- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (217 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (413 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (74 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (133 opinie)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (442 opinie)
Ranna foka znaleziona na lodzie
W czwartek po południu, ok. 4 mil morskich na północny wschód od Gdyni, załoga poduszkowca Morskiego Oddziału Straży Granicznej dostrzegła ranną fokę.
Zwierzę, na które natknęli się marynarze leżało na tafli lodu w kałuży krwi. Nie wiedząc jak bardzo zwierzę jest ranne i nie chcąc narażać go bardziej, postanowili nie podejmować go na pokład. o spotkaniu zawiadomili jednak pracowników fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
- Naukowcy zdecydowali, że muszą udzielić foce pomocy. Poduszkowiec podjął ich więc na pokład i wrócił do miejsca, gdzie pozostało ranne zwierzę. Okazało się, jednak, że foka była już w wodzie - mówi ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku
Mimo to postanowili poczekać i sprawdzić, czy zwierzę nie wejdzie na krę. - Czekali ok. 40 minut jednak foce nie udało się wydostać z wody. By nie narażać jej na dalszy stres, naukowcy zdecydowali o przerwaniu akcji i pozostawieniu foki w spokoju- dodaje.
W przypadku zauważenia rannej foki należy natychmiast powiadomić fokarium na Helu tel. 58 675-08-36, fax. 58 523-55-27 lub 58 675-04-20 albo poinformować o tym choćby Straż Miejską.
Miejsca
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2011-03-05 12:27
FOKI CZĘSTO WALCZĄ MIĘDZY SOBĄ
TO FOCZE PORACHUNKI
- 1 0
-
2011-03-05 15:09
biedna a smutno patrzeć :(
- 1 0
-
2011-03-05 15:47
Najpierw ją 'załatwili', potem wołali o pomoc..Gdyby byli niewinni,zabraliby na pokład! (2)
Mogli też poprosić specjalistów od razu na miejsce!
- 1 3
-
2011-03-05 20:43
nie mierz wszystkich swoja miarą
- 1 0
-
2011-03-06 00:06
taa???
a ci specjaliści to niby czym by się tam dostali na rowerach?;-))
- 1 0
-
2011-03-05 16:26
oby do jesieni
Biedna foka myślała, że już jest w Estoni - a tu polski mundur... Też bym uciekł. Może wróci w październiku a wtedy zostanie na dłużej.
- 1 0
-
2011-03-05 17:04
(1)
w cywilizowanym kraju potrafiliby udzielić pomocy , ale trzeba CHCIEĆ .Darmozjady nie będą ratować zwierzęcia bo i po co ? Nie podjęli nawet próby .Czy nie ma zastrzyku uspokajaącego ,specjalnej grubej sieci ,która utrzyma kilkadziesiąt kilo ? Dla chcącego nic trudnego ale dla niechcącego to niemożliwe .
Nie wiem do czego sa powołani chyba do wyjeżdzania paliwa bo jak widać nawet foki nie są w stanie uratować- 1 4
-
2011-03-06 00:03
pomyśl głabie!!!
jakbyś choć trochę znał się na temacie to wiedziałbyś że foka nie przeżyje żadnego zastrzyku-poprostu sie udusi, a straż graniczna raczej nie jest służba powołana i wyspecjalizowana w ratowaniu zwierząt dlatego tez chłopaki działali wspólnie z pracownikami Fokarium ,którzy maja w tym zakresie niezbędne doświadczenie no i sprzęt-już ci rozjasniłem et?
- 0 0
-
2011-03-05 20:43
SAME MĄDRALE NA TYM FORUM (1)
TECZKI SPAKOWANE?
- 1 0
-
2011-03-05 23:54
popieram!!!
GUWNARZERIA dorwała sie do forum i wszystkie rozumy pozjadała - jak tak czytam te bzdury to odnoszę wrażenie że większość autorów powyższych postów to wysoce wyspecjalizowani fachowcy w ratowaniu zwierząt (ale chyba foka na środku Zatoki pomyliła im się z kotkiem uwięzinym na drzewie) ;-) pewnie panowie ze Straży i pracwonicy z Fokarium mają niezły wk... że zarzuca się im tchurzostwo,bezmyślność czy też brak kompetencji w wykonywaniu swojej pracy, raczej należy im się szacun!!!!
- 1 0
-
2011-03-06 00:12
czy??
wy ludzie macie pojęcie w ogole o dzałaniach jakie podejmuje się w takich sytuacjach-najprościej objechać teraz działania naszych slużb bo przecież wszyscy którzy się tutaj udzielają najlepiej znają się na ratowaniu zwierząt na środku morza.Jeśli możliwość pomocy była taka łatwa to może niech w końcu ktoś napisze jak on sam wykonałby tą czynność-do mądrych i przemądrzałych głów!!!
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.