• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czym się różnią prezenty na święta kiedyś i dziś

Arnold Szymczewski
24 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co zrobić z choinką po świętach?
Świąteczne prezenty na przestrzeni 60 lat bardzo się zmieniły. Świąteczne prezenty na przestrzeni 60 lat bardzo się zmieniły.

Ręcznie szyte ubranka dla lalek, owoce, słodycze, ubrania z Pewexu, jojo, walkman, tamagotchi czy może - dron, markowa biżuteria i perfumy, smartfon lub tablet? Jakie prezenty można było znaleźć pod choinką w czasach PRL i w latach 90, a jakie można znaleźć dzisiaj?



Jakie prezenty przygotowałeś(aś) w te święta?

W tym roku niektórzy kupili świąteczne prezenty na pozorowanych przecenach w listopadzie, podczas czarnego piątku (ang. black friday). Jednak prawdziwy szał świątecznych zakupów rozpoczął się wraz z początkiem grudnia.

Według badań przeprowadzonych na zlecenie grupy Allegro, w te święta Polacy najczęściej kupują pod choinkę perfumy, kosmetyki, elektronikę, książki i biżuterię, a na prezent wydają średnio 152 zł.

Bo dziś mamy nieograniczone możliwości przy wyborze upominku, ogranicza nas jedynie cena. Z kolei Internet daje nam dostęp do praktycznie wszystkich produktów na świecie. Drony, smartfony, tablety czy konsole PlayStation 4 pod choinką, są w dzisiejszych czasach normą.

Nie zawsze tak jednak było

- Małą dziewczynką byłam w latach 50. Nie dawało się drogich prezentów, bo ludzie byli dużo ubożsi. Miałam siedmioro rodzeństwa, ale i mama i tata zawsze coś wymyślił - wspomina 76-letnia pani Irena. - Prezenty rodzice robili sami: mama szyła ubranka dla lalek, a tata budował dla nich mebelki. W kolejnych latach tata zrobił dla nas sanki z drewna i konia na biegunach. Nie było nas stać na drogie prezenty, ale i tak bardzo miło wspominam te czasy.
W latach 50, mało kto kupował prezenty. Zdarzało się, że rodzice robili je sami. Pani Irena z Gdańska, wspomina zrobionego przez tatę konia na biegunach czy drewniane sanki. W latach 50, mało kto kupował prezenty. Zdarzało się, że rodzice robili je sami. Pani Irena z Gdańska, wspomina zrobionego przez tatę konia na biegunach czy drewniane sanki.
W latach 70. i 80., kiedy na sklepowych półkach było niewiele, a produkty spożywcze kupowało się na kartki, rarytasem pod choinką były owoce i słodycze. Niektórzy mogli pozwolić sobie na kupowanie prezentów świątecznych w Pewexie. Towarem pożądanym były wtedy dżinsy, wrotki, radiomagnetofon Wilga, gramofon Bambino, torcik Wedlowski, przybory toaletowe, kostka rubika czy woda kolońska.

- Owoce i słodycze w tamtych czasach, to było coś. Na przełomie lat 70. i 80. mama pracowała w szpitalu. Na święta dostała pomarańcze, które przyniosła do domu. Nie potrzebowaliśmy żadnych prezentów, wystarczyły owoce, którymi zajadaliśmy się w noc wigilijną. Kilka lat później tacie udało się kupić kilka podarunków na święta w Pewexie. Dostałem wtedy moje pierwsze dżinsy. Ależ ja się cieszyłem - mówi 60-letni pan Andrzej.
  • Niektórzy mieli możliwość kupowania świątecznych prezentów w Pewexie.
  • Gramofon Bambino pamiętają raczej wszyscy urodzeni przed 1980 r.
  • Kostka Rubika została skonstruowana i opatentowana w 1976 r. W Polsce pojawiła się w 1982 r.
  • Kiedyś Torcik Wedlowski był pożądanym produktem, dziś pełni rolę dodatku do prezentu na święta.
Z kolei Wojciech SzymańskiGalerii Starych Zabawek w Gdańsku wspomina wymarzoną kolejkę PIKO.

- Kiedyś dawało się pod choinkę to, co udało się kupić, a prezenty były najróżniejsze. Dziewczynki marzyły o lalkach, które można było kupić w spółdzielni "Pomoc" w Krakowie. W latach 80. chłopcy marzyli o samochodach na kabel, były to polonezy i maluchy. Trzeba też wspomnieć o marzeniu chyba każdego dziecka, jakim była kolejka PIKO produkowana w NRD - wspomina Wojciech Szymański.
  • Samochody na kabel, wspomina Wojciech Szymański z Galerii Starych Zabawek.
  • Gry planszowe kupowało się zarówno kiedyś, jak i dziś.
  • Klocki lego od zawsze były dobrym prezentem pod choinkę.
W latach 90. zachłysnęliśmy się zachodem. Pod choinką zaczęły pojawiać się perfumy, biżuteria i markowe ubrania. Z kolei dzieci i nastolatkowie mieli już zupełnie inne marzenia, niż kosz owoców czy kolejka PIKO.

- Pod koniec lat 90. byłam nastolatką. Miałam zawrót głowy na punkcie ubrań. Czytałam wtedy czasopismo Bravo, które dyktowało trendy wśród młodzieży. Marzyłam o markowych butach firmy Adidas i spodniach Levi's 501. Buty dostałam, a na spodnie musiałam poczekać do kolejnych świąt - wspomina pani Natalia.
Dzieci znajdowały wówczas pod choinką figurki Power Rangers, klocki Lego, jojo, Walkmany, Tamagotchi czy zabawki Furby.

  • Mimo że pierwszy przenośny odtwarzacz kaset magnetofonowych wyprodukowano w latach 80, to w Polsce musieliśmy poczekać na niego trochę dłużej.
  • Nastolatkowie marzyli w latach 90 o markowych ubraniach. Hitem były spodnie Levi's 501.
Mijały kolejne lata, a przyzwyczajeni już do szerokiego asortymentu w sklepach Polacy, zaczęli obdarowywać się aparatami cyfrowymi, ekspresami do kawy czy innym sprzętem elektronicznym. O pierwszych iPodach marzył prawie każdy nastolatek.

Ale wraz ze wzrostem dobrobytu i łatwością zdobycia kolejnych dóbr, ich znaczenie maleje. To paradoks: gdy możemy pozwolić sobie na tak wiele, kolejne przedmioty nie budzą już takich emocji.

- Dla mnie święta są okazją, żeby sprawić radość bliskim mi osobom. Ganianie po galeriach handlowych w weekend przed Świętami i pospieszne wybieranie czegokolwiek to zaprzeczenie idei świątecznych prezentów. Staram się przez cały rok uważnie słuchać tego, co chcieliby moi bliscy, żeby w grudniu zaskoczyć ich właśnie tą rzeczą. I wcale nie muszą być to drogie prezenty! W tym roku podczas jednej z zagranicznych wycieczek mojemu mężowi spodobał się portfel z małego rzemieślniczego sklepu na rynku. Nie miałam jak go kupić w tajemnicy przed nim, ale udało mi się znaleźć osobę, która odwiedzała to miasto w innym terminie, kupiła go i mi przysłała. Myślę, że to nie wartość prezentu, ale jego dopasowanie do obdarowywanego jest kluczem do sukcesu - kwituje pani Małgosia.

Miejsca

Opinie (237) 10 zablokowanych

  • Kolejka Piko. Mam taką jeszcze z dzieciństwa. (4)

    Bawiły się nią moje dzieci, dzisiaj dorastają do niej wnuki. Kiedyś cały zestaw kosztował kilkadziesiąt złotych. Dzisiaj sama lokomotywa to koszt 850 do prawie 3000 zł. Kto nie wierzy niech sprawdzi w sklepie modelarskim w Galerii Metropolia. Znalazłem nawet identyczny parowóz jak z mojej kolekcji. Zarobki wtedy ok 2300, dzisiaj 2400 (po studiach magisterskich w budżetówce) więc kolekcji raczej nie rozbuduję... A szkoda.

    • 20 3

    • (1)

      Bo to zasadniczo nie są zabawki. Raczej modele dla pasjonatów. Pewnie stąd takie ceny.

      • 3 0

      • Teraz tak. Kiedyś były zabawkami

        Produkcja Nrd. Standard wykonania identyczny

        • 7 0

    • nie daj sie dymać

      jak dzisiaj można zarabiać 2400?zacznij cokolwiek robic na własny rachunek,przestań pracować w jakimś biurze,zajmij sie nawet pracą fizyczną, dużo lepiej na tym wyjdziesz, wesołych świąt.

      • 4 2

    • to ja raczej TT-kę. były węzsze.

      • 0 0

  • Dla mnie prezentem byłoby zniknięcie z tego portalu (1)

    Wszelkich hejterów politycznych, którzy szczują ludzi nawet w Wigilię...

    • 21 8

    • Minusik?

      Współczuję. Czyli uważasz, że szczucie ludzi przeciwko sobie to coś dobrego? A z jakiej jesteś planety!

      • 0 5

  • Bardzo dobrym sklepem na kupowanie prezentów w czasach Prlu (3)

    Była Składnica Harcerska. Modelarstwi, narzędzia dla majsterkowiczów z Nrd, także trochę chińskich wyrobów ale nieporównywalnie lepszej jakości niż teraz.

    • 27 1

    • jasne, do sklejania były trzy nieśmiertelne modele (2)

      jak ileśtam, pzl cośtam oraz pzl łoś. Czasem rzucili coś z NRD, np 727, tu-154, tu-22, an-24 i to było wszystko.

      • 4 3

      • Bzdura.

        Kupiłem tam w latach 60 zestaw dla majsterkowiczów black & decker oraz zestaw do malowania natryskowego humbrola. Mam to do tej pory. Nawet nieco gazu w kartridżu zostało.

        • 1 0

      • A tak dokładnie to kupowałem to

        W składnicy harcerskiej przy Władysława IV w Gdyni. Zakupy robiliśmy z ojcem bo byłem wtedy dzieckiem

        • 1 0

  • radiomagnetofon Wilga kupilem sobie na urodziny.

    w sklepie Neptun we Wrzeszczu

    • 10 0

  • Jak byłam młodsza to dostałam kilkanaście starych wydań Bild Der Frau (1)

    Oczywiście wszystkie po niemiecku. To sobie człowiek obrazki podglądal

    • 12 1

    • moglas kupic burde, tam byly chociaz wykroje jak ktos umial szyc.

      • 1 0

  • (2)

    W tym roku mam gdzieś jakiekolwiek prezenty.
    Zamiast znajdować pod choinką kolejne bezsensowne sterty kosmetyków wolałabym aby żył mój dziadek. Dokładnie tydzień temu był pogrzeb. Dzisiaj kładąc opłatek na grobie spłakałam się jak małe dziecko.

    Nawet wieczerza wigilijna jest mi całkowicie obojętna.

    • 39 0

    • :-(

      • 4 0

    • Rozumiem cię i to dobrze

      W tym roku odeszła mama mojej żony. Dwa tygodnie po niej mój ojciec. Miesiąc temu nasz ukochany psiak. To najsmutniejsze święta w moim życiu

      • 5 0

  • Czym ? Hym czym

    Wiem kiedys o nich sie mowilo opowiadalo w szkole w pracy ! Teraz juz tylko sie o nich jak by co pisze albo i nie kasa albo prosciej bon podarunkowy prostota !

    • 1 0

  • Koniec biedy!

    W 1989 roku zrobiłem biznes na nowości - kartkach świątecznych grających jingle bells. Stać mnie było, żeby w Pewexie kupić dzieciom wymarzonego Commodore 64. Wcale nie było prosto, bo w dwóch sklepach już ich nie było a w trzecim - w Gdyni - się stało w dość długiej kolejce. Podobnie za alkoholami.

    • 11 2

  • Człowiek lata temu dostał używanego Matchboxa czy mały zestaw Lego i czuł się jakby wygrał szóstkę w Totka. Teraz dzieciaki dostają prezenty za tysiące PLN i w depresji, że to nie ajfonix 11 tylko ajfonix 6...

    Tamte święta z końca PRL do początku XXI wieku były jakieś bardziej rodzinne i szczęśliwe. Obecnie komercja, komercja, komercja.

    • 33 1

  • "Małą dziewczynką byłam w latach 60"

    18 lat to już nie taka mała.

    • 12 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane