Listopadowe opady deszczu ujawniły niedoskonałość w poszyciu dachu nowego terminalu w Rębiechowie 
. Zarządca obiektu musiał ściekającą do hali odpraw wodę łapać do wiaderka. Już rozpoczęła się naprawa w ramach gwarancji.
W czwartek wieczorem czytelnicy poinformowali nas
w Raporcie z Trójmiasta o przeciekającym dachu w nowym terminalu - dokładnie na łączeniu części obiektu wybudowanego w 2012 r. i tej oddanej do użytku latem tego roku.
- Obsługa ustawiła na środku hali głównej kubeł na wodę i potykacze, by nikt na niego nie wpadł. Łapano kapiącą z dachu wodę - opowiada pan Łukasz, czytelnik.W tym czasie nad Trójmiastem przechodziła ulewa. Dodatkowo silny wiatr zacinał krople deszczu.
- Usterka została przez nas od razu zgłoszona i w tej chwili wykonawca jest właśnie w trakcie jej usuwania, w ramach gwarancji - wyjaśnia Michał Dargacz, rzecznik prasowy gdańskiego lotniska.Przypomnijmy, że budowa nowego terminalu została podzielona na dwa etapy. Pierwszy trwał dwa lata i zakończył się w 2012 r. Wtedy prace wykonywały Budimex i Doraco, które otrzymały za to 250 mln zł, z czego ok. 88 mln zł pochodziło z unijnego dofinansowania.
Drugi etap dotyczył rozbudowy obiektu i powiększenia jego powierzchni o ok. 30 proc. Prace trwały półtora roku, do września 2015 r., i pochłonęły ok. 90 mln zł. Te roboty wykonywała firma NDI i to właśnie ona usuwa teraz usterkę.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
