• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przemoc w szkołach bagatelizowana

ebo
15 kwietnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Agresja w tramwajach, na dworcach, sklepach, w drodze do szkoły, na imprezach masowych - do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Strach powoduje, że wielu świadków na to nie reaguje. Coraz częściej okazuje się, że problem ten pojawia się w szkołach.

Agresja w podstawówkach, liceach, zawodówkach przybiera różne formy i częstotliwość. Od jednorazowych szturchnięć, po powtarzające się "pokazówki" przewagi fizycznej i psychicznych szykan. Sporadycznie tematy te poruszane są na lekcjach wychowawczych. W szkołach pracują psycholodzy, pedagodzy, ale ich zadanie koncentruje się na profilaktyce. Dyrektorzy zgodnie twierdzą, że na terenie ich szkoły nie ma przemocy.

- Zdarzają się sporadycznie jakieś drobne starcia, szczególnie na początku roku szkolnego, kiedy uczniowie pierwszych klas są "chrzczeni" przez starszych kolegów. Trwa to kilka dni - twierdzi Bogumił Szumichora, dyrektor Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku. - Jest raczej spokojnie dzięki kamerom zainstalowanym na terenie szkoły. Może dochodzić do ostrzejszych sytuacji, ale do mnie takie sygnały nie docierają.

W Zespole Szkół Łączności zatrudnieni są dwaj pedagodzy i psycholog na 1/2 etatu. Ich zadanie polega przede wszystkim na realizowaniu programów terapetycznych skierowanych do młodzieży z trudnościami w nauce, problemami rodzinnymi, bądź z osobowością. A jednak do przejawów przemocy wobec uczniów i nauczycieli dochodzi, o czym świadczą statystyki.

Pod koniec 2003 roku Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Pucku przeprowadziła ankietę wśród 562 uczniów z siedmiu gimnazjów powiatu puckiego. Aż 55,8 proc. respondentów dostrzegło w swojej szkole zachowania agresywne.

Uczniowie mniejszych szkół czuli się bezpieczniej, o zagrożeniach w szkole zazwyczaj rozmawiają z rodzicami (66,4 proc.), koleżankami i kolegami (54,6 proc.), z pedagogami szkolnymi zaledwie (27,6 proc.). Najbardziej niebezpieczne miejsca, to według ankietowanych toaleta szkolna, szatnia, korytarz, droga z i do szkoły.

Rada Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Regionu Gdańskiego problemowi przemocy poświęciła kwietniowy numer "Biuletynu".

- Tylko stanowcze, konsekwentne działania wszystkich nauczycieli i instytucji, przyjęcie zasady "zero tolerancji wobec przemocy w szkołach" może zahamować negatywne zjawisko przemocy - zauważa Wojciech Książek, przewodniczący sekcji.

Książek zapowiedział opracowanie informatora dla nauczycieli, wystąpienie z inicjatywą powołania przy pomorskim kuratorze oświaty zespołu monitorującego problem przemocy oraz kontynuowanie cyklu zabaw na ten temat. W sekcji ma zostać też uruchomiona specjalna linia telefoniczna.
Głos Wybrzeżaebo

Opinie (92) 2 zablokowane

  • Gallux,

    w rzeczywistości jest tak, że do szkół specjalnych powinny trafiać dzieci opóźnione w rozwoju (i tak jest) po wykazaniu tego faktu w wyniku badań. Za chuligaństwo nie przenisą do szkoły specjalnej, chyba żeby takie stworzyć...
    W jednej ze szkół średnich na konferencji nauczyciele stwierdzili : czy nie należy nam się dodatek jak dla pracujących w szkole specjalnej???
    W mojej ocenie winą tego stanu rzeczy jest brak zainteresowania swoimi dziećmi przez rodziców i pozostawienie kwestii wychowania szkole, ulicy, kolegom....

    • 0 0

  • baju
    proces wychowawczy jest bardziej złożony niż tu opisujemy
    doszło juz do maltretowania belfrów z nagrywaniem se tego dla dlaszej beki na kasete!!!
    za to gdzie indziej WYLĄDOWALIBY W PIERDLU!!
    bez prawa do łaski
    to, jestem pewien PODZIAŁAŁOBY WYCHOWAWCZO
    a rodzicom sypnąłbym taką GRZYWNE, że po powrocie SAMI BY GNOJA UDUSILI
    metody drastyczne na DRASTYCZNE CZASY

    • 0 0

  • "zero tolerancji wobec przemocy w szkołach"
    ładnie powiedziane, ale co mają zrobić nauczyciele, skoro nie wolno im nic zrobić?! nic poza rozmową, a taka rozmowa może tylko wywołać przemoc wobec nauczyciela :/
    przepisy trzeba zmienić, lać po łapach linijką, wywalać ze szkół, itd.

    • 0 0

  • No i masz rację, Galluxie. Powinny istnieć takie przepisy prawa, takie instytucje, które w przypadkach szczególnych (np. rodzin patologicznych) w sposób WŁAŚCIWY, SENSOWNY I SKUTECZNY potrafiły radzić sobie z takimi problemami. Przyzwolenie na isTnienie całej rzeszy młodych i wykoślawionych życiowo jest bardzo dużym błędem, bo "jak skorupka za młodu nasiąknie"...mamy kolejne pokolenie nieprzystosowane do życia.

    • 0 0

  • pare dni temu opisywano jak w USA 12-latke skuto pobrano odciski itd za kradzież jakiejś dupereli
    sędzia stwierdził, że 12-latek jest wystarczająco dorosły aby ROZRÓŻNIAĆ DOBRO OD ZŁA
    i tyle
    co kraj to obyczaj:))
    przestępczosci nie zlikwidują ale społeczeństwo ma poczucie że jego podatki nie idą tylko na lYmuzyny z klimą dla (P)osłów

    • 0 0

  • Gallux

    Obawiam się że ilość szkół do których należałoby wysyłać dzieci z tzw. opóźnionym rozwojem byłaby równa ilości szkół normalnych.
    Kiedyś napisałem, że jeździłem do Gdyni pociągiem z Chojnic, który wozi również młodzież do szkół.
    Bez wyjątku wszyscy nadają się do szkolenia zamkniętego.
    Słownictwo jakim się posługują to ...pi...pi...pi...pi - w TV by tak piszczało.
    Więc o czym tu mówić!
    Współczuję tylko nauczycielom, którzy muszą się z "taką młodzieżą dogadywać"

    • 0 0

  • w czym problem?
    zrobic co drugą specjalną i po krzyku
    na etacie zatrudnic tzw współczesnych makarenków czyli "wychowawców z pałą w ręku"
    nie widzę sprzeciwu???

    kochani
    powtórnie zwracam się o przekazanie zbednego złomu komputerowego
    własnie po to żeby dzieciaczki miały czym zająć rąsie i basie
    i dzieki ramjacowi za pozytywny oddźwiek:))
    sprzet juz pracuje:)

    • 0 0

  • Bolo

    Podam Ci przykład wziety z życia i porównanie dwóch szkół.
    Historia pierwsza
    Szkoła podstawowa państwowa klasa III.
    Syn przychodzi do mnie i mówi ,że chłopak z IV klasy i jego brat z klasy VI teroryzują chłopca, który chodzi do klasy z moim synem. Kazali mu codziennie przynosic do szkoły 5zł bo jak nie to mu wleją. Dzieciak sie przestraszył i przynióśł pieniadze raz, drugi a gdy nie dał do mu wlali po lekcjach. Gdy zabrakło kieszonkowego, dzieciak rozpłakał sie i matka zapytała co sie dzieje i cała historia sie wydała.Poruszona cała tą sytuacją mama chłopca udała się do matki "małych terorystów" .Okazało sie ,że są to dzieci policjanta. Najgorsze w tym wszystkim jest to jaka była rekcja matki łobuzów. Powiedziała wprost:
    -Jak sie daje to niech go tłuką aż zatłuka skoro jest dupa.
    Sprawa trafiła do Dyrektora ale te dzieciaki niewiele sobie robiły z nagany,żle sie uczą i maja w nosie wszystkich.

    Historia druga
    Prywatna Szkoła (gdzies w Gdańsku)
    Dwaj chłopcy pobili sie w szkole.
    Natychmiast wezwano rodziców i odbyło sie spotkanie u Dyrektora. Jeden z chłopców juz wczesniej otrzymał upomnienie od Dyrektora tym razem Dyrektora powiedział ,że jesli trzeci raz powtórzy sie taka historia to poroponuje rodzicom poszukac innej szkoły dla syna. Skoro wczesniej dawał upomnienie i rodziece nie potrafia wychowac dziecka to przepraszam ale szkoła tego za nich nie zrobi i w tej szkole nie ma miejsca na agresję. Poskutkowało, dzieciak stał sie spokojniejszy i grzeczny. I jeszcze jedno, w szkole dyżuruje zawsze psycholog( prawdziwy a nie durna pani pedagog), klasy liczą po 16 osób, nauczyciele sa przyjazni dziecku aczkolwiek poziom nauczania jest znacznie wyzszy niż w poprzedniej szkole.

    • 0 0

  • pobłażają gówniarstwu, a potem sie dziwić, ze rozbestwione i niekontrolowane przez nikogo pozwalają sobie.

    Najpierw oficjalnie pokazali we wszystkich mediach jak to sobie pewna klasa pozwalała z nauczycielem od angielskiego chyba, a potem równie oficjalnie okazało się, że praktycznie nikt z nich nie poniósł kary za to!!!!
    No w taki sposób tylko pokazali reszcie jaka jest bezkarna a teraz wszyscy wielce zdziwieni???

    Kiedyś takie gnojstwo zamykało się w poprawczakach.... A gdzie są rodzice tych "dzieci"?? Gdzie jest ojciec, który dupsko porządnie spierze????

    • 0 0

  • niestety ale to sami my TAK UCZYMY I WYCHOWUJEMY
    sami notorycznie łamiąc prawo, omijając przepisy, usiłując w miare normalnie funkcjonować, dajemy dzieciaczkom przykład na to, że:
    "harcerz pije i pali
    BYLE BY GO NIE ZŁAPALI"

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane