- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (143 opinie)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (88 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (449 opinii)
- 4 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (257 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Radiowóz to nie karetka
- Po przesłuchaniu nagrania i sprawdzeniu dokumentacji stwierdziliśmy błąd w postępowaniu dyspozytora. Nie może być sytuacji w której do oceny stanu zdrowia wzywa się policję... nie potrafię sobie tego w żaden sposób wytłumaczyć - powiedział nam dyrektor Karpiński.
Dyspozytorka źle oceniła sytuację i podjęła błędną decyzję. Ta decyzja kosztowała życie.
Zdaniem dyrektora - dyspozytorka zachowała się nieprofesjonalnie przy odbiorze wezwania do 27-letniej kobiety, która zmarła w nocy z poniedziałku na wtorek.
Sprawa trafi prawdopodobnie do gdańskiej prokuratury. Policjanci zostali wezwani na miejsce przez dyspozytorkę pogotowia:
- Poinformowała, że otrzymała zgłoszenie o dziewczynie, która przedawkowała leki. Do dyspozytorni pogotowia zadzwonił mężczyzna, który mówił niezrozumiale i bełkotliwie, co ją zaniepokoiło. Dlatego poprosiła, żeby na miejsce pojechali policjanci - potwierdza rzecznik gdańskiej policji, Adam Atliński.
W mieszkaniu policjanci znaleźli 27-letnią Barbarę J., która nie dawała znaku życia. Dopiero funkcjonariusze wezwali na pomoc pogotowie, które przyjechało po 10 minutach. Lekarz stwierdził zgon. Dyspozytorka nie reagowała na wcześniejsze telefoniczne wezwania obecnych na miejscu dwóch mężczyzn.
Opinie (132)
-
2004-12-23 09:39
Kasia
Nie histeryzuj.
Panienka prawdopodobnie zrobiła co chciała.
Przedawkowanie leków z głupoty kończy się zazwyczaj s****zką.
A dyspozytorka znalazła się dzięki poje...nym przepisom między Scyllą i Harybdą. Wyśle karetkę i okaże się, że był to głupi żart wywalą z pracy, nie wyśle ... to samo plus smutne święta dla rodziny dziewczyny.- 0 0
-
2004-12-23 09:43
Olis
a jak byś to ujął inaczej?
miłe Kasie
albo:
jazda na piwie- 0 0
-
2004-12-23 09:45
mama
Faktycznie może to była witamina C, a dwaj koledzy seplenili.
Może, może, może........... ale jakie jest prawdopodobieństwo. Faktem jest że w artykule jest za mało danych.- 0 0
-
2004-12-23 09:48
Olis
nie wywalaja z pracy za wysłanie karetki, nawet jeśli się potem okazuje że to był żart
- 0 0
-
2004-12-23 09:49
nom
do znalezionych na ulicy nieprzytomnych narkomanów lub pijaków to nawet sama policja wzywa karetki - priorytetową sprawą jest tu mozliwość uratowania komuś życia
- 0 0
-
2004-12-23 09:52
kasiu
nigdzie nie jest powiedziane jak mamy zachowac sie w takich sytuacjach
dzwoniący widziący agonie ma prawo mówić bełkotliwie płakac szlochac i jęczęć z bólu
to pani dyspozytorka ma pomóc mu uspokoić sie opanowac żeby wydobyć potrzebne informacje
inaczej trzebaby zainstalowac (mam pomysła) takie ustrojstwo, że po wykręceniu numeru pogotowia przekierowani zostajemy na 0 700 999 i tam po 4 zety za impuls głos poucza nas w jaki sposób i jakie informacje mamy podać kiedy juz pani dyspozytor odbierze telefon
głupie kawały zdarzaja sie na całym świecie i na tym równiez polega rola dobrego dyspozytora żeby to wyczuć
całej winy na dyspozytorke bym nie zwalał bo to indywidualny przypadek i zapewne wypowiedziec sie bedzie musiał otym sąd pracy i karny- 0 0
-
2004-12-23 09:55
mama
A jak się poznaje że nieprzytomny jest narkomanem?
Pijaków to raczej odwożą do pewnej płatnej izby, gdzie jest lekarz.- 0 0
-
2004-12-23 10:00
Wszystkie komentarze na temat artykułu to są nasze
przypuszczenia.
Myślę więc że dyspozytorkę coś w tym bełkotliwym wezwaniu zaniepokoiło (i nie skojarzyło się wcale z wadą wymowy).
Raz w życiu wezwałam policję. Było to w środku nocy, słyszałam nieustanny krzyk osoby ("zarzynanej żywcem"). Wezwałam policję, nie pogotowie.
Po czasie oceniłam sytuację, że były tam dwie osoby "pod wpływem", jedna zasłabła a druga histerycznie wyła.- 0 0
-
2004-12-23 10:00
Niestety nie wiemy jak wygląda praca dyspozytorki, jakie telefony obiera i ilu wariatów tam wydzwania. Łatwo napisać, że jak jest wezwanie to należy wysłać karetkę ale sprawa raczej nie jest taka prosta.
- 0 0
-
2004-12-23 10:05
nom
ja rozumiem że jak się koniecznie chce przyczepic to powód zawsze się znajdzie
uruchom szare komórki
1. Do nieprzytomnych osób leżących na ulicy wzywa sie pogotowie i ono przeważnie przyjeżdza (tu widzimy pewną zastanawiająca rzecz - do tych nieprzytomnych leżących w domach nie zawsze przyjezdza więc może takie osoby lepiej by było wytaszczyć na ulicę, żeby się karetki prędzej doczekać)
2. Narkomani sa przeważnie znani z widzenia policji :P- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.