Osiem osób, w tym siedmiu mężczyzn i jedną kobietę, oskarżono o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a także udział i pomocnictwo w przemycie znacznych ilości marihuany z Półwyspu Iberyjskiego do Polski. Wszyscy oskarżeni to mieszkańcy Pomorza. Zarzucane im czyny zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności.
palił(a)bym ją na pewno regularnie
12%
palił(a)bym ją rekreacyjnie, np. jako zamiennik alkoholu
37%
i tak bym nie używał(a) tego narkotyku
44%
palił(a)bym, tak jak palę teraz, choć to nielegalne
7%
Zorganizowana grupa przestępcza, w której działali oskarżeni, zajmowała się przemytem znacznych ilości środków odurzających z Hiszpanii do Polski.
- Marihuanę przewożono ukrytą w atrapach agregatów prądotwórczych transportowanych na zlecenie przedsiębiorców nieprowadzących realnych działalności gospodarczych. Śledczy ustalili, że takich transportów było co najmniej 14 i obejmowały prawie 700 kilogramów narkotyków o szacunkowej czarnorynkowej wartości co najmniej 35 mln złotych - mówi kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.Sprawa narkotykowa z 2020 roku
Prowadzone czynności procesowe są kontynuacją działań zapoczątkowanych w sierpniu 2020 r., w
trakcie których w rejonie Trójmiasta zatrzymano dwóch mężczyzn podczas rozładunku niespełna 60 kg narkotyków ukrytych w atrapie agregatu. Wobec nich akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku został skierowany w kwietniu ubiegłego roku.
Apteki całodobowe w Trójmieście