• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracująca, samotna mama bez szans na mieszkanie komunalne

Ewa Palińska
8 kwietnia 2024, godz. 07:00 
Opinie (521)
Pani Karolina od roku zmuszona jest skorzystać z gościny mamy, mieszkającej w mieszkaniu komunalnym przy ul. Zator-Przytockiego w Gdańsku-Wrzeszczu. Pani Karolina od roku zmuszona jest skorzystać z gościny mamy, mieszkającej w mieszkaniu komunalnym przy ul. Zator-Przytockiego w Gdańsku-Wrzeszczu.

Ma pracę, ale ceny wynajmu mieszkań przekraczają jej możliwości finansowe. Poza tym samotnie wychowuje dwoje dzieci, a takim osobom z reguły mieszkań się nie wynajmuje. Wniosek o mieszkanie komunalne złożyła już 15 lat temu, ale Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku konsekwentnie odmawia jej przyznania lokalu z miejskich zasobów. - To niewiarygodne, że nadeszły czasy, kiedy uczciwa, ciężko pracująca osoba, chcąca postąpić zgodnie z prawem, nie ma szans za zapewnienie sobie i dzieciom dachu nad głową - komentuje z nieskrywanym żalem czytelniczka Trojmiasto.pl, pani Karolina.





Najpierw decyzja pozytywna, potem negatywna



Czy uważasz, że pani Karolina powinna otrzymać mieszkanie komunalne od Gdańskich Nieruchomości?

Pierwszy wniosek o przydział mieszkania komunalnego bądź socjalnego pani Karolina złożyła w 2008 r. Po 9 latach otrzymała pismo z informacją, że może jej zostać przyznany lokal. Wcześniej otrzymywała jedynie powiadomienia o tym, która jest w kolejce oczekujących.

- W tzw. międzyczasie wynajmowałam mieszkanie, jeśli było mnie na to stać, albo pomieszkiwałam z córką u znajomych i rodziny, więc niesamowicie mnie ta odpowiedź ucieszyła. Po otrzymaniu pisma niezwłocznie udałam się do urzędu - relacjonuje pani Karolina. - Urzędniczka poinformowała mnie, że wszystko super, łapię się na mieszkanie nie tylko socjalne, ale komunalne. Prosiła tylko o doniesienie dokumentów z nowej pracy. Następnego dnia, kiedy się z nimi stawiłam, narracja uległa zmianie. Pani, która mnie obsługiwała, była szorstka i - spoglądając na papiery - stwierdziła, że jednak na mieszkanie komunalne się nie kwalifikuję. Próbowałam wyjaśnić tę sytuację, ale urzędniczka ewidentnie tego dnia miała zły dzień. Kazała przyjść za tydzień, co też zrobiłam. Spotkania z obsługującą mnie wcześniej panią się jednak nie doczekałam. Zeszła do mnie inna urzędniczka (porównałabym ich zachowanie do dobrego i złego policjanta). Spokojnym tonem oznajmiła, że jednak nie mogą mi zaoferować mieszkania komunalnego. Mogę ewentualnie czekać na socjalne, ale czas oczekiwania jest dłuższy. Nie wytrzymałam nerwowo. Popłakałam się i wyszłam. Później wysłano mi jeszcze trzy pisma. Na zły adres. Dlatego ich nie odebrałam. Skreślono mnie też z listy bez mojej wiedzy, więc kolejka zaczęła się dla mnie od nowa - opowiada.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.

Po 9 latach oczekiwania przerzucona na koniec kolejki



Jako że nasza czytelniczka nie zamierzała ustąpić, pracownica Wydziału Gospodarki Komunalnej zasugerowała, aby po prostu monitorowała sprawę i sprawdzała w kolejnych tygodniach, czy stan rzeczy się nie zmienił. Podczas każdej wizyty w urzędzie pani Karolina słyszała jednak to samo - nie kwalifikuje się do przydziału mieszkania z miejskich zasobów.

- W tym czasie wynajmowałam mieszkanie, urodziła mi się druga córka. Życie się tak ułożyło, że dzieci wychowuję sama - opowiada pani Karolina. - Cztery lata temu koleżanka mi powiedziała, że muszę złożyć znowu wniosek, ponieważ zmieniły się przepisy i wnioski trzeba teraz składać co rok, a ten mój, złożony w 2008 r., został anulowany. Skreślono mnie z listy. Wysłano pismo na zły adres, choć adresu korespondencyjnego na przestrzeni lat nie zmieniałam. Okazało się przy okazji, że ten 11-letni okres oczekiwania na mieszkanie mi anulowano, nie liczy się. Muszę "ustawić się" znowu na końcu kolejki. Oczywiście się zdenerwowałam, bo przez tyle lat cierpliwie czekałam na swoją kolej, mając świadomość, jak wiele osób czeka przede mną. I cały ten okres oczekiwania poszedł na marne, choć byłam w stałym kontakcie z urzędem - denerwuje się czytelniczka Trojmiasto.pl.


Wniosek odrzucony z powodu meldunku, który był koniecznością



W tamtym czasie pani Karolina podjęła studia w Łodzi. Aby móc np. nocować w akademikach czy hostelach, potrzebowała meldunku. Jedyną osobą, która była w stanie i wyraziła chęć zameldowania jej u siebie, okazała się ciocia. Niestety mieszkała ona na południu Polski, co okazało się nie bez znaczenia w kontekście przydziału mieszkania w Gdańsku.

- Tylko tam mogłam zameldować siebie i młodszą córkę, a zwyczajnie nie miałam innego wyjścia. U mojej mamy, w mieszkaniu, w którym pomieszkujemy teraz, nie mogłam tego zrobić, bo jest to mieszkanie komunalne, które moja mama zajmuje bezumownie. Nie może więc domeldować ani mnie, ani moich dzieci, ani nikogo innego - tłumaczy pani Karolina. - Cztery lata temu, podczas ponownego składania wniosku, właśnie fakt, że posiadam meldunek na południu Polski, wskazano jako główny powód odrzucenia mojego wniosku.
Nasza czytelniczka, mimo że meldunek nie był jej niezbędny od 2011 r., zachowała go sobie jednak z uwagi na fakt, że samotnej matce z dziećmi i tak trudno wynająć mieszkanie. Bez meldunku byłoby to wręcz niewykonalne.

  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.

Kredyt na wynajem, a przez resztę miesiąca wegetacja



Pani Karolina u swojej mamy, wraz z obiema córkami, mieszka od roku, zajmując jeden z dwóch pokoi. Drugi jej mama dzieli z 36-letnim bratem naszej czytelniczki.

- Do 2023 r. wynajmowałam mieszkania, chociaż przekraczało to moje możliwości finansowe. Pracowałam jednak ponad siły, posiłkowałam się pożyczkami i jakoś dawałam radę. W końcu zmuszona byłam się poddać, bo sytuacja stała się dla mnie nie do opanowania - opowiada pani Karolina. - Poprosiłam mamę, żeby na jakiś czas przyjęła nas do siebie, bo zwyczajnie nie było mnie stać na wynajem, a musiałam nieco wyhamować, zabrać siebie i dzieci do lekarza. Potrzebowałam też tego poczucia, że po opłaceniu wszystkich rachunków coś jednak zostaje na życie. Zamierzałam cierpliwie czekać, aż przyjedzie moja kolej i Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku
przyzna mi lokal. Niestety na przestrzeni tych czterech lat wszystkie moje wnioski odrzucano. Pierwsze dwa dlatego, że byłam zameldowana na południu Polski. Rok temu pojechałam tam nawet do urzędu po zaświadczenie, że tam nie mieszkam, byłam w stanie udowodnić, że przez cały ten czas mieszkałam i pracowałam w Gdańsku. Nie pomogło.



Nie dostanie mieszkania, bo mieszkanie jej mamy jest za duże



Kolejne dwa wnioski złożone przez panią Karolinę odrzucono, ponieważ wyliczono, że metraż mieszkania jej mamy, w którym gościnnie mieszka, przekracza urzędowe wyliczenia "na jedną osobę" o 2 metry. A skoro tak, to nie kwalifikuje się do przydziału.

- Mama ma swoje życie osobiste, a musi mieszkać w jednym pokoju z moim bratem. Ja z córkami - 5-letnią i 17-letnią - zajmuję drugi pokój. Warunki są naprawdę ciężkie: w pokojach palimy w piecach, które w dodatku są nieszczelne, kuchnia i łazienka są nieogrzewane. Zimą na oknach pojawia się lód. Opisywałam warunki, w jakich żyjemy, we wniosku, który złożyłam do Wydziału Gospodarki Komunalnej, ale usłyszałam od urzędniczki, że jeśli mi coś nie pasuje, to mama może zamienić mieszkanie na mniejsze i wtedy być może będę się kwalifikowała. Tyle że to nie mama składa wniosek i to nie ona jest tutaj stroną, tylko ja. Ja przecież w mieszkaniu mamy jestem tylko gościem.
W Gdańsku nie brakuje pustostanów, jednak miasto nie spieszy się z wprowadzeniem ich "do obiegu". Lokator mieszkania komunalnego sąsiadującego z tym, w którym obecnie mieszka pani Karolina, zmarł 4 lata temu. Od kiedy policja je zaplombowała, stoi puste. W Gdańsku nie brakuje pustostanów, jednak miasto nie spieszy się z wprowadzeniem ich "do obiegu". Lokator mieszkania komunalnego sąsiadującego z tym, w którym obecnie mieszka pani Karolina, zmarł 4 lata temu. Od kiedy policja je zaplombowała, stoi puste.

Prezydent się łamie, urzędniczka go hamuje



Pani Karolina nie poddawała się i szukała pomocy, gdzie tylko się dało. Również w gdańskim prezydium.

- Ponad rok temu zgłosiłam się po pomoc do pani Anny Trzuskolas z Wydziału Gospodarki Komunalnej (było to konieczne, aby uzyskać pozwolenie na spotkanie z wiceprezydentem Piotrem Kryszewskim) - relacjonuje pani Karolina. - Usłyszałam tylko, że mieszkanie socjalne to nie bułka z masłem. Niedługo później odbyło się spotkanie z prezydentem Kryszewskim, o które zabiegałam. Uczestniczyli w nim również pani Trzuskolas oraz pan Ziemowit Borowczak - dyrektor Gdańskich Nieruchomości. Po raz kolejny opowiedziałam swoją historię. Prezydent niewiele miał do powiedzenia. Prym wiodła pani Trzuskolas. Na moją prośbę o chociażby lokal socjalny do remontu - na co próbował przystać prezydent Kryszewski - pani Trzuskolas zareagowała negatywnie.
Skoro z mieszkaniem komunalnym się nie udawało, pani Karolina postanowiła poszukać innego rozwiązania. Jako że nie ma wielkich wymagań i po prostu chce zapewnić dzieciom dach nad głową, zadeklarowała, że jest gotowa przyjąć mieszkanie socjalne czy jakikolwiek inny lokal do remontu.

Podczas spotkania nasza czytelniczka przedstawiła listę pustostanów, którymi nikt się nie interesuje.

- Jeden z nich znajduje się obok mieszkania mojej mamy - opowiada. - Mieszkanie stoi puste i niszczeje od 4 lat, od kiedy umarł sąsiad. Proszę mi wytłumaczyć, jak to możliwe, że jest tyle pustych i niszczejących mieszkań, a ludzi w potrzebie, gotowych je wyremontować mimo tragicznego stanu, odsyła się z kwitkiem i skazuje na tułaczkę? Bo tak od 15 lat wygląda moje życie - pyta retorycznie.


Doczekaliśmy czasów, w których osób pracujących nie stać na mieszkanie



Tym, co najbardziej frustruje naszą czytelniczkę, jest ignorancja, z jaką traktują ją urzędnicy, nawet niepróbujący uzasadnić swoich decyzji.

- Ostatnią decyzję negatywną wydano w ciągu raptem 24 h - relacjonuje nasza czytelniczka. - Zadzwoniłam do referatu na Partyzantów, do p. Mirelli Doszczuk, która od lat zajmowała się moimi wnioskami z pytaniem, czy czytała obszerne uzasadnienie. Nie, nie czytała. Interesują ją tylko wytyczne, czyli metraż. W mieszkaniu, w którym jestem gościem...
Przez 15 lat nasza czytelniczka działała zgodnie z prawem. Nie szukała forteli, nie próbowała niczego zrobić podstępnie. Kiedy uznała, że nie stać jej na dalsze wynajmowanie, nie zabarykadowała się w lokalu, odmawiając wyprowadzki, póki nie otrzyma lokalu zastępczego, a o takich przypadkach słyszy się nierzadko. Przekonała się jednak na własnej skórze, że uczciwość zwyczajnie się nie opłaca.

- Nie chcę udawać osoby biednej, schorowanej, bo taka nie jestem - podkreśla pani Karolina. - Jestem osobą pracującą, mam dzieci uczące się, ale nie mam możliwości, przy obecnych cenach, wynajęcia mieszkania. Zresztą kto wynajmie mieszkanie matce samotnie wychowującej dwoje dzieci? Od 15 lat tułam się i wegetuję, co przypłaciłam zdrowiem. Chciałabym po prostu zacząć normalnie żyć.

Urząd Miasta Gdańska: wnioski odrzucano, bo brakowało niezbędnych dokumentów



Urząd Miasta Gdańska informuje, że o powodach odrzucenia wniosku p. Karolina była wielokrotnie informowana telefonicznie, pisemnie oraz podczas osobistych spotkań z pracownikami WGK i zastępcą prezydenta ds. usług komunalnych.

- Wnioski p. Karoliny złożone w ubiegłych latach pozostawały bez biegu z powodu niedostarczenia wszystkich wymaganych dokumentów potrzebnych do rozpatrzenia sprawy - informuje Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu. - Wniosek złożony w 2024 r. został odrzucony, ponieważ w miejscu obecnego zamieszkiwania pani Karoliny łączna powierzchnia pokoi wynosi 44,5 m kw., co daje na osobę 8,9 m kw. Pani Karolina nie spełnia zatem kryterium do udzielenia pomocy mieszkaniowej z zasobów Gminy Miasta Gdańska ani z zasobów Towarzystw Budownictwa Społecznego.
Zasady ubiegania się o lokal z zasobów Gminy Miasta Gdańska reguluje Uchwała Rady Miasta Gdańska Nr XIII/264/19 z 29 sierpnia 2019 r. w sprawie zasad wynajmowania lokali mieszkalnych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Miasta Gdańska oraz zasad udzielania pomocy w wynajęciu lokali mieszkalnych w zasobach Towarzystw Budownictwa Społecznego - Dz. Urzędowy Województwa Pomorskiego z 2023 r. poz. 4761/ - zobacz jej treść - PDF.


Gdańsk dysponuje prawie 16 tys. mieszkań komunalnych, niezasiedlonych jest ok. 8 proc.



Gdański magistrat przyznaje, że w puli mieszkań komunalnych znajdują się lokale niezasiedlone. Przyczyną takiego stanu rzeczy, w przypadku części z nich, ma być niespełnienie obowiązujących warunków technicznych.

- Miasto dysponuje prawie 16 tys. mieszkaniami komunalnymi. W zasobie mieszkaniowym Gdańskich Nieruchomości liczba niezasiedlonych lokali mieszkalnych wynosi ok. 8 proc. całego zasobu lokalowego i jest przyjmowana jako stały zasób znajdujący się w tzw. obrocie - informuje Jędrzej Sieliwończyk z Urzędu Miasta Gdańska. - Oznacza to, że z uwagi na naturalną rotację: śmierć, emigrację, opracowanie dokumentacji remontowej itp., taka liczba stanowi minimalny poziom lokali niezasiedlonych. Część niezasiedlonego zasobu mieszkaniowego stanowią lokale niespełniające obowiązujących warunków technicznych.

Miejsca

Opinie (521) ponad 20 zablokowanych

  • Załatw sobie ukraińskie kwity

    Festyniara ci załatwi wszystko wtedy.

    • 41 9

  • komunałka od lat wilu wolna na heweliusza 31/4

    pełono gołębi na balkonie, miasto mało zaintreresowane

    • 21 2

  • Pani Redaktor

    Gdańskie Nieruchomości nie przyznają mieszkań.

    • 22 3

  • (1)

    Jeżeli chodzi o adres korespondencyjny to jestem ciekaw czy zostało to wypełnione. Miałem do czynienia z wnioskami, gdzie niektórzy wypełniali dane wnioskujące wypełniając swój adres zamieszkania. Wysyłaliśmy wezwania, żeby wnioskodawcy uzupełnili braki. Niektórzy tych braków nie uzupełniali i dostawali odmowę. Następnie dzwonili do nas z awanturą, że nie dostali żadnego wezwania. Po przeczytaniu adresu we wniosku ludzie mówili, że się zgadza ale tam nie mieszka tylko jest zameldowany. Skoro Pani Karolina zmieniała adres zamieszkania to może nie wpisala adresu do korespondencji?

    • 31 4

    • To samo miałem jak sam pracowałem w urzędzie, a nawet lepiej, bo ja zajmowałem się kartami pobytu

      Dla obcokrajowców. Czasem okazywało się, że pod adresem do korespondencji nikt nie odbiera poczty, albo że adres nie istnieje, albo nawet zdarzało się, że dostawaliśmy listy czy telefony, żeby nie przesyłać poczty bo pan/pani już od wielu miesięcy nie utrzymuje z osobą tam mieszkającą kontaktu. Zdarzało się też, że jedyny podany adres w wniosku był adresem zamieszkania w kraju ojczystym obcokrajowca...
      Podobnie zdarzały się wpisane w wniosku nie odbierające telefony do kontaktu, albo adresy mailowe, które zwracały komunikat, że "wiadomość nie została dostarczona", a potem po kilku miesiącach przychodzili do urzędu z pretensjami, że nie wiedzą co z ich sprawą.

      • 12 0

  • Gdzie są te wszystkie proaborcyjne lewicowe organizacje co niby (2)

    walczą o dobro kobiet?

    • 28 12

    • o dobro kobiet? (1)

      jedynie o prawo do mordowania nienarodzonych. Z prostytucją nie walczą. Nie ma bardziej poniżającej kobietę profesji. Mozesz sobie kupić kobietę na kg ja kartofle.

      • 5 4

      • Nie jak kartofle, bo płacisz jak najwięcej za jak najmniej

        Płacz i płać biedny frustracie :)

        • 0 1

  • (52)

    Ja też od 20 lat czekam na mieszkanie od miasta ale w trakcie tego czasu kupiłem na kredyt 2 mieszkania kredyt spłaciłem i czekam dalej na mieszkanie komunalne.
    Jaka to sprawiedliwość że ja podejmowałem przez ten czas rozsądne decyzje (mieszkania były kiedyś po 2500 za metr) a pani czeka 15 lat na darmowe lokum.

    • 118 328

    • (2)

      Co do zasady masz rację, że każdy sam powinien sobie radzić. Jednak skoro są mieszkania komunalne to powinny być przyznawane tym co płacą podatki a nie patologii.

      • 47 4

      • no tak, dlatego opisana tu pani nigdy nie powinna dostać mieszkania komunalnego (1)

        bo skoro na nic ją nie stać to i podatki płaci śmieszne albo żadne od swojej minimalnej pensji

        • 15 27

        • Naprawdę trudno się odnieść do takiej głupoty, która napisałeś.

          • 9 2

    • (2)

      Bo kredy spłacali ci rodzice. Nie wstydź się o tym pisać.

      • 26 14

      • (1)

        sam spłacałem z tego co zarabiałem

        • 4 2

        • Tak, tak, na pewno...

          • 5 5

    • Cwaniaczku (16)

      a miałeś w tym czasie 2 dzieci na utrzymaniu?
      Chciałbym widzieć jak godzisz obowiązki opieki i pracę. Z płaczem byś do mamy uciekł.
      2 mieszkania kupiłeś na kredyt?
      I bank widząc, że masz już jeden kredyt dał ci kasę na drugie?
      A smoki tam były?

      • 58 29

      • dzieci to sprawa indywidualna (10)

        Idąc takim tokiem myślenia to daleko nie zajdziemy, skoro ta Pani nie miała się gdzie podziać z jednym dzieckiem to po co na świat powołała drugie ?
        Mama mieszkanie socjalne, mieszka z synem -ilu letnim ? Pewnie dorosły chłop, teraz córka już z dwójką dzieci też oczekuje na "dajcie"... mieszka w Gdańsku, mając taką sytuację podjęła studia w Łodzi ?
        Jestem kobietą i wiem, ze zostać samej z dzieckiem jest trudno, ale od 15 lat być tak bezradną to chyba niezaradność tej Pani, bo kolejne pokolenia wychowuje nie mając sama stabilnego miejsca w życiu

        • 49 22

        • (1)

          Zgadzam się. Cała ta historia pachnie trochę pretensjami do całego świata za swoje niepowodzenie. Matka mieszkanie socjalne, mieszka z synem 36 lat. Autorka artykułu dwójka dzieci z czego jedno ma 17 lat. Realnie to w 3 pracujące osoby możecie spokojnie wynająć mieszkanie a nie czekać na "dejta mnie".

          • 49 11

          • ale może jej matka i brat są schorowani? w artykule nie ma o tym wzmianki. może nie są zdolni do pracy. w normalnym przypadku 36 letni mężczyzna by pracował, więc obstawiam, że może być schorowany

            • 0 2

        • (2)

          jak to po co poszła na studia?! Dobrze zrobiła! Zapewne chciała zwiększyć swoje szanse na lepiej płatną pracę. Co innego może zrobić jeśli nie ma szans na kredyt ( bo jak nie ma na wynajem to na raty też nie będzie ją stać) a miasto ją olewa przez kilkanaście lat?! To logiczne, że chce się doedukować i znaleźć lepszą pracę - innego wyjścia nie ma z tej sytuacji.

          • 21 14

          • (1)

            Tylko dlaczego studia w Łodzi a nie w Gdańsku? Na własne życzenie, przy tej całej akcji z zameldowaniem, utraciła swoje miejsce w kolejce w mieście. Bo zachciało się postudiować w innym mieście?
            Pisze też, że w czasie gdy urodziła jej się córka ona zdecydowała o studiach w innym mieście... no kto inteligentny tak robi.
            Nie mamy również informacji czy autorka w ogóle studia ukończyła czy tak sobie przebimbała.

            • 38 5

            • ta historia została specjalnie tak a nie inaczej przedstawiona

              wybielanie mamusi, a system jest zły... beee, fujjj
              pytanie o studia to jedno
              a moje kolejne - jeżeli nie stać Cię na mieszkanie w Gdańsku to dlaczego nie wyprowadzisz się do innego miasta? sorryyy a Trójmiasto jest droga miejscówką, są miasta i miasteczka gdzie ceny mieszkań to 40% ceny Gdańskiej
              tu za wynajem 40 m2 płacisz z rachunkami 2,5 do 3,5 tys a są miasta gdzie będzie to połowa kwoty,

              • 18 1

        • Niezaradność? (1)

          Wyrachowanie wyniesione zdomu,matka mieszka z dorosłym synem w mieszkaniu komunalnym bez umowy.Obie samotne matki?Dorastają dwie następne.Ani słowa o ojcach,partnerach,konkubentach?

          • 51 6

          • jak koleś zrobił dziecko i zwiał to czyja to jest wina? jej? może na początku obiecywał gruszki na wierzbie, a jak dowiedział się o ciąży to się rozpłynął. alimentów nie płaci i co ona ma zrobić?

            • 1 1

        • syn 36 lat, mieszka z mamusią w pokoju (1)

          • 24 2

          • Może jest niepełnosprawny. Dlaczego oceniasz?

            • 7 5

        • Jest rozwiązanie

          Dzieci odebrać i dać do rodziny zastępczej, wtedy panią będzie stać żeby się utrzymać

          • 0 2

      • rozsądni ludzie myślą tak: najpierw małżeństwo, dobra praca, mieszkanie a potem dzieci (1)

        patologia myśli odwrotnie...

        • 48 40

        • Żenic się zanim się ma dobra pracę to jest dopiero patologia

          • 9 6

      • Nie mieć mieszkania i robić dzieci, no rzeczywiście - ogromna zaradność!

        • 28 7

      • co w tym dziwnego mam pełno znajomych którzy też maja po dwa mieszkania labo dom i mieszkanie

        • 7 1

      • nie jestem cwaniakiem tylko poważnym gościem. Najpierw praca, potem mieszkanie potem dziecko. Jeśli tak wg. Ciebie wygląda cwaniactwo to gratuluję.

        • 18 13

    • (3)

      Bo ta pani kredytu nie dostanie a nie ma pieniędzy na zakup gotówkowy i co ma zrobić? Powiesić się?

      • 46 13

      • Większość ludzi nie ma pieniędzy na zakup gotówkowy (1)

        Poza tym co to za mądrości " zakup gotówkowy" jakby takowy miała to nie ubiegała się o coś za darmo. Jest młodą osobą , musi być odpowiedzialna a nie roszczeniowa. Dzieci nie wzięły się znikąd. Alimenty jakieś na pewno są . praca aby dać dzieciom jeść też musi być. Mieszkania można użyczać ale nie na zawsze. Powinien to być jakiś okres gwarantowany a później na swoje dając miejsce innym. Bo jak się tak pozwoli to później dzieci zaczną rodzić dzieci i taki łańcuszek w nieskończoność aby utrzymać lokal. To jest niesprawiedliwe. Jedni muszą ciężko pracować lub zaciągać kredyty by spełnić marzenia jako rodzina . Inni robią wokół sprawy dużo szumu, by tym sposobem zmusić miasto do "daj".

        • 22 4

        • ale tez nie można wrzucać wszystkich do jednego wora...

          tu widzimy część historii, sa tacy to im się w życiu posypało, źle ułożyło
          a są tacy co życie na socjalu wzięli jako sposób na życie, wiedza dokładnie gdzie jak i po co aby dostać mamone

          • 15 1

      • Jak sie doroslosc zaczyna od dzieci a nie od warunkow to faktycznie o kredyt ciezko.

        • 0 0

    • Czekasz? (4)

      Jak już masz swoje, to nie dostaniesz komunalnego

      • 32 4

      • Wszystko jest (1)

        Możliwe.

        • 7 4

        • Wszystko jest możliwe ?

          W Gdańsku - myślę że możliwe .

          • 4 0

      • (1)

        Przecież to sarkazm pokazujący jak absurdalny jest ten system. Formalnie 20 tal temu byłem w takiej samej sytuacji jak ta pani tez nie miałem gdzie mieszkać. No ale nie poszedłem do trójmiasto pl. tylko do banku po kredyt.

        • 15 8

        • Poszedłeś po kredyt

          Jako singiel bez osób na utrzymaniu. Ja zrobiłem podobnie i też 20 lat temu, ale takiej osobie jak ta pani żaden bank kredytu nie da.

          • 8 1

    • (9)

      Jeżeli w tym co napisałeś jest jedno słowo prawdy to zwyczajnie jesteś oszustem bo mając prawo własności do nieruchomości nie można ubiegać się o mieszkanie z zasobów gminy, czy to komunalne czy socjalne . To jest właśnie Polska- bycie dumnym z siebie, że jest się nieuczciwym.

      • 62 4

      • (8)

        przecież to był sarkazm z tym że czekam - ta pani czeka 15 lat i nic nie robi żeby sama zapracować na to na co pracuje 95% ludzi.

        • 23 21

        • Co ma zrobić? (3)

          • 5 2

          • (2)

            A kto jej każe mieszkać w Gdańsku? I jeszcze w centrum albo we Wrzeszczu panienka by chciała komunalne? Straszyn albo Pruszcz w czymś przeszkadza? To może w Tczewie wynająć albo kupić na kredyt. Tam dużo taniej. I dużo ludzi dojeżdża do pracy z tych okolic. No albo Rumia.

            • 3 2

            • Zawistniku nie udław się flegma. Dlatego w Gdańsku, bo zapewne tu ma centrum życia. Prace, szkołę itd. To nie ona ma uciekać zryty łbie, tylko miasto ma w obowiązku przydzielić mieszkanie. Tak jak zrobiło to dla sąsiadów ze wschodu.

              • 4 1

            • Jak hyś doczytał przygłupie, to byś się dowiedział, że nie chce komunalnego, tylko na własny koszt zrobić remont jakiejś rudery. Nagłówek to tylko dla klikalności.

              • 1 0

        • a dyrektor ECS dostał

          choć kupić by mógł. Ciekawe ile innych takich pasożytów jest w tym mieście.

          • 29 1

        • bo niektórych nie stać na odłożenie na własne mieszkanie (1)

          pokaż mi ilu ludzi stać na własne mieszkanie, ale takich samotnie wychowujących 2 dzieci

          • 22 8

          • Trzeba było nie robić drugiego jak się nie ma lokum.
            Typowe pokoleniowe patusy matka zajmuje bezprawnie komunalne , syn jej bez pracy mieszka z nią. A córka bez mieszkania za to z dwójką dzieci.
            Babcia też była pewnie na socjalu i w mieszkaniu od państwa.
            Nieudolne wielopokoleniowe rodziny. Jej dzieci powtórzą to samo.
            2-3 dzieci i czekamy na mieszkanie socjalne/komunalne. Należy nam się

            • 35 17

        • Co znaczy nic nie robi?

          Przecież nie ciągnie socjalu tylko pracuje. Wychowuj samotnie dwoje dzieci i odłóż na mieszkanie, powodzenia.

          • 9 2

    • No to się nie doczekasz jak się dowiedzą że masz mieszkanie wylatujesz z listy

      • 15 1

    • Dokladnie

      Rozumiem, ze jest biedna i jest mi jej szkoda. Ale to nie miasto i jego obywatele zrobili z ta pania dwojke dzieci, tylko dwoch jakichs typow. To osobisty blad tej pani i pomoc mozna jej udzelic, ale to laska, ktorej spoleczenstwo moze jej udzielic, a nie prawo tej pani. Jestesmy wolnymi ludzmi i to jest wspaniale, sami o sobie decydujemy. Sami tez ponosimy konsekwencje bledow.

      • 24 14

    • Po co ci komunalne gdy masz 2 prywatne??

      Jesteś zwykłym oszustem, blokujesz komuś potrzebującemu kolejkę

      • 22 3

    • miesdzkanie

      a na przerobce Sienna 10 stoi od lat kilka pustych mieszkan

      • 1 1

    • Mhm...

      I też tak jak ona wychowywałeś dwójkę dzieci? To szacun trollu.

      • 5 1

    • Bardzo dobrze

      Jedynie roszczeniowcy od *** nie zrozumieją tego, tylko będą pół życia siedzieć i czekać aż ktoś da im za darmo, zamiast samemu wziąć się do roboty

      • 2 2

    • Nie czekaj na komunalne weź trzeci kredyt

      • 3 0

    • Ot Polak

      Bo nie wszyscy mają te same studium przypadku. Jak masz dwa mieszkania to jedno możesz wynająć za opłacanie czynszu, a nie jak nowo bogacki za cztery tysiące plus opłaty. No błagam...

      • 3 0

    • Samotna mama nie może doczekać się mieszkania

      Bravoo i tak się rodzi business

      • 0 0

    • ...

      I przez takich Januszy nie ma dla naprawdę potrzebujących mieszkań... Nie porównuj się z samotną matką Januszu biznesu.

      • 1 0

  • Najważniejsze, że wygrała Ola

    Co mnie obchodzą losy ludzi i to, że magistrat im nie pomaga, mimo że może?
    Trzeba być zaradną i kombinować albo mieć znajomości.
    ***** ***

    • 11 13

  • Mieszkania komunalne i socjalne (2)

    Powinny być wydawane jedynie osobom niepełnosprawnym lub niezdolnym do pracy. Reszta do roboty!

    • 47 10

    • (1)

      a to dlaczego mam placic na jakiegos niepelnosprawnego ? Jak on to odpracuje... ?

      • 5 10

      • Spokojnie jestem niepelnosprawna

        I pracuje na caly etat. Nic od ciebie nie chce

        • 6 1

  • Porównanie.

    Niestety w porównaniu z innymi krajami Europy Polska to bardzo dziki i biedny kraj. Opieka socjalna żadna, korupcja potężna i brutalna walka o przetrwanie. Wystarczy porównać podejście do pracownika w Polsce i zachodnich krajach Europy... Bliżej nam w tym względzie do krajów środkowej Afryki.

    • 28 12

  • Może trzeba zmienić uchwałę??? (1)

    Tak żeby odpowiadała aktualnym potrzebom społecznym. Póki nie zmieni się przepisów to, choćby sytuacja wyciskała łzy z oczu, nic nie da się zrobić. A przynajmniej niewiele.

    • 18 4

    • Uchwałą to możesz uczcić triumf Oli

      Zresztą, obecna władza wie to najlepiej.
      Będziemy stosować prawo tak, jak my je rozumiemy.
      I co nam pan zrobisz?
      Durny naród i tyle.

      • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane