- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (325 opinii)
- 2 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (207 opinii)
- 3 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (338 opinii)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (918 opinii)
- 5 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (179 opinii)
- 6 50 lat pracuje w jednym zakładzie (260 opinii)
Przepychanki podczas demontażu ogródka nad Motławą
Przepychanki podczas demontażu nielegalnego, zdaniem urzędników, ogródka na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku.
Pracownicy GZDiZ-u wraz z ochroną oraz strażą miejską pojawili się w środę rano, by zdemontować niewielki ogródek na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku, należący do restauracji Billy's. Zdaniem urzędników powstał on bez pozwolenia. Zdaniem właścicielki procedura administracyjna nie została zakończona. W trakcie interwencji doszło do przepychanek z pracownikami restauracji, jeden z funkcjonariuszy SM użył gazu. O interwencji poinformowała jako pierwsza Gazeta Wyborcza.
- Właściciel już w kwietniu otrzymał odmowę wydania uzgodnienia na lokalizację ogródka wraz z uzasadnieniem - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Prawo do stworzenia ogródka w tej lokalizacji nie zostało wydane, bowiem wcześniej ten teren został uzgodniony, jako miejsce na stoiska dla plastyków.
Właścicielka zaskarżyła odmowę dwukrotnie: 18 kwietnia i 24 czerwca. Jako podstawę do skargi wskazywała przekroczenie przez GZDiZ terminu wydania odmowy. W międzyczasie ogródek o powierzchni ok. 45 m kw. zaczął funkcjonować.
16 lipca, dzień przed interwencją, urzędnik GZDiZ rozwiesił na elementach ogródka wezwanie do ich niezwłocznego usunięcia ogródka, w oparciu o art. 343 par. 2 kodeksu cywilnego.
Art. 343 § 2 KC Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
Elementy ogródka nie zostały jednak usunięte.
Następnego dnia pracownicy Gdańskiego ZDiZ, w asyście ochrony, straży miejskiej oraz zewnętrznej firmy, która miała rozebrać ogródek, zjawili się na miejscu, by dokonać demontażu.
To wywołało sprzeciw pracowników restauracji.
- Odwołując się od decyzji oczekiwałam, że sprawą zajmie się sąd i to on zadecyduje, czy ten ogródek może działać czy nie. Gdyby sąd nakazał rozbiórkę, to sama bym go zdemontowała - opowiada pani Elwira.
To, co najbardziej ją bulwersuje, to sposób, w jaki przebiegała interwencja służb miejskich.
- Zjawili się urzędnicy, którzy zaczęli demontaż ogródka, nie przedstawiając żadnej decyzji administracyjnej. Potem zaatakowani zostali moi pracownicy. Gdy w pewnym momencie powiedziałam, że sami zdemontujemy ogródek, usłyszałam, że "teraz to już za późno". A ja się pytam, jakim prawem zabrali moją własność, bez przedstawienia jakichkolwiek dokumentów?
Podczas interwencji doszło do przepychanek między funkcjonariuszami straży miejskiej i pracownikami restauracji. W pewnym momencie strażnik użył gazu pieprzowego wobec jednego z pracowników Billy's.
Tak tę sytuację przedstawia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
- Gdy trwał demontaż elementów ogródka, z restauracji wyszła grupa pracowników. Pod adresem urzędników i strażników padły obelżywe słowa oraz wyzwiska. Pracownicy lokalu siłą próbowali uniemożliwić urzędnikom przeprowadzenie czynności. Menadżer lokalu podjął próbę przedarcia się do jednego z urzędników. Strażnika, który stał mu na drodze, odepchnął całym ciałem, a następnie obiema rękami uderzył w klatkę piersiową. W tym momencie pozostali strażnicy użyli wobec napastnika środka przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających. Menadżerowi lokalu ruszył na pomoc inny pracownik restauracji. Mężczyzna napierał na jednego ze strażników, po czym odepchnął go. Strażnik ostrzegł napastnika, że użyje środka przymusu bezpośredniego w postaci gazu, jednak mężczyzna nie przerwał ataku. Wtedy strażnik użył gazu pieprzowego.
Ostatecznie wszystkie elementy ogródka: podest, krzesła, stoły, parasole, kwiaty w donicach i ogrzewnice zostały zapakowane na samochód i wywiezione. Właścicielka wycenia, że te rzeczy są warte ok. 40 tys. zł. Obecnie znajdują się one w magazynie referatu handlu Urzędu Miejskiego w Gdańsku, gdzie czekają na odbiór, po opłaceniu kosztów interwencji urzędniczej.
- Całe zajście zostanie zgłoszone do prokuratury - zapowiada właścicielka Billy's.
Opinie (1250) ponad 100 zablokowanych
-
2019-07-19 23:17
Na zbity pysk ze starówki ich wywalić
- 10 4
-
2019-07-19 23:21
Ktoś chciał złamać prawo z premedytacją
Nie zapłaci za interwencję to niech wejdzie komornik i zlicytuje.
- 8 2
-
2019-07-19 23:23
Strażników Miejskich trzeba wysłać na szkolenie
- 9 6
-
2019-07-19 23:24
Znaleźć w sądzie sprawiedliwość to jak znaleźć igłę w stogu siana. Autor: Zdzisław Raczkowski, czasopismo Aferyprawa
- 2 1
-
2019-07-19 23:27
Pyszna kuchania amerykańska (3)
Duże porcje i wszystko na wysokim poziomie
- 6 17
-
2019-07-20 00:11
Tak se i drogo
- 5 1
-
2019-07-20 00:18
pyszna kuchnia amerykańska? (1)
nie ma czegoś takiego ...
- 3 2
-
2019-07-20 00:40
u was w rosji to czegos takiego nie ma
- 1 2
-
2019-07-19 23:28
Brawo urzednicy
Koniec szpecenia miasta
- 10 2
-
2019-07-19 23:33
Dzisiaj w Billy's siedziało pełno ludzi (3)
nawet kolejka była. Zrobiliście im reklamę.
- 5 13
-
2019-07-20 00:12
Pewnie niczego nie swiadomi turysci (1)
- 5 3
-
2019-07-20 00:41
Zjedli i sie uświadomili, żeby wrócić ponownie.
- 2 5
-
2019-07-20 08:08
Byla kolejka
Bo nie było ogródka.
- 0 4
-
2019-07-19 23:38
Prawda jest taka, że przgapiono moment postawienia ogródka (2)
bo wtedy go trzeba było likwidować albo nie dopuścić do postawienia a teraz to trzeba czekać na decyzję sądu i wszelkie działania w chwili obecnej są nielegalne, a to co tam dzisiaj zaszło to przestępstwo.
- 9 5
-
2019-07-20 00:55
Dokładnie w punkt!
- 1 2
-
2019-07-20 09:27
Za 3 lata
Sad orzeknie
- 1 2
-
2019-07-19 23:39
Krystek ty Wariacie :))
Krystek będziesz teraz sławny ;) możesz spokojnie otworzyć szkole i uczyć jak należy się wyrwać i uciekać strazy miejskiej.. pozdro mordo :))
- 6 5
-
2019-07-19 23:43
Swietna kuchnia, obsługa oraz miejscówka (2)
Polecam! Szczególnie burgery, żeberka i steki oraz sałatki i koktajle :)
- 7 19
-
2019-07-19 23:47
(1)
To pisałam ja,Elwira.
- 3 5
-
2019-07-19 23:50
nie, to ja Zbyszek :)
- 3 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.