- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Problemy z opłatą za lotniskowy parking
Nasza czytelniczka musiała zapłacić 40 zł za skorzystanie z parkingu typu Kiss&Fly na gdańskim lotnisku, choć twierdzi, że kwota powinna być o połowę niższa. Wszystkiemu miała być winna awaria automatycznych kas. Operator parkingu przekonuje, że system działał normalnie, ale zachęca klientkę do złożenia reklamacji.
W czwartek, ok. godz. 7:40 przywiozłam siostrę na lot do Londynu, zajechałam na strefę Kiss& Fly. Myślałam, że tylko ją wysadzę, ale poprosiła mnie o pomoc przy wrzuceniu bagażu na taśmę. Siostra jest w szóstym miesiącu ciąży, więc zgodziłam się. Po nadaniu bagażu udała się do kontroli, a ja do auta.
Mieściłam się jeszcze w 10 minutach, dlatego postanowiłam, że pojadę prosto do bramek. Przy bramce okazało się, że muszę opłacić bilet, więc wysiadłam i podeszłam do kasy automatycznej obok mojego pasa, gdzie włożyłam bilet i wyświetliła mi się kwota 20 zł. Myślę sobie - okej, rozumiem, taki jest cennik, a zresztą muszę jakoś wyjechać.
Niestety, kasa nie przyjmowała pieniędzy, a karty bankomatowej nie mogła odczytać. Po chwili system zawiesił się i pojawił się napis "Limit czasu opłaty przekroczony". Spróbowałam jeszcze raz zapłacić, ale sytuacja się powtórzyła i pojawiła się informacja, że moja karta jest zablokowana.
Próbowałam dodzwonić się do obsługi parkingu w Gdańsku i w Warszawie, której numer był podany na kasie, ale nikt nie odbierał. Zostawiłam samochód na światłach awaryjnych i podbiegłam na drugą stronę ulicy do innej kasy. Maszyna nie chciała w ogóle przyjąć biletu, a jak już przyjęła, to pojawiła się kwota 30 zł. I tym razem system znowu się zawiesił, a moja karta została zablokowana na 5 minut.
W końcu ktoś z obsługi kas parkingowych odebrał telefon. Niemiłym głosem powiedział, "że jak mam jakieś problemy, to mam przyjść do biura", następie pokierował mnie, dokąd mam się udać. Pomyślałam - no dobrze, ale co z moim autem? Przecież nie wycofam go, bo droga jest jednokierunkowa, a obok nie ma żadnych zatoczek.
Zostawiłam auto na awaryjnych i przebiegłam te 250 metrów. W połowie drogi zauważyłam, że nadjeżdża patrol straży miejskiej. Pomyślałam, że jeszcze mi wlepią mandat i postanowiłam zawrócić. Wytłumaczyłam strażnikom, że jest problem, bo kasy nie działają. Usłyszałam od nich, że oni "widzą to na monitoringu, ale nic zrobić nie mogą".
W międzyczasie już kolejne 4 auta stały na światłach awaryjnych. Jedna pani miała opłacony bilet, ale automat nie był w stanie odczytać jej karty parkingowej. Po dojściu do biura obsługi parkingu okazało się, że muszę zapłacić 40 zł. Zapłaciłam i w końcu wyjechałam.
Klientka wjechała w strefę Kiss&Fly o godz. 7:38, do wyjazdu podjechała o godz. 7:51, a więc po 13 minutach - stąd opłata 20 zł. Pani podjechała bezpośrednio do bramek wyjazdowych, gdzie system poprosił o opłacenie biletu. O godz. 7:53 bilet został umieszczony w kasie automatycznej, pani otrzymała informację o kwocie do zapłaty w wysokości 20 zł.
W systemie pojawiło się odrzucenie płatności/karta zablokowana. Ostatecznie pani opłaciła bilet, już nie kartą a gotówką w biurze parkingu o godz. 8:17. Wtedy opłata wyniosła już 40 zł.
Transakcji wspomniana przez klientkę, nie została zarejestrowana przez agenta płatności kartami płatniczymi. Pragniemy również zaznaczyć, iż w dniu wczorajszym nie zarejestrowaliśmy żadnych problemów i awarii kas automatycznych. Zachęcamy panią do bezpośredniego kontaktu z siedzibą i skorzystania z możliwości reklamowania usługi - wówczas nasi pracownicy zweryfikują sprawę po bezpośrednim kontakcie z klientką i udzielą jej szczegółowych informacji odnośnie przebiegu reklamacji.
Wszystkich klientów, którzy spotykają się z problemami na naszym parkingu, zapraszamy do Biura Obsługi Klienta zlokalizowanego na parkingu P1. Ponadto, na urządzeniach parkingowych znajdują się specjalne przyciski, dzięki którym klient ma możliwość kontaktu bezpośredniego z biurem obsługi.
Zapraszamy również do składania reklamacji poprzez formularz reklamacyjny zamieszczony na stronie www.interparking.pl. Wszystkie zgłoszenia są weryfikowane w jak najszybszym czasie, a klient otrzymuje niezwłocznie informację o decyzji.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (261) 6 zablokowanych
-
2017-07-16 08:52
Miałem podobnie...
Czytnik nie chciał odczytać biletu. Nie mogłem się skontaktować z obsługą (przez "słupek"). Podjechałem do drugiej bramki, ale czas minął... Szczęśliwie "głos ze słupka" tym razem się odezwał i otworzył bramkę.
- 6 0
-
2017-07-16 09:00
Artykuł naszego czytelnika
A co dla rowerzystów? Znów o nich zapomniano - i w redakcji i na lotnisku. Parking powinien mieć specjalne miejsca dla rowerów. Poza tym, jako aktywista rowerowy, podkreślam, że szczególnie dotkliwy jest brak podpórek przy szlabanach. Zresztą rowery powinny mieć specjalny szlaban, oczywiście bez opłaty. A może, wzorem innych lotnisk - na przykład tego na Zaspie - pozwolić rowerzystom poruszać się po ścieżce zbudowanej wzdłuż pasa startowego?
- 5 0
-
2017-07-16 09:09
norma caly Gdansk
- 4 0
-
2017-07-16 09:11
7500 zł za parkowanie przez 3 dni (1)
Muszę opisać swoją historię z parkowaniem na parkingu przy Gdańskim lotnisku. Mąż zostawił samochód na parkingu długoterminowym na 3 dni w związku z naszym wyjazdem do Londynu,Po powrocie- w środku nocy, kiedy chcieliśmy opuścić parking po włożeniu biletu do parkometru wyświetliła się kwota 7500 zł. Mąż prawie nie dostał zawału. Naciskanie guzika służącego kontaktowi z pracownikiem obsługi nic nie dało - nikt nie odbierał. Wyjechać nie można było w żaden sposób bo wszędzie barierki. W nerwach dopiero po 20 minutach zauważyliśmy ( była noc, parking mało oświetlony, nerwy) że jest jakieś biuro 150 metrów dalej. Na szczęście ktoś tam był i na szczęście nie byliśmy jedynymi z podobnym problemem i pracownik parkingu anulował błędnie naliczoną horrendalną kwotę. Zapłaciliśmy i wyjechaliśmy do domu--- całość zajęła nam około godziny, plus niepotrzebny stres,- wszystko między 2- 3 w nocy, po dość wyczerpującej podróży. Gratuluję osobom zarządzającym tym miejscem dobrego samopoczucia w kwestii funkcjonowania parkingu.Chyba nie kontaktują z rzeczywistością.
- 17 0
-
2017-07-16 09:45
Kontaktuja i to doskonale jak widać. A takimi akcjami powinna zainteresować się prokuratura z urzędu. Powinna...
- 4 0
-
2017-07-16 09:12
Skąd takie złodziejskie ceny za parkowanie?? I kto na to pozwala?
Niedługo bilet za parkowanie będzie droższy od biletu na samolot.- 9 0
-
2017-07-16 09:17
Czwartek
Podobna sytuacja tylko, że w moim przypadku automat nie chciał czytać karty płatniczej (...) ostatecznie poratowała mnie gotówką rodzina.
- 5 0
-
2017-07-16 09:22
Kiss&Flyy - ma sposób na kierowce. (2)
W czerwcu tego roku trzema samochodami odwieźliśmy gości z naszej firmy na lotnisko na słynny parking Kiss&Fly. Pasażerowie wysiedli zabrali bagaże podręczne a my powrót do firmy.
Nie minęło nawet 5 minut. Pierwszy samochód przejechał natomiast drugi miał zapłacić 20 zł. Kolega szybko zaczął dzwonić na numer telefonu podany przy bramce, bo przecież jest w limicie czasu nikt nie odbierał. W związku z tym zapłacił i przejechał , trzeci samochód także przejechał bez opłat.
Trzy samochody wjechały na parking jeden za drugim, a jeden musiał zapłacić - jak to Pani mądra spec od marketingu wytłumaczy. Dla mnie to złodziejskie praktyki.
Przecież Kiss&Fly także musi zarabiać. :)- 10 0
-
2017-07-16 09:42
Pani mądra od marketingu powie: Wszystkich klientów, którzy spotykają się z problemami na naszym parkingu, zapraszamy do Biura Obsługi Klienta. Zapraszamy również do składania reklamacji poprzez formularz reklamacyjny zamieszczony na stronie. Nic się nie stało.
- 3 0
-
2017-07-16 09:51
Ja bym wytłumaczył tak : maksymalizacja zysku, funkcja random - losowo. Można wystąpić o inf publiczną do lotniska czy dostają prowizję od każdego parkowania. Na mój wiejski rozum zapewne tak. Więc to zorganizowane dojenie leszcza bo jak niby udowodnić rzeczywisty czas parkowania? Normalne przestępstwo i tym powinna zająć się policja.
- 1 0
-
2017-07-16 09:33
Ale głupie tłumaczenie:
Najpierw cyt.: W systemie pojawiło się odrzucenie płatności/karta zablokowana".
A następnie: "Transakcji wspomniana przez klientkę, nie została zarejestrowana przez agenta płatności kartami płatniczymi."
No to skoro w systemie pojawiło się odrzucenie, to jednak coś zarejestrowane zostało.
Natomiast jeśli w ten sposób osoba ta tłumaczy, że pieniądze nie zostały ściągnięte z konta to chyba logiczne, skoro sama niżej twierdzi że "pani opłaciła bilet, już nie kartą a gotówką".
Z wyjaśnienia wynika, że wszystko jest ok, klient winny, awarii nie było. Kasa się zgadza, nic się nie stało, a ty frajerze płać i płacz. Podejście do klienta rodem z parkingów w Brzeźnie.- 8 0
-
2017-07-16 10:35
Pani Olga to kombinatotka i tyle w temacie (2)
Skoro kombinuje, to niech płaci.
- 2 6
-
2017-07-16 10:45
A ty jesteś oszust i kłamca.
- 4 1
-
2017-07-16 11:04
Hahah kolejny z obsługi lotniska. Na jakiej podstawie twierdzisz ,że to kombinatorka. masz dowody , byłeś tam ? Widziałeś sytuacje. Pozdrawiam
- 3 1
-
2017-07-16 10:58
potwierdzam problemy
Też miałam problem z bramkami. Parking długoterminowy, bilet opłacony wcześniej przez Internet, ostatni wieczorny przylot, zmęczona po całym dniu delegacji z nadzieją że zaraz będę w domu, podjeżdżam do bramki - nie otwiera się, próbuję kilkakrotnie - bez skutku, naciskam przycisk kontaktu z obsługą - bezskutecznie, terminal parkingowy nakazuje opłacić parking, po n-tej próbie kontaktu z obsługą w końcu ktoś się odzywa i każe przyjść do biura. W biurze potwierdzili fakt opłaty internetowej i dali mi jakiś zastępczy bilet wyjazdowy, który na szczęście zadziałał. W sumie byłam w domu godzinę później niż przewidywałam. Ponieważ chciałam fakturę, której nie otrzymałam, złożyłam przez Internet reklamację – bez odzewu, bezskutecznie. Odpuściłam.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.