- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (304 opinie)
- 2 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (170 opinii)
- 3 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (82 opinie)
- 4 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (162 opinie)
- 5 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (867 opinii)
- 6 50 lat pracuje w jednym zakładzie (254 opinie)
Robotnicy układali nawierzchnię jezdni w deszczu. Radny dzielnicy interweniował
Deszcz ze śniegiem oraz niska temperatura nie przeszkodziły robotnikom w układaniu nowej nawierzchnię jezdni na ul. Lilli Wenedy. "Dziwicie się, dlaczego nowe drogi rozpadają się już po kilku latach?" - pyta retorycznie radny dzielnicy Wrzeszcza Dolnego. Urzędnicy zapowiadają, że prace zostaną powtórzone, a odcinek z wcześniej ułożoną nawierzchnią zbadany przez ekspertów.
W poniedziałek, mimo padającego deszczu ze śniegiem oraz temperatury oscylującej wokół zera stopni Celsjusza, wykonywano tam kolejny odcinek nowej nawierzchni jezdni - jak informują urzędnicy - jedną z warstw podbudowy.
- Tak wygląda fuszerka po gdańsku. Dziwicie się, dlaczego nowe drogi rozpadają się już po kilku latach? Ano dlatego - skomentował swój własny film wrzucony do sieci radny dzielnicy Wrzeszcz Dolny Roger Jackowski.
Prace budowlane zostaną powtórzone
Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która odpowiada za inwestycję, zapewnia, że nowa nawierzchnia już została rozebrana i zostanie wykonana ponownie.
- Pogoda obecnie zmienia się bardzo dynamicznie i wykonawcy robót zależy na szybkim zakończeniu prac. Nie oznacza to jednak zgody na to, aby prace miały być prowadzone niezgodnie ze sztuką i warunkami technicznymi. Kontynuacja prac na modernizowanym odcinku będzie prowadzona zgodnie ze sztuką, przy sprzyjających warunkach atmosferycznych - zapewnia Agnieszka Zakrzacka, kierownik Biura Komunikacji Społecznej DRMG.
Urzędnicy jednocześnie przyznają, że takie prace budowlane powinny być wykonywane przy temperaturze dodatniej, na suchej nawierzchni podbudowy.
Wcześniej wykonana nawierzchnia do weryfikacji
Jednocześnie odcinek ul. Lilli Wenedy między al. Hallera a ul. Dubois, gdzie jest już gotowa nowa jezdnia, będzie przebadany przez niezależne laboratorium.
- Jeżeli badania na tym odcinku wykażą odchylenia od norm, wykonawca będzie musiał zerwać nawierzchnię i wykonać ją ponownie - zapowiada Zakrzacka. - Podkreślamy również, że każdy wykonawca robót oświadcza, że prace będą wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną i na swoje prace udziela gwarancji. Jeżeli okaże się, że wykonany zakres nie będzie spełniał wymagań i norm, roboty nie zostaną odebrane i wykonawca będzie musiał poprawić zmodernizowany odcinek.
W przypadku ul. Lilli Wenedy gwarancja robót wynosi pięć lat. Prace na tej ulicy są realizowane w ramach większego zamówienia, w którym ujęto również przebudowę fragmentu ul. Malborskiej oraz Stolnika.
Łączny koszt wszystkich robót budowlanych to ok. 1,686 mln zł.
Miejsca
Opinie (312) ponad 10 zablokowanych
-
2019-12-04 07:28
Przecież to nie pojedynczy przypadek. Brawo RADNY. (2)
- 5 3
-
2019-12-04 08:38
osioł nie radny
- 1 1
-
2019-12-04 10:42
A kurat to jeden z niewielu który ma jakie kolwiek pojecie wiekszosc radnych to ludzie z za biurka
maja pojecie tylko od ługopisac i parzeniu kawy a licza tylko by potem awansować do miasta i sejmu.
- 0 1
-
2019-12-04 08:14
Roger i wszystko jasne. Stan umysłu z pedałami w głowie.
- 3 2
-
2019-12-04 08:34
Panie Ekspert Roger (staropolskie imię)
Nawierzchnię bitumiczną spokojnie można układać tak w deszczu jak i w temperaturach bliskich zeru. Lepiej zajmij się pan swoimi rowerami i daj innym spokojnie pracować!
- 5 5
-
2019-12-04 08:39
(1)
taki obrazek to nic dziwnego w naszym kraju to norma dbaja o to zeby miec prace na okraglo
- 2 2
-
2019-12-04 08:46
jaki obrazek?
- 0 0
-
2019-12-04 09:17
Roger nie pracuje i mieszka z mamusią, to ma czas kręcić filmiki... (1)
tego się nie spodziewali robotnicy ;)
- 8 2
-
2019-12-04 10:43
zazdroscisz ty pewnie swoich rodziców wysłałes do domu starców
- 0 1
-
2019-12-04 09:27
Odpowiedzialność (1)
" Jeżeli badania na tym odcinku wykażą odchylenia od norm, wykonawca będzie musiał zerwać nawierzchnię i wykonać ją ponownie "
A jeśli nie wykażą odchyleń to pan Roger przeprosi robotników i pokryje koszty wynikłe z jego zawiadomienia ?- 7 1
-
2019-12-04 11:58
w artykule brak odpowiedzi
a to bardzo ważne pytanie
- 1 0
-
2019-12-04 09:34
polski standard niestety.
póżniej wszyscy w nieskończoność płaca za naprawy.
- 1 0
-
2019-12-04 10:08
Deszcz deszczem, ale ten syf na jezdni pierwotnej...
Przecież to wszystko za jakiś czas będzie odchodzić płatami
- 0 1
-
2019-12-04 10:19
przeciez to norma, taki sposob na zarabianie
- 1 0
-
2019-12-04 10:33
DRMG czyli biuro niedorozwoju miasta dokladnie o tym wiedziały gdyby nie nagranie wideo nic by nie zrobili!! (2)
Wielokrotnie dostawali pisma o fuszerkach przy wykonywaniu inwestycji w Gdańsku i nie raczyli nawet odpowiadać ,albo n a odbiorach się śmiali. A gdzie był ten inspektor nadzoru budowlanego z czerwonym nosem i oczami.? Kolejna imprezka?
Tak się wykonuje wszystkie inwestycje wmieście urzędasy doskonale o tym wiedzą i nie chcą reagować az nie zostaną zmuszone .A Wiekszosci radnych dzielnic to matoły gryzipiórki wiec im to nie przeszkadza krzywa kostka na chodniku wystająca i luźna to powiedzieli ze się udepcze ,wystające progi ,krawężniki na przejazdach dla rowerzystów ,a to są spowalniacze :)
Głupota urzędasów bezczelność to norma czyli bezkarność a co kwartał premia za nic !!- 3 2
-
2019-12-04 10:46
I to jest esencja "wadzy"
- 1 0
-
2019-12-04 10:50
Biuro Rozwoju Gdańska zajmuje się planami miejscowymi, nie remontami. Także nie mogli być na odbiorze.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.