W całej Polsce frekwencja w referendum wyniosła 7,8 proc, a na Pomorzu 8,39 proc. W Trójmieście była wyższa o ponad jeden punkt procentowy. Referendum nie jest wiążące, bo musiałoby wziąć w nim udział ponad 50 proc. wyborców.
tak, zawsze korzystam z uprawnień, które dała mi demokracja
31%
nie, bo to była tylko polityczna zagrywka z wyborów prezydenckich
42%
nie, bo pytania były źle sformułowane
15%
Aktualizacja, godz. 15:50 Państwowa Komisja Wyborcza podała dane z 51, czyli wszystkich okręgów w Polsce. Ostatecznie frekwencja wyniosła 7,8 proc., co oznacza, że referendum nie jest wiążące.
W Gdańsku frekwencja wyniosła 9,7 proc., w
Gdyni - 10,7 proc. a
w Sopocie - 10,8 proc.
Z danych, jakie podała Państwowa Komisja Wyborcza z 33 na 51 okręgów, wynika, że w referendum wzięło udział jedynie 7,48 proc. uprawnionych.
W Pomorskiem frekwencja jest na poziomie 7,41 proc., z czego w okręgu gdańskim jest nieco lepsza i wynosi 8,6 proc. Najmniejsza frekwencja w Pomorskiem była w okręgu bytowskim - 6,66 proc., najwyższa była w mieście Słupsk - 8,89 proc. - Na Stogach na uprawnionych 1400 osób zagłosowało niespełna 140 - mówi nam członek jednej z komisji w Gdańsku. - Dziwię się, że przy tym referendum lokale były otwarte o godzinę dłużej niż podczas wyborów prezydenckich.Mimo małej liczby głosujących na Stogach doszło do dwóch interwencji policji. W jednym przypadku - w stosunku do znanego w Gdańsku samozwańczego pirata, który przyszedł z kamerą, w drugim - jeden z głosujących porwał kartę do głosowania, za co może mu grozić do trzech lat więzienia.
W całym kraju odnotowano co najmniej 18 incydentów, które w ocenie PKW nie miały żadnego wpływu na przebieg i ważność głosowania.
Obecnie rozkład głosów na trzy pytania postawione w referendum jest następujący:
Na pierwsze pytanie ("Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?) odpowiedzi "tak" udzieliło 79,88 proc. głosujących w kraju, w Pomorskiem 79,84.
Na drugie pytanie ("Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?") "tak" odpowiedziało jedynie 16,44 procent w kraju, w 15,16 w Pomorskiem.
Na ostatnie pytanie ("Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?") twierdząco odpowiedziało natomiast aż 94,22 proc. głosujących w Polsce, 94,23 w naszym regionie.
Jak dotąd najwyższą frekwencję w skali całego okręgu odnotowano w okręgach warszawskim (9,9 proc.) i wrocławskim (9,62 proc.), najniższą jak dotąd - 5,35 proc. - odnotowano w okręgu ciechanowskim, obejmującym część północno-zachodnich powiatów województwa mazowieckiego.
Z kolei w Częstochowie w jednej z komisji wyborczych nie pojawił się ani jeden wyborca.Czytaj też: W niedzielę referendum. W jakich sprawach głosujemy?
Tymczasem w miejscowości Łosiów, gdzie mieszka
Paweł Kukiz, frekwencja wyniosła 14,51 proc. (w całej gm. Lewin Brzeski, w której jest Łosiów - 10,05 proc.). W samym Łosiowie za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych opowiedziało się 93,49 proc. głosujących; przeciw było 6,5 proc.
Pełne, oficjalne wyniki referendum, zgodnie z zapowiedziami PKW, mamy poznać w poniedziałek, prawdopodobnie jeszcze przed godziną 18. By referendum było wiążące musiałaby wziąć w nim udział ponad połowa uprawnionych do głosowania, których było w sumie ponad 30 mln.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
