• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przejechałem na Mevo 585 km. Czas na małe podsumowanie

Michał Brancewicz
27 sierpnia 2024, godz. 13:30 
Opinie (228)
Poranna przejażdżka Mevo. Nie dość, że pozwala szybko dostać się do pracy, to jeszcze daje energetycznego kopa. Polecam. Poranna przejażdżka Mevo. Nie dość, że pozwala szybko dostać się do pracy, to jeszcze daje energetycznego kopa. Polecam.

Już sam ten dystans pokonywany regularnie od pięciu miesięcy świadczy o tym, że za karę Mevo nie jeżdżę. Powiem szczerze: poza niewielkimi mankamentami druga odsłona miejskiego roweru to dla mnie rewelacja. Aż boję się końca lata i konieczności powrotu do zatłoczonych tramwajów.



Zamierzasz jeździć Mevo jesienią i zimą?

Korzystam z Mevo regularnie od końca marca. Jeżdżę elektrykami na miesięcznym abonamencie, głównie na na trasie dom (Chełm) - praca (Stare Miasto) - dom.

Oto moje spostrzeżenia z tego okresu.

Pierwszy plus: w 14 min do pracy



Dojazd z Chełmu do centrum Gdańska zajmuje mi ok. 12-14 minut. Stację startową Mevo mam bliżej domu niż przystanek tramwajowy. Stacja, na której zostawiam rower, także jest bliżej pracy niż przystanek przy dworcu. Więc czas dojazdu i wygoda są bezkonkurencyjne w porównaniu z klasyczną komunikacją miejską (bo w sumie miejski rower też jest formą komunikacji miejskiej).

5 mln km przejechanych na Mevo. System rośnie i zaczyna zarabiać 5 mln km przejechanych na Mevo. System rośnie i zaczyna zarabiać
Powrót z pracy do domu, a więc pod górę, niezależnie od tego, czy ul. CienistąMapka, czy ul. ŁostowickąMapka, zajmuje mi ok. 22 minut. Wiadomo, tramwajem byłoby nieco szybciej, ale frajda z jazdy rowerem znacznie większa.

Bywa, że specjalnie wydłużam sobie trasę powrotną i wówczas jadę wałem RaduniMapka aż do parku OruńskiegoMapka, stamtąd do pętli Łostowice-ŚwiętokrzyskaMapka, dalej al. HavlaMapka i do domu. Taka trasa zajmuje niespełna 40 minut.


Drugi plus: bez tłoku i rozkładu



To ja decyduję, o której godzinie jadę, a nie rozkład. Co prawda zdarzyło się, że na najbliższej stacji Mevo nie było dostępnego roweru, ale to naprawdę rzadkość. Kilka przypadków na 175 kursów.

Jadąc rowerem, nie muszę stać w tłoku i ścisku w pojeździe, czego nie znoszę. Chociaż wiem, że teraz w tramwajach i tak są luzy w porównaniu z tym, co się zacznie po 1 września.

Stąd mój dylemat, czy po miesiącach "wolności" znów wrócić w ramiona zatłoczonej komunikacji miejskiej, czy nie rozstawać się z Mevo nawet jesienią i zimą. Czas pokaże.

Trzeci plus: zastrzyk energii



Nawet krótki poranny przejazd rowerem daje dodatkową energię na pierwszą część dnia. Z jednej strony praktycznie się nie męczysz, bo rower "sam jedzie" (chociaż problemy ze wspomaganiem to największy mankament Mevo, ale o tym później). Z drugiej - masz tę chwilę tylko dla siebie, słońce świeci, nikt ci nie przeszkadza.

Bywa, że jedne stacje pękają w szwach od nadmiaru rowerów, a na innych jest pusto. Ja, na szczęście, rzadko natrafiam na stacje bez rowerów. Bywa, że jedne stacje pękają w szwach od nadmiaru rowerów, a na innych jest pusto. Ja, na szczęście, rzadko natrafiam na stacje bez rowerów.

Czwarty plus: dalsze podróże? Czemu nie



Mevo służy mi nie tylko do pokonywania codziennie stałej trasy, ale też na dalsze wypady. Jechałem nim np. do Pruszcza Gdańskiego albo Kolbud. Potem kontynuowałem podróż innymi środkami komunikacji.

I tutaj sprawdza się podstawowe założenie roweru miejskiego: jedziesz, dokąd chcesz, zostawiasz go (o ile jest stacja), nie musisz nim wracać, nie musisz się martwić o rower. Odstawiłeś na stacji? No to wszystko gra.

Średnio jeden przejazd to ponad 3 km



Nic zatem dziwnego, że od 22 marca do 27 sierpnia wykonałem 175 podróży, odwiedziłem 47 różnych stacji i pokonałem w tym czasie ok. 585 km.

  • 119 km (stan na 13.04)
  • 238 km (18.06)
  • 348 km (29.06)
  • 411 km (12.07)
  • 529 km (14.08)
  • 585 km (27.08)


175 podróży przez 5 miesięcy i 585 pokonanych kilometrów - to mój wynik na 27 sierpnia. 175 podróży przez 5 miesięcy i 585 pokonanych kilometrów - to mój wynik na 27 sierpnia.
Tutaj jedna uwaga i minusik: szkoda, że aplikacja nie podaje łącznie pokonanego dystansu. Musiałem to obliczać "na piechotę", sumując wszystkie przejazdy. Druga sprawa, że odległość powyżej 10 km nie jest dokładnie podawana, tylko liczona jako "więcej niż" 10, więc nie wiadomo dokładnie, jak długa była trasa.

A skoro o minusach mowa, to kilka się też znajdzie, chociaż w mojej ocenie nie rzutują one na pozytywny odbiór całości Mevo.

Pierwszy minus: wspomaganie to loteria



Największy mankament Mevo to nieprzewidywalna moc wspomagania roweru. To jest niestety loteria. W teorii każdy rower ma ustawioną taką samą moc na poziomie 3 z 4 możliwych w tym typie roweru. W praktyce można trafić na rowery, które aż same się rwą do jazdy, ale i na takie, na których ma się wrażenie, że ktoś zaciągnął hamulec.

Początkowo myślałem, że wpływ na to ma poziom naładowania baterii. Okazuje się jednak, że nie ma to żadnego znaczenia.

Zdarzało mi się na krótkiej trasie kilka razy zmieniać rower, by trafić na ten właściwy. Bo jednak podjazd rowerem ze słabszym wspomaganiem pod Cienistą do przyjemnych nie należy.

Drugi minus: nie dbamy o to, co wspólne



Wiem, że z rowerów korzysta wiele osób i są mocno eksploatowane, ale twórcy systemu też musieli o tym wiedzieć. A wydaje się, że niektóre rowery są w coraz gorszym stanie. A to łańcuch przeskakuje, a to dzwonek nie działa, a to hamulce są słabe. W ciągu roku od pierwszych testów Mevo 2.0 już widać, że rowery są w gorszym stanie niż na początku. Po prostu się zużywają.

Na szczęście są to usterki, z którymi powinien poradzić sobie serwis. Mam tylko nadzieję, że użytkownicy zgłaszają te problemy do systemu i obsługa szybko reaguje.

Niestety użytkownicy dokładają swoje przez brak poszanowania sprzętu. Widziałem już rowery z przekrzywionym bagażnikiem z przodu, wybrakowaną rączką kierownicy czy pociętym siodełkiem.

W ten sposób Mevo daleko nie zajedzie.

Opinie (228) 9 zablokowanych

  • Mevo

    Artykuł Sponsorowany przed jesienią!

    • 5 0

  • Nie lubie mevow.

    Wredne ptaszyska.Kiedys jedna mnie obsr...la.

    • 2 0

  • czyli rower sprawdza się jak masz pracę obok miejsca zamieszkania

    To tramwaje i autobusy sa rowiązaniem a nie rowery!

    • 4 0

  • Tak tak, a druga rewelacja to fala, wspaniale się mi z niej korzysta, prawda panie PR??

    • 4 0

  • tendencyjny artykuł

    jeden z wielu zachwalających ekonomiczne gnioty czyli fala, mevo i inne głupoty

    • 3 0

  • Rower bez wspomagania

    Polecam przerzucić się na rower stacjonarny bez elektrycznego wspomagania, wtedy dopiero jest satysfakcja ;)
    Prawie codziennie (w zależności czy pogoda pozwala) jeżdżę rowerem w jedną stronę 22km na dodatek mtb, który jest ciężki.
    Jadę ok. godziny, co prawda męczy to, jest wysiłek, ale satysfakcja niesamowita.
    Progres, rozwój, zmiany, świadomość tego, że człowiek rusza się i realizuje.
    Próbowałam na mevo jechać, ale dla mnie to nie to samo, cóż.. Jak kto woli :)

    • 4 0

  • Spocony , albo przemocony

    Ciężko mi do tej stoczni na 6 dojechać

    • 2 0

  • Pancerne Rowery(był kiedyś taki zespół)

    Wszędzie na świecie są rowery miejskie ale nigdzie czy to w Warszawie, Paryżu czy Toronto nie widziałem tych pancernych elektromotorowerów(może jest ich mało) Miały służyć do jazdy pod górę na tzw Górny Taras a tłuste grubasy jeżdżą nimi po ścieżkach nadmorskich

    • 2 0

  • A jeździjcie nawet na rolkach po papierze wc

    Ale nie narzucajcie innym swoich preferencji

    • 1 2

  • pochwal sie lepiej jak proles o 6 rano w lycrach a byl deszcz z lekka zacinka w twasz tak ze, z d.. miales rynne.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane