• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przez ścianę po garnitury

Tomasz Gawiński
6 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Po kilkunastu dniach działalności okradziono nowo otwarte centrum handlowe Alfa na gdańskim Przymorzu. Zdaniem dzierżawców sklepów, kompromituje to ochronę obiektu, czyli gdyńską firmę "Garda". - Jesteśmy wiarygodni, pokryjemy straty - tłumaczy Jacek Sosnowski, szef "Gardy".

Kilkanaście dni temu z ogromną "pompą" uruchomiono na gdańskim Przymorzu duży i nowoczesny obiekt handlowy Alfa Centrum. Niebawem na ostatnim piętrze otwarte zostanie jeszcze osiem sal kinowych. Wydawać by się mogło, że tego typu obiekt jest raczej bezpieczny, tym bardziej, że o bezpieczeństwo dba profesjonalna firma ochroniarska. Wczoraj w nocy do jednego ze sklepów jednak włąmano się. Zginęły garnitury. Zdaniem specjalistów przestępstwa dokonali fachowcy.

- Obawiamy się, co będzie dalej - mówia niektórzy handlowcy. - Już wcześniej zauważylismy, że grupy przestępcze chodzą po obiekcie i obserwują. A ochrony brak. Czujemy się zagrożeni.

- Kilkakrotnie zwracalismy uwagę ochroniarzom, ale nie reagowali - stwierdza Zdzisław Mokwa, dyr. firmy "Bara", która w Alfa Centrum zajmuje się sprzedażą wyrobów "Vistuli", a której sklep okradziono.
- Nie dalej jak wczoraj wystąpiliśmy z pisemnym zapytaniem do dyrekcji dotyczącym kwestii właściwej ochrony obiektu.

- Mamy pewne procedury, aby takim zdarzeniom zapobiegać - wyjaśnia Ewa Spychalska, dyr. Alfa Centrum. - Niestety, zawiodły. Ochroniarze ich nie przestrzegali. Nie kontrolowali obiektu z wymaganą częstotliwością.

Dyr. Spychalska dodaje, iż ochrona zajmuje się jednak wyłącznie dozorem powierzchni wspólnej obiektu, natomiast sklepy same winny zadbać o swoje bezpieczeństwo. - Najemca odpowiada za teren swojego sklepu - zauważa. - Ale ochroniarze powinni reagować na negatywne zjawiska. Sytuacja jest jednak wyjątkowa, bowiem mamy jeszcze puste sklepy, trwają prace remontowe i po zamknięciu znajdują się tu różni ludzie.

- Sprawcy wybili ścianę - opowiada Zdzisław Mokwa. - Ukradli garnitury z najlepszej, markowej kolekcji. Łączne straty to ponad 20 tys. zł.

- Trwają czynności wyjaśniające to zdarzenie - mówi Marta Grzegorowska, rzecznik gdańskiej policji. - To dziwne włamanie. Obiekt jest przecież w nocy zamknięty. Pytanie, co robi ochrona. Sprawdzimy wszystko. Skoro jednak tak pilnują, że dochodzi do włamania, to źle o nich świadczy.

Ochroną Alfa Centrum zajmuje się gdyńska firma "Garda", dbająca m.in. o bezpieczeństwo oddziałów BIG Banku Gdańskiego. Kilka lat temu jej pracownicy ochraniając TCH "Klif" okradali sklepy. Wtedy dyrekcja "Gardy" sama wykryła przestępstwa i współpracowała z policją. - Jesteśmy wiarygodną firmą - tłumaczy Jacek Sosnowski, szef "Gardy". - Pokryjemy poniesione przez handlowców straty. Zbadamy sprawę, ale już dziś wykluczamy współudział naszych ludzi we włamaniu.

Jacek Sosnowski stwierdza, że takie zdarzenie boli, ale nie dziwi. - To nowy obiekt, wszystko musi się dotrzeć - mówi. - Mamy sytuację nadzwyczajną, bowiem w nocy ciągle w obiekcie trwają prace remontowe. To utrudnia ochronę.

Czy nocne włamanie do Alfy i uwagi niektórych najemców sprawią, że dyrekcja obiektu zmieni ochronę? - Nie odpowiem na to pytanie - stwierdza Ewa Spychalska. - To tajemnica handlowa. Współpracujemy z "Gardą" od lat i nie mieliśmy dotąd z tą firmą żadnych problemów.
Głos WybrzeżaTomasz Gawiński

Opinie (33)

  • ale pod stalingradem jak niemiec znalazl ruska to jego walonki odrazu zakladal a swoje oficerki w snieg walil- sam widzialem :-)

    • 0 0

  • zapomniałeś o zegarku :)))))

    • 0 0

  • Maniek

    Nie przed takimi co to roztaczali wokół aurę nieprzywiązywania zbytniej uwagi do prawa własności

    • 0 0

  • o jakim zegarku, to byl dopiero stalingrad. Po kampanii wrzesniowej starczylo tylko dla enkawudzistow.,-0

    • 0 0

  • Nemi

    Byłam w Alfa w dniu, w którym losowano samochód-nagrodę. Zaskoczyła mnie liczba kradzieży!!! Sama widziałam kilka przypadków zwijania towarów z półek! Byłam w szoku. Niby tyle ochrony i takiej nachalnej, a mimo to...

    Sama lubię długoo pomyśleć przy zakupie, np. sprawdzam etykietki. Nie cierpie nachalnej ochrony i sprzedawczyć sapiących mi nad uchem. Po co ich tyle, jeśli i tak ludzie ktradną? Np. koleś wyszedł ze sklepu, bramka zapiszczała, i nikt nic. Albo małżęństwo wciskało k kit, że to wóżek dziecięcy uruchomił bramkę (ostatecznie o"odnalazła" sie czapeczka dziecięca).

    • 0 0

  • no tak
    zgadza się
    radio wynaleźli w 1945 roku
    u niemca na strychu w berlinie..ee..e........eeeeeeeeee

    • 0 0

  • moze troche wczesniej - w krolewcu?

    • 0 0

  • być może
    bo rower to na pewno w stodole dziadka
    pokazywał mi łańcuch który miał wtedy zdjęty i zamoczony w ropie:))

    • 0 0

  • Te to musieli jkie cyrkofce byc, ze nim odjechali ;-)
    A z kad dziadek rope mial, to jakas smierdzaca sprawa kulak czy jaki inszy yntelygent?

    • 0 0

  • Obciach

    Mieszkam na wzgórzu Mickiewicza i też mamy ochronę. Którą mało kto widuje, a jak jest włamanie to ich niema. Osobiście wydaje mi się ze większość tego typu firm to tylko naklejki rozdaje i przejedzie obrendowanym samochodem raz na dobę. Kpina!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane