• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radni z Gdyni leniuchują po godzinach? Ceremonie to obowiązek czy lans?

Michał Sielski, Michał Stąporek
26 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Niektórzy radni są aktywni wyłącznie na sali posiedzeń. Niektórzy radni są aktywni wyłącznie na sali posiedzeń.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Gdyni jej wiceprzewodniczący grzmiał na radnych, że nie uczestniczą w ważnych dla miasta uroczystościach. Słusznie?



Kto powinien reprezentować miasto podczas oficjalnych spotkań?

- Niezręcznie nam jest, gdy reprezentujemy Radę Miasta tylko w trójkę. Zwłaszcza na uroczystościach dla młodzieży czy kombatantów. Apeluję o większą aktywność. W ostatnim czasie były cztery okazje, by uczestniczyć w różnych ważnych imprezach, a tylko nieliczni radni z nich skorzystali - grzmiał z mównicy Jerzy Miotke, wiceprzewodniczący gdyńskiej Rady Miasta.

Radni nie przybyli tłumnie nie tylko na mniejsze uroczystości, ale także rocznicę zbrodni katyńskiej czy rozstrzeliwania gdynian w lasach Piaśnicy.

Doskonale wiemy, że aktywność radnych rośnie wprost proporcjonalnie do malejącej liczby dni dzielących ich od wyborów. Gdy zaczyna się kampania, pojawiają się nowe inicjatywy, a radni zaczynają "bywać". Wtedy okazuje się, że "zawsze" byli kibicami miejskiej drużyny, wspierali wszystkich i wszystko załatwią.

Część radnych przekonuje jednak, że oni zajmują się prawdziwą pracą, a nie lansowaniem. Piszą uchwały, interpelacje, pracują w komisjach, pomagają mieszkańcom rozwiązywać realne problemy. Mają rację?
***


Michał Sielski: Radni są nie tylko od uchwał!

Pisanie uchwał i rozwiązywanie realnych problemów mieszkańców to podstawowe zadanie radnych, dużo ważniejsze np. od wdzięczenia się z klubowym szalikiem. Tylko, że funkcja reprezentacyjna nie może być zaniedbywana. Pomiędzy nią, a niesmacznym promowaniem własnej osoby jest wprawdzie dość cienka granica, ale warto zaryzykować balansowanie na niej. Dlaczego?

Dla wielu ludzi ważne jest to, jak traktują ich inni. Taką grupą są np. kombatanci. Narażali życie za Ojczyznę, byli świadkami największych zbrodni, gwałtów, morderstw i zdarzeń, o których wielu z nas nawet boi się przeczytać w książkach. Oni się nie bali - byli niezłomni, odważni, waleczni. To im zawdzięczamy wolność.

Raz w roku chcą uczcić dzień swojej chwały i poczuć, że jesteśmy im wdzięczni. Emerytury mają żałośnie małe, z powodu wieku i przeżyć często podupadają też na zdrowiu. Ale tego jednego dnia powinni być kimś ważnym - kimś, komu radni i prezydent kłaniają się w pas. Jaki dajemy im sygnał, gdy na oficjalnych uroczystościach jest zaledwie dwóch radnych? Co myślą młodzi uczniowie, których bardziej ambitni nauczyciele historii zabierają na takie uroczystości?

Radni powinni pamiętać, że funkcja, którą sprawują nie kończy się na jednej sesji w miesiącu, 30-minutowym spotkaniu komisji i skasowaniu diety.

Michał Stąporek: Nie ufam ludziom znającym się na wszystkim

Gdy wybieram radnego, to nie kieruję się tym, w jakim raucie czy oficjalnej ceremonii weźmie udział. Nie interesuje mnie to, jakiej grupie społecznej okaże kurtuazję i chwilową życzliwość. Oczekuję, że podczas swojej czteroletniej kadencji będzie stanowił mądre prawo lokalne, że będzie merytorycznie przygotowany do pracy w komisjach, że dobro miasta i mieszkańców będzie przedkładał nad polityczne podziały.

Miasto to złożony organizm, a jego mieszkańcy mają bardzo różne problemy. Jedna osoba nie jest w stanie zająć się wszystkim: sprawami swojej dzielnicy, komunikacji miejskiej i - na przykład - środowiskami kombatanckimi. Jeśli ktoś stara się przekonać, że jest wrażliwy i merytorycznie przygotowany do rozwiązywania wszystkich tych problemów - nie ufam mu.

A od udziału w oficjalnych uroczystościach jest prezydium rady, od którego oczekuję właśnie wypełniania funkcji reprezentacyjnej.

Opinie (86) 2 zablokowane

  • A po co ? (5)

    Co miesiąc do kasy chodzą wystarczy.

    • 90 8

    • Oni mają służyć a nie pracować tak samo posłowie (4)

      I tu pojawia sie problem,bo radni nas mają w d*pie-ogólnie i w jekiejś sprawie. A na ulicy to nawet dzień dobry nie powiedzą tylko jak sie wybory zbliżają.ja bym tych fałszywych patryiotów i społeczników do kamieniołomu wsadził na rok niech posmakują życia przeciętnego człowieka a potem mogą sobie startować na radnego ale z tylko darmowymi przejazdami i najniższą krajową kasą

      • 10 2

      • (3)

        tyle że radni w Gdyni nie mają darmowych przejazdów a dieta wynosi na 1700 więc też do "najniższej krajowej" niedaleko...

        • 3 5

        • A ja mam osiemset na rękę to dużo???????? (2)

          • 5 5

          • To zrób coś z tym (1)

            a nie szukasz winnych.

            • 5 2

            • z taką sumą?co niby zrobić?

              • 0 1

  • najniższa krajowa + premia od wykonanego zadania (10)

    to by ich do pracy pogoniło

    • 98 4

    • swięta prawda!

      nie przeżyliby jednego dnia za takie pieniądze.A my musimy,niestety :(
      ale oni mają to w d...

      • 9 3

    • Jakby zarabiali najniższą krajową (2)

      to by byli podatni na łapówki.

      • 4 5

      • a nie sa ? (1)

        • 14 1

        • wyłącznie !

          • 0 1

    • zacznijmy od tego ze za takie psie pieniadze to by sie tak do koryta nie pchali

      • 10 1

    • Nie masz pojęcia o czym mówisz? (2)

      Myślisz, że ktoś traktuje bycie radnym jako źródło dochodu? 1500zł miesięcznie - tyle dostają rajcy w Gdyni. Nie jest to raczej powalająca kwota. Większość (jeżeli nie wszyscy) mają swoje normalne prace. Część w urzędzie miasta, a niektórzy zupełnie gdzie indziej.

      • 5 4

      • 1500 zł (1)

        ale za ile godzin w miesiącu???
        mysle ze niewiele jak mają jeszcze inna prace...

        • 7 1

        • a co za tym idzie

          kolejna kasa

          • 3 1

    • ta praca jes warta mniej niż minimalna krajowa

      niestety socjalizm zabrania....a potem płacz ze w sklepach drogo

      • 2 1

    • Sami tych ludzi zatrudniacie na te kilka lat więc nie jęczcie. Głosujcie mądrze. Jak wybierzecie debila i krętacza do rady to potem nie dziwcie się że tacy są radni.

      • 2 0

  • Dzisiaj głosują nad tym ile kawy zamówić do urzędu i kto idzie po Przegląd Sportowy i Fakt (2)

    • 65 4

    • Wczoraj przegłosowali, że w przyszłym miesiacu po pączki bedzie chodzić Irenka...

      ale za to już później do końca roku nie będzie musiała pełnić tej ważnej dla społeczeństwa funkcji.

      • 9 1

    • w urzędach obowiązkową lekturą jest Gazeta Wyborcza

      jak zabraknie ew. Metro

      • 5 2

  • ankieta trzyma poziom mierny, jak zwykle

    • 27 8

  • Bo to polandia wac pan...

    Tu sie nie pracuje jak sie jest przy korycie...

    • 15 8

  • Gdynia - radnych 30; Nowy Jork - 51 (7)

    wyper**ć na zbity pysk 3/4 i niech się wezmą za robotę a tak tylko coraz to nowe pomysły aby się "wykazać"

    Problem oczywiście ogolnopolski

    • 86 6

    • (4)

      Zgoda ale niech mają pensje i środki na biuro takie jak w Nowym Jorku

      • 4 10

      • a za co ty chcesz swirze leniwy szmal jak w NY ???????

        dziadu ! von na zbity pysk i wszycho !jeszcze kopa mozesz dostac z NY darmozjadzie urzedowy.

        • 8 5

      • taka to różnica że tam to na pensje i środki to trzeba sobie ZA PRA CO WAĆ!!! Za darmo to sobie możesz szczury ganiać na "grinpojncie"

        • 8 1

      • nie boj, nie boj

        NIEMCY przylda i zrobio porzondek. Juz niedlugo tam przejdziem ODRE i wrucim po nasze i po was niewolniki jedne

        • 0 1

      • Nie mają lepiej niż gdyńscy rajcy

        Proszę sobie pojechać i sprawdzić.

        • 0 0

    • 28 kretynie

      • 0 0

    • A w mieście partnerskim - Seattle - tylko 6 :)

      • 0 0

  • darmozjady (1)

    i wszystko na ten temat

    • 32 7

    • Tych darmozjadów, jak piszesz,

      wybrali mieszkańcy.Nikt inny...

      • 1 0

  • czas na nowego prezydenta naszego pięknego miasta (3)

    • 47 22

    • dokładnie, obecny sie już wypalił i nie robi nic poza spełnianiem swoich "conajmniej dziwnych" planów typu lotnisko czy estakada rowerowa i sadzenie drzew koło domu. Nie pamięta już o mieszkańcach

      • 8 7

    • Gdynia XXIw.

      Nasza zasiedziała władza absolutna absolutnie się zdemoralizowała.

      • 7 6

    • Ja bym pozostał przy Samorzadności, a czy byłby tro Szczurek czy inny, to już kwestia wyboru.

      Gdynię wyróżnia to, że w mateczniku Platformy, czyli woj. pomorskim, jest jedną z niewielu perełek, gdzie nie rządzi ktoś z Platformy lub innej partii politycznej. Oddzielenie samorządu lokalnego od partii politycznych to dobra rzecz. Inaczej mamy takie kwiatki jak w Gdańsku, gdzie radni z PO przyszli sesję rady miasta podczas kampanii prezydenckiej w koszulkach z napisem "Głosuję na Bronka" i zostali za to skazani przez sąd za agitację polityczną. Jak więc widać ogólna polityka będzie zawsze przyświecała partyjnym radnym, bo może zostanę posłem, senatorem, może pójdę do ministerstwa, a sprawy lokalne będą na 2 miejscu. Poza tym, jeśli taki radny miejski z partii podlega bezpośrednio szefowi partii, szefowi regionu, to już widze te pokusy, aby szef partii wpływał na decyzje radnego partyjnego.

      • 8 4

  • (12)

    A co tam - wypowiem się;)
    Myślę, że jestem radnym, którego aktywność znacząco wykracza poza to co dzieje się na sali obrad, na której tylko pointujemy kwestie, którymi zajmujemy się wcześniej - w sposób formalny informujemy o decyzjach, które de facto już podjęliśmy, rozmawiając na komisjach czy na klubie. I to nie sesje zużywają większość energii radnych - tak naprawdę najwięcej jej potrzeba na pilotowanie konkretnych spraw (maile, spotkania z urzędnikami, ustalanie postępów i etapów inwestycji), poznanie konkretnych problemów (reakcja na zgłoszenie mieszkańców, spotkania, wizje lokalne itd). W każdej sprawie, w której chcemy coś skutecznie zadziałać w urzędzie, musimy mieścić się w jego godzinach pracy, sami często pracując zawodowo. Na moim konkretnym przypadku mogę powiedzieć, że sesja i z reguły 3 posiedzenia komisji w miesiacu (choć bywało i 7 w rekordowych momentach), to niewielki ułamek naszej aktywności. Niestety, większość akcji typu składanie kwiatów itd odbywa się np o 12 w dzień powszedni. Pojawienie się tam jest bardzo trudne i zgadzam się z p. Stąporkiem, że to właśnie rola dla prezydium rady. Tam powinna być REPREZENTACJA miasta i jeśli ktoś uważa, że 5-6 osób, w tym z prezydium rady, nią nie jest, to co nią jest?

    • 44 19

    • (7)

      i uważa Pan że ta praca jest warta tych pieniędzy? Gdyby to była prywatna firma szybko nastąpiłaby redukcja etatów lub obniżka wynagrodzeń.

      Skoro Pana aktywność znacznie wykracza za salę posiedzeń proponowałbym bardziej aby była ona skierowana w wytwarzanie jakiegoś produktu/usługi na RYNKU (oczywiście nie mam tu na myśli jakiś bzdurnych szkoleń finansowanych z socjala UE - które nigdy nie miały by miejsca gdyby działały na wolnym rynku)

      • 13 5

      • (6)

        Dodam tylko, że to, co dostają radni, to nie wynagrodzenie, tylko dieta (zwrot kosztów sprawowania mandatu) - nie ma to żadnych elementów wynagrodzeniowych (pochodne od wynagrodzeń, ubezpieczenie itd). A czy radni coś wytwarzają? Nie taka ich rola - zapisy ustaw jasno wskazują rolę uchwałodawczą, kontakt z wyborcami, interwencje, funkcja kontrolna. Usługi na rynku wytwarzam w swojej pracy zawodowej - bynajmniej nie w sektorze publicznym.

        • 11 8

        • (5)

          z własnej obserwacji wiem, że tzw. "trenerzy" są zatrudniani przy szkoleniach/projektach finansowanych głównie ze środków unijnych np z pokl. Oczywiście nie wiem czy akurat Pan to robi więc nie będę snuł insynuacji, jednak jeśli tak jest to poprzedni wpis, że "wytwarzam w swojej pracy zawodowej - bynajmniej nie w sektorze publicznym" jest hipokryzją.
          Jeśli jest wręcz przeciwnie - gratuluję prowadzenia działalności.

          Odpowiedź pozostawiam sumieniu

          • 4 6

          • (4)

            Trenerzy? Pracuję etatowo. Wszystkie oświadczenia majątkowe radnych dostępne są w necie - proszę sprawdzić z detalami. Do grudnia ub. roku pracowałem w prywatnej firmie, od grudnia w innej - tym razem spółce akcyjnej (nie spółce skarbu państwa). Trenerka - doraźnie w prywatnej uczelni. Działalność własną prowadziłem przez 7 lat.

            • 9 3

            • (2)

              Gdzie się Bezstronny najbardziej udziela to akurat czytelnicy portalu wiedzą najlepiej

              • 4 1

              • Ty ale zauważ

                Ten sam sposób budowania zdań. Najczęściej za długie z wieloma czasownikami niedokonanymi. Dużo cudzysłowów, dużo użytych myślników, stwierdzeń ze znakiem zapytania. Wypisz wymaluj po prostu, o ile ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości. To jak charakter pisma albo linie papilarne.

                • 3 1

              • Nie wygląda mi to na "bezstronnego" - za mało kwieciście i zbyt poprawnie gramatycznie.

                • 1 0

            • Myślę, Panie Zygmuncie, że gdzie indziej leży problem. Mianowicie w kwestii sumienia i wyczucia.

              Skoro jest rocznica wymordowania Gdynian, to rozumiem, że każda osoba piastująca w Gdyni stanowisko reprezentacyjne wobec mieszkańców miasta (także radny) powinien tam, na miejscu obchodów być. Obowiązkowo. Natomiast zgadzam się z poglądem, że nie w każdych pomniejszych uroczystościach powinien uczestniczyć komplet radnych. Pamięć to twarda skała.

              • 0 0

    • ja tez wypowiem sie (2)

      uwazam ze radni NIE sa w ogole potrzebni , ich prace powinny wykonywac urzednicy po prostu - w ramach swojej pracy ... po to sa ( po co dublowanie i chaos .. )
      Wypowiadanie sie tutaj radnego swiadczy niestety po raz kolejny rowniez jak w Gdyni sie pracuje , glownie PR a robota lezy ...

      • 6 6

      • (1)

        nie przesadzaj. Nie każdy pracuje bite 8 odizn w ktorych nie może robić nic innego. ja np teraz muszę czekać aż ktoś inny skońcyz robotę bez której nie mogę nawet palcem kiwnąć...

        • 2 1

        • nie zrozumiales .. ok. ale zaczniesz pracowac a tam tylko PR !

          • 2 0

    • Panie Radny od wielu lat czerpiesz Pan synekury z bycia blisko Prezydenta i to tylko tym się zajmujesz. Reszta to mamienie ludzi.

      • 5 0

  • banda gryzonia - po co wy wogole jestescie !!! (2)

    darmozjady lubiace wydawac na bzdety cudze pieniadze !

    • 40 17

    • jak to po co?

      Money, money, money.......... itd.

      • 3 1

    • wygonić

      darmozjadów i nowe wybory dla nas

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane