• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rzadziej korzystamy z komunikacji miejskiej i rowerów

Krzysztof Koprowski
18 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (671)
Chodnik tuż przy wejściu do siedziby Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni (po prawej) jest najlepszym przykładem na to, że dokumenty strategiczne od lat rozmijają się z faktycznymi działaniami. Chodnik tuż przy wejściu do siedziby Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni (po prawej) jest najlepszym przykładem na to, że dokumenty strategiczne od lat rozmijają się z faktycznymi działaniami.

Coraz mniejsze zainteresowanie komunikacją miejską i rowerami oraz stały wzrost podróży samochodami - takie wyniki płyną z najnowszych badań ruchu w Gdańsku. Władze miasta cieszą się z nieznacznego wzrostu ruchu pieszego, choć pozostałe wskaźniki podążają w kierunku przeciwnym niż oczekiwania zawarte w dokumentach strategicznych. Okazuje się, że miasto - wbrew trendom europejskim - coraz bardziej zdominowane jest przez transport samochodowy.



W jaki sposób najczęściej poruszasz się po Trójmieście?

Gdańskie Badania Ruchu były realizowane od marca 2022 r. do kwietnia br. Kilka dni temu oficjalnie zaprezentowano wyniki, w tym najważniejszy element tego typu badań - podział zadań przewozowych (ang. modal split).

Parametr ten określa, jakim środkiem transportu najczęściej podróżują mieszkańcy. Natomiast porównując wyniki na przestrzeni lat - czy polityka przestrzenna i transportowa samorządu przynosi oczekiwane rezultaty.

Gdańszczanie kochają auta, a uczucie to wzmacnia polityka przestrzenna utrzymywania prestiżowych lokalizacji w centrum miasta pod parkingi. Nz. Targ Węglowy. Gdańszczanie kochają auta, a uczucie to wzmacnia polityka przestrzenna utrzymywania prestiżowych lokalizacji w centrum miasta pod parkingi. Nz. Targ Węglowy.
Środki transportu wykorzystywane w podróżach w Gdańsku w badaniach 2022/2023 r.:
  • pieszo: 24,2 proc.,
  • samochód osobowy: 42,8 proc.,
  • transport zbiorowy: 28,7 proc.,
  • rower lub hulajnoga: 4,3 proc.

Podział zadań przewozowych w Gdańsku wg wcześniejszych badań:
(pieszo/transport indywidualny/transport zbiorowy/rower)
  • 2016 r. - 20,8 proc./41,2 proc./32,1 proc./5,9 proc.,
  • 2009 r. - 21 proc./39 proc./38 proc./2 proc.,
  • 1998 r. - 25 proc./34 proc./41 proc./rower: 1 proc.,


Gdańszczanie chętniej podróżują autami i rowerami, rzadziej komunikacją. Badania ruchu z 2016 r. Gdańszczanie chętniej podróżują autami i rowerami, rzadziej komunikacją. Badania ruchu z 2016 r.

Badania ruchu w Gdańsku
Infogram


Mieszkańcy wolą własne nogi od komunikacji miejskiej



Najnowsze wyniki badań pokazują, że starania władz miasta w zakresie promocji transportu zbiorowego przynoszą odwrotny skutek od oczekiwanego. Po raz pierwszy od lat zmalał także udział ruchu rowerowego i to mimo włączenia do tej kategorii hulajnóg elektrycznych.

Biuro Rozwoju Gdańska inaczej jednak spogląda na wyniki badań.

- Wyniki pokazują, że wysiłki miasta, by rozwijać zrównoważoną mobilność, pomału zaczynają przynosić efekty. Idea miasta 15-minutowego, sukcesywnie wdrażana w Gdańsku, ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Mieszkańcy wiele swoich codziennych potrzeb mogą i chcą realizować w pobliżu domu, poruszając się pieszo. Pokazują to badania. Wśród uczniów, emerytów i rencistów to blisko 50 proc. - przekonuje Tomasz Budziszewski, kierownik Zespołu analiz Transportowych w Biurze Rozwoju Gdańska, które zlecało przygotowanie badań ruchu ze strony miasta.
Na zmiany w wyborze form transportu, zdaniem włodarzy, wpływ miała również pandemia koronawirusa oraz upowszechnienie pracy zdalnej.

- Pandemia nie pozostała bez znaczenia dla wyników Gdańskich Badań Ruchu - mówi Piotr Grzelak, z-ca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji. - Wzrost znaczenia pracy zdalnej to mniej codziennych podróży do biura, to także większe zakorzenienie w najbliższej okolicy. Zamiast podróży samochodem czy tramwajem częściej wybieramy spacer do najbliższego nam sklepu czy parku. Tak popularny wśród gdańskich pracowników biurowych rower został zastąpiony przez biurko we własnym domu. Wyraźnie widać tę zmianę w raporcie podsumowującym badania.

Nowa infrastruktura rowerowa to w ostatnich latach często konfliktowanie pieszych i rowerzystów na wąskich chodnikach. Na zdjęciu ciąg pieszo-rowerowy wzdłuż al. Grunwaldzkiej z zatoką autobusową dla linii 122 kursującej co ok. 1 godz. Nowa infrastruktura rowerowa to w ostatnich latach często konfliktowanie pieszych i rowerzystów na wąskich chodnikach. Na zdjęciu ciąg pieszo-rowerowy wzdłuż al. Grunwaldzkiej z zatoką autobusową dla linii 122 kursującej co ok. 1 godz.

Gdańszczanie rezygnują z rowerów i... samochodów



Należy przy tym zaznaczyć, że - według najnowszych badań ruchu - 50 proc. gospodarstw domowych nie posiada żadnego roweru, co oznacza kolejny spadek względem 2016 r., kiedy brak rowerów odnotowano tylko w 32,6 proc. gospodarstwach domowych.

BRG tłumaczy, że wpływ na taki wynik może mieć zmiana formularza ankietowego z pytaniem dot. "obecności roweru w gospodarstwie domowym" na pytanie dot. "użytkowanie roweru w gospodarstwie domowym".

- Badania pokazały także, że większość osób poruszających się rowerami i hulajnogami niestety nie nosi kasków ochronnych - zakłada je zaledwie niecałe 31 proc. osób. W Gdańsku od kilku lat realizowany jest program "Wizja Zero", poprawiający bezpieczeństwo na drogach, którego efekty już widać - pozostaje mieć nadzieję, że stopniowo zmieni on także świadomość tych użytkowników dróg i niebawem rowerzysta bez kasku na głowie będzie w Gdańsku budził zdziwienie - dodaje Katarzyna Błaszkowska z Zespołu Komunikacji Społecznej BRG.

Co zaskakujące, mimo wzrostu ruchu samochodowego, przeprowadzone badania wskazują na spadek gospodarstw domowych, które posiadają własne auto. W najnowszych badaniach minimum jeden samochód był obecny w 61,3 proc. gospodarstw, zaś w 2016 r. wskaźnik ten wyniósł 67,2 proc.

Niemal wszyscy posiadacze prawa jazdy dysponują jednocześnie autami - w 2022 r. dokumentem kategorii B legitymowało się 61,6 proc. gdańszczan. To oznacza, że prawo jazdy nie jest traktowane wyłącznie jako dodatkowy dokument "do kolekcji", lecz uprawnienie, z którego aktywnie korzystają mieszkańcy.

Ponad połowa kierowców w Gdańsku parkuje w miejscach, gdzie nie trzeba uiszczać opłat za postój. Ponad połowa kierowców w Gdańsku parkuje w miejscach, gdzie nie trzeba uiszczać opłat za postój.

Kierowcy nie chcą płacić za parkowanie, pasażerowie za bilety



Kierowcy nie są skłonni do uiszczenia opłat za parkowanie. Aż 59,9 proc. ankietowanych przetrzymuje swój samochód na noc na bezpłatnym miejscu w okolicy miejsca zamieszkania.

Czy deweloper musi budować parkingi? Kierowcy chcą parkować, ale nie płacić Czy deweloper musi budować parkingi? Kierowcy chcą parkować, ale nie płacić
Kwestia finansowana jest również istotna dla pasażerów komunikacji miejskiej. Bilet okresowy posiada zaledwie 20,2 proc. ankietowanych, zaś największy ich udział jest wśród uczniów (30,6 proc.) i studentów (62,6 proc.), czyli grup, które korzystają z ulg.

W ujęciu zbiorczym z ulg lub przejazdów bezpłatnych korzysta niemal co trzeci pasażer komunikacji miejskiej (30,8 proc.).

Odsetek posiadaczy biletów okresowych drastycznie spada w grupach osób pracujących zawodowo:
  • poza domem - biletów okresowych nie posiada aż 75,5 proc. ankietowych,
  • hybrydowo - 76 proc. nie posiada biletu okresowego,
  • pracowników zdalnych - 88,7 proc. bez biletu okresowego.

Rozkłady komunikacji miejskiej w Trójmieście



Najnowsze badania ruchu kolejny raz wykazały spadek zainteresowania podróżami komunikacją miejską do rekordowo niskiego poziomu poniżej 30 proc. w podziale zadań przewozowych. Najnowsze badania ruchu kolejny raz wykazały spadek zainteresowania podróżami komunikacją miejską do rekordowo niskiego poziomu poniżej 30 proc. w podziale zadań przewozowych.

Najdłuższy czas podróży komunikacją miejską, najkrótszy pieszo



Średni czas podróży dowolnym środkiem transportu w dowolnym celu wyniósł 24 minuty, natomiast w podziale na formy transportu:
  • pieszo - 13 minut,
  • samochodem osobowym - 25 minut,
  • transportem zbiorowym - 36 minut,
  • rowerem - 21 minut.

  • Najnowsza edycja Strategii Rozwoju Gdańsk 2030 Plus przyjęta w 2022 r. zakładała wzrost udziału podróży pieszych, rowerowych, hulajnogami i komunikacją z poziomu 59 do 65 proc., podczas gdy najnowsze wyniki wykazały spadek do poziomu 57,2 proc.
  • Plan Zrównoważonej Mobilności dla Gdańska na 2030 r. opracowany w 2018 r. z pożądanymi kierunkami zmian wskaźników.
  • Strategia Rozwoju Gdańska 2030 Plus przyjęta w 2014 r. zakładała wzrost udziału komunikacji publicznej, pieszej i rowerowej.

Wyniki niezgodne z założeniami dokumentów strategicznych



Przeprowadzone badania ruchu dowodzą, że nie udało się spełnić celów ustanowionych w dokumentach strategicznych Gdańska w ostatnich latach.

W Planie Zrównoważonej Mobilności z 2018 r. zakładano w podziale zadań przewozowych wzrost ruchu rowerowego oraz pieszego przy spadku ruchu samochodowego.

Podobne kierunki przyjęto w Strategii Rozwoju Gdańska 2030 Plus. W wersji dokumentu z 2014 r. zakładano jedynie spadek wykorzystania samochodów w podziale zadań przewozowych.

W najnowszej wersji Strategii przyjętej w 2022 r. zawarto już konkretne wskaźniki. Do 2030 r. udział ruchu pieszego, rowerowego, hulajnogami i komunikacją miejską powinien zwiększyć się z poziomu ok. 59 proc. do 65 proc. Zgodnie z najnowszymi badaniami ruchu udział tych form transportu spadł do poziomu 57,2 proc.

Za realizację Gdańskich Badań Ruchu 2023 odpowiedzialne było konsorcjum PBS Sp. z o.o., Via Vistula Sp. z o.o. oraz Fundacja Rozwoju Inżynierii Lądowej. W ramach badania przeprowadzono 15 065 wywiadów, analizowano także ruch w wybranych lokalizacjach oraz zapełnienie pojazdów komunikacji miejskiej. Badania prowadzono od 8 marca 2022 do 28 kwietnia 2023 roku.

Badaniami objęto Gdańsk, Pruszcz Gd. (gmina i miasto), Żukowo (gmina i miasto) oraz Gminę Kolbudy. W artykule zawarto dane odnoszące się wyłącznie do Gdańska.

Przykład przestrzeni zdegradowanej przez układ drogowy - węzeł Kliniczna w Gdańsku. Przykład przestrzeni zdegradowanej przez układ drogowy - węzeł Kliniczna w Gdańsku.

Wpływ modelu podział zadań przewozowych na zagospodarowanie przestrzenne miasta



transport pieszy - wysoki wskaźnik w podziale zadań oznacza, że miasto posiada przemyślany układ przestrzenny, który pozwala mieszkańcom na realizację podstawowych potrzeb (praca, szkoła, zakupy) w bliskim sąsiedztwie miejsca zamieszkania. Z punktu widzenia zarządzania miastem oznacza to duży nacisk na dobrą jakość przestrzeni publicznych, rozwiązania proekologiczne oraz wysoki poziom poczucia bezpieczeństwa.

transport rowerowy - wysoki wskaźnik utożsamiany jest z miastami, w których nadal tkanka miasta jest zwarta i przemyślana, a samorządowcy kreują zagospodarowanie przestrzeni publicznych w sposób atrakcyjny dla spędzania czasu na świeżym powietrzu nie tylko punktowo w wybranych miejscach (np. obszarach śródmiejskich, osiedlach mieszkaniowych), ale również liniowo na dłuższych odcinkach pomiędzy dzielnicami.

transport zbiorowy (komunikacja miejska) - rozmiary współczesnych miast sprawiają, że nie wszyscy mieszkańcy są w stanie realizować codziennych potrzeb transportowych na własnych nogach lub rowerami. Wysoki wskaźnik w tym zakresie oznacza, że komunikacja miejska jest dobrze zorganizowana i dopasowana do potrzeb mieszkańców, a tym samym stanowi atrakcyjną alternatywę dla jazdy samochodem. Z punktu zarządzania miasta wysoki udział transportu zbiorowego najczęściej nadal pozwala na kształtowanie dobrej jakości przestrzeni publicznej dla ruchu pieszego i rowerowego.

transport indywidualny (samochodowy) - wysoki wskaźnik obserwowany jest w miastach, które są źle zarządzane, gdzie mieszkańcy muszą "brać sprawy we własny ręce", nie mogąc liczyć na przemyślaną strukturę przestrzenną ani dobrą ofertę transportu zbiorowego. Należy przy tym zwrócić uwagę, że dokonują takiego wyboru mimo ponoszenia wysokich (w porównaniu do innych form transportu) kosztów przejazdów. Miasta z wysokim wskaźnikiem transportu indywidualnego cechuje zdegradowana przestrzeń publiczna zajęta pod rozbudowane układy drogowe oraz parkingi, których utrzymanie drenują budżet samorządu (powstaje błędne koło - transport indywidualny "wysysa" środki na transport zbiorowy, a jednocześnie ogranicza możliwości poprawy warunków dla ruchu pieszego i rowerowego).



Gdańsk końca lat 90.: pomysły na rozwój miasta na kolejne dekady Gdańsk końca lat 90.: pomysły na rozwój miasta na kolejne dekady

Miejsca

Opinie (671) ponad 20 zablokowanych

  • Urzędnik i tak wie lepiej, żadne liczby go nie przekonają.

    Nic tylko czekać na "Falę". Dopiero bedzie spadek w podróżach zbiorkomem... może bilety są za tanie jeszcze hahahaha

    • 112 2

  • (3)

    W moim przypadku dojazd nad morze:
    - zbiorkom 1h i 10min
    - samochód 24 minuty

    • 138 5

    • (1)

      mam takie same czasy... na dojazd do pracy.

      • 27 4

      • Samochodem szybciej

        ZTM plus dojście do przystanku i do pracy: 39 minut
        Samochód: 15 minut

        • 11 4

    • A u mnie 10 minut piechotą

      I co oba te przypadki wnoszą do dyskusji o polityce transportowej?

      • 3 3

  • Żabianka - chełm (2)

    Skm 5 zl bilet autobusowy 5 zl razy 2 osoby razy dwie strony = 40zl . 35 zl mnie kosztuje zrobienie 100km autem . Zkm zamiast płacić renomie miliony kupować autobusy eletryki wożące powietrze po starówce i kupować metcedesy o miliony drożej przez spółko powinno przestać podwyzszać ceny biletów i dać podwyżki kierowcą którzy grosze zarabiają a najwięcej wkładają pracy w kominikację miejską . Wiecie ile milionów zkm przewala na spółki spóleczki to jest rak kominikacji moejskiej w Gdansku rozkradane są nasze pieniądze po cichu

    • 125 8

    • Biedny

      • 3 23

    • Słownik i myślenie też ktoś ukradł.

      • 4 19

  • Jeżeli dla jednej osoby na bilecie jednorazowym (11)

    koszt przejazdu np. z Rumi do Sopotu jest porównywalny z kosztem paliwa to nie ma co się dziwić. Może czas pomyśleć o SKM za 1zł?

    • 184 8

    • Zawsze można na parkingu z biedy oszczędzić i na trawnik (1)

      • 13 18

      • A można.

        No i?

        • 2 4

    • (4)

      Proponuję podnieść jeszcze bardziej ceny biletów na komunikacje. Odserek aut zwiększy się jeszcze bardziej

      • 41 5

      • I uciąć kursy (2)

        Każda linia co 30 min w szczycie i co 60 poza nim

        • 37 3

        • W Gdyni już to zrobiliśmy

          A niektóre linie jeżdżą 6 razy dziennie
          Nocny jeździ 4 razy w nocy co godzinę, ale o 3 nie, bo po co jechać gdzieś o 3

          • 14 1

        • Dlatego potrzebujemy jeszcze więcej bezpośrednich linii zewsząd do zewsząd, najlepiej z zajazdami pod każdą przychodnię i szkołę w mieście. Nie da się stworzyć połączeń z sensownym taktem w warunkach, gdy wszyscy oczekują bezprzesiadkowego dojazdu spod drzwi mieszkania pod klatkę bloku na drugim końcu miasta - stąd multum linii z żenującym taktem, często zupełnie bezsensownych (jak np. jeżdżące raz - w porywach dwa razy - na godzinę 208 dublujące na całej długości 108, a potem tramwaj).

          • 1 1

      • Serki są dobre

        • 6 0

    • koszt paliwa to nie jest koszt przejazdu (2)

      Aby przejechać z Rumi do Sopotu własnym samochodem należy go najpierw kupić lub wypożyczyć. Nikt pasażerom Komunikacji miejskiej nie każe kupować autobusów i tramwajów. A poza tym artykuł dotyczy Gdańska, a nie Rumi czy Sopotu.

      • 3 11

      • To jest przykład dla osób które już mają samochód (1)

        Bo na przykład bez niego nie dojada na działkę za miastem bo ostatnio autobusy jeździły tam za komuny

        • 6 4

        • To wg tej logiki posiadacze biletów okresowych do pracy jeżdżą za darmo

          Bo bilet już kupili, by podjechać na zakupy lub plażę

          • 2 2

    • No to policz dla miesięcznego

      I wlicz czas w godzinach szczytu ;)

      • 3 0

  • Słaba komunikacja, drogie bilety (12)

    Praca hybrydowa robi swoje. Kto dzisiaj kupi bilet miesięczny, jeśli musi być w biurze kilka razy w miesiącu. To się nie opłaca. Niestety bilety hybrydowy kosztuje tyle co na cały miesiąc, a ludzie potrafią liczyć więc jadą samochodem. Proste

    • 345 9

    • (2)

      A inwestycje rowerowe na bardzo słabym poziomie większość to ciągi pieszo rowerowe, stanęło to od paru lat miało być z nową ulicą nowa drogą dla rowerów, a tu co chodnik z dopuszczonym ruchem.

      • 37 6

      • I tu się w pełni zgadzam - DDRów z prawdziwego zdarzenia to w zasadzie nie ma. (1)

        Są protezy politycznie marketingowe.
        Ale na usprawiedliwienie powiem, że trochę jest temu winna ustawa o drogach publicznych, która pcha drogi rowerowe w granice pasów drogowych. A przecież o wiele korzystniej byłoby prowadzić szybkie, tranzytowe drogi rowerowe w oderwaniu od dróg kołowych.

        • 27 2

        • O to to! Dokładnie w ten sposób tę sytuację rozwiązano w Amsterdamie - trasy rowerowe są krótsze od tych samochodowych. Dzięki temu mniej niebezpiecznych sytuacji gdzie rowerzysta nagle wyskakuje przed maskę, a i więcej osób decyduje się na przejazd rowerem żeby zaoszczędzić trochę czasu. To i kilka innych rzeczy sprawia, że Holendrzy zajmują pierwsze miejsca w rankingach satysfakcji kierowców samochodów. No ale to trzeba mieć jakieś plany żeby do takich rozwiązań doprowadzić...

          • 3 1

    • Z tych badań wychodzi że maisto jest źle zarządzane. Też mi nowina :-) (2)

      Do takiego stwierdzenia nie trzeba robić badań wystarczy pomieszkać jakiś czas. A specjalista Piotruś jak zwykle próbuje się tłumaczyć w jemu tylko zrozumiały sposób. Większość użytkowników komunikacji miejskiej wie jak kiepsko jest ona pomyślana i na dodatek jak kiepsko funkcjonuje (ledwo zipie) Albo tramwajowe linie wycieczkowe dookoła wszystkiego co się da albo autobusy stojące w tych samych korkach co samochody, przez co ludzie wolą siedzieć w swoim samochodzie.

      • 54 3

      • (1)

        W porównaniu z Krakowem jest słabo.

        • 16 2

        • Jak to, przecież tutaj tyle lat rządził, cytuję prezydentkę, "wizjoner"... no to jak może być gorzej niż gdziekolwiek? Przecież wizjoner to wizjoner.

          • 6 0

    • Ludzie nie potrafią liczyć (4)

      Samochód zawsze wyjdzie najdrożej. Koszt jazdy samochodem to w praktyce tyle, co wynajęcie samochodu na minuty, a nie tylko koszt paliwa. Prywatny samochód to amortyzacja (cena samochodu rozłożona na lata), ubezpieczenie (samo ubezpieczenie to więcej niż koszt biletu miesięcznego na rok), mycie, przeglądy, naprawy. Wychodzi ponad tysiąc złotych miesięcznie i więcej, w zależności od samochodu.

      • 6 27

      • Ludzie potrafią liczyć (3)

        Tramwajem jest uwiązany jak chłop do ziemi. Nie pojedziesz dalej niż dojeżdża tramwaj. Jesteś całkowicie podporządkowany pod rozkład jazdy, na który nie masz wpływu. Jak nic nie jeździ to jesteś uziemiony. Dlatego samochód to niezależność, która jest warta więcej niż ta amortyzacja i naprawy. A jak już samochód masz, to korzystanie z niego jest znacznie tańsze, szybsze i wygodniejsze niż z komunikacji miejskiej.

        • 22 5

        • (2)

          Samochodem jesteś uwiązany jak chłop do ziemi. Jedziesz tylko po wyznaczonych trasach, musisz martwić się o zaparkowanie, a wracając musisz odebrać samochód stąd, gdzie go zostawiłeś.

          • 9 20

          • (1)

            Ciekawe... w weekend pojechałem z rodziną samochodem nad jezioro. Trasę też wybrałem sam, nie musiałem patrzeć na mapkę ZTMu żeby wiedzieć którędy mogę jechać. Nie miałem problemu z parkowaniem, za to nie musiałem się martwić kiedy wysiąść i ile iść z najbliższego przystanku. Wracając nie musiałem czekać na autobus. Byłem niezależny od rozkładu jazdy.
            Zastanawiam się jak miałbym to zrobić tramwajem? Pewnie musiałbym spędzić weekend w mieście (którego każdą ulicę widziałem już milion razy) będąc uwiązany jak chłop do ziemi, bo jak się z tej ziemi mojego miasta wydostać?

            • 13 5

            • No patrz, a ja zwiedziłem w zeszłym miesiącu całą Andaluzję. Wynajem na 11 dni z ubezpieczeniem poniżej 500 złotych. Pewnie lepiej było kupić samochód i się tłuc 3 dni w każdą stronę.

              • 1 4

    • Pal licho bilety- mam darmowe (karta dużej rodziny)

      ale komunikacja miejska jest wolna, zapełniona i niepunktualna- wiec korzystam bardzo rzadko (dosłownie kilka razy w roku)- i tak wybieram samochód, czasem rower, podróżując na trasie wzdłuż linii tramwajowej- 5km trasa samochodem trwa 7-10 minut, rowerem 15-20, tramwajem 20-25, nie licząc czasu oczekiwania na tramwaj..tramwaje stoją na każdym skrzyżowaniu, celowo wolno się rozpędzają (wolniej niż kilka lat temu), osiągają niskie prędkości na dłuższych odcinkach, gdzie spokojnie mogłyby jechać 70-80..
      do tego jeżdżą rzadko- sorry, tramwaj wzdłuż głównej osi komunikacyjnej Wrzeszcz-oliwa co 10 minut w godzinach szczytu to jakiś żart- powinien odjeżdżać co 2-4 mini tak, maja jeździć nawet puste, jak będą jeździć, to się zaczną napełniać, nie na odwrótto nie ma przynosić zysku (i rak nie przyniesie) tylko kreować ruch. Na 4 dojazdy w tygodniu do pracy dwa bez problemu mógłbym odbyć tramwajem, nigdy tego nie robię mimo darmowego biletu- czy to o czymś nie świadczy?

      • 13 3

  • Czasem to z braku innej możliwości, czasem z lenistwa a czasem dla wygody. (3)

    Inna sprawa, ze w wielu miejscach brak infrastruktury. Komunikacja miejska np na Wielkopolskiej w Gdyni owszem jest ale szybciej do domu dojdziemy piechota. Pozostaje rower w obecnej sytuacji ale nie każdy go ma i nie każdy może na nim jeździć. Mam nadzieje, ze transport rowerowy się u nas rozwinie i ścieżki do podróżowania nim również. Powinno jeszcze zadziałać odpowiednie prawo, żeby pogodzić zwaśnione strony, czyli kierowców samochodów i rowerzystów a będzie OK!

    • 26 8

    • Z lenistwa??? (2)

      A po co żyjemy, żeby się na siłę umartwiać???

      • 8 1

      • W korkach wiadomo, jest relaksik (1)

        • 1 1

        • Zwłaszcza w autobusie

          • 1 0

  • Komunikacja miejska nie jest konkurencyjna jeśli chodzi o czas przejazdu, a rower miejski od lat czeka na realizację. Nie ma co się niestety dziwić

    • 67 1

  • Inwestycje w drogi (6)

    więc samochody.

    • 25 32

    • Inwestycje w drogi :)))))) (3)

      • 8 5

      • (2)

        No tak - pasy nad tunelem, minironda na których nawet osobówka nie zawróci bo są za małe, antyzatoki, likwidacje pasów ruchu - to według tych ludzi są inwestycje w drogi. Koszty tego wszystkiego są wrzucone w drogową część budżetu. A że to nie żadna inwestycja tylko zwykła dewastacja? A to to już szczegóły.

        • 14 5

        • Tunel za 800 baniek

          Bez opcji rowerowej, pieszej, szynowej z jednym autobusem

          • 4 6

        • Dewastacja co najwyżej poronionych pomysłów PRL-owskich urbanistów z bożej łaski, którzy postanowili wrzucić pieszych do obskurnych tuneli pod autostradami przez centrum miasta.

          • 1 6

    • Chyba w drogi rowerowe (1)

      • 10 3

      • Jeden tunel pod MW czy leśny odcinek Kwiatkowskiego

        Kosztował więcej niż wszystkie DDR w całym Trojmiescie

        • 2 1

  • (8)

    Komunikacja miejska w Gdańsku jest słaba, bo tworzą ją i zarządzają ją ludzie którzy z niej nie korzystają. Usiłują w mówić mieszkańcom, że przesiadki nie są uciążliwe. Taka np PKMka za setki milionów złotych, a nie dojeżdża do Gdańska Głównego. Nie potrafią od lat zintegrować jednego biletu na całą komunikację miejską.
    Wolę postać w korku w samochodzie, niż biegać po przystankach przesiadkowych z kilkoma różnymi biletami do ogarnięcia.

    • 163 4

    • (4)

      PKM nie jeździ bo to infrastruktura a nie pociągi. Linia kolejowa nr 202 jest na skraju przepustowości a przesiadki to zjawisko jak najbardziej normalne, tym bardziej, że mówimy o przesiadce z linii regionalnej na aglomeracyjną

      • 3 23

      • Może i normalne ale nie wygodne, nie ma ciągłości przejazdów komunikacją(przesiadki), nie ma jednego biletu, nie ma ciągłości ścieżek rowerowych...wybieram samochód

        • 27 1

      • Przesiadki są normalne - jeśli są dobrze zorganizowane i nie powodują marnowania czasu przez podróżnego, a do tego system informacji pasażerskiej działa dobrze. Tego wszystkiego nie ma w SKM.

        • 17 2

      • Przesiadki może i są ok

        Ale nie jak można złamać nogę biegając pomiędzy peronami, bo nie wiadomo, z którego odjedzie

        • 7 1

      • Przesiadki są normalne jeśli pociąg albo metro jeździ co 2-3 minuty a nie raz na godzinę

        • 14 1

    • (1)

      Jak zapowiadali PKM to miała właśnie jechać spod dworca Gdańsk.Oszukali ludzi!

      • 18 1

      • Dokładnie tak było!

        Nawet chwalili się ile minut zajmie dotarcie PKMką do Gdańska. Chyba z mojej stacji miało to być coś koło 25 min.

        • 12 1

    • W Gdańsku istnieje jeden bilet na całą komunikację miejską (w tym pociągi SKM i Polregio, również te na trasie PKM) na terenie miasta, więc jego rzekomy brak jest kłamstwem. Przesiadki w dużych miastach są natomiast zjawiskiem normalnym, a patologią są jeżdżące raz na godzinę linie istniejące jedynie po to, żeby przypadkiem nie trzeba było się przesiadać na jednym przystanku na kolejny tramwaj/autobus (tak np. istnieje dublująca linię 108 i tramwaj linia 208).

      • 3 5

  • A jak mam się dostać z Gdyni Wiczlina do centrum Gdańska? (3)

    Podróż komunikacją miejską zajmie 2 dni i będzie kosztować miliony monet

    • 110 8

    • Konkretnie jak 2 dni? (2)

      • 6 24

      • (1)

        Normalnie, ruszasz w poniedziałek, czeka cię 15 przesiadek na różne środki komunikacji miejskiej, dojeżdżasz na mejsce we wtorek

        • 30 3

        • I 7 różnych biletów. Dolicz jeszcze z godzinę na analizę który kupić.

          • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane