dzięki temu brakuje ofert w urzędach. - O ile w handlu i gastronomii to działa, o tyle przecież ofert pracy w eleganckim hotelu, firmie budowlanej czy transportowej nikt nie wywiesi w oknie - zastrzega jednak.
Jeśli jednak oferty w witrynach nie spełnią naszych oczekiwań lub my nie spełnimy oczekiwań pracodawcy, to wciąż pozostaje szukanie ofert w gazetach, Internecie czy sklepie z ofertami pracy krótkoterminowej w Gdańsku. Tam ofert pracy sezonowej na bieżąco przybywa i ubywa. - Przeważają oferty w gastronomii, ale to głównie na półwyspie - mówi Agnieszka Dawidowska, stażystka w sklepie z ofertami pracy krótkoterminowej. - W Trójmieście głównie poszukiwane są osoby do barów i restauracji, ostatnio także jest wiele ofert do pracy przy promocji w centrum miast. Poszukiwani są także rikszarze, którzy na godzinę zarobić mogą do 7 zł.
Opinie (97) 6 zablokowanych
-
2007-06-18 17:46
ludzie wyjedzdzajcie
kuzwa wielka patryjotka mi sie znalazla.bylem za granica i napewno tam wracam.i nie dziwie sie ludziom ze sie buntuja jak pracuja za 3 zl albo za 4 zl na godzine w restauracji czy gdziekolwiek indziej.smiech na sali tyrac za takie pieniadze. zycie nie polega na tym zeby pracowac , pracowac a po pracy jeszcze popracowac troche to moze na rachunkiu starczy.niektorzy dobrze mowia ze jak sie jeszcze troche tak w polsce podzieje to bedzie wielki problem dla pracodawcoe.
a co do wyjazdow. hmmm patryjotyzm nas tutaj trzyma tak.smieszne. a w dupie z tym patryjotyzmem jesli cala strefa rzadzaca no a przynajmniej jej wieksza czesc to kompletni idioci.
ludzie wyjezdzajcie za granice i pracujcie za dobre pieniadze a jak wszyscy wyjada to co z tego.a to moj problem. kazdy powinien sie martwic najbardziej o siebie a nie o to co bedzie z tym krajem. za kilka lat ma byc dobrze.super to za kilka lat wroce i bede wiedzial za co pracuje
tak wiec nie ma sie co obciazac tym ze jestesmy polakami to pracujemy w polsce dla dobra narodu.smieszne.zycie jest jedno i trzeba je dobrze wykorzystac- 0 0
-
2007-06-18 17:47
Szukaja jeleni do zap*****a za marne grosze
tak tak , jeszcze troche czasu i bedziecie płacili normalne pienidze za prace , albo bedziecie sami sobie gofry strugać a jak wam sie znudzi to interes upadnie
- 0 0
-
2007-06-18 18:05
hanka
nic lepszego dla naszego kraju.
tyle ze gdyby wszyscy podchodzili jak twoi rodzice i ty to tego
naszego kraju by nie było.
to gdzie by wracali wydawac ciezko zarobione dolary?
gdzie by sie czuli tak swietnie?
bo w Ameryce jak widac tak se, jesli zdecydowali sie wrócic.
no więc, pytam - co?
kto ma jechac a kto ma tyrac w naszym pieknym kraju żeby ci którzy wyjechali wrócili tu po 23 latach.
i jeszcze czuli sie jak paniska: wrócilismy, dajemy wam zarobic, a ja sie pytam :
gdziescie byli jak trzeba było zasuwac w Polsce i rozwijac swoja praca i podatkami nasz piekny kraj?
teraz?
teraz nie macie tu nic do powiedzenia.
powinno sie wszystkim którzy pozostaja poza Polska ponad 3-4 5 lat pozabierac prawa wyborcze,
bo ci ludzie juz nie w Polsce mieszkaja i nie Polska myslą.
tak czy siak pozdrowienia dla rodziców Hanko.- 0 0
-
2007-06-18 18:14
i hanko
popros rodziców o pare zdrowasiek za tymi frajerami którzy zostali w Polsce i sprawili że po 23 latach moga wracac do takiego a nie innego kraju.
że moga zostawiać tu swoje dólary.
podziękuj tym frajerom- 0 0
-
2007-06-18 18:41
A tymczasem....
szczytem hipokryzji jest wybrać do rządzenia kaczki i dać dyla z kraju......
Wszyscy narzekają na pracodawców - krwiopijców, co to traktują swoich pracowników jak niewolników i każą za psie pieniądze tyrać od rana do nocy. Nie przeczę, że tacy też są. Ale głównym problemem powodującym, że mamy gów*ane zarobki jest chyba coś innego: KOSZTY PRACY. Właśnie od wczoraj (czy przedwczoraj) zarabiamy "dla siebie", do tej pory (pół roku) pracowaliśmy dla fiskusa. Pracownik zarabiający marne 1200 kosztuje pracodawcę DRUGIE TYLE!
Od dawna się mówi o obniżeniu podatków i kosztów pracy. A co się robi? Ano...ziobro. Zwiększa się administrację rządową, rośnie ilość pasożytów w licznych ministerstwach, każdy kUalicjant żąda stanowisk, posadek, profitów...i dostaje je, bo kUalicja rzecz święta. Nie chce mi się szukać, ale z pewnością gdyby porównać wydatki na pasożytów z okresu kwaska do tych obecnych, to kwasek był bardzo dobrym panem (mniej kosztownym).
Jest koniunktura, są warunki by zmniejszyć koszty na administrację, koszty pracy, ale....właśnie. Czy jest wola wyjścia z zaklętego kręgu dojenia tych, co i tak od dawna tyrają na rozwój tego kraju - PRZEDSIĘBIORCY PRYWATNI????
Myślcie trochę i zobaczcie KTO WAS DOI Z KASY. To nie restaurator, to RZĄD, co nie umie rządzić.- 0 0
-
2007-06-18 18:48
Bardzo ładne wystapienie ideologiczne towarzyszko Zoja:-) Sam Niesiołowski ładniej by tego nie ujął:-)
O obniżeniu składki emerytalnej, taka aktwistka, a nie słyszała:-)
- 0 0
-
2007-06-18 18:50
Hmmm
Czy w takim razie uważacie, ze lepiej mieszkać w Polsce i zarabiać gorze, poniżej swoich oczekiwań, czy za granicą, wykonując tą samą pracę tylko za niewspółmiernie większe pieniądze i z lepszym podejściem pracodawcy?
Chodzi mi o poważne stanowiska za granicą dla naszych specjalistów, łatwo się załapać, wiem co mówię, przynajmniej dla absolwentów PG pracy za granicą nie brakuje.
A co do pracy tymczasowej uważam, że jeżeli jest taka możliwość powinno się pojechać i zobaczyć świat, to zmienia pole widzenia i dobrze jest jeżeli chce się wrócić. Nie ma co się obrażać na kogoś, kto woli więcej zarabiać, nawet jeżeli oznacza to mieszkanie w obcym kraju. Plusem sytuacji w której potencjalni pracownicy wakacyjni wyjeżdzają jest to, że pracodawcy muszą zacząć płacić więcej.
Przykład jaki się czały czas przytacza, 3 zł/h jest niedorzeczny. Jeżeli ktokolwiek godzi się na pracę za taką stawkę powinien natychmiastowo odejść i wziąć cokolwiek z urzędu pracy, ofert jest tam od groma.
Kalkulacja 3zł x 8h x 5dni x 4tyg = 480 zł/mc
za takie pieniądze nie da się utrzymać, nie mówiąc o tym że istnieje pojęcie pensji minimalnej, która o ile się nie mylę wynosi ok 900 zł ale dokładnie nie pamiętam.- 0 0
-
2007-06-18 18:59
Towarzyszu GB(???),
liczby są nieubłagalne i mówią za siebie. Jeśli pół roku tyrasz dla fiskusa w PRLBis, to PRLBis okrada cię z kasy. I TO SĄ FAKTY! To po to, by becikowe rosło, by zasiłek był waloryzowany, by różnica między pensją a zasiłkiem była "o kant d*py potłuc", ale i by...kaczor miał podgrzewany chodnik, bo łamaga może się obalić i krzydełko sobie złamać, by córcia leppieja kupiła za pół ceny ha z państwowych zasobów ziemi...
Idź się lepiej utop razem z kaczorami i odetchniemy wszyscy.- 0 0
-
2007-06-18 19:08
Fine
Po pierwsze, nazywajac mnie wiesniara, a nie znajac mnie udowadniasz ciemnogrodztwo przeokrutne. Europejka? A zebys wiedziala - przez 20 lat krazylam miedzy Austria a Polska, w Austrii zreszta sie wychowalam. Wiec tak, Europejka.
Po drugie, nie masz ielonego pojecia ile mam lat - wiec nie nazywaj mnie dzieckiem, chyba ze jestes moja matka, bo lat mam juz troche.
Po trzecie, jesli laskawie spytalabys sie dlaczego pracuje w barze, to moze bys sie dowiedziala, ze owszem, nie jest to szczyt moich marzen, ale po 3 latach pracy po 10-11 godzin dziennie jako sales manager w biurze podrozy biznesowej, uzerajac sie z mnostwem ludzi ktorzy nie powinni piastowac ZADNEJ pozyscji bo nie maja chocby elementarnej wiedzy o tym co robia, po mnostwie nieprzespanych nocy podczas ktorych zastanawialam sie jak zalatwiac pewne rzeczy tudziez martwilam sie czy wszystko jest tak jak byc powinno- postanowilam sie rozerwac. A praca za barem mi na to pozwala.
Wiec zanim napiszesz cos o kims, kogo nie znasz, pomysl, a potem pisz, ze nie jestes z Ciemnogrodu.
Goodbye.- 0 0
-
2007-06-18 20:01
"co człowieka kręci w tej Polsce"
Tylko.. karuzela :/
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.