• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rocznica otwarcia kina Warszawa. Przypominamy historię tego miejsca

Piotr Weltrowski
8 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Kino Warszawa w drugiej połowie lat 90. Kino Warszawa w drugiej połowie lat 90.

Kiedy otwierano je 8 marca 1939 r. - jako kinoteatr Gwiazda - było najnowocześniejszym tego typu obiektem na całym Wybrzeżu. Gdyby wciąż istniało, to obchodziłoby właśnie 83. rocznicę swojego powstania. Przypominamy kultowe gdyńskie kino Warszawa, w którym widzowie przez 36 lat oglądali filmy, mając niewybuch nad głowami.



Byłe(a)ś kiedyś w kinie Warszawa?

Otwarcie kinoteatru Gwiazda, mieszczącego się przy ul. Świętojańskiej 36Mapka, nastąpiło 8 marca 1939 r. Pierwszym wyświetlonym w nim filmem było "Kłamstwo Krystyny", a pierwszym światowym hitem - "Zeznania szpiega", amerykański thriller o komisarzu FBI, który natrafia na nazistowską siatkę szpiegowską.

W jakich warunkach ten obraz mogli obejrzeć ówcześni mieszkańcy Gdyni?

- Sala kina mogła pomieścić aż 942 widzów. Sam ekran miał 8 metrów podstawy, a długość sali wynosiła 28 metrów. Co ciekawe, w tamtych czasach najdroższe bilety sprzedawano na miejsca na balkonie oraz na te najbliżej ekranu - każdy w złotym okresie kinematografów chciał być jak najbliżej akcji - mówi Michał Miegoń z Muzeum Miasta Gdyni.
Twórcą kina był inżynier Józef Langiewicz, który przybył do Gdyni w lutym 1924 r. W 1938 r. założył on - wraz z Józefem Jereczkiem - spółkę, która zajęła się wykonaniem, budową oraz wyposażeniem sali.

Jak niesie fama, nazwę obiektu wymyśliła słynna polska aktorka okresu międzywojennego - Helena Grossówna. Podczas jednego z miejskich rautów spotkała budowniczych kina i zachwycona projektem wnętrz oraz ideą najnowocześniejszego kina w regionie wypowiedziała słowa: "To będzie prawdziwa gwiazda wśród kin Europy".

Podczas wojny przetrzymywano w kinie jeńców



  • Wejście do kina w czasie II wojny światowej.
  • Wejście do kina w czasie II wojny światowej.
Niestety kilka miesięcy po otwarciu Gwiazdy nadeszła wojna. Kino przemianowano na Stern Licht-Spiele, a jego właścicielem został Georg Schmidt. Podszedł on do sprawy przejęcia kina z poszanowaniem starej nazwy - niemiecka nazwa była tłumaczeniem dawnego polskiego szyldu.

Samo kino jednak - poza wyświetlaniem filmów propagandowych - stało się zapleczem dla okupantów.

- W czasie II wojny światowej przetrzymywano w sali kinowej zestrzelonych aliantów. Transportowano ich potem do Szwecji, gdzie mieścił się punkt przerzutowy. Tu także - w pierwszych dniach wojny - przetrzymywano zakładników: gdyńską inteligencję rozstrzelaną później w Piaśnicy - relacjonuje Miegoń.

Miała być Moskwa, ale nikt nie chciał Moskwy



Po wojnie kinu nadano nazwę Bałtyk, a jego oficjalne otwarcie nastąpiło już 24 maja 1945 r.

- W tym czasie obiekt nadal dzierżył palmę pierwszeństwa w domenie najliczniej obleganych obiektów kinowych nie tylko Trójmiasta, ale i całego Pomorza. Kino było klimatyzowane, a zimą ogrzewane gorącym powietrzem - wszystkie luksusy były dostępne za przystępną cenę mieszkańcom miasta - mówi Miegoń.
Afisz kina z lipca 1971 r. Afisz kina z lipca 1971 r.
Następnie kino zyskało swoją ostateczną, znaną do dziś nazwę. Co ciekawe, pierwotnie miało się nazywać kinem Moskwa, jednak sprzeciw mieszkańców Gdyni był na tyle duży, że ostatecznie oficjele zgodzili się na nazwę Warszawa.

Wraz ze zmianą nazwy, na skutek przepisów przeciwpożarowych, zmniejszono liczbę miejsc na widowni do 801. Podczas remontu w 1981 r. odkryto duży pocisk zakleszczony w stropie sali. Krótko mówiąc, przez 36 lat widzowie oglądali w kinie filmy, mając niewybuch nad głowami.

"Kiedyś było kino, teraz jest Biedronka"



Wejście do kina podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Wejście do kina podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.
Jeszcze w latach 90. kino Warszawa było jednym z centrów kulturowych miasta. Nie tylko przyciągało widzów premierami i najlepszymi w mieście warunkami, ale też wiele razy gościło gdyński festiwal filmowy.

W XX wieku czasy jego świetności odeszły jednak w niepamięć i - jak nawija gdyński raper Belmondawg - "kiedyś było kino, teraz jest Biedronka".

Ostatecznie kino Warszawa zostało zlikwidowane w marcu 2003 r. Ostatnim filmem wyświetlonym na jego sali była "Frida" z Salmą Hayek w roli głównej.

- Główną przyczyną likwidacji naszego obiektu były systematycznie malejąca frekwencja widzów i coraz większe problemy z uzyskaniem kopii filmowych od rodzimych dystrybutorów. 3 marca 2003 r. kino nasze pożegnało swoją widownię obrazem "Frida" wyświetlanym o godzinie 21:35. Tego samego dnia gościliśmy też wdowę po inż. Langiewiczu, który wybudował kino jeszcze przed wojną - napisał w specjalnym liście do widzów Maciej Mokros, wieloletni kinooperator Warszawy.

Opinie (151) ponad 10 zablokowanych

  • Życie Carlita 93/94 byłem dwa razy,inne czasy inni ludzie ..

    • 3 0

  • Kino Warszawa, Pizza Hut, Algida, FILA co za czasy to były

    Nawet Pizza Hut lepiej wtedy smakowała

    • 7 0

  • Pierwsza randka! Film Winetou. Piękne wspomnienie, miałem 13 lat.

    • 3 0

  • Szczurek poniszczył ,zlikwidował i rozsporzedał wszystko !!!- Gdynia została zniszczona i zdewastowana !!!

    dzisiejsza i nieco "starsza" młodzież pamięta fajne Rzeczy z Gdyni -chociażby Kina - a było ich dość dużo! , Fajne dróżki ,ściezki , alejki , mini Parki z ławeczkami gdzie Gdynianie mogli przyśiąść pogawożyć , -{myslę o tym pod obecnym domem handlowym - " Kwiatkowski " ! , ten pod pomnikiem Harcerzy, zaczyna się betonowanie fajnego miejsca jakim był dotyczczasowy mini Park na skrzyżowaniu Świętojańska - 10-go Lutego !!! ,itd itd. Dziś wszędzie beton ,beton i jeszcze raz beton nic Szczurek nie robi dla mieszkańców Gdyni !!! nawet taką odległa od centrum Polanke Redłowską kombinował opędzlować ! Co Gdynianami powoduje ,że go ciągle wybierają ? , mimo ,że traktuje Ich jak stado Baranów ?!...jeszcze raz trzeba go wybrać na prezydenta !- to zabetonuje reszte wolnych ,zakątków , placyków i tylko patrzeć jak na Kamiennej Górze kol. Salceson zacznie stawiać biurowce i wysokościowce ! i wtedy już pozostanie nam jeżdzić pospacerować na świeżym powietrzu na Wiczlinie !

    • 14 1

  • Byłem na filmie "Faraon" na podstawie lektury.ah ten klimat.nawet popcorn był sprzedawany z takiej maszyny przeszklone,jak na festynach.

    • 1 0

  • Mam bardzo przyjemne wspomnienia z tego kina.

    Pierwszy raz w swoim zyciu bylem wlasnie w tym kinie w 1957 roku na premierze dwoch filmow. "Winchester 73" i "Smiech zabroniony". Ten ostatni to byl zbiorem komedii Charlie Chaplina. A w 1960 roku na premierze "Krzyzacy".

    • 5 0

  • Gdynia umiera , wczoraj szukałem miejsca na zaparkowanie auta w okolicy teatru - tragedia Panie Szczurek

    Pan nie nadaje si e na prezydenta ,opiera się na przygłupawych pomysłaćh swoich doradców , polikwidowano miejsca parkingowe na skwerku i przy Rywierze w zamian za jakieś durne kląby z trawą . Tylko patrzeć jak pojawią się palety jako strefa relaksu .Pan ze swoją drużyną niszczy Gdynię . Gdynia po 18 staje pustynią zamiast tętnić życiem , nie wspomnę o dziurach w jezdniach i remontowanych po 100 metrów ulic - żenada panie prezydencie

    • 9 0

  • Ostatni rząd (1)

    Tam się całowano, a nawet odważniejsze pary czasami galopowały na siedząco!

    • 5 1

    • Działo się! Działo!

      • 0 1

  • Wręcz niesamowite że zamknięto najbardziej kultowe kino

    Zreszta z Goplana bylo to samo!
    A tak to zawsze stały tam koniki, cena razy 3!
    Ale dostań tam bilet np na Titanica nawet w środku tygodnia!
    Dlatego nie wierzęw.wersję o słabej frekwencji.
    Weekend czw - niedziela zawsze bylo full i to pomimo powstania zburzonego juz multikina na Al. Zjednoczenia
    Teraz w Gdyni nie ma co robić i po co przyjezdzać, Gdańsk ma jeszcze starówkę a Gdynia... Starego Prezydenta...

    • 5 0

  • Kim jest Belmondawg? Pierwsze słyszę o takim raperze...

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane