• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Próbował wskoczyć do ruszającej kolejki, trafił do szpitala

piw
7 lipca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Do wypadku doszło w nocy na sopockim peronie. Do wypadku doszło w nocy na sopockim peronie.

Do niecodziennego wypadku doszło w weekend w Sopocie. Pijany mężczyzna próbował wsiąść do kolejki SKM - jak twierdzą jednak świadkowie - nie zauważył, że drzwi do pociągu były zamknięte. Odbił się od nich i spadł na tory.



Zdarzyło ci się ryzykować i wsiadać do ruszającej kolejki?

25-latek z Gdańska, który uległ wypadkowi, może mówić o szczęściu, gdyż dostał się między peron a ruszającą kolejkę. Został co prawda ranny - jak dowiedzieliśmy się, do szpitala odwieziono go z raną szarpaną uda, urazem ręki i uszkodzoną śledzioną, którą lekarze musieli mu usunąć - jednak przeżył, a był dosłownie centymetry od śmierci.

Wszystko działo się w sobotę, po godz. 3 w nocy. O zdarzeniu poinformował nas znajomy poszkodowanego. Stwierdził, że 25-latka ktoś mógł wepchnąć pod kolejkę, zdecydowanie zaprzeczył też, iż mogła być to próba samobójstwa. Przyznał jednak, że jego kolega niewiele pamięta z samego zdarzenia.

Z kolei policja nie wyklucza póki co żadnej ewentualności, chociaż wstępne ustalenia wskazują na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Świadkowie przepytani przez policjantów przedstawili jedną wersję zdarzeń - mężczyzna próbował wsiąść do ruszającej kolejki, jednak nie zauważył zamkniętych drzwi i odbił się od nich.

- Policjanci pojechali z poszkodowanym do szpitala, tam przebadano go także na obecność alkoholu we krwi. Stwierdzono, że miał około jednego promila. Przebadano także maszynistę kolejki, był trzeźwy - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
piw

Opinie (152) 3 zablokowane

  • Pić to trza umić !

    • 1 0

  • ankieta (1)

    Skrajnie głupia ankieta

    • 7 0

    • jak większość ankiet na tym portalu...

      • 2 0

  • bluba

    Jeden promil plus narajany kto wie kto wie?

    • 2 1

  • to jest wina idiotów, którzy taką szczelinę zostawiają pomiędzy pojazdem a peronem

    po tym wypadku powinno się pozamykać kretynów, którzy nie potrafią zbudować peronu tak, aby osoby starsze, dzieci, inwalidzi i czasem nierozgarnięci nietrzeźwi nie byli narażeni na śmierć.
    Durnie durniom ten los zgotowali.

    • 3 1

  • LSD hera KOKA i HaS# .... Podziel się z kolegami czym masz :)

    I każde drzwi stają otworem :D

    • 2 2

  • W 1989 bodajże pod koniec czerwca pewien młodzian będący pod wpływem

    czegoś tam (alkoholu chyba) spóźnił się na ostatnią kolejkę do Gdańska (było to chyba po 1.00 w nocy z soboty na niedzielę po imprezie na molo pod nazwą "święto młodzieży") i kiedy kierownik pociągu schował się już do przedziału służbowego ten niespodziewanie wskoczył na stopień (na metalową kratkę umniejszającą dziurę między drzwiami a peronem - były kiedyś takie przykręcane pod drzwiami EN57, ale jak SKM-ki wyjechały poza swój podstawowy obszar jazdy czyli Wejherowo - Gdańsk to zostały zdemontowane, bo poza nim były niskie perony) i chwycił się poręczy przy drzwiach - było to w tylnej części składu złożonego z trzech EN57 (do 1990 w całej Polsce EN57 jeździły po 3 bez względu na relację i porę dnia). Niewielkiej grupie osób obecnym na peronie wydawało się, iż tak pojedzie do Sopotu Wyścigi i tam po otwarciu drzwi wsiądzie do środka. Ale kiedy pociąg przyspieszał ten nagle zeskoczył z tego stopnia (kratki) na peron, ale dalej trzymał się poręczy przy drzwiach i spróbował ponownie skoczyć na ten stopień. Nie udało mu się i pod koniec peronu dostał się pod koła, które obcięły mu jedną kończynę na wysokości kolana. Ludzie i pracujący opodal jacyś pracownicy kolejowi rzucili mu się na pomoc - ze smyczy mojego psa zrobiono mu opaskę uciskową, aby się nie wykrwawił i po 10 minutach był już w karetce (mogły wtedy wjeżdżać na peron dalekobieżny przy budynku dworca), osobno zapakowano do niej jego i jego obciętą kończynę. Natomiast pociąg pojechał dalej - cały ten incydent wydarzył się po tym jak kierownik po chwilowej obserwacji peronu zaraz po ruszeniu schował się już do przedziału służbowego, a ludzie jadący w tylnej części pociągu (tłumów nie było) niczego nie zauważyli. Jak widać nie był to ostatni tego typu wypadek w Sopocie, na szczęście dzisiejszy delikwent pod koła się nie dostał i wobec czego nic mu nie obcięły.

    • 4 1

  • weekend, ni, dwa wcześniej pijunw w sobotę wieczoremtez wpadł. ale go wyjęli. tzn jeden

    pomagałi wyciągał, reszta udawała, że nie widzi.

    • 0 1

  • weekend, nie, dwa wcześniej pijus w w sobotę wieczorem tez wpadł. ale go wyjęli. tzn jeden

    weekend, nie, dwa wcześniej pijus w w sobotę wieczorem tez wpadł. ale go wyjęli. tzn jeden pomagałi wyciągał, reszta udawała, że nie widzi.

    • 1 0

  • mistrz

    Alkohol jest dla ludzi, ale mądrych ludzi a nie dla .......

    • 0 0

  • Przebadano takze maszyniste.

    A co ma trzeźwość maszynisty do wypadku wchodzącego pijaka przez zamknięte drzwi kolejki. Dlaczego nie przebadano kierownika pociągu, dyżurnego ruchu, kasjerki itd. Jest to śmieszne działanie. Pijak sam sobie winien, sam podjął decyzję ze chce wejść przez zamknięte drzwi. Jego problem
    Jerzy

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane