- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (427 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (48 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (161 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (68 opinii)
Niedoceniani w kraju fachowcy, tj. budowlańcy, stolarze, lekarze, czy pielęgniarki wyemigrowali w poszukiwaniu lepszej pracy. Jednak także studenci, nie widząc perspektyw na przyszłość, po zdobyciu wykształcenia - uciekają za granicę.
4 tys. zł w stoczni
Nic dziwnego, że pracownicy PUP zauważyli wzrost stawek proponowanych pracownikom. Sprzedawca może zarobić nawet 1 tys. zł netto i to za 3/4 etatu. Szwaczkom i krawcowym firmy proponują nawet 1,4 tys. zł na rękę, a stolarzom - 1,5 tys. zł. Podskoczyły też stawki dla robotników budowlanych. Za godzinę pracy dostają teraz od 7 do 10 zł netto. To oznacza, że miesięcznie mogą zarobić nawet... 2,4 tys. zł. To jednak nie koniec - początkujący spawacz
lub monter może zarobić w stoczni 2,6 tys. zł, a praktycy z doświadczeniem nawet 3-4 tys. zł.
W biurze marazm
- Nie można było znaleźć chętnych i podnieśli stawki - przyznaje pracownica PUP w Gdyni. - Nie jesteśmy pewni, czy firmy tyle płacą, ale takie kwoty podają do ofert pracy.
Jednak pracowników bez żadnych wyjątkowych kwalifikacji wciąż jest sporo. Możliwe, że dlatego nie zauważono wzrostu płac w sektorze administracyjno-biurowym. Sekretarka nadal może zarobić na rękę od 1 do 1,5 tys. złotych.
Opinie (168) 4 zablokowane
-
2006-08-04 16:39
Polska to kraj jak marzenie
- 0 0
-
2006-08-04 16:44
Sie uczy sie ma...
W tym jest problem że się uczy i g...o z przeproszeniem się ma. Chyba że się ma ciocię zosię w kadrach albo inne układy.
Szczęścia wszystkim w poszukiwaniach życzę czas najwyższy łykend zacząć.- 0 0
-
2006-08-04 17:41
rzeczywiście tak jest. Od 2 lat przynajmniej zarabiam dobrze i jeszcze ciagle się poprawia. Zawsze, dzieki dobremu zawodowi zarabiałam nieźle ale musiałam ostro pracować. A teraz nie muszę ostro tylko tak zwyczajnie. Mam czas na spokojną pracę i czas na odpoczynek. I tego życzę wszystkim oraz miłego weekendu.
- 0 0
-
2006-08-04 17:50
Ja nie widze przyszłości
Jestem tego roczną absolwentką UG (chemia- dzienna). Szukam pracy.I co ?.No właśnie NIC. Mogę co najwyżej pracować na kasie w hipermarkecie.A ja nie chce. Nie po to harowałam przez 5 lat zeby towar w sklepie układać. Dlaczego pracodawcy nie dają się nam rozwijać. Poszukują ludzi po studiach z 3 letnim stażem KURDE a gdzie my mamy robić ten staż!!!!. No cóż zostaje podróz za chlebem do Londynu. Gdybym wiedziała poszłabym do zawodówki.
- 0 0
-
2006-08-04 18:17
jasne
rosna chyba debety w bankach a nie płace. Praca moze i jest ale nie płatna.
- 0 0
-
2006-08-04 18:59
marianne
Proponuję trzy kroki do kariery.
Krok 1. Jako absolwentka wydziału chemii (nota bene co to za kierunek chemia dzienna?) zapewne wiesz, że karbid w połączeniu z wodą powoduje wydzielanie acetylenu.
Krok 2. Acetylen i tlen to dwa składniki gazowe używane w procesie spawania.
Krok 3. Zrób kurs spawacza i na początek masz 2,6 tys. zł.
POWODZENIA- 0 0
-
2006-08-04 19:37
Bzdury.
Bzdury i jeszcze raz bzdury. Ja nie znam nikogo komu wzrosła płaca w ostatnim roku. Jak za komuny- zmyślają a niektórzy to łykają.
- 0 0
-
2006-08-04 19:52
A ja dostałem pierwszą wypłatę (już jako mgr inż.):
a było to tak: obrona 23 czerwca,ślub 24-go, do pracy 26-go i pierwsza wypłata do 10-go.....
Póki co jestem na próbnym i wyciągnąłem prawie 1500netto(z nadgodzinami). Plus druga praca(po godzinach) kilka stówek i w sumie początkowo nam(mnie i żonie) starczy. Ale i tak rozglądam się za czymś lepszym.
Nie jest źle - trzeba tylko trochę chcieć.
Co prawda - musiałbym zarabiać trochę więcej, by stać nas było na samochód, własne mieszkanie itp. Ale jestem obrotny, ambitny i szybko się uczę. A wyjazd za granicę (jeśli już) odłożę na kilka lat: wtedy moje doświadczenei będzie tam trochę więcej warte.....- 0 0
-
2006-08-04 20:22
"Sprzedawca może zarobić nawet 1 tys. zł netto"
Nawet 1 tys. zł? To rewelacja! Biorąc pod uwagę ceny wszystkiego w Polsce to te 1000zł jest takie wielkie NAWET, że aż szkoda gadać. Gratulacje dla autora za obranie właściwego punktu odniesienia (tj. - zapewne najniższej krajowej)...
A w tym wszystkim najgorsze jest to, że nawet takie 'wywindowanie' stawek płac to efekt masowych wyjazdów obywateli, a nie jakiejkolwiek świadomej polityki rządu (tego i wszystkich poprzednich). I jakoś nie zanosi się na poprawę.
W sumie - jak zwykle: w Polsce się czeka albo na cud, albo na jakiś totalny krach, po którym nie będzie co zbierać, ale za to można zacząć wszystko od zera. Innej drogi nie ma!- 0 0
-
2006-08-04 20:48
ciekawe od kiedy to rząd ma zabezpieczać ludziom pensje lub ich wysokosć?
przeciez mamy tu tylko dwa stanowiska
tych, którym sie udało i miernot, którym sie nie uda NIGDY
tych ostatnich jest z reguły i niestety znacznie wiecej i z ich głosem choć niechetnie ci drudzy muszą sie liczyć........
kazdy dostaje tyle ile jest wart
wart nie tylko wiedzy czy umiejetności ale wart odpowiedniego ich sprzedania........- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.