- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (202 opinie)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (149 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (316 opinii)
- 4 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (43 opinie)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (864 opinie)
- 6 Kultowa "Górka" i widok na morze (170 opinii)
Przez 28 lat pomogła tysiącom dzieci
Chociaż w tym roku kończy 90 lat, to wciąż pomaga i nie zamierza przestać. Pani Sylwia Karłowska z Gdyni od 28 lat pomaga dzieciom, a od blisko 20 lat prowadzi fundację "Serce Dzieciom", która łączy dzieci polskiego pochodzenia z sierocińców zza wschodniej granicy z polskimi rodzinami. Do dziś dzięki niej ponad 5,7 tys. podopiecznych litewskich domów dziecka odwiedziło Polskę w okresie m.in. wakacji, świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Doszło także do 31 pełnych adopcji przez polskie rodziny.
- Urodziłam się w Warszawie, a do Gdyni przeprowadziłam się ze względu na mojego męża, który był pracownikiem Polskich Linii Oceanicznych. W całym moim życiu zajmowałam się różnymi rzeczami. Niestety, ale tak wyszło, że w moim zawodzie nie mogłam pracować. Zwolniono mnie z art. 32, za "zły stosunek do obecnej rzeczywistości" - tak to się śmiesznie nazywało. Pracy w państwowej firmie nie mogłam podjąć, dlatego poszłam uczyć do szkoły prywatnej, gdzie w klasach maturalnych uczyłam młodzież matematyki i fizyki - wspomina pani Sylwia.
Wieloletnia praca z dziećmi i młodzieżą zaowocowała wielką wrażliwością i empatią, która wpłynęła na dalsze losy pani Sylwii. Jednak, jak w wielu sprawach, główną rolę odegrał przypadek.
- Pomaganie dzieciom wyszło całkowicie przypadkowo. Od ósmego roku życia byłam harcerką i od zawsze pracowałam z młodzieżą. W 1993 r., pamiętam jak dziś, przeglądaliśmy z mężem "Wieczór Wybrzeża" i tam pojawił się anons pt. "Dziecko pod choinkę". Zdenerwowałam się, bo pomyślałam, że dziecko to nie jest zabawka, żeby sobie je wziąć pod choinkę. Pojechaliśmy z mężem zobaczyć, o co chodzi. Okazało się, że trwała akcja, która miała na celu nieść pomoc dzieciom polskiego pochodzenia z domów dziecka na Litwie. Po rozmowie z wychowawczyniami tych dzieci, podjęłam decyzję, by pojechać na Litwę - opowiada pani Sylwia.
W Wilnie okazało się, że w dużym i słabo ogrzewanym sierocińcu mieszka ponad 230 dzieci.
- Warunki były tragiczne, zresztą jak w całej wschodniej Europie w latach 90. Dzieci spały w dużych salach po 16 osób. Serce mi pękało, gdy na to patrzyłam - na to wspomnienie pani Sylwia załamuje ręce.
Pomoc i wsparcie od trójmiejskich hoteli
Sylwia Karłowska po powrocie do Polski nawiązała kontakt z trójmiejskimi hotelami. Ale nie po to, by zakwaterować w nich dzieci. Miała lepszy pomysł, który okazał się strzałem w dziesiątkę.
- To były hotele co najmniej czterogwiazdkowe. Przekazywały mi wszystko, co nie nadawało się dla gości tj. lekko zaciągnięty ręcznik, pościel z niewielką dziurką czy małą plamką, prześcieradła, wykładziny podłogowe czy firany. Czasami hotele wymieniały urządzenia kuchenne i wyposażenie pokojowe. I to wszystko jechało wówczas na Litwę. Dzięki temu pieniądze, jakie dostawał dom dziecka, można było przeznaczyć na remonty budynku, a nie na wyposażenie - wspomina Sylwia Karłowska.
Niezależnie od wieloletniej pomocy materialnej, pani Sylwia cały czas organizowała pobyty podopiecznych litewskich sierocińców w Trójmieście i na Pomorzu. Podopieczni domu dziecka przyjeżdżali do Polski na dwa tygodnie w czasie Wielkanocy, dwa tygodnie na Boże Narodzenie i na trzymiesięczne wakacje latem. Do pomocy włączył się zarząd gdyńskiego portu, który udostępniał za darmo autokary z kierowcami do wożenia dzieci.
W pewnym monecie skala tej pomocy była już tak duża, że trzeba było założyć fundację, która nad tym wszystkim czuwała.
- "Serce dzieciom" powstało w 2003 r., a od 2006 r. do 2019 r. było finansowane przez Senat. Od samego początku cały czas działaliśmy za zgodą ministerstwa edukacji na Litwie. Do dziś pomaga mi mieszkający w Gdańsku konsul honorowy Litwy, pan Józef Poltrok - dodaje Sylwia Karłowska.
Ponad 5,7 tys. dzieci odwiedziło Polskę
W ciągu niemal 20 lat prowadzenia fundacji i blisko 30 lat doraźnej pomocy, ponad 5,7 tys. dzieci skorzystało z wakacji czy świąt w Polsce. Wiele z nich osiedliło się na Pomorzu i założyło rodziny. Do dzisiaj polskie rodziny adoptowały 31 dzieci. Ośmioro dzieci z Litwy uczy się w naszym kraju na koszt opiekunów.
Mimo spełnionej misji pani Sylwia nie zamierza przestać pomagać.
- Zaczynaliśmy od jednego domu dziecka, a dziś pomagamy pięciu. To są setki dzieci po przejściach, które marzą o lepszym życiu. Najbardziej zależało mi na tym, żeby te dzieci zaznały, choć chwilowo życia w dobrym domu, bez awantur, wyzwisk, bijatyk czy alkoholu. Dziś jestem dumna, że zdecydowana większość z nich wyszła na ludzi, a od wielu wciąż dostaję listy z podziękowaniami. Jestem już starszą kobietą, ale nie potrafię nic nie robić. Cieszę się, że wciąż mogę pomagać dzieciom i będę to robić do końca życia - kończy Sylwia Karłowska.
- Oprócz pani Sylwii Karłowskiej chciałbym, aby słowa mojego uznania zostały skierowane także do Janiny Westrych zamieszkałej w Rzeszowie. Pani Janina uratowała życie nie tylko moje, ale także Andrzeja Czapkowskiego, Sławka Adinkiewicza i wielu innych moich kolegów i koleżanek. Pani Janina zawsze mówiła "przez pomoc i ratowanie Polaków - ratujesz Polskę". Pani Janina zaprosiła mnie i Andrzeja w 1999 r. do swojego domu, dała nam wykształcenie, miłość i dach nad głową, nie oczekując nic w zamian. Z kolei Sławkowi pani Janina pomogła duchowo i psychicznie. Dziękuję z całego serca za wszystko, co dostaliśmy - mówi Henryk Staszewski, jeden z podopiecznych fundacji Serce Dzieciom.
Opinie (66) 9 zablokowanych
-
2021-02-06 09:55
(4)
I to jest Kobieta, świetnie wygląda jak na swój wiek. Aż nie chce się wiezyć. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
- 152 1
-
2021-02-07 18:09
Jerzy w tym czasie pomógł 1000 dzieci ...niestety (1)
- 0 6
-
2021-02-08 08:13
Resztę wziął dla siebie
- 0 1
-
2021-02-07 23:23
pic na wodę (1)
medialny fotomontaż
- 0 2
-
2021-02-08 08:14
Jerzy już przestan , poparłeś Hezbollah
- 2 1
-
2021-02-06 09:59
Wzruszające (2)
Pani ma piękną duszę...Mimo wieku jakie zaangażowanie ,podziwiam i chylę czoła.
- 120 2
-
2021-02-07 18:09
Szacunek dla Pani
Nie daje Owsiakowi
- 5 14
-
2021-02-07 23:24
kit i tyle
- 0 4
-
2021-02-06 10:28
Wspaniały człowiek! (1)
Dużo zdrowia życzę, szacunek dla Pani.
- 98 1
-
2021-02-08 11:22
Właśnie rozmawiałem telefonicznie z Panią Sylwią
Po artykule zdecydowaliśmy się z żoną na przyjęcie , na święta jednego dziecka . Sami mamy 2 synów 8 i 2 lata . Nigdy nie braliśmy udziału w takiej akcji , biorąc pod uwagę warunki jakimi dysponujemy postanowiliśmy pomóc. telefon do fundacji : 58 624 04 84. Gdyby ktoś również chciał pomóc
- 1 0
-
2021-02-06 10:59
Przez 28 lat pomogła blisko 6 tys. dzieci... (8)
Czy nawet takie proste zdanie jest dla was problemem? ("was" celowo z małej litery)
- 38 9
-
2021-02-06 16:48
(2)
Poprawiasz innych, a sam piszesz "z małej litery""? Zbędny rusycyzm ;)
- 6 10
-
2021-02-07 23:52
a jak się mówi na przeciwieństwo wielkiej litery, nie używając rusycyzmów? (1)
dokonałeś czegoś, co się w nazywa "hiperpoprawnością".
- 2 1
-
2021-02-08 07:04
Małą literą, nie z małej litery.
- 1 0
-
2021-02-07 18:14
W czym problem? (4)
Przez 28 lat pomogła blisko sześciu tysiącom dzieci.
Czy może jednak uważasz, że powinno być 6 tysiącom dzieciom?- 8 5
-
2021-02-07 20:14
(2)
Polonisto... przecież nagłówek tego artykułu to Przez 28 lat pomogła blisko sześciu tysiącom dzieciom.
Polonisto...- 3 0
-
2021-02-07 20:58
(1)
Pozatym nie trzeba pisać w tytule czegoś w skrócie który utrudnia zrozumienie. Można zaczać prościej i jaśniej:
...pomogła kilku tysiącom dzieci ...
A później można:
Sześć i pół tysiąca dzieci zawdzięcza...- 1 1
-
2021-02-07 21:33
Najlepiej jednak zacząć tak...
"Kilka tysięcy dzieci zawdzięcza jej dom."
Proste, jasne i mówi wiele- 2 0
-
2021-02-07 21:33
No własnie o tym pw napisał/a: powinno być "dzeci"
w tytule jest źle - w tym problem.
- 1 1
-
2021-02-06 11:02
Złota kobieta (2)
Brakuje teraz takich ludzi... w czasach zamartwiania się o pieniądze i własne dobro społeczeństwo staje się coraz bardziej egoistyczne :( tacy ludzie jak Pani Sylwia dają nadzieję, że ten świat ma jeszcze możliwość stać się lepszy dla nas samych, a przede wszystkim dla drugiego człowieka!
- 78 2
-
2021-02-06 11:23
Robi wrazenie. Takia dzialajnosc to praca 24/7 bez urlopow.
- 39 2
-
2021-02-06 18:17
serce
Pani Sylwi jest wielka a SERCE ma jeszcze większe kocham PANIĄ
- 42 2
-
2021-02-06 11:14
cudowna kobieta dużo zdrowia (2)
- 64 1
-
2021-02-06 11:16
dobrze znam tą panią bo jest moja sasiadką jest osobą życzliwą pomocną aby wiecej takich ludzi serdecznie pozdrawiam 100 LAT (1)
- 46 1
-
2021-02-07 18:44
200 lat, nie co ja gadam - 1000 lat w szczęściu i zdrowiu!
A tak na poważne - Bożego błogosławieństwa i dużo zdrowia, szczęścia i wszystkiego co najlepsze dla Pani oraz rodziny!
- 11 0
-
2021-02-06 21:02
Dużo zdrówka i serdeczności Pani Sylwio.
- 49 1
-
2021-02-07 18:04
wszelkie fundacje to wcale nie sa harytatywne i 95% wpłat idzie na ich pensje (7)
a w 20 lat 31 adopcji to jakoś nie za wysoki wynik
- 10 88
-
2021-02-07 18:45
Jesteś zwolennikiem PiS?
Bo takie sprawiasz wrażenie.- 19 13
-
2021-02-07 20:00
A Ty mały człowieczku ile załatwiłeś adopcji ? Jak załatwisz chociaż jedną w swoim marnym życiu to będziesz miał prawo się na ten temat wypowiadać !!!!!!!!!!!!!
- 27 2
-
2021-02-07 23:26
Na szczęcie z roku na rok internauci otwierają się na myślenie (1)
i nie dają się nabierać na dęte akcje jak ta.
- 0 19
-
2021-02-08 20:33
Mam nadzieję, że nie masz dzieci. Po co rozmnażać kukłę.
- 2 0
-
2021-02-08 08:19
Ale celem działalności fundacji nie są adopcje tylko organizowanie wyjazdów dla dzieci z domu dziecka oraz ogólna pomoc. A zorganizowanie wakacji dla 300 dzieci rocznie (6000 / 20 ) to na prawdę duże przedsięwzięcie. Podejrzewam, że te adopcje to były 'bonusy' np. wolontariusze pomagający przy wyjazdach po poznaniu dzieci zdecydowali się na adopcję.
- 10 0
-
2021-02-08 09:11
Za dużo TVP i takie są skutki
atakowania Owsiaka i innych, którzy starają się robić coś dla ludzi. Wiadomo, że całe pieniądze trzeba przeznaczać na namiestników Boga na ziemi, by żyli w dostatku jak przystało na wybrańców Pana.
- 7 3
-
2021-11-20 19:03
Co za bzdury!
Tak się składa, że znam Panią Sylwię of dziecka. Pani Sylwia, jak i kilka innych osób pracują dla fundacji całkowicie za darmo!!! Tak się składa, że jestem jednym z tych 31 dzieci. Mam prawie 40 lat i swoją rodzinę, a kontakt z Panią Sylwią mam do dziś. Jest jak członek rodziny. Żadna uroczystość nasza jej nie ominela.
Jeśli nie ma się zielonego pojęcia na temat danej osoby czy jej działalności to proszę darować sobie takie bezczelne komentarze. To, że inni kradną nie oznacza, że należy wszystkich wrzucać do jednego worka.- 0 0
-
2021-02-07 18:09
O kurcze
Art. 32 nadal Żywy w pislandzie.
- 6 16
-
2021-02-07 18:10
Wspaniale że są tacy ludzie,
- 34 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.