• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój kultowego baru mlecznego

Patryk Szczerba
19 maja 2024, godz. 09:00 
Opinie (134)
Bar mleczny "Słoneczny" jest zamknięty od odwołania. Bar mleczny "Słoneczny" jest zamknięty od odwołania.

- Kiedy zostanie ponownie otwarty bar mleczny "Słoneczny" przy ul. AbrahamaMapka w Gdyni? - pytają stali bywalcy. Od kilkunastu dni trwa remont lokalu. - Chcemy otworzyć pod koniec maja albo na początku czerwca - odpowiada Monika Klepczyńska, właścicielka, dodając, że nowy wystrój będzie stylizowany na lata 70.



Czy bywasz w barach mlecznych?

  • Bar mleczny "Słoneczny" to jeden z najpopularniejszych lokali gastronomicznych w Gdyni.
  • Swoich gości popularne Słoneczko karmi nieprzerwanie od 1959 roku.
  • Mało kto wie, że to parter kamienicy przy skrzyżowaniu Władysława IV i Żwirki i Wigury został skonstruowany specjalnie w celach gastronomicznych.




Przez lata kilka zmian



Przez te lata obiekt przechodził metamorfozy. W XXI wieku - po przejęciu lokalu w 2005 roku przez nową właścicielkę - lokal zmienił się po raz pierwszy. Kolejny poważniejszy remont odbył się w 2018 roku. Wtedy zmienił się m.in. zewnętrzny wygląd lokalu.

Klienci i przechodnie przestali oglądać słoneczko w kapitańskiej czapce na witrynach lokalu. Naklejka - podobnie jak mewy i niebieskie pasy - zniknęła z szyb. Zastąpiły je minimalistyczne biało-czarne wlepki. Zniknął również biały napis Bar Mleczny Słoneczny. Te informacje zaczął przekazywać neon "Słoneczny" oraz napis nad wejściem "Bar mleczny" wykonany na dennicach. Odmalowana została również biała elewacja.

Bar mleczny Bar mleczny "Słoneczny" w nowej odsłonie

Bar od kilkunastu dni jest zamknięty, bowiem przyszedł czas na kolejny remont lokalu. Rozpoczął się przed majówką i nadal trwa. Coraz więcej stałych bywalców pyta, kiedy zostanie zakończony,

Lokal jest bowiem jednym z najpopularniejszych tego typu miejsc w Gdyni. Klienci przychodzą na róg na ul. Abrahama w centrum miasta od samego rana. Po południu zaczyna się ruch obiadowy, który - zwłaszcza latem - trwa do godzin wieczornych.



Koniec remontu na pewno przed wakacjami



Zapytaliśmy u źródła.

- Planujemy zakończyć remont na koniec maja albo na początku czerwca. Chcielibyśmy, żeby było to jak najszybciej. Niestety, jak to bywa w przypadku takich prac, pojawiają się nieprzewidziane komplikacje. Mnie również zależy, żeby otworzyć bar jak najszybciej - mówi Monika Klepczyńska, właścicielka baru mlecznego "Słoneczny", która przyznaje, że przyszedł już czas na nową aranżację wnętrza, wyposażenie i urządzenia gastronomiczne.
Jak dodaje, zmieni się układ lokalu. Będzie więcej przestrzeni w okolicach tzw. "wydawki".

- Nie będzie tłoczno w środku. Mamy nadzieję, że układ na sali, który zaproponujemy, spowoduje, iż nie będzie kolejki nad głowami ludzi jedzących. Będziemy się starali żeby było ładnie i świeżo. Chcemy zachęcić młodych ludzi do odwiedzania baru - wskazuje.


Stylizacja na lata 70.



Pomóc ma stylizacja wnętrza na lata 70. - złoty czas barów mlecznych.

- Sądzimy, że taki wystrój może się spodobać, bo retro wraca do łask. Nie jest tak, że mamy tylko starszych klientów, bo bywa, że ludzie odwiedzają nas całymi rodzinami, a renoma przechodzi z pokolenia na pokolenie. Ale oferta kulinarna w Gdyni jest szeroka, więc musimy zawalczyć o klienta - kończy.
Przypomnijmy, że dwa lata temu podobną zewnętrzną metamorfozę dzięki stowarzyszeniu Traffic Design przeszedł bar mleczny "Smakosz" przy ul. Chylońskiej w Chyloni, który powstał w 1961 roku.

Nowy szyld zamiast banera. Metamorfoza 60-letniego baru mlecznego Nowy szyld zamiast banera. Metamorfoza 60-letniego baru mlecznego "Smakosz"

Przy okazji zmian zyskał nowy szyld wraz z dwoma muralami na ścianach budynku. Pojawiły się też nowe plakaty i naklejki na drzwiach do lokalu.

Quiz Gdynia wczoraj i dziś Średni wynik 59%

Gdynia wczoraj i dziś

Rozpocznij quiz

Miejsca

Opinie (134) 6 zablokowanych

  • to jest najbardziej smieczne przy setkach knajp w tróumiejscie najlepsza maja bary mleczne :) I jednoczesnie sa najtansze!

    A to dlatego ze maja kontrole bo jakosc jest badana i naczej nie dostana dotacji.za to prywatne klnajpy moga serwowac co chca

    • 16 3

  • Tak kultowe miejsce, bo od 65 lat tam jest, ale... (2)

    jedzenie to tragedia...
    Byłem tam w marcu, w środku był potwornie śmierdzący bezdomny, który jeszcze głośno i wulgarnie się zachowywał.
    Obsługa udawała, że nic się nie dzieje..
    Ale przejdzmy do jedzenia...
    Dostałem cienkiego jak papier schabowego, który intensywnie śmierdział starym olejem i był letni
    Zupa pomidorowa bardzo kwaśna z ogromną ilością śmietany i rozgotowanym makaronem
    Ziemniaki z grudami
    Jedynie surówki były po prostu zjadliwe
    W barze brudno, pozasychane resztki jedzenia na stołach
    Było mi naprawdę nie dobrze. Coś strasznego!
    Za wszystko zapłaciłem 28 zl, czyli drogo, w stołówce gdańskiej za 23zł mam pyszny domowy świeży obadek.
    Nigdy więcej!!!

    • 16 20

    • (1)

      Popieram i mam takiej Same wrazenia.

      • 4 9

      • Lubisz popierac sam siebie?

        • 11 4

  • Dzisiaj są Zielone Święta, (2)

    Ale to tym nigdzie ani słowa.

    • 11 12

    • A kogo to obchodzi?

      • 2 10

    • Chcesz swietuj

      • 0 0

  • (1)

    Nie ma sensu chodzić w sezonie turystycznym do takich miejsc, wychodzą z założenia że turysta wszystko zje i nie będzie narzekał na jakość, czystość czy wielkość porcji o tyczy się to większości lokali, przoduje w tym McDonald na dworcu, porcje mikroskopijne, kawa to woda i mleko

    • 13 5

    • Do mleczaków w ogóle nie ma sensu chodzić. Jak chcę zjeść domowo, to gotuje. W takich proporcjach składników i przypraw, do jakich jestem przyzwyczajony i jakie lubię. Jak mam jeść na mieście, to chcę zjeść coś, czego albo nie znam, albo za długo się robi, albo nie potrafię. Iść na miasto, żeby zjeść pomidorową i schabowego? Ludzie...

      • 3 4

  • W Warszawie jest bar "mleczny" Prasowy na początku ul. Marszałkowskiej, tzn. ze 120 metrów od pl. Unii Lubelskiej (3)

    I co? Klientela jest w większości młoda, może ileś osób z niedalekiej Politechniki przylatuje na obiady? Czy licealiści? Niemało młodych obcokrajowców przychodzi. No, krawaciarze z laluniami idący chyba od strony MSZ, a może z firemek na ul. Litewskiej, oczywiście przechodzą obojętnie koło tego baru i idą do którejś małej restauracji bliżej tego placu. Z tym, że wiadomo, bary mleczne od 30-tu lat nie są mleczne, a głównie mięsne, bo by padły. Mleczne to one były 40-50 lat temu. Ten bar "mleczny", jak 40 lat temu, nazywa się Prasowy, bo po drugiej stronie Marszałkowskiej, prawie vis a vis, była za PRL redakcja i drukarnia Życia Warszawy. Gazeta dawno padła, blisko 30 lat temu, ale bar z prasą w nazwie się ostał.

    • 9 3

    • A, jeszcze bym zapomniał, niedawno robota samobieżnego sobie zafundowali, jeździ powoli i coś tam mamrocze, pogaduje (2)

      To jest robot, któremu można na konstrukcję tace z talerzami, po zjedzeniu, odstawiać. Ale ja go 'olałem' i poszedłem tam, gdzie zawsze, tacę z talerzami położyć na stojaki przy drzwiach do kuchni.

      • 4 0

      • (1)

        Brawo ty, w annałach walki z maszynami zostanie to zapisane jako niewielkie ale znaczące zwycięstwo.

        • 4 2

        • ? Przecież nic mu nie zrobiłem, tylko go zignorowałem

          Tak samo jak stadko jutuberów amerykańskich, szykujących się do filmowania chłodnika i pierogów. Dwie kamerki stacjonarne na statywach. Przeniosłem się 3 metry dalej, nie miałem ochoty figurować w necie na czyichś nagraniach. Dwa razy na tacy od okienka to nieśli, aby mieć z czego wybierać. Nas, jedzących ignorowali. A my ich.

          • 3 1

  • Ceny

    Cena pojdzie ostro w gore....

    • 7 7

  • I o takich lokalach piszcie

    A nie o "otwartych przed trzema miesiącami kultowych, które zmuszone są zamknąć podwoje pomimo, że w ich inauguracji uczestniczyli zanani celebryci"

    • 17 1

  • W Nowym Porcie kiedyś były reastauracje,bary,jadłodajnie.... (1)

    a dzisiaj pustynia dla miejscowych i jedyny bar , to dla bezdomnych nierobów i meneli w centrum.

    • 14 2

    • Filip obok Libero? Czy jakos tak? Już nieczynny długie lata.

      • 1 1

  • Taki jedyny

    To jedyny lokal, który Jerzy Gruza chciał nam zabrać do Warszawy.

    • 14 1

  • (1)

    Bary mleczne w PRLu okazały się bardzo demokratycznym wynalazkiem.

    Nie panowały w nich konwenanse restauracyjnych czy kawiarnianych: nie brakowało ludzi wyciągających z kieszeni własny chleb, aby przegryźć nim zupę, jeszcze inni rozkładali własne bułki i kiełbasę do kawy, nóż pożyczając z bufetu. Tak właśnie wyglądała społeczna rola baru mlecznego.

    Klientelę stanowili przeważnie uczniowie, studenci, ludzie potrzebujący, starsi, emeryci.

    Często żywienie w barze mlecznym bardziej się kalkulowało, szczególnie singlom czy studentom - w 1951 roku talerz ziemniaków i dużych kubek kwaśnego mleka kosztował 1,90 zł.

    • 19 1

    • Paanie, w 1951 do polskich barów mlecznych to jeszcze ukrywający się wehr machtowcy chodzili ! :-)

      Podaj coś z 1971, a i tak to będzie ponad 50 lat temu.

      • 1 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane