- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Protesty to igranie z życiem? Czytelnik zgłasza nas na policję
W miniony weekend dziesiątki tysięcy osób wyszło na ulicę, aby zaprotestować przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego, uznającej prawo do aborcji z powodów ciężkiego uszkodzenia płodu za niekonstytucyjne. Choć protesty miały z reguły przebieg pokojowy, zdaniem wielu osób w ogóle nie powinno do nich dojść, bo w obecnym czasie to kuszenie losu: - Panuje niezwykle niebezpieczna epidemia COVID-19 i w zacietrzewieniu chyba niektórzy o tym zapomnieli - skarży się nasz czytelnik, pan Ireneusz z Gdyni.
O przebiegu protestów na bieżąco informują nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Choć manifestacje przebiegały w sposób pokojowy, wiele osób było oburzonych faktem, że w ogóle do nich doszło - pamiętajmy, że cała Polska jest objęta czerwoną strefą. Panuje więc zakaz zgromadzeń większych niż pięcioosobowe.
Podczas manifestacji policja przypominała o tym fakcie komunikatem z megafonów, zwracając zarazem uwagę na konieczność zachowania dystansu.
Komunikaty te nie przynosiły jednak żadnego efektu.
Policja apeluje o rozejście się protestujących w Gdyni
W kulminacyjnych momentach tłum był tak liczny, że o zachowaniu dystansu nie było mowy. Trudno też pamiętać o trzymaniu zalecanej odległości w chwili, kiedy emocje sięgają zenitu, a protestujący byli ogromnie rozentuzjazmowani.
Manifestanci mieli też wsparcie ze strony polityków, którzy zapewniali ich, że mają prawa do takiej formy protestu.
- Myślałam, że najpierw wypowie się prawnik, czy nam wolno, czy nie [protestować - dop. red.], ale ja was zapewniam, że wolno - mówiła w niedzielę do protestujących przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Henryka Krzywonos-Strycharska, posłanka na Sejm z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
Uczestnicy weekendowych protestów mogą liczyć na wsparcie polityków opozycji. W niedzielę poseł Henryka Krzywonos-Strycharska tłumaczyła, że mimo epidemii tłumy mają prawo protestować na ulicach.
- Jestem równie zbulwersowana jak te tłumy na ulicach, ale myślę przede wszystkich o zdrowiu i bezpieczeństwie swoim oraz moich bliskich. Mamy epidemię, a to, co zrobiły te dziesiątki tysięcy ludzi, jest skrajnie nieodpowiedzialne - komentowała na Twitterze jedna z internautek. - W poniedziałek miałam iść do pracy. Spotkałabym się tam z koleżankami, które tak licznie wzięły udział w protestach. Od miesięcy przestrzegam zasad profilaktyki, unikam tłumów, podobnie jak moi bliscy. Dzieci mają teraz nauczanie zdalne, ograniczają kontakty z kolegami. I to wszystko poszłoby na marne, bo moje koleżanki egoistycznie postanowiły wziąć udział w manifestacji, chociaż panuje pandemia. W dzisiejszych czasach mamy do dyspozycji naprawdę mnóstwo innych narzędzi, dzięki którym możemy zamanifestować swoje niezadowolenie. Nie ma potrzeby aż tak ryzykować.
Krytyka była wymierzona nie tylko w stronę protestujących, ale i mediów. Jeden z czytelników zarzucił portalowi Trojmiasto.pl, że zamieszczając informacje na temat niezarejestrowanych zgromadzeń publicznych, dopuszcza się przestępstwa.
Pan Ireneusz zgłosił sprawę na policję.
- Jestem czytelnikiem waszego portalu i bardzo go lubię. Uważam, że jest na bardzo wysokim poziomie. Tym bardziej z ogromnym rozczarowaniem przyjąłem zaangażowanie niektórych "gorących głów" z waszego portalu w ostatnie akcje protestacyjne - pisał w e-mailu do naszej redakcji pan Ireneusz z Gdyni (nazwisko znane redakcji). - Ja rozumiem podziały, ale panuje niezwykle niebezpieczna epidemia COVID-19 i w zacietrzewieniu chyba niektórzy o tym zapomnieli. To, co robicie z zamieszczaniem informacji o niezarejestrowanych zgromadzeniach, to igranie z życiem waszych czytelników. Sugeruję szklankę zimnej wody i opanowanie emocji.
Sprawa jest śmiertelnie poważna - złożyłem na policji donos na możliwość popełnienia przez was przestępstwa. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, nie tylko ja - takich zgłoszeń było więcej. I uprzedzam, że będę w swoich działaniach bardzo konsekwentny. Z COVID-19 nie ma żartów, ta choroba zabija. A wy się do tego przyczyniacie.
Mimo krytyki publicznych manifestacji aktywiści zaangażowani w ich organizację nie zamierzają zmieniać formy protestu.
- Walczymy o wielką sprawę - mówiła podczas niedzielnego protestu przy Sądzie Rejonowym w Gdańsku jedna z manifestantek. - Rządzący wiedzieli, że ograniczając prawo do aborcji, w tym momencie sprowokują nas do wyjścia na ulicę. Mimo wszystko. No i mają, czego chcieli. My się nie poddamy i nie przestaniemy.
Przypominamy, że zgromadzenia większe niż pięcioosobowe są w obecnej sytuacji epidemiologicznej nielegalne. I że może nastąpić taki moment, kiedy policja zacznie to prawo egzekwować - ma przecież do tego pełne prawo.
Opinie (512) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-26 20:23
Oszukali z covid19, nie chodzi o wirusa w grę wchodzą inne grube sprawy. (1)
- 4 3
-
2020-10-26 21:42
na Ziemi jest ok. 7 800 000 000 ludzi
na ekhem covid odeszlo 1 155 000, to jest jedna osoba na 6753 ludzi. na pijacka czkawke wiecej pada
- 0 1
-
2020-10-26 20:24
Czy Dulkiewic juz zarzadziła iutworzenie szpitala na stadionie? Bo za kilka dni juz bedzie zapózno!
Już teraz brakuje miejsca po protestach nawet na stadionie będzie za mało.!
- 5 6
-
2020-10-26 20:25
Demo ok
Przecież większość zachowuje odstęp !
- 2 3
-
2020-10-26 20:25
Iłenełusz czeba było od łazu do płokułatoła (1)
co tam policja
- 7 2
-
2020-10-26 21:44
czeba czeba
ale mama zamkla drzwi od zewnatrz
- 1 0
-
2020-10-26 20:28
GO
protestujący blisko siebie ,to i owszem,bo nie ma wyjscia,ale policja też dystansu nie trzymają
- 4 1
-
2020-10-26 20:28
A może dzięki tym manifestacjom okaże się że nie ma aż takiego zagrożenia zarażeniem Covid jak nam się to wmawia? Zakażenia będą na tym samym poziomie jak przed protestami. I co wtedy powiecie ? Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?
- 3 1
-
2020-10-26 20:31
A w stanie wojenny czy w grudniu 70
To ludzie protestujący przeciw komunie nie ryzykowali życiem ? Wtedy też wielu niewinnych trafiło w łapy aparatu represji. Niestety obecne władze są cyniczne i mają zapędy dyktatorskie. Zamiast uspokajać wykorzystują sytuację do przepychania na siłę swojego światopoglądu licząc na to, że epidemia powstrzyma ludzi przed protestem. A teraz zdesperowani ludzie muszą ryzykować zdrowie żeby powstrzymać dyktatorskie zapędy władzy
- 7 1
-
2020-10-26 20:36
Pan Ireneusz
Wspolpracownik komitetu wyborczego I extremistyczny wyznawca Jedynej Dobrej Zmiany..
- 5 2
-
2020-10-26 20:37
Ups (1)
Niech pan Ireneusz siedzi w domu i uprzejmie zamilknie ot obudziły się dawne nawyki donoszenia do władz protesty odblokowały pamięć
- 10 3
-
2020-10-26 23:08
He
Pewnie znudziło mu się donoszenie na sąsiadów i chce czegoś większego
- 1 0
-
2020-10-26 20:43
ggg
też mam na tą hołotę zamiar złożyć doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa
- 4 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.