- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (66 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (58 opinii)
- 3 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (14 opinii)
- 4 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (214 opinii)
- 5 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (79 opinii)
- 6 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (85 opinii)
Rodzina lisów zamieszkała pod oknami wieżowca na Żabiance
Mieszkańcy bloku na skrzyżowaniu ul. Chłopskiej i Pomorskiej na Żabiance od kilku dni pod swoimi oknami obserwują życie codzienne lisiej rodziny. Dzikie zwierzęta spędzają czas w pobliżu placu zabaw, podchodzą też pod zabudowania w poszukiwaniu jedzenia. Co robić w takiej sytuacji?
- Wieczorem, ok. godz. 20:30, gdy tylko dzieci opuszczają plac zabaw, lisy wychodzą i się bawią. Na razie możliwość oglądania ich życia z okna mieszkania jest ciekawym doświadczeniem. Ale problem jest taki, że lisy podchodzą do klatki schodowej, szukają pożywienia w śmietnikach, wbiegają do piaskownicy, a sam teren przy ruchliwej ulicy nie jest dla nich bezpieczny. Ludzie różnie reagują widząc dzikie zwierzęta, boimy się, że ktoś będzie chciał zrobić im krzywdę - mówi jeden z mieszkańców pobliskiego bloku.
Co robić w sytuacji, gdy dzikie zwierzęta postanawiają zamieszkać w naszym bliskim sąsiedztwie?
Zgodnie z obowiązującymi procedurami, interwencje wobec dzikich zwierząt na terenie miasta od początku 2016 r. podejmują pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Zajmują się oni odławianiem zwierząt i wywożeniem ich na łono natury. W podejmowaniu interwencji pomaga też straż miejska.
- Zgłoszenia w takich sytuacjach należy przekazywać dyżurnemu Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 58 778 6000). Ale jeśli ktoś ma w pamięci nasz krótszy numer 986, też może go wybrać. Dyżurny stanowiska kierowania SM przełączy wtedy zgłaszającego do odpowiedniej osoby - wyjaśnia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Według danych Urzędu Miejskiego w Gdańsku, na terenie miasta największym problemem są dziki - rocznie odławia się i wywozi z miasta ok. 50 osobników. Drugie tyle zwierząt jest niestety ofiarami wypadków i zazwyczaj ginie lub wymaga uśpienia.
Tereny miejskie chętnie odwiedzają również sarny i lisy (ok. 50 interwencji rocznie). Sporadycznie pojawiają się kuny, borsuki i jenoty, a nawet bobry. Kilkanaście interwencji rocznie dotyczy ptaków - przede wszystkim łabędzi, bocianów, mew i jastrzębi.
Usuwaniem martwych zwierząt - czy to dzikich, czy udomowionych - zajmuje się specjalna firma utylizacyjna, która współpracuje z Dyżurnym Inżynierem Miasta i Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni. Dyżurny Inżynier Miasta przyjmuje zgłoszenia przez całą dobę pod numerem 58 52 44 500.
O lisiej rodzinie wiedzą już miejskie służby. Wkrótce mają ją przekwaterować w inne, bardziej przyjazne im miejsce.
Opinie (166) ponad 20 zablokowanych
-
2018-05-10 09:44
Na Manifestu Połanieckiego we Wrzeszczu mieszka lisek już od dawna. Wychodzi wieczorami, nie boi się ludzi i psów.
- 4 1
-
2018-05-10 09:52
"boimy się, że ktoś będzie chciał zrobić im krzywdę - mówi jeden z mieszkańców pobliskiego bloku."
I dlatego wrzucacie film na trojmiasto? Żeby każdy psychol znał dokładny adres lisiej nory?
- 11 0
-
2018-05-10 10:01
To my ludzie jesteśmy winni tego ze dzikie zwierzęta mieszkają w naszych okolicach domów blokow
To przez inwestycje budowlane niszczy się ich naturalne środowisko...wiec nie dziwić się i nie bać tylko POMAGAĆ naszym czworonoznym dzikim przyjaciela
- 11 2
-
2018-05-10 10:14
Szok
Odstrzelic to mozna facetowi jaja, a bardziej niż zwierząt, należy bać się popapranych ludzi
- 10 3
-
2018-05-10 10:27
Dobrze że to nie rodzina radia z ryjem.
- 3 2
-
2018-05-10 10:38
O! Rodzina Tomasza?
Brawo Tomek! Ta lisiczka ładniejsza od Hanki!
- 0 0
-
2018-05-10 10:44
I dzięki tym liskom zniknęły szczury z okolicy potoku i pobliskiego stawu a było ich mnóstwo
- 10 2
-
2018-05-10 10:51
Sprawa dla Betonowicza
Powinien stanąć na wysokości zadania i pięknie tej rodzince wyremontować/wybetonować norcie, potem jak zostanie jeszcze trochę betonu to parę gniazd dla łabędzi niech wyleje
- 4 0
-
2018-05-10 11:02
Mordercy (3)
Piszą o wyłapywaniu dzikich zwierząt a o mordowaniu już nic. W gdyni wieczorami myśliwi strzelaja do dzików. Najczęściej koło 22 w rejonie od Polana Krykulec aż pod Karwiny. Nie ma żadnych informacji o polowaniu, poprosty ludzie chodzą wieczorem po szlakach leśnych a obok idioci strzelaja. Nastepnym razem jak spotkam, obije morde i połamie sztucer a jak się bedzie burzył to mu jeszcze wsadze go w tyłek najlepiej kolbą
- 6 1
-
2018-05-10 11:36
Kolbą?
Oddaj kilka strzałów w powietrze i rozgrzaną lufą między pośladki ;]
- 0 0
-
2018-05-10 14:57
TY WAL (1)
- 0 0
-
2018-05-10 15:00
wal
weż kij i się po łbie wal połbie wal po łbie wal - świń więcej w Gdyni tych dzikich niż normalnych ludzi , nikomu nie dogodzisz, weż sobie jednego , dwa małe i w domu choduj
jak uważasz że myśliwi robią żle , zobacz jak wygląda zieleń w mieście no jak i nie pisz pierduł- 0 0
-
2018-05-10 11:21
Panie Lis - Co z tą Polską ?
A to może Hania go z domu pogoniła i się szlaja po Gdańsku
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.