• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ruszyła w pościg za pijanym kierowcą

piw
3 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Pijany kierowca spowodował wypadek i rzucił się do ucieczki. Za nim pognała kobieta, w której auto uderzył kilka chwil wcześniej. Udało się i policja zatrzymała kierowcę z 2 promilami w organizmie.



W twoje auto uderzył pijany kierowca, który próbuje uciec. Co robisz?

Wszystko działo się w Sylwestra na ul. Łużyckiej zobacz na mapie Sopotu w Sopocie. Kierowane przez mężczyznę Volvo najechało na Toyotę, która czekała na możliwość włączenia się do ruchu. Ze "stukniętego" samochodu wysiadł mąż kobiety, która siedziała za kierownicą. Chciał porozmawiać ze sprawcą kolizji. Od razu wyczuł od niego alkohol.

Kiedy kierowca Volvo zdał sobie sprawę, że na miejscu za chwilę będzie policja, ruszył z piskiem opon. Nie czekając nawet na powrót męża, kobieta siedząca za kierownicą Toyoty ruszyła w pościg. Zadzwoniła też na policję z informacją o trasie ucieczki pijanego kierowcy.

- Na ul. Kraszewskiego sprawca porzucił auto i zaczął uciekać. Wbiegł do jednego z pobliskich bloków. Policjanci ustalili, że w nim właśnie mieszka mężczyzna - mówi sierż. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Gdy policjanci zapukali do jego drzwi, sprawca... udawał, że nie ma go w domu. Policjanci użyli więc fortelu. Zamiast mundurowych przed jego drzwiami pojawił się policjant w cywilu podając się... za sąsiada, któremu zalewa mieszkanie. To poskutkowało. 28-latek otworzył drzwi i wtedy został zatrzymany. Nowy Rok przywitał w policyjnej celi.

Za kierowanie "na podwójnym gazie" mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Odpowie on również za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Skazanie go to praktycznie formalność, bo, poza wynikami badań i zeznaniami świadków, sąd będzie dysponować zdjęciami zrobionymi przez kobietę, która ścigała pijanego kierowcę.
piw

Opinie (168) ponad 10 zablokowanych

  • (4)

    baba pewnie wymusila wyjazd z ulicy i biedy kolo w nia udezyl .. i teraz bedzie mial pozamiatane.. to wina baby... nie umia jezdzic, nie potrafia ocenic ogleglosci.. itd .. zabrac prawka kazdym baba :) zeby wypic nie mozna bylo chory kraj ...

    • 6 19

    • Biedny kolo wypisuje takie dyrdymaly.

      • 5 2

    • (1)

      Oczywiście debilny komentarz faceta.Twoja żona/o ile masz kretynie taką/siedzi w domu i nie ma nic do powiedzenia.Żal mi Cię.

      • 5 3

      • jak bys była moją żoną

        to byś nie miała dostępu do internetu, już ja bym o to zadbał! Chyba, że jakiś mały notebook w kuchni, ale z blokadą na komentowanie czegokolwiek.

        • 2 5

    • alkohol wytrawił ci móżdżek?

      po mózgu to ty nie miałeś nigdy

      • 1 1

  • ...Ze "stukniętego" samochodu wysiadł mąż kobiety, która siedziała za kierownicą. Chciał porozmawiać ze sprawcą kolizji....

    srutututu

    • 4 3

  • babka z jajami, brawo! :)

    nie dosc ze gonila to jeszcze dzwonila i robila zdjecia. ja na swoim "cudownym" dotykowym androidowym telefonie wkurzam sie jak mam cokolwiek zrobic wiecej niz dzwonienie siedzac wygodnie w fotelu (smsy to koszmar) ;]
    PS : w ankiecie zabraklo 4 opcji - przekrecam sie na drugi bok i spie dalej :)

    • 8 2

  • no i sprawa jest do uwalenia (4)

    Kierowcy nie złapano na gorącym uczynku, ani też w bezpośrednim pościgu. Powie,że przyjechał do domu po kolizji, bo był w stresie. Będąc w tym stresie walnął sobie kilka głębszych dla poprawy samopoczucia. Nie postawą mu też zarzutu ucieczki z iejsca wypadku, bo takowego nie było-to tylko kolizja...Wyliże się za kkilka tysiaków dla papugi

    • 8 4

    • mylisz się (3)

      jest opcja pobierania krwi na zawartość alkoholu co godzinę 3 razy. i jeżeli ściemniasz, że chlapnąłeś sobie ze stresu po powrocie do domu, to wpadasz. po to są kolejne pobrania krwi i jej badania, żeby udowodnić takim "cwaniaczkom", że pili przed.

      • 2 1

      • dobry papuga go wybroni...znam takie przypadki (1)

        • 0 0

        • jak lekarz dobrze - jak powinien - wypełni każdy protokół pobrania krwi, pakiety zostaną odpowiednio zamknięte, każdy pasek z numerem podstemplowany, itp. reszta wszystkich procedur będzie jak trzeba, to nie ma możliwości podważenia.

          • 0 0

      • Co to za bzdury?

        Jeśli chlapnie sobie po to w kolejnych pobraniach może mu promile nie spadają?

        • 0 0

  • no bohaterstwo,naprawdę,pijanego dogonić,no wyczyn po prostu.

    • 1 6

  • Jakbym miał scigać każdą kobiete, co mi drzwiami na parkingu po karoserii nawala wyciagajac dzieciora z fotelika,tobym na paliwo nie zarobił.

    • 8 7

  • chwatsa wyrwała

    brawo dzielna kobito !

    • 12 0

  • oj żeby tylko on w tvn

    nie błyszczał jak felicjańska pijanica

    • 5 0

  • a moze to bylo tak... (7)

    jak kazdego dnia pan z volvo zszedl sobie do swojego samochodu, odsniezyl go, przygotowal sobie miejsce parkingowe, wetknal tabliczke "to moje" co by wredny sasiad mu nie zajal po czym otworzyl maske i uzupelnil plyn do spryskiwaczy. niestety traf chcial ze przez swoja nieostroznosc spora czesc plynu zostala rozlana na tapicerke w momencie chowania go do bagaznika. smrod przypominajacy denaturat zaczal sie rozchodzic po zakamarkach auta. aby poprawic sobie humor po tym zdarzeniu pan poszedl do pobliskiego sklepu i zakupil swoje ulubione czekoladki nadziewane advocatem. rozpoczal konsumpcje i ruszyl w droge. jadac mijal pieknie osniezone drzewa uginajace sie pod naporem sniegu, radosnych mieszkancow cieszacych sie z pieknej zimy, zastanawial sie co przyniesie nowy rok i jak spedzi sylwestra. w miedzyczasie w mala waska uliczke wjechala toyota z malzestwem wracajamym z sylwestrowych zakupow. uliczka ta jest dosyc waska, dodatkowo teraz zalegaja na niej wielkie zaspy sniegu. auto powoli przedzieralo sie po lodzie. z naprzeciwka rowniez z wolna nadjechala toyota. auta mijaly sie doslownie na lusterka, az tu nagle na nierownej oblodzonej powierzchni cos nie zagralo, to nie tak mialo byc jak zalozyl sobie pan z volvo. kolo uskoczylo, jednak za pozno juz bylo na reakcje. volvo uderzylo toytoe. pan z volvo bardzo sie przestraszyl. z nerwow zaczal w pospiechu lykac swoje ulubione czekoladki, one zawsze pomagaly. ale nie teraz. strach sie nasilal, tymczasem zobaczyl przez szybe nadchodzocego pana z toyoty. uchylil okno, chcial wytlumaczyc, przeprosic. kiedy pan z toyoty podszedl do auta poczul zapach przypominajacy mieszanke denaturatu, advocata z delikatna nutka brazyliskiej czekolady. pan z volvo zrozumial. wiedzial ze nie wytlumaczy, ze na nic jego slowa. chcial zniknac, byc jak najdalej. zachlysnal sie czekoladka. to bylo dla niego za wiele. w amoku ruszyl z miejsca zdarzenia, wiedzial ze gdzies w domu stoi na oknie butelka wody, woda ktora mu pomoze, ktora pozwoli przelknac ta gorycz czekolady. we wstecznym lusterku dostrzegl sciagajaca go toyote oraz blyski flesza. ale to niewazne, on juz byl pod domem, domem w ktorym kazdy z nas powinien sie czuc bezpiecznie. porzucil auto, wbiegl po schodach, zaszyl sie pod koldra. zasnal. obudzilo go pukanie. bal sie, wiedzial ze to nic dobrego. nie wstal. po jakims czasie pukanie powtorzylo sie raz, drugi. w koncu postawil sprawdzic kto to. zobaczyl obcego czlowieka. podawal sie za sasiada, nie znal go. wogole nie utrzymywal kontaktow z sasiadami. oni sa jacys dziwni. zawsze zabiegani, zawsze z nosem w swoich sprawach. czlowiek ow twierdzil ze zalal mu mieszkanie. nie wiedzial kiedy, bil sie z myslami. moze to ta woda ktorej nie dopil? otworzyl. ale to nie byl sasiad...

    • 20 8

    • ale Ci sie nudzi

      • 4 2

    • Dokładnie!

      w Polsce na porządku dziennym jest skazywanie niewinnych ludzi! Pewnie dostanie dożywocie, za chwile czekoladowej rozkoszy...Tak niestety działa polskie prawo, współczuje rodzinie.

      • 1 4

    • Piekna opowiastka.

      Plusik

      • 3 0

    • masz u mnie piwko:)

      Świetny tekst.

      • 1 0

    • dobry towar bierzesz chłopie :D

      • 2 0

    • Prawie by Ci się udało z tą opowieścią

      Gdyby nie mały szczególik. Mianowicie, stęzenie alkoholu we krwi po takich czekoladkach sięga maksymalnie 0,5 promila osiągane jest mniej więcej po 15 minutach, natomiast spada po kolejnych dziesięciu. Najwidoczniej kiedy wrócił do domu, mocno przytulił się do zony i płakał jej w rękaw, niestety żona uzywała sporo perfum z domieszką alkoholu i pewnie dlatego miał AŻ 2 promile.

      • 2 2

    • HAHAHAAH

      zarąbistE :)))))

      • 0 0

  • a przeca sprafca po otwarciu drzwi mógł również otworzyć ogień !...

    Ależ my mamy ęteligentnom policje! , ale przebiegłośc! ,ale spryt!,to była naprawde z dużym kunsztem przemyślana akcja - Brawo!!! no prosze jak kcom to potrafiom !!!.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane