- 1 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (220 opinii)
- 2 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (350 opinii)
- 3 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (34 opinie)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (127 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (19 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/20/300x0/20170__kr.webp)
Główne elementy akcji to wystawy w galeriach oraz kampanie na billboardach. Składać się one będą ze zdjęć, przedstawiających homoseksualne pary trzymające się za ręce. Kampania ma na celu pokazanie, że lesbijki i geje nie różnią się od heteroseksualistów. Autorką zdjęć jest Karolina Breguła, a do fotografii pozowało 30 autentycznych par gejowskich. Nigdy dotąd w Polsce tylu homoseksualistów nie zdecydowało się na ujawnienie swojej orientacji seksualnej.
Kampania Przeciw Homofobii to stowarzyszenie założone przez grupę gejów i lesbijek, którzy - jak sami mówią - nie godzą się dłużej znosić upokorzeń ze strony tych wszystkich, którzy w imię "wartości" lub w imię ignorancji odmawiają homoseksualistom prawa do normalności. Stowarzyszenie jest otwarte dla wszystkich, którzy chcą wspomagać osoby homoseksualne w walce o równouprawnienie, tolerancję oraz w walce ze stereotypami, uprzedzeniami i wrogością wobec lesbijek i gejów. Na te przeszkody natrafiła jednak najnowsza akcja KPH i to zanim się na dobre zaczęła. Wykrętnie zachował się Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa z ramienia SLD. Lech Kaczyński, prezydent Warszawy, również sprzeciwił się kampanii.
Tchórzostwo i ryzyko
- Po wystąpieniu krakowskiego radnego LPR, prezydent miasta zaczął zasłaniać się argumentem, że nie chce zaszkodzić kampanii, bo na plakatach mogłyby się zacząć pojawiać obsceniczne napisy - powiedziała "Głosowi" Marta Abramowicz, członek zarządu KPH. - Sam przyznał jednak, że zdjęć nie widział. To tchórzliwa postawa. Doprowadziła do tego, że plakaty nie będą mogły się ukazać na witrynach przystanków. Dlatego rozmawiamy z inną firmą i prawdopodobnie zdjęcia zostaną zaprezentowane na billboardach. Z kolei prezydent Warszawy powiedział w Radiu Zet, że nie chce, by plakaty ukazały się na billboardach. Powiadomił nas również, że nie pojawi się na otwarciu wystawy. Na szczęście popierają nas inni politycy. Izabela Jaruga-Nowacka, pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn objęła akcję patronatem, pomysł spodobał się jej, jako działalność antydyskryminacyjna. Jest sporo osób, które nie boją się wyrazić swojego wsparcia. Pomaga nam minister Marek Balicki, gorąco popiera nas senator Maria Szyszkowska. Ujawnienie się tylu par to przełom w Polsce. Trudno było znaleźć tyle osób i początkowo pukaliśmy się w czoło, słysząc o tym pomyśle. Zależało nam, żeby byli to prawdziwi homoseksualiści. Ale udało się, chociaż ci ludzie wiele ryzykują.
Będą kłopoty
- Sądzę, że to trudna akcja, bo nowatorska - oceniła Izabela Jaruga-Nowacka. - Negatywne reakcje w Warszawie i Krakowie świadczą, jak nierówno względem innych traktowana jest ta grupa społeczna. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że działania w obronie praw człowieka i przeciw dyskryminacji są konieczne. Zobowiązuje nas do tego art. 32 konstytucji. Kłopoty będą, ale najwyższy czas, byśmy oswoili lęki. Agresja wobec homoseksualistów wynika z obaw i stereotypów. Trzeba ludziom uświadomić, że homoseksualizm to nie kwestia wolnego wyboru. Nie wolno obrażać tych ludzi nazywając ich "zboczeńcami", nie wolno utożsamiać ich z przestępcami, a chętnie "myli się" ich z pedofilami. Od czasu wyjścia z systemu totalitarnego, w Polsce wciąż nie można rozmawiać na pewne tematy. Ta akcja jednak o czymś świadczy - że robimy jakiś postęp. Tylko że w słowach "niech nas zobaczą" też wyczuwa się pewien dramatyzm - znaczy to tyle, co "niech nas ocenią, nie jesteśmy inni". Cieszę się jednak, że taka akcja ma miejsce.
Nie chować problemów
Niedługo odbędzie się w Warszawie konferencja pod hasłem "Czy homoseksualizm jest zgodny z naturą?", z udziałem psychologów i seksuologów. Minister Jaruga-Nowacka ma nadzieję, że pojawią się na niej także politycy, którzy nazywają gejów "zboczeńcami". - Przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej nalegając na prezydenta Krakowa powiedział, że "zboczeńców należy leczyć" - przypomniała Izabela Jaruga-Nowacka. - Chciałabym go zapytać, ile zna wypadków takich "uleczeń" i czy leczenie ma być przymusowe. Coś niedobrego dzieje się w społeczeństwie, w którym pedagogowi odmawia się pracy w przedszkolu tylko dlatego, że jest mężczyzną, a poseł Zawisza uznaje, że niedopuszczalna jest praca homoseksualisty w szkole. Czy to ma oznaczać, że z chwilą uświadomienia sobie swoich preferencji seksualnych homoseksualista ma iść na rentę? Poza tym, że się kogoś obrazi, trzeba znaleźć alternatywę. Nie należy chować problemów społecznych, ale dyskutować. Im więcej wiemy, tym racjonalniejsze jest nasze spojrzenie.
Na razie cisza
W Gdańsku, gdzie akcja "Niech nas zobaczą" rozpocznie się 25 kwietnia, na razie nie słychać protestów. Wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia" potrwa do 11 maja.
- Nie ma śladu negatywnych reakcji - stwierdziła Małgorzata Zwolicka, kurator CSW "Łaźnia". - Akcja jest tak łagodna, że nie powinna drażnić nikogo, a zwłaszcza władz miasta. W Krakowie prezydent uznał, że prezentacja publiczna na billboardach może stanowić "zły przykład" czy też będzie "niewychowawcza". Sami członkowie KPH nie są natomiast pewni, czy uda im się przeprowadzić jednocześnie z wystawą akcję na billboardach. Wiem, że są problemy z przeprowadzeniem happeningu na ulicach. Miałby on polegać na tym samym pomyśle, co zdjęcia - pary jednej płci miałyby przejść trzymając się za ręce jedną z głównych ulic miasta, np. Długą. My w "Łaźni" nie mamy żadnych problemów. Trwa w tej chwili inna kontrowersyjna wystawa i myślę, że także z tej następnej uda nam się wyjść obronną ręką.
Co sądzi na temat akcji "Niech nas zobaczą" Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska? Jego telefon komórkowy był wczoraj wyłączony. - Trudno mi powiedzieć, nikt nie zwracał się do nas z takim pytaniem - oświadczył Jerzy Rembalski, rzecznik prezydenta. - Miasto nie zarządza jednak billboardami. Musiałbym zapytać prezydenta, co sądzi o samej akcji.
Jakiś czas później rzecznik poinformował "Głos", że nie udało mu się porozmawiać z Pawłem Adamowiczem na ten temat, zapewnił jednak, że zrobi to dzisiaj. Czy prezydent uzna zdjęcia uśmiechniętych, zwyczajnie ubranych par trzymających się za ręce za nieobyczajne, czy też nie podzieli zdania prezydentów Warszawy i Krakowa? Zobaczymy.
Opinie (230)
-
2003-03-22 15:08
nie można zaprzeczyć, że duzo osób żyjących zgodnie z nauką Kościoła potępia związki homoseksualne w czambuł
nie wnikając w delikatność materii
u protestantów słyszałem opinie pastora, że to kara za grzechy przodków, gdyż Bóg składa obietnicę, że grzeszących będzie karał do czwartego pokolenia
nie można więc byc osoba wierzącą i akceptującą takie związki
kończąc
samego homoseksualistę kochamy bo jest jak my dzieckiem Bożym
ale jeżeli grzeszy czyli żyje w związku to potępiamy go aż do odrzucenia....
póki co w Polsce wiele osób ma taki światopogląd i to też jest ważne- 0 0
-
2003-03-22 17:03
hm..
Wiec moze czas zmienić ten swiatopogląd, a ta akcja w tym pomoże?
Dlaczego geje chcą wyjść? A dlaczego lduzie heteroseksualni obejmują się na ulicy, całują, chodza za rękę? Bo są swobodni. A ja tylko idac ulicą mogę sobie powiedzieć "też bym tak chciał". Lecz jeden fałszywy gest, plomba na ryj i na tym kończy się moja otwartość. Homoseksualiści chcą pokazać, ze są normalni. Bo jesteśmy normalni. Wymiotuje stereotypami typu gej=pedofil, zboczeniec, przegięta ciota. I nawet jeśli mamy pozorną toelrancję i zapragnę sobie 'coming outu', to i tak ludzie za moimi plecami będą myślec o tym, kim to ja nie jestem. Wiele osób by chciało, zeby w końcu społeczeństwo zrozumiało, ze homoseksualisci też potrafią kochac, ze ich zwiazki to nie tylko seks, że nie prowadzimy nikogo na zła drogę. Bo jak 17latek moze kogoś prowadzić na złą drogę? Myslę, ze dlatego ta kampania jest ważna. I nie chodzi tu o promocje homoseksualistów. Jesli ktos tak pojmuje zdjecie na billboardzie, to powinien poczytac conieco o reklamie. Czy kiedy na billboardach widnieje, chociażby akcja przeciw nadmiernej prędkości, to czy wtedy myslimy o promocji tego czerwonego kółeczka, z białym srodkiem i czarną cyferką? Wydaje mi się jednak, ze nie. Wtedy się patrzy i zastanawia, co to ma znaczyć. Za każdym razem jak widze ten billboard, to przystaje na chwilę. A poźniej prosze, żeby osoba prowadząca zwolniła. Moze czas zawiesić się na jakisc zas na wizerunku homoseksualistów.
Dlaczego kiedy słyszy się o homoseksualiźmie wchodzi się od razu w sfere intymną? Nie rozumiem dlaczego człowiek heteroseksualny, słysząc, ze jego kumpel jeste gejem od razu sobie wyobraża jak 'jeden drugiego pcha od tyłu'. I na tej podstawie wyraża ocenę nt tej osoby. Mamy do tego prawo? Mówi się tu tyle o "moja miłosć - moja sprawa, twoja miłość -twoja sprawa". Jestem gejem, nagle w pracy wyjdzie to na jaw. I co w tym moemncie? Nie rozgłaszałem tego, nie podrzucalem ulotek współpracownikowm z napisem "hej, jestem gejem. Spójrz na mnie!". Jednak się dowiedzieli. I od tej pory moja miłosć nie jest moja sprawą, bo przechodząć koło większości osób w owej pracy, bedę czuł ich wzrok na sobie, ich myśli, które przepływają przez ich mózgi. I większość dlatego, ze ludzie nie wiedza czym jest homoseksualizm. Nie wiedzą i sie boją. Nie chcą go poznać. A mimo tego wyrażają swoją opinię i sądu nt nieznanego.
I jeszcze jedno. Może i homoseksualizm jest nabyty, ale napewno nieuleczlany. Bo po pierwsze to nie choroba. A po drugie po co leczyć człowieka, któremu jest ze sobą dobrze? Moi rodzice są heteroseksualni. Mam dwojkę rodzeństwa. Całkiem normalna rodzinka. Żadne z nich nigdy nie dawało mi przykładów homoseksualnych. Wręcz ten temat w domu był omijany. A jednak jestem gejem? Kto mi pwoie, kiedy się tego nabawiłem? Od zawsze miałem dziewczyny. Lecz traktowałem je jak koleżanki i nic więcej. i w pewnym momencie przychodzi pierwsza fascynacja. i jak na złośc, to NIE JEST dziewczyna! Moja wina? Ponoć miłośc to choroba psychiczna... Przyszło nagle i mnie nie opuszcza. Cecha nabyta? A moze cecha wrodzona? Mnie to nie obchodzi. Jeden psycholog probował mnie leczyć. Zniechęcił się po 1 spotkaniu. Zapytał czy moj homoseksualizm ma jakieś wzorce, skąd to nagle wytrzasnąłem. Jak usłyszał, że środkowisko nie miało na to wpływu, powiedział, ze nie mam po co u niego siedzieć. Mam isc do domu i zacząc uczyć rodziców żyć na nowo, z synem homosekualistą. I żyjemy.- 0 0
-
2003-03-22 18:00
"Może i homoseksualizm jest nabyty, ale napewno nieuleczlany"
to ani prawda ani argument
a co powiesz o zachowaniach homoseksualnych we więzieniu??
pare osób całkiem nieświadomie odkryło czy odnalazło przyjemność z takiego pożycia.....
jest to więc coś bardziej złożonego niż tylko, stwierdzenie, ze ktoś sie taki urodził....
spokojni ludzie mordują nie będąc krwiożerczymi bestiami
mam swoje zdanie również na temat stosunków analnych w parach "heteroseksualnych"
dla mnie to też w pewnym sensie "ukryty homoseksualizm"
tak wiec powtórzę
homoseksualizm nie jest czymś nowym dla człowieka
i każdy bedzie reagował inaczej na niego
i nie wymagajcie żeby świat był RÓŻOWY
bo nie będzie- 0 0
-
2003-03-22 18:21
...
hehe, jeszcze nikt mi nie zarzucił, że żądam od świata bycia różowym. Ja tylko chce w nim nromalnie funkcjonowac pod wzgledem orientacji seksualnej. Skoro heteroseksualista ma normalne życie, to czy ja też nie mogę tego pragnąc? Moich kolegów nikt nie szyaknuje, bo lubi panienki. Dlaczego ja mam tego doswiadczać, tylko dlatego, ze wole facetów?
A wiezienia... Cóż. To nie jest homoseksualizm, a zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych. Znowu homoseksualizm został ograniczony do seksu, a to coś wiecej. Podbnie jak heteroseksualizm. To nie tylko rżnięcie tu i tam, to też relacje międzyludzkie.- 0 0
-
2003-03-22 18:30
" To nie tylko rżnięcie tu i tam, to też relacje międzyludzkie."
to takie same rżniecie a może bardziej intensywne
gdyby nie na poczatku lat 80 AIDS rżnięcia były w modzie
taki fredi mercury nie liczył swoich rżnięć
dopiero strach spowodował odejście od "rozluźnionych" obyczajów
to sa fakty z tym sie nie dyskutuje
rżną również hetero
jedni rzną inni kochają
jak wy
jak to ludzie
hehehe
i tak zawsze wróci się do seksu
to też jest normalne...
sam sprowadzasz problem do fizjologi- 0 0
-
2003-03-22 20:58
wyjezdzam stad
mam w du... caly popieprz... narod polski z nietolerancja i lękami
- 0 0
-
2003-03-22 21:00
do Galluxa
>mylisz popęd seksualny do tej samej płci ze ZBOCZENIEM
Ewidentnie JEST zboczeniem, bo czyms nienaturalnym w przyrodzie.
To wypaczenie, czyt. zboczenie.
Nie jest to normalne jak niektorzy smia sadzic.- 0 0
-
2003-03-22 21:05
marek
nazywaj sobie jak chcesz
ty też mylisz pojęcia
skłonność do swojej płci może być np skutecznie hamowana tak jak moja główna skłonnośc do zabijania
nad tym jest moralnośc społeczeństwo uwarunkowania kulturowe
i pamietaj:
korzystasz z dorobku i dziedzictwa wielu ZBOCZEŃCÓW
normalniejszych niż niejeden z nas...- 0 0
-
2003-03-22 21:12
to teraz na wesoło-przez ciebie Gallux,
przychodzi pedał do lekarza, po badaniu lekarz stwierdza:
- ma pan HIV,
- ojej co mam zrobić?
- jeść codziennie kilo śliwek, kilo grochu, popić litrem mleka i zagryść kiszonymi ogórkami i tak przez tydzień.
- i co pomoze?
- nie ale nauczysz się c***u do czego dupa służy!- 0 0
-
2003-03-22 22:01
nie wiem baju czy WYPADA sie śmiać:)
kończąc powiem, że starałem sobie wyobrazić, jak sie czuje TEN INNY..
że niby ja w świecie homoseksów:)
jakoś sobie nie potrafiłem tego jednak wyobrazić
ale świat jest hetero i tak raczej będzie bo natura ma swoje prawa
prokreacja musi być drodzy geje i jest FAJNA:)
sądzę, że większość osób ze swoimi opiniami NAJPIERW mogłaby też pomyśleć o tej INNEJ osobie jak np bracie albo siostrze
może wtedy będzie łatwiej....dostrzec w nim normalnego człowieka- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.