Przez kilka tygodni wynosiła łańcuszki, kolczyki i inne ozdoby ze sklepu swojego pracodawcy, sprawa wyszła na jaw dopiero, gdy 19-latka przestała pracować u jubilera i zrobiono remanent - okazało się wtedy, że brakuje biżuterii za ponad 20 tys. zł.
w Gdyni. Jak stwierdził, podczas remanentu okazało się, że brakuje mu w sklepie biżuterii wartej ponad 20 tys. zł.
2016-12-20 14:38
Zbierala na posag ! mowilem kolegom- niestukamy pracownic !!
2016-12-20 14:50
2016-12-20 15:22
dziewczyna ma aspiracje.
2016-12-20 16:55
trzeba było sobie odbić :)
2016-12-20 17:47
Myślą, że jak nie podpisały papieru o odpowiedzialności za towar to mogą kraść bezkarnie. - albo jak robią np bez umowy.
a czasami później spotyka je niemiła niespodzianka...
2016-12-20 19:12
Powiat wejherowski jaki? przymiotniki piszemy z małej litery
2016-12-20 19:47
2016-12-20 19:48
Co za tępa dzida
2016-12-20 19:59
Widać tyle jej płacili, że musiała sobie sama dorobić. Pewnie na zlecenie pracowała za 1000 i po 12 godzin dziennie jak to w galeriach handlowych.
2016-12-21 09:59
Nikt nikogo siłą nie zmusza do pracy. Jak już zaczęła pracować to znaczy, że pasowały jej warunki, bo się na nie zgodziła. Tym samym nie ma co narzekać. A już usprawiedliwianie kradzieży niskimi zarobkami jest totalnym absurdem i pokazuje tylko w jakim kraju żyjemy - same k...y i złodzieje.
2016-12-20 21:33
Nie macie juz o czym pisać... Napisać , żeby tylko napisać, coraz niższy poziom redakcyjny.. niedługo przeczytamy o tym, babka z kiosku na Hallera zostawila parasolkę w tramwaju
2016-12-20 22:27
A może ,odcięte rączuszki idą do puszki?nie ma rączuni.....dalej sobie sami wymyślajmy
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
