• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pułapka na parkingu

Marcin Odrakiewicz
11 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
We wtorek informowaliśmy, gdzie strażników miejskich i policji raczej spotkać nie można (okolice Długich Ogrodów pełne przestępców). Strażników jest za to pod dostatkiem w okolicach początku ul. Ogarnej, gdzie jest dużo parkingów i łatwo o mandat.

Mieszkańcy sygnalizują, że od kilku lat, gdy tylko zaczyna się sezon turystyczny straż miejska, a niekiedy i policja, organizuje w okolicy Baszty Browarnej i Domu Harcerza rodzaj stałego posterunku. Mimo iż jakiekolwiek zgłoszenia przestępstw należą tu przez cały rok do rzadkości, a okolice te objęte są systemem monitorowania, strażnicy mają tu pełne ręce roboty. Wszystko to za sprawą słabo widocznego znaku zakazu ruchu na ulicy Ogarnej przymocowanego do baszty. Dobrze widoczny jest natomiast znak informujący o parkingu już na ulicy Ogarnej. Kierowcy nadjeżdżający od strony Katowni widzą raczej tylko ten drugi, gdyż zakaz ruchu jest ustawiony ukośnie. Gdy tylko wjadą, zza rogu wyłaniają się strażnicy miejscy z wysokim mandatem. Z informacji mieszkańców wynika, że formy pouczenia tu nie funkcjonują.

- Można przecież - jak mówi mieszkający w pobliżu Andrzej Starzec, znany gdański muzyk - na okres sezonu letniego obstawić rejon ograniczonego ruchu emerytami ubranymi w stroje historyczne, którzy będą wpuszczać tylko pojazdy upoważnione. Będzie promocja historii Gdańska, a przy okazji pracujący przy tym trochę zarobią.

Przy takim rozwiązaniu straż miejska narzekająca na brak etatów miałaby możliwość pracy gdzie indziej. Nierozwiązany zostałby natomiast problem innych znaków.

- Wszystkie napisy pod znakami są tylko w języku polskim - dodaje Andrzej Starzec. - Natomiast większość osób karanych mandatami to obcokrajowcy, którzy nie odczytają napisu informującego o konieczności wykupu abonamentu.

- Zgodnie z prawem tabliczki informacyjne pod znakami są w języku polskim - mówi Barbara Błaszczykowska, przewodnicząca Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Miasta Gdańska. - Dla turystów nie polskojęzycznych są w całym mieście tabliczki, m.in. z informacjami o parkingach.

Nie ma jednak żadnego prawa zakazującego podpisywania znaków również w innych językach.

- Karanie turystów za złe parkowanie wysokimi mandatami na pewno nie stwarza dobrej atmosfery dla turystyki w mieście - dodaje widzący sprawę od wielu lat muzyk.

Można również ustawić znak zakazu ruchu w bardziej widocznym miejscu.

- Zgłoszenie od "Głosu" jest pierwsze w tej sprawie - mówi Barbara Błaszczykowska. - Obiecuję jednak, że zajmiemy się problemem.

Turyści często nieświadomie parkują w miejscu niedozwolonym. Podobnie jak często zupełnie nieświadomie poruszają się po szczególnie zagrożonym Dolnym Mieście i Długich Ogrodach. Rozwiązanie tych problemów leży w szeroko pojętym interesie gdańszczan. Straży miejskiej również.
Głos WybrzeżaMarcin Odrakiewicz

Opinie (93)

  • a ten slynny muzyk

    Andrzej Starzec, to przypadkiem nie ten podstarzaly harcerz od "Tanga Morena?"

    • 0 0

  • yaro

    jak to?
    nie znasz Andrzeja Starca???
    nie masz jego najnowszej kasety z najlepszymi przebojami?

    • 0 0

  • Atrakcyjność Gdańska

    Jako człowiek z zewnątrz mam nieodparte wrażenie, że policja i straż miejska w Gdńsku doskonale współpracują z przestępcami. Jedni grabią na Długich Ogrodach, drudzy w okolicach Ogarnej. Myślę, że bardzo podobnie widzą to turyści zarówno krajowi jak i zagraniczni. Między innymi dzięki takiej sytuacji Gdańsk nie ma szans stać się centrum turystycznym porównywalnym z czeską Pragą czy łotewskim Tallinem. Bez zmiany tej sytuacji (w połączeniu z upadkiem przemysłu stoczniowego) czeka go tylko wzrost bezrobocia, bieda i beznadzieja. Mieszkańcy Gdańska, wybierzcie w końcu władze miejskie, które będą chciały to zmienić !

    • 0 0

  • XXX

    Straż miejska to takie kozaki!!!potrafia wlepiac mandaty tylko starszym i slabszym ludziom!!! A jak zobaczą 4 lysych dresiarzy w BMW to s****ą w gacie i sie chowają po krzakach!!!!!!Kozaki jedne.

    • 0 0

  • To chyba zależy od ludzi

    Ostatnio byłem samochodem w Krakowie i wjezdzając w okolice starego miasta nie zauważyłem zakazu ruchu. Nawet się troche zdziwiłem, że nie ma :) . Stałem w strefie parkowania ładnych parę godzin i nikt się do samochodu nie przyczepił, chociaż zarówno straż miejska jak i policja pewnie nie jeden raz musiała tamtędy przechodzić. Cóż, może postanowili, że nie będą zrażać turystów do swojego miasta? Nie można by tak w Gdańsku? Przynajmniej od czasu do czasu?

    • 0 0

  • Tom()

    Ale w sumie skoro turysta i tak zostanie okradziony w naszym pięknym mieście, to chyba mu milej zapłacić haracz panom w mundurkach Straży Miejskiej, niż wieczorem panom o zaniku włosów w eleganckich, szytych na miarę dresach.

    A może to jedni i ci sami...

    • 0 0

  • tymczasem

    gajowy Marucha wystawiał mandat za niewłaściwe okorowanie sosny pospolitej przez Wiewiórkę Łysą Skórkę

    • 0 0

  • dziadziu

    I bardzo dobrze!

    Niech okorowaniem sosen pospolitych zajmą się specjaliści, czyli JELENIE.

    • 0 0

  • przepraszam bardzo

    ale latem nie okorowuję sosen (sosny w ogóle jadam w ostateczności) tylko żywię się zielonym...

    • 0 0

  • taaak beznadziejna ta nasza straz miejska

    mieszkam przy Dlugich Ogrodach i zawsze sie dziwię ze patrole strazy idoce do lub ze swojej kwatery przy elblaskiej nie moga sie przespacerowac Angielska Groblą lub Seredynskiego, zajrzec na podworka przy DŁ. Ogrodach...
    zawsze chylkiem i szybciutko na starówke i z powrotem...
    strasznie smieszne towarzystwo...chyba sie do nih zapisze
    praca spokojna i z budrzetu placa co miesiac...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane