Choć wciąż nie zakończył się przetarg na rozbudowę Szkoły Podstawowej nr 37 na Wiczlinie, to dobra wiadomość jest taka, że koszt inwestycji będzie prawdopodobnie niższy niż przewidywano.
tak, jest to dobre wyjście dla rodziców, bo dzieci zostają w trakcie edukacji w jednym miejscu
55%
nie, bo dzieci w różnym wieku mogą mieć ze sobą kontakt, a to może zagrażać najmłodszym
45%
Powodów podjęcia decyzji o rozbudowie szkoły przy ul.
Wiczlińskiej 
jest kilka, jednak niewielkie rozmiary obiektu oraz rozrastająca się dzielnica to najważniejsze z nich. W planach jest zupełnie nowa architektura oraz budowa przedszkola, które jest zdaniem rodziców niezbędne.
Od 2,5 roku wiadomo jak będzie wyglądała nowa placówka. Konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej
został rozstrzygnięty w sierpniu 2010 roku. By budowa się rozpoczęła, trzeba było jednak poczekać na zakończenie procedur związanych z przetargiem. Miasto założyło wydanie na inwestycję 30 mln zł.
-
W ciągu dwóch tygodni przetarg powinien zostać rozstrzygnięty. Ceny ofert, które wpłynęły są dużo niższe od zakładanych przez nas dwa lata temu i to jest dobra dla nas wiadomość - podkreśla
Teresa Horiszna, naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miasta w Gdyni.
Ostatecznie koszt inwestycji może zamknąć się w kwocie 22 mln zł brutto. Według założeń powiększy się stołówka, powstaną nowe sale informatyczne i świetlica z salą do gimnastyki korekcyjnej. Nie zabraknie również boisk do koszykówki i siatkówki, bieżni, a nawet skoczni do skoków w dal i wzwyż oraz rzutni do pchnięcia kulą. Na zewnątrz stanie także nowy plac zabaw.
-
To dość skomplikowana inwestycja. Najpierw powstanie budynek administracyjny, później szkoła przystosowana do tymczasowego pełnienia funkcji sal lekcyjnych, gdzie przeniosą się dzieci na początku 2014 roku. Potem wykonawca prac zajmie się starym budynkiem. Naszym celem jest stworzenie tam kompleksu szkolno-przedszkolnego. Podobny funkcjonuje na Dąbrowie i rodzice są z niego zadowoleni - opowiada
Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.
Zadowoleni mają też być gotujący posiłki dla dzieci w przebudowanej szkole. Powstanie bowiem od podstaw zaplecze kuchenne, którego brakuje. Wyżywienie musi być do placówki dowożone.
-
Teraz te kłopoty się skończą. Zaplecze kuchenne pozwoli na spokojne przygotowywanie posiłków. Oczywiście ich wydawanie przedszkolakom i uczniom szkoły będzie odbywało się w różnych miejscach. To samo dotyczy zabawy. Dzieci z przedszkola i szkoły nie będą miały ze sobą styczności - wyjaśnia Łowkiel.
Cała rozbudowa wraz z powstaniem nowego przedszkola według założeń ma zostać ostatecznie zakończona w 2015 roku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
