- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (147 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (95 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (184 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (73 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (363 opinie)
- Powiatowi inspektorzy sanitarni są powiadamiani o każdym przypadku osoby powracającej z krajów, w których wystąpił SARS - informuje "Głos" Andrzej Galubiński, pomorski lekarz wojewódzki. - Na granicznych przejściach promowych i lotniczych takie osoby otrzymują ulotki z informacjami jakie są objawy choroby i co robić, jeśli się je u siebie zauważy. Pod telefonem dyżurują lekarze i pielęgniarki, którzy w każdej chwili mogą pojechać do osoby mającej podejrzane objawy. Poza tym w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym jest 10 boksów, w których mogą przebywać chorzy - każdy z łazienką, specjalną śluzą.
- Kontrola jest widoczna na gdańskim lotnisku i w trójmiejskich portach - potwierdza Marek Kalinowski, wojewódzki inspektor sanitarny. Straż graniczna gromadzi też nazwiska i adresy osób przybywających z krajów zagrożonych. Do Gdańska jednak nie tylko przylatują samoloty czy przypływają statki z zagranicy - docierają tu również wagony InterCity z Berlina i Odessy.
- Wszystko jest pod kontrolą, służby celne na granicach wchodzą do tych wagonów, informują o zagrożeniach, przekazują ulotki. Kolejarze udostępniają informacje z jakiego kierunku dany pasażer jedzie - uspokaja Zbigniew Kończewski, naczelnik sekcji PKP InterCity.
Granice wydają się bezpieczne, najsłabiej wygląda przygotowanie na SARS w samym Gdańsku.
- Nadal nie mamy respiratorów dla najciężej chorych, pieniędzy na uzupełnienie środków ochrony osobistej dla personelu - mówi Tadeusz Niedźwiecki, dyrektor Woj. Szpitala Zakaźnego w Gdańsku. - Dla chorych mamy osiem miejsc, przy lżejszych przypadkach moglibyśmy ich przyjąć nieco więcej.
Opinie (26)
-
2003-05-16 23:47
SARS????
Ludzie! Jak do tej pory nikt na świecie nie odkrył w jaki sposób przenosi się SARS więc całe biadolenie na temat nieprzygotowania naszego kraju czy też regionu nie ma najmniejszego sensu... Odizolowanie chorych wraz ze służbą zdrowia w miejscu niedostępnym dla innych nie powstrzymało szerzenia się wirusa (doświadczenie przeprowadzono około miesiąc temu). Nie ma sensu więc podjudzać domowych pismaków do szezrzenia takich nowości bo to samo mogą napisać amerykanie czy kanadyjczycy.
- 0 0
-
2003-05-17 11:05
oj Basieńko
Z-awsze
U-kradnie
S-kładki
Trza by Tadeuszka M. zapytać ile kasy było w "ubezpieczalni" /nie mylic z UB-zpieczalnią /na emerytury,renty, i słuzbe zdrowia w momencie przekazania władzy po 4 czerwca 1989 r- 0 0
-
2003-05-17 11:42
ile kasy było??
a tyle, że koło zamachowe gospodarki inercją dotoczyło się do dziś:)- 0 0
-
2003-05-17 14:57
Starczyło jeszcze na nowe, okazałe siedziby ZUSa, hahaha.
- 0 0
-
2003-05-18 08:00
Mieszkam w miescie (na obczyznie) gdzie byly przypadki SARS. Odpowiednio trzeba podejsc do tego, a tak poza tym to zycie normalnie plynie...Nikt nie lata w maskach, nikt nie zamyka sie w domach, ale trzeba przyznac, ze poradzili sobie z problemem (przynajmniej jak na razie).
- 0 0
-
2003-05-18 14:18
kasa sie kończy to będzie..
No- zbliżamy sie do kraksy !
jojo!
U nas tez znane jest powiedzenie :;;;; CHCIEĆ TO MÓC !
wystarczy tylko chciec coś pozytywnie zalatwić !- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.