- 1 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (267 opinii)
- 2 50 lat pracuje w jednym zakładzie (155 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (183 opinie)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (187 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (206 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Do bójki doszło w centrum Sopotu, przy ulicy Kościuszki, kilkadziesiąt metrów od siedziby Urzędu Gminy. Po godzinie czternastej, 30 kwietnia na chodniku zaparkowała skoda fabia. Kierowca, Paweł Ś., 21-letni gdynianin przyjechał wraz z dwójką znajomych do kolegi. Jak twierdzi Sylwia Domańska, pasażerka fabii, młody człowiek został znienacka zaatakowany przez 56-letniego, dobrze ubranego mężczyznę, który wybiegł z budynku uczelni.
- Ubrany był bardzo elegancko, więc nie sądziłam, że będę świadkiem takiego bandyckiego ataku z jego strony. Mężczyzna podbiegł do naszego kolegi i krzyknął: Zobacz gnoju, co zrobiłeś z moim samochodem! Wydawało mu się, że najechaliśmy na jego forda mondeo podczas parkowania - relacjonuje "Głosowi" Sylwia Domańska. - Nic takiego się nie stało, a mimo to właściciel samochodu wyjął z bagażnika metalowy drążek z kilku zwiniętych prętów zakończony rączką. Zaczął okładać naszego kolegę tym narzędziem. Pawłowi udało się wyrwać, a napastnik stracił równowagę i upadł na chodnik. Przez trzy dni próbowaliśmy dotrzeć do profesora Janusza Ż., prorektora WSFiR w Sopocie. Za każdym razem w sekretariacie uczelni tłumaczono nam, że doktor właśnie wyszedł, innym razem, że będzie nieobecny do końca dnia. Czwartego dnia w rozmowie telefonicznej z kanclerzem uczelni dowiedzieliśmy się ostatecznie, że stan zdrowia prorektora wyklucza kontakty z mediami. Poprosiliśmy kanclerza o oficjalne stanowisko w sprawie zajścia, w którym uczestniczył prorektor.
- Sprawa nie została zbadana, więc za wcześnie na wydawanie komentarzy - powiedziała na wstępie Maria Basandowska, kanclerz WSFiR. - Mogę jedynie potwierdzić, że prorektor odniósł poważne obrażenia ciała w wyniku nieuzasadnionej interwencji nieznanego nam młodego człowieka. Jesteśmy zbulwersowani zarówno tym zdarzeniem, jego przebiegiem, jak i próbą nagłośnienia tej sprawy przez napastnika.
Do bójki doszło na monitorowanej z magistratu ulicy, szamotanina zgromadziła tłum gapiów, mimo to nikt nie powiadomił policji. Obaj mężczyźni wezwali karetki pogotowia. Paweł Ś. doznał wstrząśnienia mózgu, Janusz Ż. także został opatrzony przez lekarza. Jeszcze tego samego dnia do sopockiej komendy policji wpłynęły dwa doniesienia. Janusz Ż. zawiadomił policję, że został uderzony w twarz i w klatkę piersiową, Paweł Ś. informował o pobiciu i wybiciu szyby w samochodzie należącym do jego rodziców. Policja prowadzi postępowanie przygotowawcze, przesłuchując świadków zdarzenia.
Opinie (84)
-
2003-05-09 13:11
gallux
idę na browara.... gdzie w Sopocie można dobrze i w ludzkich warunkach ? Acha prosiłbym bez prorektorów i ich papug jakieś spoko miejce. Pozdrawiam.
- 0 0
-
2003-05-09 13:22
do observera
Widzę, że inni już próbowali ci wyjaśnić to, czego nie zrozumiałeś czytając moją wypowiedź, więc nie będę się powtarzał. Poza tym "Zlloty" to nazwa własna, a nie przymiotnik, więc po pierwsze - pisane z wielkiej litery, po drugie - pisownia taka, jaka mi pasuje. Tak samo jakbym się przyczepił do ciebie, że nie pisze się "observer", tylko "obserwator".
- 0 0
-
2003-05-09 13:24
ja polecam wszystkie puby kawiareton languige na fiszera pułaskiego i bema
na bema jest nówka "mandarynka"
tłok
znaczy popularna od razu- 0 0
-
2003-05-09 13:26
0.5 l zdaje sie 4 złote "lecha"
masz też na rogu bema i monciaka "błekitnego pudla albo hermana"
mozna sobie z ogródka popatrzyc na stonke jak człapie do mola- 0 0
-
2003-05-09 13:50
Gazrurka?
Ja sadze, ze uzycie narzedzia profesjonalnego - palki teleskopowej (do kupienia w Militaria - Sopot 17 zł) było spowodowane podejsciem humanitarnym. Przy warunkach fizycznych wspomnianego w artykole czlowieka konfrontacja bezposrednia moglaby sie skonczyc powaznymi obrazeniami, a taka palka mozna najwyzej since porobic.
- 0 0
-
2003-05-09 13:53
gallux
blekitny pudel to nora.
kelnerki zamiast limonetki wrzucaja do drikow cytryne, a z trunkow na stanie maja tylko po pol flaszki.
mOze by lody zaczeli krecic takich chyba juz nie ma a rynrk jest.- 0 0
-
2003-05-09 14:39
w niedziele mam odwolane zajecia z ż. niezle sie musial ta gasrurka puknac :)
- 0 0
-
2003-05-09 14:56
Dzięki galluxie.
Napewno skorzystam.
- 0 0
-
2003-05-09 14:57
Dr Ż. zawsze był nerwowym człowiekiem
spytajcie tych którzy musieli słuchać jego wykładów
- 0 0
-
2003-05-09 15:42
dr Ż. zawodowo zajmuje sie komputerami, zwłaszcza sieciami komputerowymi. W sumie to ja rozumiem, skąd ta nerwowość ;)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.