- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (52 opinie)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (259 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (164 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (99 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Rafineria Gdańska w Iraku
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/20/300x0/20234__kr.webp)
Planowany udział Rafinerii Gdańskiej w odbudowie Iraku zdominował spotkanie, które odbyło się na Politechnice Gdańskiej. W sali Senatu uczelni podpisano porozumienie o współpracy między rafinerią a politechniką.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z porozumienia, gdyż obecnie powodzenie w gospodarce zależy od innowacyjności, a tę możemy oferować rafinerii kształcąc wysoko wyspecjalizowaną kadrę inżynierską - stwierdził prof. Janusz Rachoń, rektor Politechniki Gdańskiej.
W ramach porozumienia Rafineria Gdańska będzie zlecała uczelni wykonywanie opracowań i ekspertyz technicznych. Firma ufunduje także corocznie do 10 stypendiów dla najlepszych młodych doktorantów oraz 5 dla najlepszych studentów. Słuchacze PG będą również mogli odbywać praktyki na terenie rafinerii.
- Porozumienie to sprawia, że od tej pory będziemy robić razem co wcześniej robiliśmy oddzielnie. Pragniemy także stworzyć młodym ludziom kończącym uczelnię szansę przyszłej kariery - skomentował Paweł Olechnowicz, prezes Rafinerii Gdańskiej.
Najwięcej emocji wzbudziły jednak informacje o możliwym udziale Rafinerii Gdańskiej w odbudowie Iraku. Jedna z najbardziej znanych firm petrochemicznych na świecie, amerykański Kellogg Brown & Root, organizuje konsorcjum, które miałoby zająć się inwestycjami w branży naftowej po zakończeniu wojny. Wiceprezes firmy Bhaskar R. Patel spotkał się w Warszawie z przedstawicielami Nafty Polskiej, PGNiG, Energopolu z Krakowa oraz Rafinerii Gdańskiej, która miałaby być liderem tego konsorcjum. Nieoficjalnie mówi się, że Polacy mieliby zagospodarować złoża naftowe Rumaili, gdzie zajęliby się ich unowocześnianiem. Współpracowaliby tam z koncernami Shell i BP.
Zapłatą za udział w tej inwestycji była ropa naftowa i dzierżawa irackich pól Rumaili z wysoką jakością surowca i niskimi kosztami wydobycia.
Prezes Olechnowicz przyznał, że rozmowy takie trwają, ale o ich szczegółach nie chciał rozmawiać. Zaznaczył jednak, że mają one dla RG bardzo duże znaczenie.
- Taka propozycja jest dla nas bardzo ważna. Pokazuje, że firmy zdecydowanie większe od nas, a także od Orlenu, chcą rozmawiać właśnie z nami - stwierdził Olechnowicz.
Brak rozmów z PKN Orlen tłumaczy się względami technologicznymi. Płocki koncern nie jest przystosowany do przerobu arabskiej ropy, która jest mniej zasiarczona niż rosyjska, przerabiana tam na co dzień.
Opinie (180)
-
2003-04-11 12:01
Co mnie martwi
Martwi mnie, że obecne zdarzenia mają miejsce tuż przed naszym wejściem do Unii. Polityka zagraniczna naszego wielkiego sojusznika wyraźnie wykorzystuje wszelkie szczeliny w Europie, by wbić w nie klina (takim klinem między innymi jest Polska). Stany udowadniają Europie, bezradność, indolencję i ogólny brak potencjału do czegokolwiek. Udało im się skutecznie zepsuć obraz Europy, a szczególnie Europy zjednoczonej. Być może demaskują tu sporo prawdy. Mniejsza o to, któż nie jest bez wad. Oczywiście jest im to na ręke by w przyszłości w nowym Pax Americana byc jedynym szeryfem. Ale mniejsza o to, to z ich punktu widzenia zupełnie naturalne. Problem w tym, że ile inwestycji by Polakom nie obiecali w Iraku i w kolejnych podbitych przyczółkach, na nich polskiej gospodarki nie zbudujemy. Zwłaszcza, że intencje amerykańskich koncernów pchających się do tej pieczeni mogą w praktyce nieco mniej łaskawe niż deklaracje polityków.
Problem w tym, że nasze miejsce jest w Europie i bez współpracy z nią pozostaniemy jakimś dziwolągiem, traktowanym przez świat prawdopodobnie podobnie do Białorusi.
A po usunięciu skutecznie skłóconej Europy ze sceny politycznej pozostaną Stany i... Chiny, które co prawda sumienie mają podobnie czarne jak Saddam, ale za to potegą są i basta, więc aby nie drażnić rekina trzeba zachowywać się jakby wszystko było ok.- 0 0
-
2003-04-11 12:42
Europa....
- 0 0
-
2003-04-11 12:48
nemo
Wielka Brytania i Hiszpania są w UE, a jednocześnie nie przeszkadza im to w byciu przyjaciółmi Stanów Zjednoczonych,
a ten tekst z Białorusią już zaczyna być nudny jak flaki z olejem, kiedy tylko pada w Polsce temat UE, zawsze znajdzie się ktoś kto nią straszy...
ponoć rząd ma zmienić telewizyjną kampanię (propagandę) prounijną, może teraz, dla kontrastu - zamiast Wołoszańskiego w krajach UE - będą pokazywać Milewicza na Białorusi? że niby po wejściu Polski do UE tak nie będzie...- 0 0
-
2003-04-11 12:53
Europa.....
To, że Europa (tzn. Europa kontynentalna) zatraciła zmysł kierunku, jest oczywiste. Jedynym krajem , który ów zmysł posiada jest Wielka Brytania, a wszyscy wiemy, z kim WB trzyma( przepraszam za trywialne określenie).
Prawda jest taka, że obecnie, czy sie to komus podoba, czy nie to USA rozdają karty.Z drugiej strony, nie można się dziwić, krajom z Europy Środkowej( czytaj Polsce), że poparła USA. Powiedzmy sobie szczerze: Unia Europejska nigdy nie będzie miała wspólnego stanowiska dotyczącego polityki zagranicznej. Wręcz śmieszy mnie fakt, że kiedyś były plany utworzenia armii europejskiej...- 0 0
-
2003-04-11 13:03
A
co by tu dzisiaj zjeść na obiadek?
- 0 0
-
2003-04-11 13:07
Michaś
W ramach solidarności z Irakijczykami proponuję kebab.
- 0 0
-
2003-04-11 13:17
nemo
Co prawda jest piatek i to juz po dwunastej, w zasadzie moglbym pojsc do domu po uczciwie spracowanym dniu ale pomysalalem, ze zareagowanie na tego typu posta jest moim obywatalskim obowiaskiem.
Nie bede sie tu rozpisywal na temat potrzeby szybkich i glebokich przemian, jakich potrzebuje UE jak tlenu. I dlatego bezkrytyczne zapatrzenie w tamta strone budzi moj glosny smiech.
Bledy i afery amerykanskie ani na krok nie odbiegaja od podobnego stanu rzeczy w europie.
Z ta tylko roznica ze amerykanie postaraja sie o ukaranie sprawcow co natomiast w europie jest niemozliwe poniewaz to rzady i ich urzedy dzialajac w majestacie prawa okradly spoleczenstwa. Przypomne tylko niemiecka afere TELEKOMU ktora jeszcze do tej pory jest tuszowana albo INFINION.
Oczywistym jest, ze na samych apanazach i koncesjach irackich szczytu gospodarczego nie zdobedziemy ale nasza postawa moze dla niektorch kontrowersyjna dla innych byla swiadectwem lojalnosci i spelnienia obowiazku.
W morzu roznych konkretow kapitanie nemo zapomniales o jeszcze jednym. Z niektorymi krajami na tym globie wiaza nas pakty wojskowe. Akcesem przystapienia do NATO wzielismy na siebie rowniez obowiazek wspolpracy z innymi krajami takze europejskimi na niwie wojskowej a jeszcze dalej idac wojnnej.
Mowisz o naszej domniemanej alienacji europejskiej spowodowanej udzialem w kampani irackiej (ze porownanie z bialorusia pozostawie w pogardliwym milczeniu) ale zauwaz , ze tam faktem stalismy u boku innego partnera politycznego w europie a mianowicie anglii.
Blednym wiec jest twoje twierdzenie ze dzialamy przeciwko EU i jej decyzjom.
Dzialamy w grupie krajow Europejskich ktore w wyniku polaryzacji pogladow stanely po dwoch przeciwnych stronach.
I nie nalezy mylic grozb chiraca i pajacowania schrudera z glosem calej UNII. Poza tym jako 40 mln panstwo nie mozemy dla uni pozostawac w vacum polityczno gospodarczym.
Nemo wiec przytacza nam tu wizje zywcem wziete z omamow delirycznych alkoholika o obrazie schizofrenicznym.
Twoja niezachwiana slepota poprowadzi cie prosto pod pedzaca ciezarowke .
Znajdz jakiegos przewodnika co ci to wszystko na Braillea „przetlumaczy „- 0 0
-
2003-04-11 13:24
Piotrukus
No faktycznie, Bialoruś nie jest dobrym przykładem. Jest to izolowany kraj w Europie, marzący o chdzeniu ramię w ramię z Rosją. My mamy ewentualnie szanse na zostanie izolowanym krajem marzącym o chodzeniu ramię w ramię z USA. Tylko w obu przypadkach są to mrzonki. Białoruś nie jest poważnym partnerem dla Rosji, a my pionkiem dla USA. Nie mamy nawet ropy, by byc w regionie np odpowiednikiem Arabii Saudyjskiej. Za to nasza pozycja wobec np. Niemiec jest dużo słabsza niż Wielkiej Brytanii. A naszymi sąsiadami są Niemcy, nie USA.
PS. Faktycznie pora robi się obiadowa. Proponuję coś w ramach dialogu kultur postnego, koszernego i niekoniecznie rybke, bo te u muzułmanów są kiepsko widziane.- 0 0
-
2003-04-11 13:26
Mam coś postnego, koszernego i niekonieczne rybkę...
BROWAR!!!
- 0 0
-
2003-04-11 13:28
Ciaptak
Nie ma takiego państwa jak "anglia". Wielka Brytania od dawna staje okoniem w Unii. I może sobie na to pozwolić. Powiedz mi jednak, co będzie jak w wyniku referendów do tej Unii nie wejdziemy. Może nie Białoruś, ale w takim razie co? Norwegia? Szwajcaria?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.