• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Program Orka. Przyszłość podwodniaków pod znakiem zapytania

Michał Lipka
12 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (168)
Najnowszy artykuł na ten temat Dowódca pancernego smoka leżał w dwóch grobach
ORP Orzeł w swoim naturalnym środowisku, czyli... podczas remontu w stoczni. ORP Orzeł w swoim naturalnym środowisku, czyli... podczas remontu w stoczni.

W odpowiedzi na poselską interpelację dotyczącą programu Orka, który ma wyposażyć Marynarkę Wojenną w nowoczesne okręty podwodne, wiceminister Obrony Narodowej nie podał żadnych konkretów poza tym, że program powinien być zrealizowany do 2035 r.



Po raz pierwszy od czasu powołania w 1918 r. Polskiej Marynarki Wojennej wizja tego, iż nasza flota będzie całkowicie pozbawiona okrętów podwodnych, staje się bardzo realna.

Na Bałtyku siedzimy jak mysz pod miotłą. Na Bałtyku siedzimy jak mysz pod miotłą. "Nasza Marynarka Wojenna to przeszłość"

Dziś dysponujemy bowiem jednym okrętem podwodnym ORP Orzeł, który nie dość że lata świetności ma już dawno za sobą (jednostka liczy już 38 lat!), to częściej można go spotkać w stoczni niż na morzu.

Nad tą sprawą pochylają się co jakiś czas politycy. I tak też było 6 lutego, kiedy to interpelację poselską do ministra obrony narodowej złożyła posłanka Hanna Gill-Piątek.

Zadała w niej cztery pytania:

  1. Kiedy Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosi przetarg na zakup okrętów podwodnych?
  2. Ile okrętów podwodnych resort planuje zakupić i na jaką sumę?
  3. Czy w budżecie MON są zaplanowane środki na zakup okrętów podwodnych?
  4. Kiedy nowe okręty podwodne mogą trafić do polskiej marynarki?


Udzielona właśnie odpowiedź ministerstwa, w imieniu którego wypowiedział się minister Wojciech Skurkiewicz, była lakoniczna:

Pozyskanie okrętów podwodnych nowego typu dla Marynarki Wojennej RP w ramach programu ORKA zostało ujęte w "Planie Modernizacji Technicznej na lata 2021-2035 z uwzględnieniem 2020 roku". Dokument ten określa m.in. terminy, ilości oraz przewidywany koszt planowanego do pozyskania sprzętu wojskowego i jest objęty klauzulą niejawności.

Natomiast szczegółowe rekomendacje dotyczące wszystkich aspektów w zakresie dalszej realizacji zadania, obejmujące m.in. możliwe terminy realizacji zadania, wybór partnera strategicznego i sposób pozyskania jednostek oraz potencjalne rozwiązania techniczne, będą efektem przeprowadzonych w resorcie obrony narodowej analiz, poprzedzających wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego.

Gdyby nie to, że ministrowie mają obowiązek odpowiadania na poselskie zapytania (i bardzo dobrze), można by się zasmucić nad losem drzewa, które przerobiono na papier, by sformułować tak nic niewnoszącą odpowiedź...

Marynarze będą patrzeć na Abramsy przez łzy Marynarze będą patrzeć na Abramsy przez łzy

Zatem plan jest, terminy są, nawet wstępne koszty są określone, ale kto zna szczegóły - tego już nie wie nikt. MON lubuje się wręcz w takich stwierdzeniach, że przeprowadzane są analizy, wstępne negocjacje, że mamy już wybranego wstępnie partnera, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że są to tylko słowa, które niekoniecznie mają pokrycie w rzeczywistości.

Jeśli jednak ktoś zada za dużo pytań lub są one za bardzo szczegółowe, to zawsze można użyć bezpiecznego stwierdzenia, jakie i tu pada, iż temat "jest objęty klauzulą niejawności".

Wygodne, prawda? Może dla polityków tak, ale biorąc pod uwagę obecną sytuację geopolityczną na świecie i w naszym najbliższym regionie, jest to patrzenie niezwykle krótkowzroczne.

ORP Sęp, zwodowany w 1966 r., został już wycofany ze służby. Podobnie jak jedynie o rok młodszy ORP Bielik.
ORP Sęp, zwodowany w 1966 r., został już wycofany ze służby. Podobnie jak jedynie o rok młodszy ORP Bielik.
Już w 2018 r. Mariusz Błaszczak ogłaszał, że sprawą najważniejszą dla polskiej floty jest zakup nowych okrętów podwodnych. Dziś mamy rok 2023, okręty, które miały być rozwiązaniem pomostowym (a służyły od początku lat 2000), zostały wycofane ze służby (niebawem jeden znajdzie się w Muzeum Marynarki Wojennej), a Polska wróciła do punktu wyjścia, czyli do posiadania jednego mocno wyeksploatowanego "Orła".

Marynarka Wojenna bez okrętów podwodnych? Marynarka Wojenna bez okrętów podwodnych?

Politycy chyba zapominają o jednym - okręt to jedynie instrument, a groźny jest jedynie wtedy, gdy służą na nim specjaliści. Tymczasem z każdym dniem tracimy kolejnych specjalistów-podwodników. Służba na okrętach podwodnych jest niezwykle specyficzna. Okres przygotowania do niej nie zajmuje miesiąca czy dwóch. Zresztą, żeby myśleć o szkoleniu, trzeba przede wszystkim mieć na czym się szkolić! Do tego trzeba oczywiście pamiętać o czasie niezbędnym na to, by odpowiednio wyszkolona załoga mogła zapoznać się z nowym okrętem.

W odpowiedzi ministra Skurkiewicza podane są terminy do 2035 r. Biorąc pod uwagę podejście MON do kwestii zakupu okrętów podwodnych, wcale bym się nie zdziwił, gdyby albo zmieniono założenia Planu Modernizacji Technicznej (np. przesuwając termin na rok 2040), albo ruszono z nimi tak na poważnie właśnie w 2035 r. Tylko że wtedy "Orzeł" będzie miał już 51 lat i prawdopodobnie zostanie wcześniej wycofany ze służby.

O ile realna jeszcze nie tak dawno była możliwość zakupu okrętów od Szwecji, to obecnie, ze względu na to, co dzieje się na Ukrainie, ta opcja jest już niemożliwa. Każde państwo z naszego regionu myśli teraz o zabezpieczeniu siebie od każdej strony.

W Polsce zabezpiecza się wszystkie granice oprócz tej morskiej, do obrony której, okręty podwodne nadawałyby się jak mało które.

Oczywiście zapewne teraz odezwą się głosy, że Bałtyk jest małym i płytkim morzem, nie potrzebujemy tu okrętów, zwłaszcza podwodnych. To jednak głosy ignorantów, gdyż Bałtyk jest doskonałym miejscem dla tego typu jednostek, co potwierdzają sami podwodnicy. Występuje tam skomplikowana hydrologia - różne warstwy wody o różnym zasoleniu ułatwiają ukrycie okrętu przed przeciwnikiem. Nawet liczne wraki zalegające na dnie utrudniają wykrycie okrętu podwodnego.

Drodzy politycy: mniej gadania, mniej analiz i konsultacji, a więcej konkretów i transparentności w działaniach! Nie ma już czasu na jakiekolwiek półśrodki. Decyzję w sprawie "Orki" trzeba podjąć jak najszybciej i równie szybko je realizować. Bo jeśli nie teraz, to z okrętami podwodnymi pożegnamy się na długie lata, o ile nie na zawsze.

Opinie (168) ponad 10 zablokowanych

  • Ktoś zapytał?

    Co tam można za części montować? Tylko producenta. Jest embargo to i g*wno mamy.

    • 1 2

  • Nic tylko kupować. (14)

    Czemu my Polacy musimy tylko kupować. Mamy przecież stocznie. Mamy tylu młodych zdolnych ludzi na uczelniach. Czemu sami nie możemy czegoś wyprodukować. Nie musimy być zależni od innych krajów. Musimy umieć liczyć sami na siebie. Wierzę w studentów

    • 72 28

    • (1)

      lepiej niech u nas się tego nie robi, bo skuteczność będzie taka, jak w przypadku przemysłu motoryzacyjnego...

      • 20 4

      • akurat nie trafiłeś bo ten u nas prężenie działa

        i zasila zarówno VAGa jak i kilka innych firm włoskich i niemieckich. Fakt tłuką podzespoły ale to funkcjonuje. To że marki własnej nie mamy to już wina sprzedajnych czy to polityków czy to menadżerów, którzy jak tylko odnosi marka sukces zazwyczaj zwijają się z firmy a ona sama idzie pod młotek (autobusy i auta użytkowe to najlepszy przykład).

        • 2 1

    • Gawron (1)

      Nie znasz historii Gawrona ? Miał być fajny stateczek, zabaweczka dla marynaży, ekspresja naszej mysli technicznej i skuteczności potężnego przemysłu stoczniowego. Skończyło się przekroczeniem budżetu 10 razy, lata w budowie i jeszcze niegotowy, zarzucenie projektu, brak zdecydowania, wkońcu zrobienie z kadłuba jakiegoś innego typu łodzi.

      A po drodze pewnie każdy kolejny minister, admirał, dyrektor stoczni musiał się nadoić, wyssać z projektu ile się da, potem typowo polskie kłótnie o każdą srubkę. My się po prostu do tego nie nadajemy. Szczyt możliwości to klepanie malucha i dużego fiata na jakiejś licencji z lat 50tych.

      • 15 4

      • Marynaży ?

        Uchowaj nas od takich ekspertów.

        • 3 3

    • Zbudować OP nie mając żadnego doświadczenia? (2)

      Nie ma szans.

      • 12 2

      • No cóż, Niemcy potrafili (1)

        W 1944 roku, Stocznia Gdańska produkowała rocznie 8-10 U-Bootów typu XXI czyli jednego z najnowocześniejszych w ówczesnych czasach. Choć podejrzewam, że i na dzień dzisiejszy wcale nie byłby technologicznie zapóźnionym w stosunku do Kobenów. No ale to byli Niemcy a stocznia Schichaua, chcieli i potrafili pracować, w razie czego plany pewnie gdzieś pozostały, zawsze można skorzystać z dobrych doświadczeń.

        • 3 1

        • Bo wzięli projekty z Niemiec i powiedzieli "wy, durne Polacy, robić jak na planach. Nie pytać się o nic bo kula w łeb. Nie myślcie bo wam nie wychodzi. Robić" (część częsci też z niemiec przychodziła)

          • 2 3

    • Będzie kolejny niszczyciel min albo holownik

      A tak poważne, brak profesjonalnego zaplecza, ludzi, doświadczenia

      • 11 1

    • Zgadza się

      Przy budowie uzbrojenia ,czołgi ,statki ,samoloty ,zyskujemy nie tylko na tym ale na kooperacji firm dostawczych,to są miejsca pracy i dodatkowe podatki dla państwa,piszą u nas niema fachowc9w haha,mamy najlepszych inżynierów na świecie.

      • 3 1

    • A to dla tego, że będzie 2 lub 3 razy droższa!

      A to dla tego, że samemu budując to cena będzie 2 albo 3 razy wyższa niż maszyny kupionej na rynku.

      • 2 0

    • Bo nigdy nie budowaliśmy OP i mamy zerowe doświadczenie w tym zakresie???

      • 6 0

    • Ślązak mówi sam za siebie

      przez 20 lat go składali i kosztowało to więcej niż zakup 2-3 podobnych jednostek na rynku.

      • 3 0

    • Nasi stoczniowcy nie maja zadnego doświadczenia w projektowaniu i budowie okrętów podwodnych.

      Takie Niemcy od czasow kaiserowskich zbudowaly ich juz z kilkaset.

      • 3 0

    • bo mamy taki system że zamiast dawać produkować naszym firmom prywatnym tworzymy państwowe spółki

      nieudolne i nierentowne, ale tym się nikt nie przejmuje bo najważniejsze jest wyprowadzanie kasy i dawanie utrzymania swoim. Gdybyśmy robili tak jak w USA że produkcją zajmują się tylko prywatne podmioty to te firmy by powstały i konkurowały ze sobą o zlecenia. Spokojnie wyodrębniły by się z prywatnych podmiotów działających obecnie w branży marine czy offshore. Takie firmy oczywiście związane są umowami i nie mogą eksportować technologii. Są cały czas kontrolowane, ale nikomu to nie przeszkadza bo to się opłaca.

      • 2 0

  • NATO posisda ok. 80 okrętów podwodnych. (2)

    Czy to nie wystarczy, by bronić Polski?

    • 0 2

    • Do NATO też trzeba coś od siebie wnosić.

      Ale PiS nauczyło ciebie, że tylko brać.

      • 0 0

    • Nie wystarczy.

      Warunkiem pomocy Polsce przez armie NATO jest posiadanie własnych sił zbrojnych, w tym MW. Trzeba mieć swój własny wkład w NATOwski system bezpieczeństwa.

      • 0 0

  • Uruchomić w Gdyni produkcję dronów podwodnych.

    • 0 0

  • Inwestować w rozwój robotów bojowych.

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Trochę geografii (4)

    Jeśli Szwecja i Finlandia zostaną przyjęte do NATO to Bałtyk będzie niemal wewnętrznym morzem natowskim. Oczywiście Rosja ma swoje bazy w szczególności w Bałtyjsku, ale są one w zasięgu rakiet himars i innych z terytorium Polski, Szwecji, Finlandii, Łotwy czy Estonii. Nie neguję potrzeby posiadania szybkich i zwrotnych okrętów rakietowych, ale na większe jednostki raczej na Bałtyku miejsca nie ma. Jeden okręt podwodny też niczego nie zmienia, a utrzymywanie kilku w naszej sytuacji będzie bardzo drogie. Lepiej zainwestować w rakiety i śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych. Tym bardziej, że perspektywa pozyskania okrętu podwodnego to 10 lat Plus, a artyleria rakietowa i śmigłowce to albo niemal od ręki, albo w perspektywie kilku lat.

    • 44 30

    • Spoko, nie jest wazne ze Twoja opinia jest merytoryczna. Zyjemy od kilku lat w kraju z dykty i patyków, partia (1)

      rządząca robi wszystko zeby przypodobac sie mocodawcy z Kremla wiec to na co mozesz liczyc to dalszy demontaz armii.

      • 7 8

      • o tak, Putin aż pieje z miłości do nich :D

        w jakim ty świecie żyjesz? Można ich nienawidzić ale twierdzić że są pro Putinowscy może budzić co najwyżej uśmiech politowania.

        • 1 1

    • Widać, że się nie znasz.

      • 3 1

    • himarsem to se możesz :D Jak nie wyślesz w dany rejon czegoś z radarem to nie będziesz wiedział gdzie masz atakować.

      Pokrycie radarowe okrętu jest znacznie większe niż samolotu. Jakby było tak jak mówisz to by nikt nie miał marynarki. Natomiast wszyscy mają fregaty rakietowe, korwety i okręty podwodne. Rakietami nie zdobędziesz przewagi taktycznej. Nawet Niemcy budują teraz 3 ogromne fregaty które wypornością są bliższe raczej niszczycielom. Posiadanie okrętów podwodnych ma poza zdolnością bojową potencjał odstraszania.

      • 2 0

  • flota szuwarowa...

    komu zależy na okrętach podwodnych nikomu,najlepiej wszystkie stocznie jakie są jeszcze w kraju rozp..ić,a w ich miejsce postawić , znaczy wybudować 100m tovery

    • 0 1

  • Ech ta nasza polityka

    2035, 2040 toż to wtedy ministrowie będą mieli po 80 lat. Tato a kiedy zobaczę nowy okręt podwodny? Synu jak dożyjesz to może tak, ale być może optymistycznie patrząc ujrzą go dopiero twoje dzieci, a może wnuki...

    • 0 0

  • program Orka

    Morska Jednostka Rakietowa z rakietami NSM już w tej chwili szachuje rosyjską flotę bałtycką w zasadzie nie pozwalając jej w warunkach wojennych na jej wyjście w morze. Realia są takie, że wobec innych absolutnie potrzebnych potrzeb polskiej armii nie ma pieniędzy na odtworzenie zdolności podwodnych naszej marynarki i wszyscy o tym wiedzą - za "orkę" nasze zdolności do obrony polskiego wybrzeża wypełni realizowany program "miecznik", czyli trzy pełnomorskie fregaty z prawdziwego zdarzenia. I nie ma już o co bić tej piany a pani posłanka z PO niech zapyta swego szefa co miał na myśli glosząc w 2010 roku że "...jesteśmy w UE i NATO bezpieczni jak nigdy dotąd, bo żadnej wojny w Europie już nigdy nie będzie..." A przy okazji zawiesił pobór, "wygaszał" pracę polskiej zbrojeniówki i usilował ograniczyć liczebność WP do 50.000 żołnierzy zawodowych...

    • 0 0

  • Ostre tezy w artykule

    Podziwiam doświadczenie i fachową wiedzę u autora artykułu i u pani posłanki. Chciałbym pani przypomnieć, że to jej ugrupowania ( a zmienia je często) głosowały przeciwko budżetowi na zbrojenia .

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane