- 1 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (121 opinii)
- 2 Pożar hali. Rozbiórka, by dotrzeć do ognia (95 opinii)
- 3 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (315 opinii)
- 4 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (215 opinii)
- 5 Michał Tusk zastępcą dyrektora w urzędzie (829 opinii)
- 6 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (13 opinii)
"Hel-129" po przejściu kontroli granicznej wypłynął z helskiego portu we wtorek o godz. 1 w nocy. Deklarował połowy ryb na łowisku krajowym. Jak ustaliliśmy, początkowo połowy prowadził w bezpośrednim sąsiedztwie granicy, pomiędzy wyłącznymi strefami ekonomicznymi Polski i Rosji, około 13 mil morskich na północ od Krynicy Morskiej.
Niestety, okazało się, że "Hel-129" przyłapany został przez pograniczników rosyjskich na poławianiu ryb na ich wodach ekonomicznych. Kuter znajdował się około 2,5 kilometra od granicy polskiej. Około godziny 11 do "Hel-129" podpłynęła załoga funkcjonariuszy Służb Granicznych Federacji Rosji i zdecydowała o zatrzymaniu jednostki. Nieoficjalnie "Głosowi" udało się ustalić, że rosyjscy pogranicznicy wyciągnęli z morza 15 kilometrów sieci zrzuconej na wodach Rosji przez "Hel-129".
- Około południa przeprowadziliśmy wczoraj rozmowę ze służbami granicznymi Federacji Rosyjskiej - poinformował kmdr por. dr Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej im. płk. Karola Bacza w Gdańsku. - Uzyskaliśmy informację, że kuter zostanie doprowadzony do portu w Bałtijsku, gdzie zostaną przeprowadzone czynności wyjaśniające.
Ruch statków na Bałtyku jest monitorowany poprzez system satelitarny VMS. Chcieliśmy dowiedzieć się w Okręgowym Inspektoracie Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, jakie było położenie zatrzymanej jednostki i jak się kuter zachowywał podczas połowów.
- Nie potrafię powiedzieć, wiem jedynie, że przekroczył granicę - powiedział Andrzej Baczewski, inspektor Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego. - Nie dysponuję żadnymi informacjami dotyczącymi zatrzymania tej jednostki, a gdybym je posiadał, byłbym bardzo ostrożny w ich ujawnianiu. Dopóki nie zostanie postawiony zarzut, lepiej nie filozofować, bo można kogoś skrzywdzić.
Jednak jest mało prawdopodobne, aby ktoś chciał skrzywdzić załogę kutra "Hel-129". Jednostka ta - jak ustaliliśmy, już w przeszłości zasłynęła z kradzieży ryb. Gdy w maju 2003 roku "Hel-129" przez tydzień nie wracał z połowów na Bałtyku, jednostki i załogi poszukiwali funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Tymczasem okazało się, że szwedzka Straż Przybrzeżna doprowadziła kuter do portu w Karlskronie, gdyż szyper poławiał dorsze na wodach szwedzkich bez licencji. Nie nałożono na niego kary, ale zobowiązano do zapłaty za złowione dorsze. Na jego pokładzie Szwedzka Straż Przybrzeżna stwierdziła 600 kg dorszy. Za tyle "Hel-129" musiał zapłacić. Teraz jest mało prawdopodobne, aby zakonczyło się wyłącznie na zapłacie za skradzione Rosjanom ryby.
Opinie (36)
-
2005-02-16 23:10
Skradzione ryby?!!!
A paszli won z naszego Królewca zanim nowe trzęsienie podłożę!
- 1 0
-
2005-02-17 00:07
Tępić kłusowników!!!
Utworzyć rezerwat ścisły na Bałtyku!!! Zakaz eksploatacji!!!
- 0 0
-
2005-02-17 05:06
chce pogadac z zaloga Hel-129. zapraszam nad atlantyk. zjemy cos wspolnie.
- 0 0
-
2005-02-17 07:16
"Teraz jest mało prawdopodobne, aby zakonczyło się wyłącznie na zapłacie za skradzione Rosjanom ryby"
koniec świata pani popiołkowa koniec świata, to sie nadaje do ONZ
Polacy złodziejami ruskich ryb??
nazwać to zadatkiem za zniszczenia, za pozostawione na wschodzie rozgrabione majątki i PUSCIĆ ICH W TRYMIGA rosyjskie łobuzy
poza tym, dziś te ryby są ruskie, a jutro mogą być polskie bo ich przecież ruskie łańcuchami do dna nie przykuli i na pewno by wybrały naszą polską demokracje a nie ten ich ruski bardak.....- 0 0
-
2005-02-17 07:39
a nie sprawdzili jakie wizy miały te ryby?
a może to ryby-szpiony były, hamerykańskie dorsze
ciężka sprawa, śmierdzi mi to śniętym jeleniem- 0 0
-
2005-02-17 07:53
Niech się rybacy cieszą
Mogli skończyć jak Gusttloff
- 0 0
-
2005-02-17 08:08
Ah Olis
Ty zaraz tak na czarną wersję
a ja się nieoficjalnie dowiedziałem, że owe ryby chorowały na BSE.
Stado szalonych dorszy!- 0 0
-
2005-02-17 08:15
Bolo
Bo tak po prawdzie to nie były ryby tylko miniaturowe ruskie łodzie podwodne.
- 0 0
-
2005-02-17 08:21
Chyba za dużo.....
głupich filmów widziałem, ale pamiętam scenę, jak polski kuter rybacki wpłynąl na wody terytorialne Rosji i wyciągnąl sieci, w których była amfetamina:))
Pomysł z malutkimi łodziami podwodnymi bardzo mi się podoba - zapewne załogantami były szczeniaki - potomkowie łajki....- 0 0
-
2005-02-17 08:33
No tak
a Łukaszenko domaga się dostępu do morza!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.