- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (288 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (106 opinii)
- 3 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (291 opinii)
- 4 Historia największej z gdańskich wysp (9 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (102 opinie)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (100 opinii)
Pracownik w ciąży podejrzany
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/25/300x0/25037__kr.webp)
Katarzyna Konkol jest studentką IV roku skandynawistyki i lektorką w prywatnej szkole językowej. Jej synek urodził się dwa miesiące temu, ale kobieta do tej pory nie otrzymała zasiłku macierzyńskiego. ZUS poinformował ją kilka dni temu, że odmawia wypłaty, bo sprawa jej ubezpieczenia "została skierowana do kontroli". Urzędnikom nie spodobało się, że dostała etat na początku ósmego miesiąca ciąży.
- Wcześniej pani Katarzyna pracowała w naszej firmie na umowę zlecenie - mówi Anna Jaworska, właścicielka szkoły językowej z Gdańska. - Jest świetnym lektorem, a ja nie uciekam od umów o pracę. Polskie prawo nie zabrania zatrudniania kobiet w ciąży, wręcz przeciwnie, mówi się o dyskryminacji ciężarnych na rynku pracy. Chciałam temu zapobiec.
Właścicielka firmy oddała jednak swojej pracownicy niedźwiedzią przysługę. Mama Erika nie dostała pieniędzy z ZUS i znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Ojciec chłopca jest w Anglii, nie płaci alimentów. Katarzyna Konkol nie może jeszcze wrócić do pracy, bo karmi dziecko piersią. - Mieszkam z rodziną, dzielę pokój z młodszym bratem. W naszym mieszkaniu przypadają trzy metry kwadratowe na osobę - mówi pani Katarzyna. - Utrzymuje nas mama, z pensji wynoszącej 1000 zł.
Katarzynie Konkol pomagają także znajomi. Nauczyciele ze szkoły językowej pracują dwie godziny w miesiącu za darmo na jej rzecz. - W naszej firmie większość kobiet ma dzieci, każdą mogła spotkać taka sama sytuacja - tłumaczy Anna Jaworska.
Podczas pierwszej rozmowy z "Gazetą" Ewa Pancer, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku, przekonywała: - Podejrzewamy, że zatrudnienie zostało zawarte jedynie w celu uzyskania korzyści z ubezpieczenia. Gdyby ta pani urodziła dziecko będąc na umowie-zleceniu, zasiłek macierzyński nie należałby się jej. A tak - popracowała miesiąc na etacie i chce przez trzy miesiące otrzymywać te same pieniądze od nas. Pytam, dlaczego umowa o pracę została podpisana tak krótko przed urodzeniem dziecka?
Wiceminister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska jest oburzona: - Postawa ZUS jest skandaliczna. Niełatwo o pracodawcę, który uszanuje prawo kobiety do posiadania dziecka, zaoferuje jej pomoc, na przykład w formie zatrudnienia na etat. Gdy już się taki znajdzie, ZUS rzuca kłody pod nogi. To by oznaczało, że kobieta w ciąży nie ma prawa dostać pracy albo że jest mniej wartościowa jako pracownik.
W trakcie kolejnej rozmowy z nami ZUS zmienił stanowisko w sprawie pani Katarzyny. - Nie jesteśmy aż tak rygorystyczni - mówi Ewa Pancer. - Fakt, że pracowała już wcześniej, może wpłynąć korzystnie na decyzję dotyczącą wypłaty zasiłku.
Opinie (219) ponad 100 zablokowanych
-
2006-09-27 14:11
ale skoro chcesz..
Wiesz ,że w najbliższej edycji teleturnieju "Jaka to melodia" ma wystąpić Kaczyński z Górniak i mają śpiewać hymn ? :):)
- 0 0
-
2006-09-27 14:11
Gallux
nagły szlag Cię trafia bo TVN za pomocą k***ikowej ukazał przekręty pisuaru.
Koniec braciszków i pisuaru!
Gdzie premier, gdzie prezydent?
ano chowają się za plecami NadEdgara, Kuchcika i całej skorumpowanej reszty- 0 0
-
2006-09-27 14:11
hmmm
szukam kogoś kto jedzie teraz do wawy:-)
bede miał okazje walnąć ten czerwony łeb kartofla od kwacha
daje legalnej władzy prawo do rozjechania tej czerwonej zarazy czołgami
ale nie bedzie takiej POtrzeby
ci smutni panowie w kamizelkach zaraz im wytłumaczą że uliczna demokracja dobra jest na ukrainie:-)- 0 0
-
2006-09-27 14:14
gdzie premier?
premieruje jak zwykle
gdzie prezydent
prezydentuje jak zwykle
POwiem ci w tajemnicy
prezydent premier waserman dorn i ziobro tłumią bunt w rozwiązanym WSI
lepper na ukrainie a renatka z kamerkami od WSI
czego mi wiecej trzeba, co?
ech ty durny kmiotku:-)- 0 0
-
2006-09-27 14:15
Jeszcze gorące wieści z Wiejskiej
" Pewnego razu Mruczek obudził się i pomyślał, że bardzo chciałby pobawić się na podwórku z innymi zwierzątkami. Zszedł więc na dół, patrzy, a na podwórku pusto. Nikogo nie ma.
Chodził Mruczek po podwórku, zaglądał we wszystki kąty i spotkał Azorka.
- Miau, dzień dobry Azorku - powiedział Mruczek. - Gdzie są wszyscy? Dlaczego nikogo nie ma na podwórku?
- Hau hau, to ty nic nie wiesz, Mruczku? - odparł Azorek. - Mała Kaczuszka zginęła i wszyscy poszli jej szukać.
- Chodźmy i my.
I poszli.
Drogą szła Kurka.
- Miau, miau, dzień dobry Kurko. - powiedział Mruczek. - Czy nie wiedziałaś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła?
- Ko ko ko, nie widziałam - odparła Kurka. - Ale też pójdę jej szukać.
Poszli dalej i spotkali Krówkę.
- Miau, dzień dobry Krówko, czy nie widziałaś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- Muuuu, muuu, nie widziałam, ale też pójdę jej szukać.
I Krówka poszła szukać Kaczuszki.
A Mruczek z Azorkiem poszli dalej. Patrzą, a tu na pobliskim drzewie śmiga śmig śmig Ruda Wiewiórka.
- Miau, dzień dobry Wiewiórko - powiedział Mruczek. - Czy nie widziałaś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- Świiist, szuiii, świiist - świsnęła Wiewiórka po gałęziach drzewa.
- Nie widziałam, Mruczku. Ale też pędzę jej szukać.
Mruczek z Azorkiem poszli dalej. Patrzą, a tu pędzi Konik.
Patatai patatai patatai...
- Miau, Koniku, czy nie wiedziałeś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- I haha ha. I haha ha - zatrzymał się w miejscu Konik. - Mała Kaczuszka zginęła? Nie widziałem, ale pędzę jej szukać.
- I haha ha - zawołał jeszcze raz Konik i popędził przed siebie. A Mruczek z Azorkiem poszli dalej. Spotkali Gąskę.
- Miau, Gąsko, Gąsko czy nie widziałaś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- Gę gę gę, nie widziałam. Gę gę szukam jej od samego rana.
I Gąska poszła sobie.
Mruczek z Azorkiem ruszyli dalej, a potem zatrzymali się, bo w kielichu kwiatu zobaczyli Pszczółkę.
- Miau, Pszczółko, Pszczółko, czy nie widziałaś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- Bzzzz, bzzz - zabrzęczała Pszczółka, ale nic nie odpowiedziała, tylko poleciała w stronę łąki.
- Na pewno ona też poleciała szukać Małej Kaczuszki - powiedział Azorek.
Nadeszła Świnka.
- Miau, Świnko, Świnko, czy nie widziałaś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- Chrum, chrum, w chlewiku jej nie ma. Nigdzie, gdzie byłam jej nie ma. Biegnę poszukać jej w miejscach, w których jeszcze nie byłam - powiedziała Świnka, dodała jeszcze dwa razy: chrum, chrum i pobiegła.
Mruczek z Azorkiem ruszyli dalej. Spotkali Zajączka.
- Kic kic - zakicał Zajączek. - Dzień dobry Azorku, dzień dobry Mruczku.
- Miau, Zajączku, Zajączku - powiedział Mruczek. - Czy nie widziałeś gdzieś Małej Kaczuszki, bo Mała Kaczuszka zginęła.
- Kic, kic, kic - Zajączek zakicał trzy razy. - Ojej, nie wiedziałem. Nie widziałem Małej Kaczuszki, ale pędzę jej szukać.
I Zajączek pokicał do lasu.
Mruczek z Azorkiem chodzili i szukali Małej Kaczuszki wiele godzin. Spotkali jeszcze wiele zwierzątek, ale żadne nie widziało Małej Kaczuszki. Spotkali Wróbelka, który mówił: ćwir, ćwir i podskakiwał na jednej nóżce. Spotkali Owieczkę, która mówiła beee, beee i potrząsała główką. Spotkali Kózkę, która wołała: meeee, meeee i też nie wiedziała, gdzie może być Mała Kaczuszka. Nikt nie widział Małej Kaczuszki.
Wreszcie Mruczek z Azorkiem byli już tak zmęczeni tym szukaniem, że postanowili wrócić do domu odpocząć. Wracali wolno.
Nagle, patrzą, a tu pod drzewem, przy drodze, śpi sobie Mała Kaczuszka!
- Kaczuszko, Kaczuszko - zawołali. - Co ty tu robisz?
Kaczuszka otorzyła oczka i uśmiechnęła się.
- Dzień dobry Mruczku. Dzień dobry Azorku!
- Kaczuszko, wszyscy cię szukają. Twoja mama płacze i szuka cię. Gdzieś ty była? Coś ty robiła?
- Ojej - powiedziała Kaczuszka. - Poszłam sobie na spacer i chodziłam sobie, aż nagle poczułam się bardzo senna i zasnęłam pod tym drzewem. Tak mi przykro, że wszyscy mnie szukają. I mamusia płacze! Musze szybko wracać do domu. Dziękuję wam bardzo, żeście mnie znaleźli.
Ach, ile było radości na podwórku. Jak bardzo cieszyła się Duża Kaczka, że Mała Kaczuszka się znalazła. Wszystkie zwierzątka się cieszyły tak bardzo, że radości nie było końca..
A Mruczek z Azorkiem wrócili, każdy do siebie.
Azorek poszedł do swojej budy i tam został.
A Mruczek wrócił do domu, na górę, na strych, na ciepły piec i tam zwinął się w kłebek i tak zasnął. "
Dobrze że nie jest to bajką braci Grimm, tam zakończenia bywają makabryczne, a u nas pełna sielanka.- 0 0
-
2006-09-27 14:16
Gallux
No to jeszcze odpowiedz czym się różni kanarek od mostu a w prezencie otrzyamsz weksel PiSu
- 0 0
-
2006-09-27 14:17
maruś
przed chwilą dowiedziałeś sie ode mnie (jest twój wpis) że ciąża u kobiety trwa 9 a nie 12 jak ci wcisneła żona
rozumiem twój szok ale ode mnie sie odwal
"moje dwie ciąże" trwały dokładnie tyle ile POwinny
POkleili tasmy bo TVN nie ma takich możliwości ha ha
wyłazi szydło a właściwie tusek z worka- 0 0
-
2006-09-27 14:19
Bolo,
mowilem przeciez , ze te pytania nie w temacie dla Macieja .
W ostatniej wiadomosci donosi , ze byl juz zaciazony i to dwukrotnie !
Cus sie Jemu POgorszylo !- 0 0
-
2006-09-27 14:20
Tia
szedł Gallux obok koparki i dał się nabrać
- 0 0
-
2006-09-27 14:20
bolo
nie zapytam sie ciebie i sam bedziesz musiał to zrobić:-)
POwiem ci za to od czego TY sie nie różnisz:-)
od leppera skrzyżowanego z renatką
ach witaj mi witaj renato
rozmawiałem dzisiaj z twoim tatą
a tata zły powiedział won POkazał drzwi
osiemnaście masz lat to nie szkodzi
ja pięćdziesiąt oboje więc młodzi
mówie ci rób to co ja:-)
luzik na molo i zajecie własnym zyciem:-)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.